Slayer

Znowu wszystko na skryptach i liniowość do bólu :(

Jedzie ktoś na Cannibal Corpse do Krakowa i na Pare Wino do Katowic ? ^_^

und3r- obejrzałem cały na siłę :P. Rodzynki w postaci kału w czerwonej oprawce i teksty typu "Nie lubię braku zapachu z ust" jakoś nie dały mi rady. Ponad 6 lat miałem ten film w swojej kolekcji.

Salo- albo 120 dni sodomii - 6.5/10 Ciężko mi było przyznać obiektywną ocenę dla filmu, gdzie głównymi atrakcjami są wyuzdane gejowskie stosunki analne/oralne, jedzenie kupy dziewic i bezsensowna przemoc z przypalanymi członkami począwszy, a skończywszy na...koniec filmu;) Myślałem, że będzie gorzej- jakoś wytrzymałem, ale skręcało mi w żołądku co jakiś czas. Może nawet jakieś przemyślenia do głowy przychodzą- a postać Prezydenta miażdży członek- takiej mordy się nie zapomina ;)

Z braku laku zacząłem sobie słuchać Obituary (z 18 lat temu ostatni raz słyszałem). Grają dobrze i ten charakterystyczny wokal - wszystko jedno o czym śpiewa- ja słyszę "YYyyyyyaaaaayyyyyyyy!!! :D PS-czy szykuje jakiś zacny koncert, za który warto przejechać kraj?

Prawego ;)

Boa Vs Python - 2/10 , czyli 1 za węża Boa i 1 za Pythona. Wszystko w tym filmie jest tandetne ;) Jeszcze nie całkiem tragiczne, nawet jakaś tam idiotyczna fabuła jest. Zanim obejrzałem, to przez dobry kwadrans się zwijałem ze śmiechu z powodu samego tytułu ;) Terminator- Ocalenie- 1.9/10 G......no fatalne. Co miał autor na myśli? Pokazać"nowe" T600 i kilka (trans)formersów? Arniego nie ma. Film oglądało się ciężej, niż słaby przecież serial pod szyldem Terminatora.

Yamaha FJR 1300 ABS 2005.

Nie wygląda to za dobrze - nie tylko graficznie :?

Gran Torino- 6.5/10 Ot taki sobie średniak. Nic ponad. Gdyby nie Clint, nawet nie byłoby o czym pisać. Punisher: War Zone- jatka. 4.9/10, bo po John Rambo już nic mnie nie zdziwi ;). Nie jest słaby, ale trochę mimo wszystko zalatuje amatorszczyzną.

Iron Man- 6.99/10 Ot takie lekko strawne widowisko z niezłym- jak na tego typu produkcje- bohaterem. Poziom humoru dobry, ale co i rusz odniesienia do Robocop-a, którego niestety nie ma startu. Z powodu grupy wiekowej, nie ma tu praktycznie żadnej brutalności, chociaż akurat to aż tak bardzo nie razi. Jak na tego typu produkcje dobrze się ogląda i dlatego na tle wszelkiej maści tandety- polecam :)

Dla mnie to by mogli by zekranizować Darc Colony http://pl.youtube.com/watch?v=3ByIYt_Wp4I

The day the earth stood still 1.5/10- tyle ja oceniam, właściwie tylko za pierwsze 30 minut, potem jest tylko gorzej. Moja dziewczyna dała -(minus)5/10. Debilizm się wylewa z filmu bez litości nawet dla zwierzęcego mózgu. Kolejny raz USA pokazuje , co trzeba zrobić z naszymi kosmicznymi braćmi- bić z bejsbol -a i dźgać nożem (Znaki), to za mało. Kulka z m16 naąc nam dzień dobry, a potem poprawić napalmem - to przesłanie tego filmu. Tak bardzo kibicowałem zagładzie, ale oczywiście końcówkę każdy zna- obcy polecieli w piz... wyłączając za karę nam prąd. Nie będę więcej spojlerował, bo szkoda pisać. Nie wiem, kto daje kasę na te debilizmy.

