Skocz do zawartości

forest kila zbila

Stały użytkownik
  • Postów

    5838
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez forest kila zbila

  1. ta plytka tak ma - czip grzeje się strasznie, co nie przeszkadza jej dobrze działać ;)
  2. heja nie zdążyłem podziekować za tai dokładny opis ;] DZIĘKI Shantillas, nie spodziewałem się takiej precyzji i tylu konkretów :D am jedno pytanie jeszcze - o ile wiem w anglii można zacząć pracować od zaraz i już pracując wyrobić pozwoloenie. Jak jest w Irlandii ?? muszę dwa tyg "zwiedzać" cz może też mogę legalnie pracować wcześniej ?? Pozdrawiam wciąż z pl ;]
  3. hmmm chyba jednak więcej ;) 2,9 karmiłem wszystko i szło ;] przecież sie nie rozlutują ;) .. btw ja masz org napisy na kostkach mozesz sie na www producenta dowiedziec przy jakim v teoretycznie padają
  4. raczej jakiś błąd przy konfiguracji sprzętu z athlonem ;)
  5. nie wiem jak udało Ci się uzyskać taki wynik ;] mój ex-szef, full pro informatyk wyskoczył z czymś podobnym (bodajże duron 900/kt133a/gf4mx VS. P2 450/lx/rage),,, potem się okazało że nie zainstalował 4in1, brakowało dma ;] na moim lanie lata w3c na 2000+, wyobraź sobie że na powietrzu (nie moze być!) i jeszcze gadanie ze athlon się grzeje.. ehh siedzisz panie w mrokach średniowiecza ;] celek będzie szybszy w kodowaniu, i tyle, reszta dla athlona co do zestawów - ani jeden ani drugi, obydwa na jaja ;] zalen - napisz do czego zazwyczaj używasz komputera
  6. i mi nod wyskoczył ;] lubię noda ;]
  7. w ogóle nie ma co generalizować ;] generalnie to athlony się grzeją i leżą ciągle na serwisie :-)
  8. sandałki, kompielówki, czepek i nie parujące okularki (to chyba nie przejdzie)
  9. paszport zabiorę ;] ubezpieczenie to taki mus imo,, zanim się zatrudnię potknę się o schodek i jak mi przyjdzie za gips zapłacić w funtach ... (popukałem się w niemalowane czoło.. ;) ) właśnie o tym słyszałem że prowizje za przelew są dobijające... może konto u nich a u nas kartą ? sam nie wiem,,, awaryjnie - paczka kurierska ubezpieczona na kwotę hehe :lol: ma ktoś jakieś pomysły/doświadczenia ?
  10. odpowiedz jest tylko jedna.. i już została udzielona :-)
  11. zamias NAV -> NOD, zdziwisz się ile mozesz uwolnić ramu ;]
  12. moje khxy lecą 223,5 2-2-2-5 ;] 2,9v ponoć jeszcze zawyżane przez abita ;] na tym 2,9 chodzą 24/7 i grzeją się okrutnie (na oko z 60*C mają radiatory, długo na nich nie utrzymam palca, mimo wszystko prime/memtest stable i odpukać bez awarii ;] więcej na próbę możesz załadować ale raczej to nie pomoże,, zawyczaj 2,8v an tccd jest optimum przynajmniej tak się słyszy, więcej tccd nie miałem okazji testować
  13. teraz polska :D imponujący wynik, biorąc pod uwagę, że to 512tka to w ogole :D:D
  14. Heja Przymierzam się do wyjazdu do Irlandii, celuję w Dublin. Nie jadę turystycznie, zamierzam znaleźć pracę w zawodzie tj. przed monitorem/serwis etc.. Mam kilka pytań, może ktoś podpowie?? ;) 1. Jakie dokumenty powinienem zabrać? 2. Gdzie wykupić ubezpieczenie? 3. Jak korzystanie przetransportować do polski zarobione pieniążki? tyle na razie ;) będę wdzięczny za wszelkie informację/rady/doświadczenia. Pozdro i z góry dzięki za wszystkie tipsy :-D btw. może ktoś jeszcze się wybiera ?? :)
