Skocz do zawartości
Zoltar

Kawały...

Rekomendowane odpowiedzi

Jak znacie to luz...jak nie to beka gwarantowana... :D

 

 

leci dwóch pedałow w nocy samolotem.zachciało im się seksu.jeden z nich mówi ,że jest dużo ludzi .drugi że sie o coś spyta,pyta sie ,czy ktoś z państwa ma długopis,cisza.mówi do kolegi widzisz wszyscy śpią ,więc mozemy. rano po samolocie chodzi stewardessa,i widzi zarzyganego faceta i się go pyta dlaczego nie poprosił o torebkę do wymiocin,a on od powiada ,proszę pani jeden w nocy chciał dłukopis to go zaraz zerżneli.

 

Facet umówil sie z kolegami na polowanie.

W dniu polowania wstal skoro swit, ubral sie, wzial bron,

wyszedl przed dom,postal chwile... i stwierdzil, ze nie

pojedzie, bo jest za zimno.

Wrócil wiec do domu, rozebral sie, wszedl z powrotem do

nagrzanego lózka i przytulil sie do goracej zony. Zona po

omacku poklepala go po posladkach i pyta: To ty?

Yhm, to ja .

Zmarzles?

Zmarzlem .

No popatrz, a ten idiota pojechal na polowanie...

 

 

Kowalska sie uparla, zeby ja Kowalski zabral na dancing. Dlugo jej

tlumaczyl, ze to bez sensu, ze go to nie bawi, ale wreszcie ustapil.

Poszli. Wchodza do lokalu...

- Dzien dobry, panie Kowalski! - wita ich w progu portier. Zona

zdziwiona.

W sali podbiega natychmiast kelner.

- Dla pana ten stolik co zwykle?

Zona jeszcze bardziej zdziwiona. Maz tlumaczy, ze pewnie go z kims myla.

Podchodzi kelner.

- Dla pana to co zwykle? A dla pani?

Zona zaczyna sie wsciekac. Zaczyna sie wystep. Striptizerka ma wlasnie

zdjac ostatni element odziezy i pyta kto z sali pomoze jej rozwiazac

tasiemki.

- Ko-wal-ski! Ko-wal-ski! - skanduje sala.

Tego juz Kowalskiej bylo za wiele. Zerwala sie i wybiegla z restauracji.

Kowalski za nia. Wsiedli do taksowki i jada do domu. Kowalska cala droge

robi Kowalskiemu wyrzuty. W koncu kierowca taksowki odwraca glowe i

mowi:

- Co, Kowalski, takiej pyskatej k... tosmy jeszcze nie wiezli.

 

 

Biegnie slimak przez las. Spotyka go lis:

- Czemu tak pędziesz ślimaku?

- Skarbówka w lesie!!!

- I co z tego?

- Stary! Ja dom, zona dom, dzieci dom...

Na to lis zaczyna uciekać. Biegnie, biegnie, spotkał bociana:

- Przed czym uciekasz lisie?

- Urząd skarbowy trzebi las!!

- No to co?

- Ja futro, żona futro, wszystkie dzieci futro...

Bocian zaczyna uciekać. Leci, macha skrzydałmi, zobaczył pawiana:

- Pawian uciekaj, skarbowy w lesie!!!

- To co, czego sie boisz?

- Ja co roku wycieczka zagraniczna, żona i dzieci to samo. A ty nie

uciekasz?

- Eee... ja to z gołą dupą całe życie...

 

 

Szedl facet ulica i zobaczyl nowy sklep. Mysli sobie - wpadne. Wita go

mily, usmiechniety sprzedawca:

- Dzien dobry, w czym mozemy panu pomóc, co chcialby pan kupic?

Facet sie zastanowil i mówi:

- Rekawiczki.

- To prosze podejsc do tamtego dzialu.

Facet idzie do wskazanego dzialu i mówi:

- Potrzebuje rekawiczki.

- Zimowe czy letnie?

- Zimowe.

- To prosze przejsc do nastepnego dzialu.

Facet poszedl:

- Dzien dobry, potrzebuje zimowe rekawiczki.

- Skórzane czy nie?

- Skórzane.

- To prosze podejsc do dzialu nastepnego.

Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:

- Chce kupic zimowe, skórzane rekawiczki.

- Z klamerka czy bez?

- Z klamerka.

- Prosze podejsc do nastepnego stoiska.

Facet juz wkurzony, ale idzie nic nie mówiac:

- Potrzebuje rekawiczki, zimowe, skórzane, z klamerka.

- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?

- Na rzepy.

- Zapraszam do dzialu naprzeciwko.

Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:

- Prosze przestac nade mna sie znecac, dajcie mi rekawiczki i pójde sobie!

- Prosze pana, prosze nabrac cierpliwosci, chcemy panu sprzedac

dokladnie takie, jakie pan potrzebuje.

Facet idzie dalej:

- Prosze o rekawiczki zimowe, skórzane, z klamerka na rzepy.

- A jaki kolor?

Az tu nagle otwieraja sie drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem

swiezo wyrwanym z podlogi, od którego odstaja kawalki glazury, niesie go

na wyciagnietych rekach, podchodzi do lady i krzyczy:

- Taki mam sedes, taka glazure, dupe wam wczoraj pokazalem, dajcie mi

papier toaletowy !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedzi facet w barze w Nowym Yorku. Nagle do pomieszczenia wchodzi super dziewczyna. Zainteresowany pyta barmana:

- Co to za kobieta?

- To eksluzywna prostytutka.

Mężczyzna podchodzi i zagaduje:

- Podobno jesteś eksluzywną prostytutką?

- Tak. Za 100 dolarow moge dać ci rozkosz reką.

- Dlaczego tak drogo?!

- To najlepszy seks w mieście. Widzisz to ferrari przed wejściem? Mam je za pieniądze za robienie tylko reką.

Facet doszedł do wniosku, że musi być naprawdę dobra i postanowił sprobować. Efekt przeszedł jego najśmielsze oczekiwania i następnego dnia już od progu pyta:

- Mogłbym sprobować czegoś więcej?

- Za 500 dolarow mogę uraczyć cię miłością francuską. I nie dziw się, że drogo. To najlepszy seks w mieście. Patrz, ten biurowiec niedaleko został kupiony za pieniądze zarobione w ten sposob.

Facet zgadza się. I znow było mu cudownie. Następnego dnia pyta:

- Czy mogłbym w koncu odbyć z tobą stosunek?

Prostytutka wychodzi z nim przed bar i pokazuje mu Manhattan:

- Widzisz tę wyspę?

- No nie, to nie może byc tak drogo! - oponuje facet.

- Nie o to chodzi ...gdybym był kobietą, Manhattan byłby już moj...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dwie blondynki bawiły sie klockami.

przyszła brunetka i spuściła wodę.

:lol: 8) 8O :D :lol: 8) 8O :D :lol: 8) 8O :D :lol: 8) 8O :D :lol: 8) 8O :D :lol: 8) 8O :D :lol: 8) 8O :D :lol: 8) 8O :D :lol: 8) 8O :D :lol: 8) 8O :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie grają w golfa. Jedna z nich uderzyła piłeczkę - chciała prosto, poszlo w lewo.

Niedaleko stojący obserwator żeńskich zmagań zgiął się w poł, wsadził dłonie pomiędzy uda i wrzasnął.

Pani podbiegła do niego przerażona:

- Ja bardzo pana przepraszam, ale to było doprawdy niechcący!

Pan dalej jęczy:

- Jestem fizykoterapeutką, może będę w stanie panu pomoc...

Pan nadal jęczy...

Pani rozpięła mu rozporek i rozpoczęła masowanie. Po 5 minutach pyta: - No i jak? - Bardzo przyjemnie, ale kciuk nadal boli..

 

Trzech staruszkow przechwala się, ktoremu bardziej trzęsą się ręce. Pierwszy mowi:

- Mnie tak się trzęsą, że nie mogę utrzymać szklanki.

Na to drugi:

- Eeee, mnie tak się trzęsą, że nie mogę włożyć sztucznej szczęki.

Na to z miną zwycięzcy odzywa się trzeci:

- To wszystko nic... Mnie się tak trzęsą ręce, że wczoraj zanim oddałem mocz, doszedłem trzy razy...

 

 

Do sklepu spożywczego przybiega facet:

- Kilogram twarogu proszę!

Sprzedawca dał facetowi ser, po czym facet szybko wybiegł ze sklepu. Po chwili ten sam facet przybiega do sklepu:

- Dwa kilo twarogu, ale szybko!

Zdziwiony sprzedawca sprzedał facetowi twaróg i facet znowu wybiegł ze sklepu. Sytuacja powtarza się kilkakrotnie, w końcu sprzedawca się pyta gościa po tym jak ten zamówiłem jeszcze taczkę twarogu:

- Po co panu aż tyle twarogu?!

- Pokażę panu, ale niech pan ładuje!

Po chwili obaj wybiegli ze sklepu. Dobiegają do wykopanej w ziemi dziury i facet zaczyna łopatą wrzucać twaróg do ziemi. Z dziury dobiegają głośne odgłosy jedzenia, mlaskania, beknięcia...

