Witam,
Jak w temacie, przymierzam sie do zmiany sprzetu no i powstaje problem 2 rdzenie, czy 4 rdzenie. Generalnie problem polega na tym, ze ze mnie ni to gracz ni zagorzaly grafik / kompresowywacz filmikow. Ogolnie wszystkiego po trochu. Jako posiadacz 1 rdzeniowego procesora przyzwyczailem sie i nie mam 50 roznych aplikacji odpalonych w tym samym czasie, glownie winamp, jakis total commander, do tego opera i najczesciej w visual studio/c++ sobie cos tworze + oczywiscie procesy systemowe. Jak juz w cos zagram to wylaczam wszelkie niepotrzebne aplikacje, zreszta raczej ciezko mi bedzie uwierzyc w to, ze przykladowo majac quada, moge kompresowac film, nagrywac plytke, grac i wszystko bedzie chodzic bez zajakniecia - bo nie samymi rdzeniami pecet zyje.
Wszystko bedzie zwodowane, wiec jako takie chlodzenie bedzie zapewnione, zestaw w miare znosny - troche mnie kosztowal. Oczywiscie mysle o podkrecaniu.
Dodam jeszcze, ze do czestej wymiany sprzetu sie nie przymierzam. Mysle, ze nastepne zakupy za okolo 2 lata.
W sumie myslalem o nowym quadzie jeszcze, ale naczytalem sie, ze ciezko mu na obecna chwile bedzie zapewnic odpowiednio wysokie FSB, zeby go dobrze wykrecic. Pozatym nastepny idzie Nehalem, a to juz DDR3 wiec plyta, ram i tak beda do wymiany.
Czekam na Wasze opinie.