Podstawowy pad do iksboksa jest zaskakujący wygodny. Grałem dłuższy czas na V2 i V3, później wróciłem do stockowego pada, bo a) jest wygodniejszy dla mniejszych i średnich dłoni mimo swojej "plastikowości"; b) drążki są bardziej precyzyjne i nie są tak sztywne jak w tych Wolverinach. Mój V2 i V3 nie miał wprawdzie stick drift, ale to odbywa się kosztem bardzo sztywnej sprężyny - te drążki po prostu męczą palce przy dłuższym graniu.
Problem z opóźnieniami na V3 był taki, że naciśnięcia przycisków rejestrowały się szybciej niż ruch drążków. To ich pierwszy pad z modułami Hall Effect, więc może stąd te problemy. Są kanały recenzujące pady na YT, gdzie mowa o tym. Nie wiem, czy na chwilę obecną naprawili to poprzez update firmware czy nie, ale Razer ostatnio kładzie kaczorka na jakość drążków - właśnie te sztywne sprężyny i coś jakby wymuszony dead zone/przyspieszenie sprawiające, że trudno mi było trafić tam, gdzie celowałem.
Żadnego pada od Asusa nie miałem w rękach, więc się nie wypowiem na ich temat.
Elite 1, 2 nie polecam. U mnie fabrycznie nowy pad po wyjęciu z pudełka przycisk "A" rejestrował co drugie wciśnięcie, a prawy bumper miał podwójny klik. Zresztą poczytaj recenzje. Jakość padów Elite to jakieś nieporozumienie.
Jeśli chcesz pad na licencji iksboksa "po taniości", to polecam PDP - feeling identyczny jak stockowego pada, bo one są na licencji Microsoftu i bezprzewodowe. Pady "pro" - generalnie nie warte swojej ceny - wszystkie i tak w końcu dostaną stick drifta, czy to poprzez degradację potencjometru czy z powodu utraty napięcia przez sprężynę. Budżetową opcją pada "pro" jest np. PowerA Fusion 3 Pro - ma dodatkowe przyciski i wymienne drążki, jeśli Ci na tym zależy.
Ja już trochę tych plastikowych zabawek przerobiłem, bo dużo gram na padzie, i zawsze wracam do zwykłego pada od iksboksa, bo najwygodniej leży w łapie.