Kulasek

rafa --> Dzieki za odpowiedz! Pobawilem sie troche i na mojej plycie z podpisu po zmniejszeniu mnoznika do x6 i Strapa na 333 udalo mi sie osiagnac FSB 480 przy napieciu 1.25V w BIOSie - reszta na AUTO. Przy tych ustawieniach Winda wstaje, ale jest calkowicie niestabilna, sama w sobie dziala, ale nie moge juz uruchomic zadnego programu, Podejrzewam, ze dalej ograniczeniem sa pamieci. Nie da sie chyba na tej plycie (lub ja nie wiem jak) puscic pamieci nizej.

Zieger69 --> Dopiero teraz mialem chwile, zeby sie jeszcze troche pobawic i kiedy mam takie wartosci: Mnoznik x6 do testow FSB Strap to NB - 400MHz VRAM - 2.3V @ 5-5-5-15 (wieksze timingi daja ten sam efekt) Reszta AUTO to na FSB 408 czyli FSB pamiec 816 Windows wstaje. Podniesienie FSB chocby o 1 w gore powoduje przejscie posta, ale wykraczenie sie z komunikatem, ze BOOT manager jest uszkodzony. Jezeli natomiast przestawie FSB Strap to NB na 333Mhz to wtedy Windows podnosi sie do FSB 480 i na pamieciach mam 961MHz, ale system jest juz calkowicie niestabilny tzn nie moge juz odpalic zadnej aplikacji. Szczerze mowiac nie bardzo rozumiem roznicy miedzy FSB 400 a 333 skoro na pamieciach jest to roznica 1Mhz - przynajmniej tak pokazuje BIOS. W czym jest tak praktycznie roznica? kenny-f --> Trudno mi w tej chwili stwierdzic czy jest sens walczy o 1066 :) Nie mial bym nic do procesora, ktory by przykladowo mial 2.8GHz i nie chcial sie wyzej krecic. Wkurza mnie jednak fakt, jezeli kupuje cos co teoretycznie bylo testowane i powinno chodzic jako 1066 a ledwo wyciaga 800. Czy moglibyscie mnie jeszcze oswiecic i doradzic jakies ustawienia powinny byc wg Was optymalne dla opcji: DRAM State Read Control DRAM Read Training MEM OC. Charger Ai Clock Twister

Witam serdecznie, od kilku dnia walcze z moja P5Q PRO i pamieciami Kingstona KHX8500D2K2/2G (2x2GB). W ogole nie moge ich zmusic, zeby dzialaly na 1066. Wg specyfikacji producenta powinny pojsc spokojnie na 5-5-5-15 przy 2.2V. Na 800MHz chodza normalnie, jednak jakakolwiek proba podniesienia FSB nawet o 20 MHz konczy sie w najlepszym przypadku BS podczas ladowania Windy a w najgorszym zawiecha juz na POSTcie. Probowlem dawac im juz nawet 2.4V, ale to nic kompletnie nie zmienia. Probowalem pojedynczo kazda kostke w kazdym slocie uruchamiac i efekt jest dokladnie taki sam. Doradzcie jakimi jeszcze usytawieniami moge sie pobawic, zeby 'wycisnac' z nich te standardowe 1066 przy ktorych powinny dzialac? Poza podstawowymi timingami i napieciem na pamieciach nic nie zmienialem, wszystko jest na AUTO. Dodam jeszcze, ze mam 4 identyczne Dual Kity takich samych pamieci i zadna z nich nie rusza na 1066. Wszystkie kostki w CPUZ maja w SPD napisane, ze sa to PC2-6400 (400MHz), czy to normalne? Probowalem je ruszyc rowniez na innych 2 plytach P5Q SE oraz P5QPL-VM. W kazdym przypadku najnowszy BIOS ze strony Asusa i zero wspolpracy na 1066. Aktualnie mam kostki KHX6400 i one spokojnie robia 840 i wyzej na domyslnym napieciu. I juz sam nie wiem czy Kingston robi jakas padake, czy P5Q nie lubia tych pamiatek czy moze (co jest bardzo prawdopodobne) cos wiecej musze pozmieniac w BIOSIe :) Bede ogromnie wdzieczny za pomoc i wszelkie sugestie! Pozdrawiam, Kulasek

