Upolowałem niedawno tęczowego jednorożca w postaci RTXa 3070 (one NAPRAWDĘ istnieją!) i to w dość dobrej (a raczej - mało drogiej) cenie. No i jak wcześniej człowiek miał spokój, tak kupił sobie kartę i teraz ma problem, bo trzeba skompletować resztę kompa.
Mam zagwozdkę z taką dość podstawową rzeczą - wyborem CPU (a co za tym idzie - i płyty głównej). W tym momencie mam zapisaną konfigurację z i5-10600K, ale chociażby taki Ryzen 5 5600X trochę go zjada - i wydajnościowo, i poborem mocy. Tak samo z resztą z i5-11600K.
Teraz wyszła 12 generacja Inteli, wszyscy je zachwalają, więc myślałem czy by nie iść w stronę i5-12600K. Cenowo są na podobnym poziomie, co wymienione wcześniej procki a są z nich najszybsze. Tylko ceny płyt głównych pod Socket 1700 (2x tyle, co pod 1200) trochę mnie zniechęcają.
Ktoś mi jeszcze proponował Ryzena 7 5800X, ale one już w ogóle są jeszcze droższe. ALE z kolei płyty pod AM4 są "normalnie" wycenione, więc sumarycznie może wyjść taki sam koszt, jak z nowym i5. A wydajność będzie wyższa. Tylko czy pod RTX 3070 i 1440p będę potrzebował takiego proca?
Pomóżcie, bo mam już lekki mętlik w głowie. Jeszcze z rok temu sprawa była prostsza i sprowadzała się do pytania "który Ryzen?". Ale teraz Intel wreszcie odpowiedział czymś sensownym i znowu robi się klęska urodzaju.