  15. na czym by nie były khxy to jeszcze nie było tak beznadziejnych zeby nie wyprzedziły geili value ;] ulk2/1g można rozsądnie dostać i lecą 223mhz 2-2-2 2,9v czyli jak na tccd to średnio-wyżej,, poza tym puszczałem je też 2,5-3-3 235 no ale to robią i lepsze goodramy ;] trochę są u mnie nadmiarowe ;]
  16. hie hie i ja jestem przyszłym politologiem... mam nadzieję ;] własnie we wtorek pewien psychicznie chory profesor przepytał mnie ze znajomości konstytucji w cuiągu 20sekund,, i wrzesień, s_syn ;] od polityki społecznej miałem taką fajną doktorkę na trzecim semestrze :D 5 ;] imo - jak nie da rady na dzienne - trzeba uciekać na zaoczne, pokuć i przenieść się na dzienne :-) z doswiadczeń moich znajomych ze studiami na uczelniach prywatnych wysnówam wnioski że trochę jak w LO,, kurde wykłady mają obowiązkowe ;-] ale próbka mała wiec to nie żadne dane tylko subiektywna opinia ;-] idę spać ;-] a dużo tequili na dzisiaj ;]
  17. po pierwsze - tak było łatwiej ale jako że jestem uczulony ogólnie na wiedzę ... ;) nie bylem pewny czy się utrzymam,, przezorny zawsze ubezpieczony... wg. procedurki - najpierw kategoria - potem mozna się dopiero przyznać ze studiujesz,,, wczesniej nic to nie wnosi do tematu, imo bez sensu... poza tym - B mi się należało jak nic i tyle, do tego - dzisiaj chciałem pójść rano po A i olać sprawę,, jak widać i tędy pod górkę ;) co do przyrządu - cóż,, wygląda śmiesznie i świetnie komponuje się z całym obrazem "bajzlu w moro" ;) btw. niedługo będzie kolejny rozdział ;) czekam na kolejny kwitek :lol: ;) temat zmieniony :D widzę że nie tylko ja mam śmieszno/wq wspomnienia z Biura Podróży WKU :-)
  18. KVR są na najróżniejszych kościach więc.. ;] możemy tylko zgadywać.. twinki.. cóż ;] nie wiem co w zwykłych siedzi,,, a odpowiedź brzmi tanio TCCC / trochę drozej speedpremium
  19. DDR lepsze :P :P
  20. Heja Przypominając sobie moje doświadczenia z WKU (Lublin, spadochroniarzy 5p) dochodzę do wniosków, że jeśli sam zebrałem taki bagaż doświadczeń, to wspólnie możemy zmontować topik a'la "topik śmiechu". Zacznę od początku, uważajcie bo będzie ostro :-) Rozdział pierwszy: "powołanie" 3lata temu, przed maturą dostałem powołanie do woja,, między lo a maturą miałem pół roku przerwy (kończyłem eksternistycznie - pracowałem). Poszedłem pogadać z szefem tego "bajzlu w moro" i umówiłem się z nim (dał mi słowo) że on to wstrzyma, jak zdam maturę i przyniosę świadectwo - nie powoła mnie. Stało się inaczej - przyszedłem żeby się z ust tego samego człowiek dowiedzieć że mnie powoła, bilet miałem w ręku po kilku minutach ;),,, z nerwów aż się rozchorowałem i trafiłem do szpitala (terefere). Potem komisja lekarska i B (czasowo niezdolny) na 6mcy. Udało mi się dostać na studia :-) Doświadczenia: nigdy przenigdy nie ufaj baranowi w moro, on żył w prlu i wciąż ma swoje "normy do wyrobienia" Rozdział drugi: "ani B ani C" Cieszyłem się posiadaniem kategorii B, studiowałem. Full-wypas :-) No ale - skończyła się 6 miesięczna kwarantanna od woja i dostałem kwitek z zaproszeniem (nie umieją napisać normalnie po co tylko walą z grubej rury w celu "powołania do pełnienia czynnej służby wojskowej"). Byłem więc stosunkowo