Jak w dobrym stanie i jeszcze Ci się podoba, to warto brać. Niezawodna, w miarę szybka ( jeżdżę często 90KM@100KM automat 4b, klimatyzacja 4 poduszki itp.), dosyć duża i pakowna. W sumie nie bardzo odbiega od współczesnych konstrukcji i mimo wieku, dosyć nieźle spasowana i wykończona. To najdłużej użytkowany samochód w mojej rodzinie (rocznik 1999). Warto brać roczniki od 2 połowy 1997- jedyna, ale dosyć duża modernizacja.

Deicide- 22.01.2009 Warszawa. Czy coś godnego polecenia z koncertów jest w niedługim czasie w okolicach Warszawy/Białegostoku/Krakowa?

Stodoła 16.12.2008 - MORBID ANGEL, KATAKLYSM , MARDUK,Keep of Kalessin, Arsis. Czy ktoś z forum będzie? :P

Ja tylko od siebie powiem tyle: Morbid Angel 16.12.2008 , Deicide 22.01.2009 Na "TO" pierwsze bilet już mam, na Deicide jeszcze nie, ale niech tylko zajadę do lokalu, bo przez net już sobie zaklepałem :D 15.11.2008- Acid Drinkers w Białymstoku- też będę:) Co do płyt- 2 ostatnie Deicide zasługują na 666/666 :)

Detonator 6.50.

Podszedłem jeszcze raz do gry na lepszym sprzęcie niż 2 lata temu, no i.... tym razem mam te same odczucia niestety, ale tym razem przeszedłem. Na moim notebooku potrafi mocno przyciąć, grafika mocno się postarzała (wtedy też nie zachwycała). Na 5/10 zasługuje, właściwie ze wzgl. na oryginalność i jako taki klimat i niezły humor (zakochane zombie rodem z Return of the living dead). Rozgrywka jest mocno ograniczona, metod eksterminacji nie jest za wiele (chociaż wyrywanie ręki za każdym razem poszerzało mi uśmiech :D). Na raz może być, ale engine rodem z Halo jest super fatalny.

Postal - 4.5. Mało brakowało, żeby Uwe Boll zrobił naprawdę niezły film, ale w połowie się pogubił niestety- mniej więcej od akcji z bunkrem. Z niebanalnych żartów i mocno kontrowersyjnych scen (np. głównymi ofiarami strzelanin są dzieci, jaja z Osamy i Busha) zrobiła się cienka strzelanina z seksem z grubą baba w tle. Wyszło bez ładu i bez składu, ale ujdzie. Prawie się udało- puki co najlepszy film Uwe, bo Seed, mimo jatki nie miał w sobie właśnie nic...poza jatką ;) Miasto prywatne - 7/10. Film był kręcony za pensję chyba sprzątaczki w Super Samie, ale klimat jest :D http://pl.youtube.com/watch?v=M5_WvN1TpSY Ot i tak przez prawie cały film, a akcja z babcią sprzedającą jajka ma w sobie więcej masakry, niż cały Seed.

Doom (11 lat), Quake 1 (15 lat), Doom 3 (21 lat) - rzeczywistość często wydaje mi się dużo straszniejsza niż najgorsze filmowe zombie ;) Mam wrażenie, że już kiedyś taki temat był hmm.

U mnie też nie jest źle. Wszystko na full 1440/900 (brak AA i FSAA) i czasem przy starcie przymuli- a tak da się grać. Dodam, że 1 raz gram w grę z tej serii, więc nie mam porównania do 2-ki... no i bardzo dobrze :) Przypomina trochę Insane, ale do jej rozmachu (otwarty teren) często niestety brakuje.

Pierwszy raz od chyba 5 lat wygrałem III :) Łał- no to 6 zł zarobiłem (10 zł na kupon poszło) ;P

Madagaskar- 6.4/10 Powiedzmy, że daje radę. Pingwiny znacznie poprawiły cały film. Bez nich dostałby może 3/10, trochę niezrozumiałego humoru dla dzieci, co jest dla mnie ogromnie na plus, bo dzięki temu wytrzymałem do końca i nawet mi się podobało ;) Widzieliście zapowiedzi Knight Rider 2008? Co za kupa!!! To będzie masakryczna tandeta- gdzie mu do klasyka z lat 80-tych, a "następca Haselhoffa" niegodzien nawet podeszwy tego całować, a wóz (FORD GÓWNO WORT) ma wprost z podwarszawskiej wsi :P

To jest na faktach, swego czasu nieźle rozdmuchany temat.