Ile razy jeszcze to powtórzymy?
Torchlight od początku miał być kolorowy i komiksowy - taki styl grafiki zapowiadano i taki dostaliśmy. Torchlight 2 kontynuuje ta linię. Stąd i brak narzekań.
W przypadku Diablo pewien standard został ustalony przez poprzednie części (szczególnie jedynkę) - grafika mroczna, dojrzała, w miarę realistyczna. W dwójce trochę to siadło (dużo jasnych plenerów), ale realistyczny styl nadal został zachowany. A tu w trójce dostajemy oczojebnie kolorową, świecącą mangę, której stylistycznie bliżej do Lineage, Torchlight czy WoW niż do poprzednich Diabłów. Stąd i narzekania.
Aż taki stary jestem, że pamiętam gry, w których szczegółowość tekstur można było ustawić w opcjach?