grzeczny i gdzieś za trzecim kwitkiem poszedłem (wezwanie jak zwykle na 8smą rano, termin losowy), posiedziałem 2 godziny w kolejce żeby dostać kwitek model "skierowanie". Następnego dnia o godzinie 7dmej (skąd biorą terminy i o takie godziny - nie mam pojęcia) poszedłem na komisję będąc przekonanym, że załatwię będzie spokój. Cóż,, mogłem o tym pomyśleć wcześniej, nie wziąłem innych dokumentów niż to co dostałem po wyjściu ze szpitala (problemy z żołądkiem, nie leczy się tego w 6mcy, leczy się lata). Lekarzom nie wystarczyły dokumenty z przed pół roku etc. muszę mieć z przychodni papiery, że wciąż się leczę (btw. Art32. konst. RP pkt.2 - "Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny." a więc - czy można mi dać A lub wysłać do woja dla tego że się nie leczę? dalej Art31. konst. RP - "pkt 1. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej. pkt 2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.",,, nie muszę więc się leczyć, prawo nie nakazuje przymusowego leczenia układu pokarmowego ;) Lekarz stawiając tezę iż jestem zdrowy na podstawie informacji że się nie leczę, (w sumie braku dokumentów) to ciekawe zjawisko,,, Czyż nie jest dyskryminacją uznawanie mnie za zdrowego gdy jestem chory, jedynie realizuje moje podstawowe prawo do nie leczenia się?? ). Ok. umówiłem się za tydzień (znowu kurs do WKU po kwitek model "skierowanie blablabla"). Załatwiłem papiery z przychodni i poszedłem po raz kolejny na komisję. Wysłali mnie baranki na badania chyba wszystkiego (od 7 rano do 15), wróciłem do nich i czego się dowiaduje. Dowiedziałem się, że (lekarz powiedział mi to prosto w oczy) on da mi chętnie A (zdrowy) tudzież D (aka. kaleka na maksa) ale jak chcę przedłużyć B to muszę (uwaga) zgłosić się do ich szpitala wojskowego i tam wykonać gastroskopię (badania inwazyjne, wsadzenie metrowej rury do przewodu pokarmowego, zaczynając od góry,,, żeby ne było ;)) a wszystko w celu ustalenia mojej kategorii. Cóż.. powiedziałem do widzenia i poszedłem. Doświadczenia: do WKU spóźniaj się zawsze, im więcej się spóźnisz - tym krócej będziesz czekał w kolejce (2h po kwitek 10x10cm z 2 linijkami tekstu i pieczątkami to norma) fraza głosząca że "świat jest wielki i pełen idiotów" znajduje potwierdzenie w praktyce, więcej idiotów na m2 nie widziałem Rozdział trzeci: "Umówiłem się z nią w południe" Ignorując kolejną porcję kwitków, które w lekko ponad miesięcznych odstępach przychodziły do domu radośnie głosząc, że WKU znów ma ochotę na mój drogocenny czas (są bardzo pazerni jeśli chodzi o czas..) byłem w pełni świadomy, że trzeba by się do nich w końcu wybrać. Któryś z kolejnych przyszedł z jakimś pouczeniem więc postanowiłem do nich podskoczyć ;) Nie za bardzo pasował mi termin - sesja zimowa, dwa egz dzień po dniu. Zadzwoniłem więc aby przełożyć moją i tak nieuchronną wizytę. Przedstawiłem szanownej pani moją sytuację i wspólnie doszliśmy do wniosku że zajmie to 10 minut i będzie po sprawie. Prosto z egzaminu pojechałem do WKU. No więc kolejka, pukam do pań i dowiaduję się, że muszę poczekać bo jest kolejka. Poczekałem.. 