johar

U mnie po przejsciu na ff 3.0 prawie wszystko gra idealnie. Jedyna rzecz jaka mi nie dziala to obsluga WebUl przez ta przegladarke. Mam nadzieje, ze szybko ta drobna przypadlosc nasi jajoglowi bracia skoryguja. :D

Heh, dzisiaj dostalem w swoje lapy MX518. Jednak musze ja oddac z powrotem do sklepu bo okazuje sie, ze lewy przycisk sie zacina, co doprowadza mnie do szalu. Co gorsza przesiadlem sie na ta myche z MX500, ktora od kilku lat dzialala bezproblemowo. Mam nadzieje, ze to tylko problem z ta jedna sztuka, a nie jakas tendencja robienia coraz gorszego jakosciowo sprzetu.

Bet Box Cooker :>

Nie smieszne, ale ciekawe -

Komputerowa galeria! :>

U mnie wszystko zlozone i dziala normalnie. Mam tylko jedno pytanie. Instalujecie stery do chipsetu z dolaczonego do plyty glownej cd'ka, czy dajecie jakies inne? Pzdr!

No w tym miejscu musze podziekowac autorowi za wspanialy przepis na ta pychote. Dzisiaj zrobilem ta pizze juz po raz drugi i jestem z efektu bardzo zadowolony. I co najwazniejsze cala rodzina ja wcinala, az im sie uszy trzesly. Pzdr!

Wczoraj zaniepokoila mnie pewna informacja, ktora pojawila sie w bodajze wieczornych wiadomosciach. Mowa byla o specjalnych szkolach ksztalcacych mlodych kadetow (10 letnie dzieci) w Rosji, ktore poddawane sa intensywnemu szkoleniu wojskowemu, i ktore karmione sa ideologiczna papka w stylu "Kocham Wladimira Putina". Oczywiscie szkoly te ucza takze obycia w towarzystwie, nauki tanca i innych przydatnych mlodemu, zorganizowanemu mezczyznie rzeczy. Tradycja nawiazuja do dawnych, carskich instytucji. Podobne szkoly powstawaly rowniez w III Rzeszy. I trzeba pamietac, ze za ich pomoca stworzono jedna z najbardziej fanatycznych armii w dziejach ludzkosci. No i jak to sie mowi "historia kolem sie toczy". Czyzbysmy znowu wracali do kultu jednostki?

Moze jestem jakis inny bo ja tego obrazka tez nie rozumiem. ;>

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... « Wchodzac do jaskini poruszaj sie ostroznie do przodu tak aby te rosliny wylazily z ziemi pojedynczo. Wtedy bedziesz miec wieksze szanse. Pamietaj o zmianie stylow walki. Na kazdego potwora, rosline, czlowieka lub grupe ludzi wiedzmin ma odmienny styl walki. Dobranie odpowiedniego stylu walki to w wiekszosci glowne rozwiazanie wszystkich problemow.

Warka - uznanie na PGA! ;>

Co by nie mowic, dawno mnie tak zadna gra nie wciagnela jak Wieslaw. Szczegolnie, ze do tej pory nie lubowalem sie w tego typu grach. Siedzialem raczej w strzelankach fpp. Nie ma to jak ciekawa fabula.

Jak mi wylacza internet to znaczy, ze juz nie bede Kierownikiem Internetu?

Ostatnio takze przekonalem sie do firefoxa. Wczesniej przez dluzszy okres czasu uzywalem taka nakladke na IE- maxthona. Ale ostatnio chcialem jakis zmian wiec zaczalem uzywac ff. Na poczatku troche mnie oslabial ale szybko go skonfigurowalem tak aby spelnial moje oczekiwania i teraz nie wymienie go narazie na nic innego. Podoba mi sie ;>

No i poradzilem sobie z tym problemem sam. Okazalo sie, ze cos jest nie tak z obrotomierzem, ktory znajduje sie w wiatraku Pentagrama. Wiec odcialem zolty kabelek i wszystko zaczelo normalnie dzialac. Choc teraz nie mam juz info o tym z jaka predkoscia kreci sie moj wiatrak to przynajmniej mam ta swiadomosc, ze nie strace wiecej wlosow na klacie przez nerwowe restartowanie kompa aby ten za ktoryms tam razem sie uruchomil. btw pisalem nawet w tej sprawie do serwisu Pentagrama i oni odpisali mi, ze spotkali sie pierwszy raz z takim problemem. Fajna jatka...

