Skocz do zawartości

Kaeres

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    18165
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi dodane przez Kaeres

  1. Rozpatrywałem kwestię chiptunningu w kwestiach opłacalności takiej modyfikacji a nie jak się to robi aby samemu się tym zająć.

    To nieco zmienia postać rzeczy mojej "hipokryzji".

    Czyż nie ?

    Ew. szukanie najlepszego mechanika do swojego samochodu przez internet i opinie o tychże też nie jest równoznaczne z zabieraniem się samemu za pracę nad pojazdem - chyba się zgodzisz ?

     

    Co do nieszczęsnego akumulatora...odpisałem już na zaczynające się "tworzenie" historii przez forumowiczów co do konieczności wymiany akumulatora bo a nóż widelec coś innego padło. Poleciłem zatem wizytę w zakładzie który posiada urządzenia do błyskawicznej diagnozy takich usterek i nie była to odpowiedź tylko i wyłącznie do Kacimiierza tylko ogólnie próba wtrącenia czegoś mądrego :)

     

    A jeżeli o chipach mowa to akurat człowiek, który mi robił go nie wiem skąd, nie wiem jak potrafi oszacować o ile zmienił moc i moment.

    Czy jest wróżką czy po prostu przerobionych kilkaset sztuk pozwala mu na szastanie takimi informacjami swoim klientom to nie mnie oceniać.

    Widziałem wykresy z jego "deklaracji" i ogólnie się to zgadzało.

    W opisywaniu swojego samochodu nie będzie opisywał moc "170KM prawdopodobnie ponieważ nie jest hamowany ale wszystko na to wskazuje" tylko po prostu piszę 170KM ponieważ człowiekowi, którego słowa weryfikowano nie raz nie dwa po prostu wierzę.

    Czasy sprintu oraz elastyczności przed modyfikacją wskazują na katalogowe więc nic silnikowi nie brakowało, a wyniki po wskazują na 20% przyrost mocy porównując z samochodami podobnej wagi i mocy.

     

    Zdaję sobie sprawę, że hamownia dałaby odpowiedź na wiele pytań i rozwiała wszelkie wątpliwości...z tym, że ani pierwsze ani drugie nie są moje.

     

     

    Twoja przygoda z życia wzięta miesza się z moimi anegdotami o mechanikach naciągaczach. Nie wiele to ma jednak z tematem prądu.

  2. KAX_ nie napisałem czy masz pojęcie o robieniu softów bo przecież wiem co robisz.

    Mówię tylko o Twojej wiedzy na temat mojego chipsa.

     

    Kacmiierz - ja już odpisywałem na co poniektórych posty bo jak sam zauważyłeś już dostałeś przepis na sprawdzenie szczotek w rozruszniku.

  3. KAX_ błagam Cię.

    Zaczynasz temat o którym nie masz bladego pojęcia. Zatem zakończmy już teraz w przedsionku.

    Zapraszam na forum lancisti - ogarnij to i wtedy porozmawiamy.

     

    Ja też się kieruję zasadą, że samemu można o samochód lepiej zadbać ... ale tylko w kwestiach które nam na prawdę na to pozwalają oraz mogą mocno zaoszczędzić grosza.

    Wróżenie z fusów w przypadku prądu w samochodzie, a wymiana kratki nawiewu we własnym zakresie to dwie różne sprawy.

    • Upvote 1
  4. Trudno jest tłumaczyć coś komuś kto jest odporny na przyjmowanie wiadomości.

    Wyznaję i wierzę w prawa Darwina - nie do końca jestem darwinistą bo wierzę też w Boga, ale pomijając...

    Darwin głosił tezę o naturalnej selekcji w przyrodzie i ona sama się tym najlepiej zajmuje i czy bym zapinał pasy bez durnych zapisów, czy jadłbym odpowiedniej wielkości banany to jest to moja sprawa i taka zostać powinna.

    To czy jesteśmy przestępcami jadąc 60km/h tam gdzie było ograniczenie do 50km/h określa jedynie jeden zapisek w kodeksie drogowym.

    Dzień przed wejściem ograniczenia 50km/h było ograniczenie 60km/h i już byśmy tymi tymi łamaczami prawa nie byli.

    Czy w ogólnym rozrachunku swojego sumienia, instynktu samozachowawczego powinniśmy idealnie przestrzegać przepisów drogowych, które czasami wykluczają zdrowy rozsądek ?

    Oczywiście, że ktoś te przepisy wymyśla, sejm je uchwala, prezydent podpisuje i zaczynają stanowić prawo.

    Ja wolę je selekcjonować na te bezapelacyjnie mądre i potrzebne, na takie które można naginać oraz takie które "sam wiem lepiej"

    Ja się kieruję zasadą aby przeżyć nie czyniąc innym przykrości czy krzywdy, a w miarę możliwości chronić ludzi tym bardziej tych najbliższych sobie.

     

    Łatwo się ocenia zza ekranu monitora, a jeszcze trudniej rozumie słowo pisane innego użytkownika forum tak jakby chciało mu się udowodnić jaki głupi on jest.

    Wzrasta poczucie władzy w oczach innych użytkowników jak to jesteśmy w zaledwie 20 znaków zatkać usta drugiemu.

     

    W efekcie pofstaje dyskusja tak tempa, że zmusza mnie do napisania tego jagrze pouczającego i mondrego postu.

     

    I dla Waszej nieskończonej wiedzy napiszę jasno i wyraźnie.

    TAK ZAPINAM PASY !

    Co więcej nie robię tego z przymusu przepisu. Jeszcze więcej - każę zapinać pasy każdemu kto wejdzie do mojego samochodu oraz każdemu kto podróżuje ze mną w cudzym samochodzie a ja jestem uczestnikiem podróży. Jestem w pełni świadomy praw fizyki i ŻADEN przepis mnie tego uczyć nie musiał.

     

    jonas - te mondrości som w Leys`ach wypisane jako wrurzby.

    Ty zdałeś prawko w jeszcze durniejszym systemie niż same przepisy i teraz pomstujesz na kim i czym się da.

    Osobę kretfr serdecznie pominę i ostatecznie pozdrawiam (czy jakoś na odwrót).

    • Upvote 3
×
×
  • Dodaj nową pozycję...