10 minut i poszedłem... sobie. Doświadczenia: To, że ktoś nie chodzi w mundurze i jest babą nie znaczy, że nie jest z WKU. Dziennik młodego powołanego: "Nie ufaj ludziom z WKU, nawet jeśli nie chodzą w mundurkach" Rozdział czwarty: "Żandarm w Lublinie" Ostatnio jakby nasilił się strumień kwitków, które to do mnie spływały. Cóż więc.. myślę.. jako prawy obywatel mojej ojczyzny, odezwę się do WKU, które to tak bardzo za mną tęskni i doczekać się mej obecności nie może. Poszedłem więc dnia któregoś pięknego i dowiedziałem się od Pań wielce szanownych ciągle piciem kawy pochłoniętych, że od roku to mnie ŻW poszukuje tyle, że nie mam meldunku, więc nie mogli mnie odszukać (korespondencja trafiała bezpośrednio na adres domowy). Nie to żebym się skarżył... po prostu zebrałem kilka kolejnych punktów doświadczenia: To, że ktoś pracuje za biurkiem nie znaczy jeszcze, że jego IQ sięga powyżej poziomu noworodka. Wszystkie urzędy są do siebie podobne: chodzi o to żeby robić a nie zrobić W WKU mają śmieszny przyrząd: mierząc wzrost od razu można sprawdzić do obsługi jakiego rodzaju broni/pojazdu człowiek się nadaje.. wygląda komicznie ale tylko na pierwszy rzut oka... potem człowiek przypomina sobie punkt pierwszy doświadczeń z bieżącego rozdziału i wszystko staje się jasne. Rozdział piąty: "Bezkresne przestrzenie uprzejmości" Podczas wizyty, wstępnie opisanej w rozdziale 4tym, poza podziwianiem tubylczych zwyczajów WKU oraz ichniejszych przyrządów miałem też odebrać kwitek (model: "skierowanie"). Po godzinie+ czekania (i oglądania jak do pokoju obok poza kolejką wchodzi to kto a to ktoś.. prosto w oczy "O (tu imię damskie, nie pamiętam).. wchodźcie,, no przecież nie będziecie czekać w kolejce.. kawy się napijemy") udało mi się odebrać kwitek. Kwitek był bez zastrzeżeń poza jak zwykle losowo dobrną datą (jutro o 8smej). Porozmawiałem więc z szanowną Panią z WKU i jakie było moje zdziwienie kiedy zgodziła się przesunąć mi termin komisji o 8 dni (nauka, koniec sesji, tłumaczenie przyjęła). Do właśnie tego jakże znamiennego czynu owej pani odnosi się tytuł tego rozdziału ;).. I Żyłem ta sobie całkiem radośnie w świadomości, że dnia dzisiejszego muszę wstać rano, spóźnić się rozsądnie i w sumie i tak przetracić pół dnia, ale cóż.. w końcu jestem poważnym i wielce zobowiązanym wobec ojczyzny obywatelem. Rano zauważyłem jeden mały detal, mianowicie - na kwitku model "skierowanie” pani zapomniała wpisać adresu i godziny. Sam w Lublinie odwiedziłem 3 komisje lekarskie więc myślę WTF!?, dzwonię do WKU od 8smej rano co 10 minut.. Dodzwoniłem się o 12tej. Odbiera jakiś "starszy ktoś tam zastępca kogoś tam" i mówi, że w ogóle miałem szczęście, że się dodzwoniłem... (Pouczenie: "Jeśli stawiennictwo Pana(i) jest niemożliwe w wyznaczonym terminie (sic!), przejmie proszę i niezwłoczny telefoniczny kontakt, tel.: xxx). Potem cóż... zamiast podać mi adres ów mistrz nad mistrzów starszy ktoś tam zastępca kogoś tam rzecze do mnie: "proszę przyjść do WKU wszystko wyjaśnimy na miejscu". No więc mówię do niego mało zobowiązujące "do widzenia". Dzień przeznaczony na załatwienie takiej [ciach!]