- O kurcze, co to takiego? - pyta sprzedawca.

- Nie mam zielonego pojęcia, ale to coś cholernie lubi twaróg.

 

Pożar wieżowca. Niestety straż pożarna nie miała tak wysokiej drabiny, aby ściągać wołających o pomoc mieszkańców z wyższych pięter płonącego wieżowca. Nagle znalazł się jeden gościu, który stwierdził, aby ci ludzie skakali a on ich po prostu wszystkich złapie.

Skacze pierwszy ? złapał;

Skacze drugi ? złapał;

Skacze kolejny ? złapał;

itd.

aż tu skacze murzyn ? jego nie łapał, i gościu spadł na asfalt.

Pytają się go -Czemu go nie złapałeś?

On odpowiada: - Bez przesady, nie rzucajcie spalonych, czasu nie ma!

 

Dziki Zachód. W wagonie w pociągu jedzie kilka osób. Między innymi jeden kowboj palący cygaro i Indianin. W pewnym momencie indianin mówi:

- Jeszcze jedno słowo blada twarzo, a zginiesz!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatni 3 godziny z tego sie brechtalem:

 

Pewnemu rolnikowi żona robiła niesamowicie dobre kanapki, kiedy szedł na pole robić. Kanapki ze świeżego chlebka, ze świeżutkim serkiem, wędlinką, sałatką i innymi bajerami.

Rolnik pewnego razu poszedł robić w pole, kanapki zostawił na kamieniu jak zawsze... po kilku godzinach pracy, zmęczony podchodzi do kamienia skonsumować kanapki... a tu ich nie ma!

Następnego dnia żona znowu zrobiła mu pyszne jak zawsze kanapeczki, rolnik poszedł robić w pole, aby po kilku godzinach pracy zauważyć, ze znowu mu ktoś podwinął kanapeczki!

Wkurzył się rolnik, i postanowił, że następnego dnia będzie patrzył zaczajony za drzewem, kto mu podwędza kanapki!

Jak pomyślał - tak zrobił... zaczaił się i patrzy - a tu wielki orzeł nadlatuje i porywa jego 2gie śniadanie! Rolnik biegnie za nim... biegnie patrzy, ze orzeł leci do lasu - rolnik za nim!

Orzeł siada miedzy drzewami odpakowuje kanapki, wyciąga z nich zawartość, wyrzuca wędlinę, ser sałatę i inne dodatki... bierze dwie kromki chleba, przykłada sobie do piersi i masując swoja klatkę piersiową kromkami chleba woła głośno:

- O k**a! Ale jestem poj**any!!!

:lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedzi sobie robaczek na drzewku nieopodal rzeczki. Patrzy na jabłuszko. Myśli sobie, ale ładne jabłuszko. Poczekam sobie jeszcze chwilkę słonko świeci, to

będzie bardziej dojrzałe, to je wtedy zjem.

Obok siedział sobie ptaszek. Ślinka mu ciekła na robaczka. Ale sobie tak myśli. Jak poczekam, aż robaczek zje jabłuszko, to wtedy będzie smaczniejszy.

A pod drzewkiem siedział sobie kotek. Kotek był łakomy i nie chciał na nic czekać.

Więc rzucił się na ptaszka, ale niestety źle sobie wymierzył i nie tylko nie złapał ptaszka, ale nie zdołał chwycić się gałązki i wpadł do rzeczki. Jaki morał z

tej bajki wypływa:

Im dłuższa gra wstępna, tym wilgotniejsze futerko.

 

 

Kubuś Puchatek przychodzi sobie do masarni. Gdzie go wita uśmiechnięty rzeźnik:

Dzień Dobry Kubusiu.

Kubuś zaś bez pardonu:

Jest szynka?

Rzeźnik z uśmiechem na ustach:

Tak Kubusiu, przecież wiesz, że jest to bardzo porządna masarnia.

Kubuś na to z grymasem na twarzy:

Jest kiełbasa i parówki?

Rzeźnik z spokojem grabarza i w dalszym ciągu z uśmiechem na twarzy:

Tak Kubusiu Puchatku, dla Ciebie wszystko jest świeżutkie.

Kubuś mu na to, a czy są ryjki i kopytka?

Rzeźnik: Tak Kubusiu.

Na to Kubuś Puchatek wyciąga spod płaszcza kałasznikowa i rozwala serią uśmiechniętego rzeźnika, cedząc przez zęby:

TO ZA PROSIACZKA!!!

