Ja ostatnio ćwiczyłem, skorzystałem z okazji, że był wstawiony i to mocno (kazał się zawieść do kielc i przywieść - bo nie był już wtedy zdolny do jazdy :lol:), zatankowałem sobie za 20zł i też jeździłem bez celu po mieście jakieś 2 godziny. Z jednego końca na drugi, na krzyż. Było to około 21 więc jeździło się bardzo przyjemnie. No i samemu ;]
O dziwo później nie miał oto do mnie pretensji :lol: . Nic to, jak już wspomniałem - wczoraj powiedział, że gdybyśmy już mieli samochód pod blokiem to bym mógł wczoraj nim pojechać do kumpla - niestety póki co tylko Sej 900 zastępczy stoi. Mam nadzieję, że to tylko do dziś...