jeszcze nie spojrzalem smierci w oczy, ale za to moja drukarka tak.
przenosze plujke z pokoju do pokoju - dwa kompy, nie patrzac pod
nogi i nagle sie potknelem. - mamuska zostawila odkurzacz,
na srodku przedpokoju, podcielo mi nogi i jebs, drukarka na
cztery milony dwiescie trzynascie tysiecy sto siedemnascie i pol czesci sie rozsypala. ale wina nie byla moja takze spoko :D