Witam wszystkich serdecznie, testowo wpadl w moje lapki Q9550 i chcialem go troche pomeczyc. Do tej pory siedzialem na E8400@3,8MHz i cienkich ramach Kingston HyperX 800@844Mhz i w pelni mi to wystarczalo. Do Quada mam tez pamieci Kingsotna 1066. Moge go puscic na 400Mhz i zarowno jedne i drugie pamieci (800 i 1066) chodza na 800 i wszystko jest stabilnie. Jednak proba wyjscia z prockiem poza 400 FSB (a tym samym z pamieciami cut wyzej) konczy sie przy dobrych ukladach BSODem przy wjesciu do Windowlsow a przy gorszym zawiecha na POSTcie. Co moze byc powodem ze pamieci 800, ktore na E8400 robily 844 przy quadzie w ogole nie chodza? :) Tak samo mam z tymi 1066. Na 800 chodza, ale cokolwiek wyzej powoduje zawieche. Nie bawilem sie dotychczas na GTL, PLL, ani napieciami innymi niz procka i pamieci. Przesiadlem sie po dluzszej przerwie z AMDka i jestem troche zielony. Bede ogromnie wdzieczny za jakies sugestie czym zaczac sie bawic, zeby srpobowac wycisnac wiecej... I jeszcze jedno - jakie chlodzonko byscie polecali do tego Quada co by weszlo na P5Q PRO? Do tej pory mialem Arctica 7, ale wlasnie mi lekko wyzional ducha przy demontazu i musze sobie zakupic cos nowego.

Magyk --> Wielkie dzieki za pomoc, pomoglo! W dokladnie takiej kolejnosci jaka podales wszystko gra :) A tak przy okazji - warto jeszcze cos doinstalowywac oprocz oryginalnych sterow do W7 lub zmienic je na inne? Support Pack daje jakies szczegolne mozliwosci? Bo nie mialem jeszcze czasu, zeby testowac.

Pozwole sobie skopiowac pytanie, ktore umiescilem rowniez w dziale o plycie glownej P5Q - moze ktos z Was bedzie mogl mi pomoc :) Witam wszystkich serdedcznie po dluzszej nieobecnosci :) Walcze z Asus P5Q PRO i dzwiekiem X-Fi Elite Pro i nie moge sobie dac rady. Po wlozeniu X-fi w gorne PCI, karta w ogole jest nie wykrytwana przez system, nie ma jej w menedzerze urzadzen. Po wlozeniu jej do dolnego PCI karta jest wykrywana, streowniki sie instaluja, ale po restarcie jest zolty wykrzyknik i komunikat, ze karta nie moze korzystac ze wszystkich zasobow jakie potrzebuje i [gluteus maximus]. Jest niby jakis konflikt IRQ i za diabla nie moge sobie poradzic. Co zrobilem do tej pory: - zaktualizowalem BIOS plyty glownej do najnowszego ze strony Asusa 2102 - wylaczylem w BIOSie wszystkie dodatkowe urzadzenia, ktore moga powodowac jakis konflikt (USB, FireWire, IDE, Serial Port itp.) - instalowalem najnowsze stery jak i modowane drivery z forum Creative'a SB X-Fi Series Support Pack 2.0 - instalowalem czysty system od nowa, zarowno z wlozona jak i wyjeta karta X-Fi podczas instalacji I ciagle to samo. Sam X-fik jest sprawny i nigdy nie mialem z nim problemow. Wlasnie przed chwila testowalem go na plycie Asus P5QL-EM i wszystko smiga bez zajakniecia na identycznym systemie i sterownikach. Testowane na Windows 7 RC. Bede ogromnie wdzieczny za pomoc, bo mi sie juz pomysly skonczyly :)

Witam wszystkich serdedcznie po dluzszej nieobecnosci :) Walcze z Asus P5Q PRO i dzwiekiem X-Fi Elite Pro i nie moge sobie dac rady. Po wlozeniu X-fi w gorne PCI, karta w ogole jest nie wykrytwana przez system, nie ma jej w menedzerze urzadzen. Po wlozeniu jej do dolnego PCI karta jest wykrywana, streowniki sie instaluja, ale po restarcie jest zolty wykrzyknik i komunikat, ze karta nie moze korzystac ze wszystkich zasobow jakie potrzebuje i [gluteus maximus]. Jest niby jakis konflikt IRQ i za diabla nie moge sobie poradzic. Co zrobilem do tej pory: - zaktualizowalem BIOS plyty glownej do najnowszego ze strony Asusa 2102 - wylaczylem w BIOSie wszystkie dodatkowe urzadzenia, ktore moga powodowac jakis konflikt (USB, FireWire, IDE, Serial Port itp.) - instalowalem najnowsze stery jak i modowane drivery z forum Creative'a SB X-Fi Series Support Pack 2.0 - instalowalem czysty system od nowa, zarowno z wlozona jak i wyjeta karta X-Fi podczas instalacji I ciagle to samo. Sam X-fik jest sprawny i nigdy nie mialem z nim problemow. Wlasnie przed chwila testowalem go na plycie Asus P5QL-EM i wszystko smiga bez zajakniecia na identycznym systemie i sterownikach. Testowane na Windows 7 RC. Bede ogromnie wdzieczny za pomoc, bo mi sie juz pomysly skonczyly :)