Okey to moze napisze to wiekszym skrocie - po podlaczeniu kabla zasilania od pentka do plyty glownej, kiedy chce uruchomic kompa to ten mi sie wiesza w fazie wczytywania postow. W koncu system sie uruchamia ale najpierw musze zrobic szereg restartow aby tak sie stalo. Zasilanie podlaczylem do wtyku na plycie glownej, w ktorym do tej pory siedzial kabel od wentylatora zamontowanego na budzie mojego kompa, z ktorym nie bylo zadnych problemow. Ale cos jest nie tak z tym wiatrakiem od pentka. Nie wiem czy to wina napiec, czy tez innych przypadlosci ale jak go podlaczam to zaraz mam problemy z uruchomieniem kompa. I to bez znaczenia czy wtykam go w gniazdu fan1, fan 2 czy tez fan3. Tak samo jest takze jak chce go podlaczyc przez ta przeplotke dostarczona wraz z Freezona w zestawie. Jak go zupelnie odlacze to komp sie normalnie uruchamia i system normalnie wstaje. Jednak wtedy nie mam aktywnego chlodzenia na karcie bo wiatrak nie mieli. To chyba bardziej wyjasni zagmatwany sposob mojego pisania hahaah :>

Witam! Poruszalem ten temat juz wczesniej na tym forum w dziale kart graficznych ale doszedlem do wniosku, ze dobrym pomyslem bedzie wspomniec o tej przypadlosci rowniez tutaj. A wiec mam karte graficzna Gigabyte 6600 GT na agp. Zakupilem do niej Pentagrama Freezone XC-80 AL i od tej pory zaczely sie dziwne jazdy z moim kompem. Po instalacji, ktora przebiegla o dziwo spokojnie podlaczylem go do gniadza of fana na plycie glownej. No i chcialem uruchomic system. Podczas wczytywania biosu i wywalania postow komp sie zwiesil. Po restarcie to samo. Za drugim, trzecim i ktoryms tam razem bez zmian. Dopiero po jakims czasie system sie uruchomil. I tak mialem ciagle jak chcialem uruchomic komputer. Zaczalem wiec weszyc. Myslalem najpierw, ze podczas montazu ukruszylem rdzen lub pamieci i przez to mi karta swiruje. Ponownie rozlozylem chlodzenie i wszystko wygladalo dobrze. Nastepna mysla bylo to, ze moze plyta glowna ( EPOX 8RDA+) zeswirowala i czas szukac nowej. Jednak zdecydowalem sie na jeszcze jeden krok. Odlaczylem wiatrak od zasilania i uruchomilem kompa. System normalnie wystartowal. Przetestowalem go tak kilka razy i za kazdym razem to samo - normalny start systemu. Jednak kiedy tylko podlaczylem z powrotem tego pentka to zaraz nastepowaly zwiechy juz podczas odczytywania postow. Probowalem na innych gniazdach zasilania na plycie i bez zmian. Podlaczalem go do tego rozgaleziacza, ktory mozna znalesc w zestawie Freezone i ciagle mialem problemy ze startem systemu. Po prostu zglupialem. Myslalem, ze moze moja zasilka nie wyrabia. Odlaczylem wszystkie niepotrzebne rzeczy (dysk, nagrywarke, wentylatory na obudowie) zostawiajac oczywiscie mojego cudownego Pentaka i dalej zonk! Dla mnie jest to maks dziwna sprawa. Z ktora jak narazie nie moge sobie poradzic. Moze ktos z Was mial podobny problem? Dodam, ze np przy odczycie predkosci wiatraka Pentosia w Everescie to tam tez mam dziwne odczyty. Po prostu nagle pojawia sie np odczyt 2450 i znika. Nie ma go przez jakis czas i znowu sie pojawia podajac inna wartosc. Wiecie tak normalnie jak juz system mam uruchomiony to nie widze wiekszych problemow. Wszystko jest stabilne. Temperatury w normie. Gram i robie wiele rzeczy na kompie, ale takie restartowanie kompa aby w koncu go uruchomic to juz mnie po prostu nudzi... :>

Tak - jak podpinam inny wentyl to wtedy nie ma wiekszych problemow. W tym gniezdzie na mobo mialem wczesniej wentylek, ktory mi wtlaczal powietrze do obudowy i z nim nie ma problemu. Za to jak tylko podlacze tego Pentosia to od razu mam jakies dziwne jazdy z kompem przy starcie. Probowalem takze na innych gniazdach - to samo. Nie chodzi tutaj o odczyt predkosci tylko o komfort i czas. Wyobraz sobie, ze czasem musze zrobic kilka lub kilkanascie restartow aby komputer sie uruchomil i system elegancko wstal. Dziwna sprawa. :> update: poradzilem sobie z tym problemem - po prostu odcialem zolty kabelek od obrotomierza Pentagrama i wszystko zaczelo normalnie dzialac. Pozdrawiam...

