Skocz do zawartości

BENITO

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    6134
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez BENITO

  1. Nic w tym dziwnego, producenci z uporem próbują nas przekonać, że kompy biorą coraz więcej prądu co w gruncie rzeczy prawdą nie jest, bo jednak procesy technologiczne, w których wykonane są półprzewodniki są coraz mniejsze, a sprawność układów zasilania rośnie.

     

    Skoro C2d w serii pobiera tyle samo prądu co procki jednojajowe 7-8 lat temu, to o czym mówimy.

     

    Jedyny zauważalny wzrost poboru wystąpił w kwestii GPU, bo tutaj układy są zbyt skomplikowane ażeby produkować je w tej samej technologii co CPU.

     

    Jednak zbawienne dla nas jest to, że układy chłodzenia kart graficznych są poddawane dużo większym ograniczeniom w stosunku do wymiarów i masy aniżeli ich odpowiedniki chłodzące CPU. Jednak opowiadanie baje w stylu poboru 200W przez kartę graficzną zakrawa na kpinę. Układy chłodzenia powietrzem są w stanie skutecznie rozproszyć energię z mocy do około 120W przy sensownych temperaturach.

  2. Dla użytkownika domowego pasywne PFC ma jeszcze więcej zalet:

     

    -mniejszy pobór prądu przez zasilacz (minimalnie ale mniejszy), bo APFC do działania prąd jakiś potrzebuje i to napewno większy aniżeli straty na trafku w PPFC.

    -mniejsza awaryjność zasilacza (transformatory się nie psują a układy APFC dość często)

    -mniejsze prawdopodobieństwo występowania cykad, świerszczy i innych nieporządanych hałasów w zasilaczu, ewentualne buczenie trafka rozwiązuje sięprzez dokręcenie śrubek, którymi przymocowany jest do obudowy (bez rozkręcania zasilacza).

    -bezproblemowa współpraca z tańszymi UPSami

  3. Wiesz, miałem sporą część zasilaczy z tego testu w rękach i na obciążnicy. Powiem ci że ten test jest zrobiony taśmowo i na odwal się. Z wielu jednostek wyciągałem w normalnie i w crossload znacznie wyższe moce niż oni. Takie bzdury że topower P7 podaje niestabilne napięcia mogą sobie wsadzać między bajki. Widocznie do testu były podawane zasilacze w różnym wieku i różnego pochodzenia, bo dostanie nowego P7 graniczy z cudem. Od kiedy np. Tacens supero jest taki słaby, skoro osobiście przy świadkach wytargałem z niego ponad 600W mocy ciągłej. Przykłady można mnożyć, ale to może zależeć od egzemplarza, chociaż nie w takim stopniu.

     

    W części teoretycznej też się uśmiałem, od kiedy np. w zasilaczach impulsowych stosuje się stabilizatory :lol:, albo że wadą zasilacza jest pasywne PFC, śmiechu warte. Założę się, że pewnie Marcin dał im w jakiejś części wyniki swoich pomiarów do wklejenia, bo w kilka tygodni na pewno by się nie uporali z sensownym przetestowaniem takiej kupy sprzętu. Musieli by tam siedzieć non stop 24h na dobę. Zasilacz w takim trybie jak testuje Marcin powinno się testować minimum 2-3 godziny pomijając czas na ustawienie sprzętu. A platformę mają jedną. Z resztą Marcin wpakował w to naprawdę spore pieniądze.

     

    Reasumując, moim zdaniem lepiej dokładniej przetestować kilka modeli i je dokładniej opisać, niż robić taką papkę na kilkadziesiąt stron, która miesza ludziom w głowach i nie wnosi nic ciekawego do tematu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...