ige007 -> a bylbys tak mily i podrzucil mi ustawienia swoich timeingow, napiec, biosu i ktorych slotow i ktorego biosu uzywasz? Mialbym moze jakis punkt zaczepienia. Z gory ogromne dzieki!

Witam wszystkich serdecznie, dawno sie nie odzywalem, ale forum staram sie przegladac w miare. Wlasnie nadrobilem zaleglosci z 39 stronami. Zglupiala mi wczoraj moja plyta. Mialem w miare dopracowana konfiguracje na div150. Jakos nigdy nie bylo czasu, zeby sie bawic w wiecej. Bios najnowszy oficjalny. Wczoraj zupelnie przez przypadek zrobilem sobie load bios defaults no i sie zaczelo... Za cholere nie moge teraz dojsc do ladu. Poniewaz dlugo nie dlubalem w BIOSie pozapominalem juz jakie byly ostatnie ustawienia. W Reload teortycznie mialem zapisana konfiguracje, ale po zaladowaniu laduja sie jakies ustawienia kompletnie od czapy. Zaczalem wiec testowac i za diabla nic nie moge ustawic. Bawilem sie oczywiscie MAL/RP ale bez efektu. Kompa wstaje, ale w SP2004 wywala sie po kilku-kilkunastu sekundach a w grach po pewnym czasie zalicza zwis albo wychodzi do windy. Co ciekawe GM nie pokazuje zadnych bledow. Proc od zawsze chodzil stabilnie na 9x300. Byc moze ktos moglby mi podrzucic jakies poczatkowe ustawienia ktorych mozna by sie trzymac i testowac dalej. Czy dac wszytko na auto i walczyc tylko z MAL/RP? Jak zaczac, zeby bylo efektywnie. Kosci jak w sigu sa na BH-5. Chodzily na vdimm 3.30V (bios), procek 1.500V (bios). Swoja droga, czy to mozliwe, ze nie pojda wiecej niz 220? Moze komus sie udalo, bede ogromnie wdzieczny za pomoc. Dzisiaj zrobie mu dluzszego CCMOS'a, chcialbym jednak z tych memek wycisnac ile sie da, ale stabilnie :) Pozdrawiam, Kulasek

Widzisz, tak jak napisalem wyzej - problem jest identyczny na swiezo zainstalowanym systemie. Kiedys myslalem, ze to moze wina tego, ze nie instalowalem IDE SW, pozniej zainstalowalem i jest dokaldnie tak samo. System laduje sie szybko, tylko pozniej wiekszosc operacji nawet tak banalnych jak pokazanie Moj Komputer powoduje mniejsze lub wieksz mielenie dysku. Nie jest to bzyk i juz tylko tylko chrobocze i chrobocze i dopiero :) Co do pamieci to w tej chwili nie pamietam ile jest dokladnie w Biosie, ale jest podbite wg Smart Guardiana do 3,26 z tego co pamietam