Raczej jestem daleki od robienia takich radykalnych rzeczy jak format lub tworzenie nowych partycji bo nie widze w tym wypadku wiekszego sensu. Sam system dziala mi bez zarzutu. Zreszta znalazlem juz przyczyne tych zwiech. Okazalo sie, ze winnym calego zamieszania jest wiatrak od chlodzenia Pentagrama Freezone XC-80 AL. Cos z nim jest nie tak. Everest podawal mi dziwne odczyty jego predkosci. Zdecydowalem sie wiec odlaczyc go od plyty, do ktorej byl podlaczony i kilka razy uruchomic kompa. Jak byl odlaczony to za kazdym razem komp mi spokojnie stawal. Kiedy zas go tylko podlaczylem to natychmiast robily mi sie zwiechy. Dziwna sprawa - chlodzenie jest na gwarancji wiec jutro dzwonie do serwisu aby mi go wymienili lub podali jakas zlota recepte. :>

Wracajac do mojego problemu. Wlasnie jestem po malym testowaniu mojej karty na kompie mojego kolegi. Okazalo sie, ze problem nie jest zwiazany z grafa ale raczej z innym elementem mojego komputera. Karta po wlozeniu do komputera kolegi ladnie przeszla wszystkie posty i normalnie system sie uruchamial. Aby byc pewnym operacje powtorzylem kilkukrotnie. I zawsze efekt byl ten sam - spokojny start systemu. Teraz pozostaje mi wiec wyweszyc co jest faktyczna przyczyna zwiech mojego sprzetu.

Postaram sie jeszcze raz poczyscic wszystkie sloty. Moze podczas wkladania karty cos sie do srodka wdalo. Te zwisy nastepuja takze po tym jak po dluzszym czasie restartuje kompa. Dzieki za odpowiedz! :>

Kurcze... moj pierwszy post na tym forum. Tak to siedzialem kiedys na forum.tweak.pl ale to dawna historia. Pozdrawiam wiec reszte uzytkownikow!!! :> Ale do rzeczy. Z tego wzgledu, ze oryginalny wiatrak do Gigabyte Geforce 6600 GT (AGP) cos mi ostatnio wyl to w koncu zakupilem sobie Pentagrama FreeZone XC AL. Wieczorem wzialem sie za montaz. Zdjecie starego radiatora wraz z wiatrakiem nie bylo trudnoscia. Delikatne czyszczenie tez. Wiele czasu spedzilem na czytaniu jak to ludzie mieli wielkie problemy z zamontowaniem Pentka na swoje karty graficzne. Ja do tego podszedlem dosyc spokojnie i w miare szybko sobie poradzilem. Jednak nie ustrzeglem sie jednego dosyc powaznego bledu. Jedna ze srub mocujacych zestaw po wlozeniu w otwor w karcie byla za blisko jednej z pamieci, ktora znajduje sie na tej karcie. I kiedy dokrecalem taka nakretke to ona lekko ukruszyla mi ta pamiec. Dokladnie ukruszony jest maly, drobniutki kawaleczek z boku pamieci. Jak to zobaczylem to momentalnie spocilem sie jak mysz. Po tym jak usadowilem karte w slocie agp i uruchomilem kompa ten nie chcial mi sie podniesc juz przy uruchamianiu biosu. Po prostu wieszal mi sie przed lub w trakcie "czytania dyskow". Po kilku probach w koncu system sie uruchamia i wtedy wszystko dziala jak nalezy. Takze zanim uruchomie kompa trzy lub cztery razy musze go restartowac bo wiekszosc prob konczy sie kompletna zwiecha. I tutaj uwaga - podczas grania, normalnego uzytkowania komputera nie mam zadnych problemow z artefatkami i innymi objawami dajacymi jasno do zrozumienia, ze cos zlego dzieje sie z karta. Normalnie wszystko dziala jak nalezy. Tylko uruchomienie komputera stanowi mala katorge ;> Pisze o tym bo moze ktos z Was mial podobny problem i moze mnie oswieci jak sobie z nim poradzil. Wiem, ze we Wroclawiu jest firma zajmujaca sie naprawa kart graficznych i robi to z dosc duza skutecznoscia. Moze w ostatecznosci to tam szukac wybawienia? :>

Wiekszosc czarnych jest tam taka sama - nie chce im sie pracowac. Wola zyc na zasilkach, kombinujac, palac marihuane i gzic sie jak kroliki. Do tego dochodzi przemoc. Powiem Wam szczerze, ze nie bylem tak zle ustosunkowany do czarnych do czasu kiedy nie wyjechalem na zachod i nie przekonalem sie na wlasne oczy jak to naprawde wyglada. Dla mnie czarni to w wiekszosci bezmozgie zwierzaki. Chociaz z drugiej strony mialem wsrod nich kilku znajomych, ktorzy mieli cos wiecej miedzy uszami niz tylko grzebien w wywoskowanych wlosach... :>

jak narazie bardzo dobrze czyta mi sie ten topic. Oby takich ciekawych tematow bylo o wiele, wiele wiecej! :>