linora

Pytanie co oznacza ta data jest poważne. W zeszłym roku kupiłem w podrzędnym sklepiku komputerowym cały zestaw komputerowy i po jakimś czasie zorientowałem się, że sprzedawca mnie oszukał w kwestii dysku, nie dość że wsadził mi dysk z 2MB cache, zamiast 8MB (a za taki zapłaciłem), to jeszcze okazało się, że dysk miał w dniu zakupu ponad 2 lata, a miał być nowy. O bad sectorach nie wspomnę. Jak zaniosłem mu ten dysk to się tłumaczył, że to przez pomyłkę dostełem 2MB, a na to że dysk miał ponad 2 lata (strona producenta i nr seryjny) w dniu zakupu, już nic nie umiał odpowiedzieć. Sprzęt najprawdopodobniej z przemytu. Przez takiego frajera już żaden mały sklep na mnie nie zarobi. Tego samsunga kupiłem zaś w Proline w Katowicach i nie mam do niego żadnych zastrzeżeń, interesuje mnie tylko czy to data produkcji widnieje w tym prostokąciku. Rada dla wszystkich -> nie twierdze, że wszystkie małe sklepy oszukują w ten sposób swoich klientów, ale kupując sprzęt w małym sklepiku, sprawdzajcie go 7 razy, żeby potem nie było niemiłych niespodzianek.

Znasz język koreański, że tak myślisz? :blink:

Co oznacza ta data, którą zaznaczyłem w czerwonym prostokącie? To data produkcji czy coś innego?

Mam zamiar kupić dysk: IBM/Hitachi 160 GB DeskStar T7K250 UDMA/133 7200 rpm 8MB cache i w związku z tym mam pytanie czy dysk ten pracujący w trybie UDMA/133 będzie poprawnie współpracować z moją płytą główna a jest to: Soltek 75FRN2-L nVidia nForce2 SPP Poza tym mam jeszcze pytanie czy ta płyta obsługuje dyski pracujące w trybie SerialATA i SerialATA/300 ?

Właśnie gadałem z kumplem, który zna tego frajera co ma ten sklep i jeszcze gościa, który u niego pracował, ale się zwolnił, widząc jakie ten palant kręci wałki. Podobno skarbówka miałaby się czym zainteresować, a UOKiK byłby pięknym gwózdkiem do trumny. Kumpel zgodził się mediować w tej sprawie - jutro dam mu dysk i pojedzie do niego. Dowiedziałem się, że sprzedawca oczywiście nie zna się na dyskach, a to co zakreślił w pętelkę miało tylko jedno na celu - spławić mnie. Niestety nie uda mu się to, bo z taką wiedzą o nim, którą teraz mam, bez wahania powiadomię nawet UOKiK. Dla frajdy zamieszczę jednak jeszcze zbliżenie jego finezyjnej pętelki, która chyba jest alegorią do tej która powoli zacieśnia się wokół jego szyi :) :)

Dysk został dzisiaj dostarczony do sklepu, ale reklamacja nie została uznana. O tym jak traktują tam klientów, przychodzących z reklamacją (krzyki, wrzaski, wypraszanie ze sklepu) narazie nie chce mi się pisać. Sprzedawca nie raczył nawet podpiąć dysku do kompa, żeby dokonać oględzin. Wziął go po prostu do ręki i po około minucie oglądania namalował czarnym markerem pętelkę (patrz zdjęcie poniżej) wskazując tym samym miejsce, będące przyczyną ponad 1500 bad sectorów na dysku. Ja nie jestem aż takim specem od dysków, żeby tylko ogladając dysk, stwierdzić co jest przyczyną powstawania bad sectorów. Wydaje mi się, że dzieje się to z powodu złego wykonania dysku przez producenta, ale jeśli się mylę proszę mnie oświecić. Mam też pytanie czy, zakładając że ta płytka rzeczywiście jest w tym miejscu uszkodzona, może to powodować, że HDD Regenerator dał mi informację o ponad 1500 uszkodzonych sektorów. PS. Zamierzam skierować sprawę do Powiatowego Rzecznika Konsumentów i w związku z tym bardzo liczę na wasze fachowe odpowiedzi. No i czy w tym przypadku jest sens ją tam kierować. Dodam jeszcze tylko, że dysk jest na gwarancji do 05.04.2006r., a samą usterkę stwierdziłem kilka dni temu.