łki to jak widzę za mało ;-] w mniemaniu tego kogoś tam zastępcy kogoś tam mój czas specjalnie ważny nie jest… to nie problem, żebym dzisiaj poszedł (2x30minut) i posiedział w kolejce (1-2h), żeby mógł on spokojnie wystawić mi poprawioną wersję kwitka… a jutro zaczynamy od nowa ;-] Przecież mam całe życie przed sobą, czym rzesz jest więc parę dni wobec wieczności :lol: Doświadczenia: Znowu: To, że ktoś pracuje za biurkiem nie znaczy jeszcze, że jego IQ sięga powyżej poziomu noworodka. WKU nie do końca szanuje mój czas ;-] Przypomnę tylko, że studiuję.. Ale to ma jakieś znaczenie dopiero po ustaleniu kategorii. Przy okazji Szczególne wyrazy szacunku chciałbym przekazać Szanowanemu Panu Mgr. Inż. Mjr. (imienia nie pamiętam) M(coś jak by myszka..), człowiekowi, na którego słowie można polegać. Godnie reprezentuje Pan Polski Mundur. Do tego prawdziwy z Pana "przodownik pracy". Art. 54. Konstytucji RP. 1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. To tylko połowa z moich doswiadczeń z żołnierzami, więcej było by za dużo ;) czekam na wasze historie, śmiech to zdrowie :D
  21. hmmm ;] czasem lepiej włożyć szybszy dysk i trochę ramu niż procka/płytę,,, w każdym zastosowaniu co innego może być wąskim gardłem, w tym kontekście pytam co się z kompem dzieje i do czego jest wykorzystywany ;]
  22. R-point, nawet nawet, na tle tewgo co się z horrorami dzieje ostatnio wypada nawet nawet bardzo dobrze ;) amitiville horror - remake starej wersji której nie widziałem ;] film mi się podobał, znowu bliżej horroru niż to ostatnio modne ;] z innej beczki = madagaskar -imo bliżej do disneya niż dreamworks,, za dużo "srania w banie", bliżej do shreka 2 poziomem niż do jedynki.. na pewno z epoką lodowcową przegrywa o kilka długości ;] trochę do przesady nastawiony na dzieci a nie dorosłych,, kilka fajnych scen,, pingwiny są fajniejsze niż cała reszta razem wzięta, dla mnie 5/10 za to że nie trzyma poziomu, za to że pozostawia niedosyt, za to że mógł być lepszy,, 7 sekund - jako że ostatnio nie było za dużo sensownego strzelania - więcej niż przejdzie,, interesujący chociaż absolutnie przewidywalny,, rozrywka lajtowa ;] hostage - podobnie,, lekko i przyjemnie :-) czasem trochę dynamicznie, kilka razy zaskoczył,,, - dla willisa za ostatnią scenę (normalnie dla tej miny warto obejrzeć ten film;) ) klapy na maksa, odradzam na maksa: 13 dzielnica (ojeju, jamakaszi, błędami razi w oczy) xxx - state of the union - na tle starych xów film wypada po prostu biednie,, zrealizowany w konwencji teledysku, dużo kolorów, "fajne fury" etc.. Unleashed - nudny, po prostu
  23. socket A jest niedopracowany ? widziałeś kiedyś tak długo rozwijaną i dopracowywaną platformę ? :> imo taka zamiana na sempka 2200+ t bardzo dobry pomysł btw - trzeba by zacząć od zdefiniowania wydajności. blazman - napisz do czego służy komputer, w jakich sytuacjach brakuje tej wydajności ?? napisz PEŁNY konfig
  24. nie szukaj mhz tylko wydajności :-) odblokuj go i puść na wyższym fsb :D nowe wyniki: na razie 11x 232,7 -> ~2580 mhz na 1,65v unstable w prime,, zaraz dam coś koło 1,7 i na bank poleci,, proc to 2500+ nie M :-) EDIT: 2590mhz 1,72v :D ~stabilne z wentylatorem pokojowym na maksa prosto w budę i z zalmanem na maksa (50*C pod prime) ;-] chłodzenie mi się kończy :-) bez wentyla pokojowego powyżej 60*C i błędy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...