Kupiłem dzisiaj kieszeń na dysk. Gdy ją montowałem nie popatrzyłem, że na jej drodze jest płyta główna i przetrąciłem kondensator. (skrzywił się) :mur: :mur: :mur: Trochę go naprostowałem i po włączeniu kompa wszystko OK, aż do bootowania, dysk nie może znaleźć jakiegoś pliku (windows taki błąd wyświatla, a linux nie daje znaku życia). :blink: Chciałem włożyć płytę instalacyjną z win xp, ale tam też nie może załadować jakiegoś pliku. Rozkręciłem kompa na części i naprostowałem bardziej ten kondensator i na razie wszystko jest OK. Zrobić coś z nim dalej (prostować), może wlutować nowy dla bezpieczeństwa?
EDIT: Dodałem zdjęcie, o który chodzi, nie mam jak sfotografować, jak to wygląda u mnie.