IchBinIdiot -> wielkie dzięki za odpowiedź na moje pytania. Liczę się z tym, że mi nie wymienią od razu, ale muszę to załatwić póki dysk jest na gwarancji :) Napiszę potem co udało mi się załatwić.

To w przyszłym tygodniu oddaje go do serwisu i wymieniam tą padlinę na nową sztukę :D SpeedFan pokazuję coś takiego w tym polu, tylko o którą kolumnę chodzi Value, Worst, Warn czy Raw? Podejrzewam, że o ostatnią, ale co oznacza to co tam jest napisane?

Podpinam się do tematu. Mój dysk to Maxtor DiamondMax +9, 120 GB, (ATA/133), 6Y120L0, 2MB cache, 7200 obr./min. i odkąd go mam chodził źle. Pojawiały się błędy przy kopiowaniu plików itp. Przeleciałem jego pierwsze 40GB HDD Regeneratorem i pokazało się ponad 1500 bad sectorów, z czego udało się naprawić zaledwie koło 250 :sad: Dysk jest na gwarancji i moje pytanie brzmi czy te ponad 1500 bad sectorów kwalifikuje go do wymiany przez sprzedawcę na nowy? A jeśli tak to co mówić w sklepie, żeby uznali reklamację?

Mam w swoim kompie kosc pamieci TwinMOS PC 2700 (CL 2,5) 256 MB DRR-DIMM, a chcialbym sobie dokupic do tego TwinMOS PC 3200 (CL 2,5) 256 MB DRR-DIMM. Czy to mi bedzie chodzic w dualu i bez zadnych problemow czy raczej takie polaczenie PC 2700 z PC 3200 jest niezalecane? Moja płyta główna to Soltek 75FRN2-L nVidia nForce2 SPP.

bartolomeo_1 - wielkie dzięki!!! :D

Grzebałem w opcjach, zmieniałem różne rzeczy, ale nie dało to pożądanego skutku. Piszesz enigmatycznie żeby zmienić coś w rejestrze, tylko co? Googlałem również i znalazłem nawet podobny post na innym forum, niestety bez żadnej odpowiedzi. Może jednak ktoś wie, co konkretnie trzeba ustawić, żeby nie mieć "krzaczków"?

Dopiero zaczynam programować w języku C i mam problem z polskimi znakami. Jako kompilatora używam Dev-C++ 4.9.8.0, który chodzi pod Win2k. Problem polega na tym, że po napisaniu jakiegoś programu i uruchomieniu go pod DOSem, w tekście który drukuje funkcja printf, nie mam polskich znaków diakrytycznych (ą, ę, ó, ś itd.). Co więcej mogę te znaki wpisywać jeśli na przykład uruchomiony program pobiera ode mnie jakieś dane, czyli używać normalnie tych znaków pod DOSem, co by wykluczało kwestię niewłaściwego układu klawiatury. Czy ktoś wie, gdzie leży problem?

Tylko ze ja kupowalem napelniane przez jakas firme, pudelko ladne itp. Ale kupilem i450canona i sie juz nie mecze z hp840c (sprzedalem za dobra cene). Miałem kiedyś Canona BJC 1000 i zraziłem się do tej marki. Urządzenie drukowało nieostro, a w dodatku było bardzo tuszochłonne. Po jakichś 2-3 miesiącach rzeczony tusz zasechł całkowicie :? . Może akurat ten egzemplarz był felerny, ale spowodował moją migrację do HP, który spisuje się o niebo lepiej.

Nie mogąc znaleźć zamiennika, kupiłem na Allegro właśnie taki napełniany kartdridż. Cena 35 zł + koszt przesyłki (ok. 7 zł), pojemność 42 ml, więc za 1 ml tylko 1 zł, podczas gdy kupując w Siriusie 25 ml kartdridż za 137 zł, 1 ml kosztuje mnie 5,48 zł. Różnica w cenie astronomiczna. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że proroctwa SKRYTOBOJCY się nie sprawdzą i będzie drukować ładnie, ostro i nic nie będzie się rozlewać :D :wink: .