Apropos sterownikow IDE SW itp to ja sobie pozwole odgrzac moj problem, ktory juz kiedys poruszalem na forum. Sprawa sie rozwiazala, ale pozostal jeden denerwujacy problem. Otoz na poczatku, nowiutenka plyta, procek i reszta jak w podpisie. Po odpaleniu system chodzil jak stare 286, instalka XP po 30 minutach nawet nie skopiowala 1/3 plikow - totalny trup. Nie pomagala zmiana tasm, ani ustawien biosu - nic. W koncu ostateczna deska ratunku okazalo sie przeladowanie biosu na plycie glownej. Po tej operacji wszystko zaczelo smigac normalnie. System pracuje normalnie, wszystko jest stabilne ale dyski pracuja bardzo dziwnie. Czy na IDE od Microsoftu czy od nVidi, czy system goly zaraz po instalce czy juz po optymalizacji - dyski ciagle pracuja. Slychac jak miela glowca np. daje Start -> Programy i slysze jak miela, miela jakies 2sekundy i dopiero pojawia mi sie zawartosc paska Programy. Kazde pierwsze wejscie czy to w nieotwierany pasek Start, czy to na Moj Komputer, czy w jakas konkretna partycje - dyski zaczynaja mielic i jest jakby delikatny freez systemu. Pozniej jest ciut szybciej, ale bez rewelacji. Na poprzedniej konfiguracji, P4 na i865 chodzily bez zarzutu - wszystko ciuchutko, bez zadnych problemow, wszystko chodzilo blyskawicznie. A teraz czesto zdarzaja mi sie takie sytuacje, ze jakas gra zalicza mi nawet 10-15 sekundowe zwisy, bo nagle dysk zaczyna mielic i mielic i mielic i system staje, poczym sie odwiesza. Nie jest to wina zamulonego Windowsa, bo o niego staram sie dbac - tak samo dzieje sie na czystym systemie. Nie mam niestety dojscia do innych dyskow chwilowo, wiec nie moge sprawdzic czy na 100% to ich wina. Jednak jak szukalem na poczatku rozwiazania mojego pierwszego problemu, to znajdywalem jakis strzepki informacji, ze sa problemy dyskow SATA Maxtor'a z nForce4, jednak info znalazlem tylko o serii 10. Co ciekawe przy testach HD Tach odczyty z dyskow sa normalne. Nie ma na nich zadnych badow ani nic zlego sie nie dzieje. Bede ogromnie wdzieczny za jakies sugestie :)

Pomozcie, bo mnie zaraz cos trafi :( Od kilku dni moje uszy dreczy wnerwiajacy "pisk". Nie mam 100% pewnosci, ze jest on z grafiki, ale tak mi sie wydaje. Sprzecik stoi caly czas na biureczku w czesciach, bo ostatnio nie ma czasu zeby go wytestowac w 100% i wsadzic w obudowe. Otoz ow cholerny pisk zaczyna byc bardzo slyszalny np. podczas uruchamiania F.E.A.R. Czyli na demku i calym menu. Jak ruszam myszka po pozycjach menu, to jego "natezenie" sie zmienia. Pisk ustaje w momencie wejscia juz do samej gry, ale powraca po wcisnieciu ESC, kiedy pojawia sie menu. F.E.A.R jest najbardziej kaprysny. Taki sam pisk, ale tylko na chwile ujawnia sie w 3dMarku05, w momencie pojawienia sie planszy Loading i za chwile ustaje. Byc moze to nie piszczy grafika, tylko np. jakis element na plycie glownej, ale trudno mi to jednoznacznie okreslic. Co to moze byc? Dodam jeszcze ze takie samo popiskiwanie ale bardzo male slychac w momencie uzywania scrolla myszki - Logitech MX 510. Czy to pod USB czy na przejsciowce pod PS/2 w momencie szybkiego scrollowania strony w IE gora / dol slychac takie lekkie "popiskiwanie". Co ciekawe nie ma tego efektu, kiedy przewija sie strone w ten sam sposob ale paskiem IE. Nie sa to piski z monitora - tak samo piszczy gdy monitor jest wylaczony, ale sa troche jakby podobne do np. piszczacch cewek w monitorze. Probowalem na niekreconym procku, zmniejszonym taktowaniu grafiki, z podpietym jednym MOLEX'em, dwoma - ciagle to samo.

Ten NVTtray jakos cos u mnie dziwnie dziala, troche mu jeszcze brakuje do Ati Tool'a. Strasznie brakuje mi takiej aplikacji na nVidie. Nie ma czegos podobnego? Chodzi mi glownie o profile do gier. Pracuje normalnie w 100 Hz, ale w grach chcialbym miec np 85 Hz. Tak samo np z podkrecaniem karty graficznej. ATT mozna to bylo zrobic osobno dla kazdej aplikacji. Da sie cos takiego osiagnac jakos na nVidii? Strasznie mi tego brakuje.

Metz --> Ja na procku kreconym na 2,7 GHz na Zalmanie 7000 mam w idle mam wg Smartguardiana mam 26-27 stopni. Co do BIOSu nie pamietam, wroce do domu to sprawdze i Ci napisze dokladnie.

Ja na standardowym wyjcu po przesmarowaniu AS5 ok 44 w idle a po wygrzaniu 48. Grafika jest w gornym slocie i zaslania caly wentylator + prawie cale gniazda od SATA - a wentylator pracuje na 50%.