SpinPointy są dobre do przechowywania danych..super ciche i super chłodne.... a WD nie jest złe. Maxtor się grzeje i hałasuje , ale i tak mam własnie tego ostatniego u siebie , bo najwydajniejszy jest.
Mam podobny problem. Otóż poskładałem sobie nowego PCeta [ NF7-S , 256 GEiL value jakies , 2500+ Barton i Samsung SpinPoint 120 S-ATA + R9700 ]. No i zadowolony z przesiadki z Gf2,a1.4,IBMa 60 robie system, po swojemu , z partycja wymiany itd , instaluje jeden duperel na ten świeżutki system - gre Americas Army no i oczywiście odpalam.... ku mojemu zdumieniu gra ładuje się dłużej niż na zawalonym systemie z pofragmentowanym dyskiem na starym kompie ... potem wczytywanie mapy to , samo , kilka rund nie da sie grać , bo doczytuje tekstury. Myśle - no nic , pewnie za dużo bajerów jak na 256 mb ramu. Powyłaczałem do stanu na jakim grałem mając Gf2 Ti. I co ?? i Qpa. Troche pomogło ale dalej wolno. Niby wszystko gra ,tesciki wypadaja prawie wzorcowo, a jednak dochodzi co do czego np FarCry to momenty doczytywania po prostu zabijaja. Na LAN party coponiektórym kumplom też szybciej się ladują game'y niż mi, a maja teoretycznie słabsze maszyny. Postanowiłem pozbyć się dysku na niego zwalając całą wine , stwierdzając że szajsung to jednak szajsung , i zakupiłem Maxtora. Sytuacja niestety się powtarza i do dzisiaj nie wiem co jest grane. Sprawdzałem już wymieniając inne komponenty i dalej jest to samo. Dolożyłem nawet ramu. Troche pomogło , ale niewiele. Googlując niestety nie znalazłem żadnej sensownej pomocy , jakbym był odosobniony w swoim problemie :/. Jeśli ktoś potrafi , niech pomoże , a wdzięczności mojej nie będzie końca.