Te "konieczne" bodykity są wykonane z lepszych materiałów niż cienki plastik (czyli często włókno szklane i/lub węglowe), przez co są poza zasięgiem cenowym właściciela 25-letniej, składanej z ośmiu innych, beemy na podtlenek lpg.
Ja uważam, że auta są na tyle "wdzięczne", że nie trzeba ich na siłę ulepszać. Można kupić pakiet stylistyczny (i to nie wprowadzający radykalnych zmian w wyglądzie), a nie brać to, co pan Heniek z giełdy z Niemiec na warsztat sprowadził.
To nie jest pakiet stylistyczny ;)