Witam, planuję przesiać się z laptopa na komputer stacjonarny (znowu), laptop to świetna sprawa ale brakuje wydajności przy pracy w niektórych programach (cad, photoshop), mam teraz lenovo y580 na i7 z 2 dyskami ssd i hdd. Mam zamiar go sprzedać i dołożyć 2-3 tysiące i złożyć coś ciekawego.
Chcę zestaw opierający się na płcie micro ATX chodzi o miejsce.
Zestaw o jakim myślałem to:
Płyta główna: ASUS MAXIMUS VI GENE
Procesor: i5 4670k lub i7 4770k ( nie wiem czy warto dokładać, chodzi o to jak dużo zyskam)
Karta graficzna: Nvidia 660ti lub gtx 770
Ram: nie wiem jaki ale minimum 8gb
Dysk: SSD (teraz mam samsunga 128gb 840, chciał bym coś w wersji 256gb)+ HDD ( zastanawiam się nad raid z dwóch dysków hdd po 1tb, robię mnóstwo zdjęć i obrabiam je, a obrazy raw zajmują ogrom miejsca, lub jeden 2tb)
Zasilacz: Na zasilacz jestem w stanie dać trochę więcej ale szukam konstrukcji przynajmniej półpasywnej, która przy lekkiej pracy będzie bezgłośna fajnie jak był by ze sprawnością „Platinum”.
Monitor: ASUS PA248QJ, potem planuję dokupić do niego jeszcze jeden (może macie jakies lepsze propozycje? zastanawiałem się nad 27" ale nie znalazłem nic ciekawego i wychodzi drożej)
Obudowa: Bitfenix Prodigy M biała z oknem
Teraz opcja zależy czy wystarczy środków, zestaw chcę zalać „wodą”, a mianowicie jedna chłodnica 2x120 plus na nią 2 wentylatory na górę, blok na procesor i na grafikę, ale tu już nie mam pojęcia jakie węże, jaka pompka (żeby była cicha i zmieściła się do obudowy).
Co o tym myślicie, bardzo liczę na każdą pomoc w doborze podzespołów.
Chłodzenia wodnego nigdy jeszcze nie miałem, ale już od dawna marzyła mi się taka konstrukcja i jestem fanem ciszy jeżeli chodzi o sens budowy.
Mam jeszcze z poprzedniego stacjonarnego obudowę antec three hundred z oknem i nagrywarkę dvd.
Zestaw będzie do typowych programów inżynieryjnych takich jak cad, catia, solid edge itd., oraz programy do obróbki wideo oraz obrazów całe Adobe. Sporadycznie do prostych gier.
Już rozglądam się od około miesiąca czasu i nie wiem czy czekać jeszcze do stycznia czy nie warto?