 

 

Przychodzi żółw do sklepu i mówi:

Poproszę wiadro wody.

Sprzedawca podaje mu wiadro.

Żółw: Ile płacę?

Nic, weź sobie.

Następnego dnia znów przychodzi po wiadro wody, trzeciego dnia sprzedawca nie wytrzymał i się pyta:

Dlaczego codziennie przychodzisz żółwiu po wiadro wody?

Żółw na to:

My tu gadu, gadu a mi się chałupa pali....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedzi sobie robaczek na drzewku nieopodal rzeczki. Patrzy na jabłuszko. Myśli sobie, ale ładne jabłuszko. Poczekam sobie jeszcze chwilkę słonko świeci, to  

będzie bardziej dojrzałe, to je wtedy zjem.  

Obok siedział sobie ptaszek. Ślinka mu ciekła na robaczka. Ale sobie tak myśli. Jak poczekam, aż robaczek zje jabłuszko, to wtedy będzie smaczniejszy.

A pod drzewkiem siedział sobie kotek. Kotek był łakomy i nie chciał na nic czekać.  

Więc rzucił się na ptaszka, ale niestety źle sobie wymierzył i nie tylko nie złapał ptaszka, ale nie zdołał chwycić się gałązki i wpadł do rzeczki. Jaki morał z  

tej bajki wypływa:

Im dłuższa gra wstępna, tym wilgotniejsze futerko.

 

Swietne... :D :D :D :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pijany jak swinia facet podrywa dziewczyne:

- czesc chcesz sie kochac

- wiesz chcetnie ale mam okres

(gostkowi film zaczyna sie urywac)

- ale to nieszkodzi choc zrobimy to raz dwa

- no wiesz nie wiem mam okres bla bla bla.....

(urwanie filmu)

rano budzi sie sam w lozku naokolo pelno krwi - mysli sobie "cholera pewnie ja zabilem"

wchodzi do lazienki patrzy w lustro..."i na dodatek zjadlem" :lol: :lol: :lol:

 

do ginekologa przychodzi bardzo ladna laska, ten nieczekajac na nic rozbiera i zaczyna ja macac po piersiach

- wie pani co teraz robie

- bada mi pan piersi pod katem raka sutkow

- prawda prawda

podniecony na maxa zaczyna minete

- wie pani co teraz robie

- bada pan czy niejestem w ciazy

- prawda prawda

niewytrzymuje i zaczyna ja posuwac

- wie pani co teraz robie

- lapie pan zezaczke :!: :?: :!: :lol: :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pijany jak swinia facet podrywa dziewczyne:

- czesc chcesz sie kochac

- wiesz chcetnie ale mam okres

(gostkowi film zaczyna sie urywac)

- ale to nieszkodzi choc zrobimy to raz dwa

- no wiesz nie wiem mam okres bla bla bla.....

(urwanie filmu)

rano budzi sie sam w lozku naokolo pelno krwi - mysli sobie "cholera pewnie ja zabilem"

wchodzi do lazienki patrzy w lustro..."i na dodatek zjadlem" :lol: :lol: :lol:

 

:D :D :D 8O 8O 8O

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 menele w parku siedza i dumaja nagle jeden mowi:

- ej chodzmy do mojego domu pokarze ci jak mieszkam

- ok

w mieszkaniu

- to jest moj przedpokuj,

- yhy

- lazienka

- ladna nawet kafelki full wypas stary

- kuchnia

- yhy

duzy pokoj. telewizor a w lozku lezy moja zona a ten gostek obok niej to jestem ja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idzie Jezus przez pustynie i widzi, jak siedza kolesie w krzakach i jaraja. Po chwili wolaja go: Broda, chodz do nas, zajaramy sobie, bedzie fajnie. Jezus na to: no nie, nie moge, nie dzieki. Ale oni dalej swoje: Broda chodz zajarac. Jezus skusil sie. Siedza w tych krzakach i jaraja. W pewnym momencie Jezus wstaje i mowi: Chlopaki, musze wam cos powiedziec: Jestem JEZUS. Oni sie na niego patrza i mowia:; I o to chodzi broda, i o to chodzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I powiedzial Bog:

-Adamie, idz w doline.....

Adam spytal:

- Panie, a co to jest dolina?

Bog wytlumaczyl.

I powiedzial Bog:

-Adamie, przejdz przez rzeke.......

Adam spytal ponownie:

- a co to jest rzeka?

A Bog wytlumaczyl.

Pozniej powiedzial Bog:

-Adamie, wejdz na gore...

A Adam zapytal:

- a co to jest gora, moj Panie?

I Bog wytlumaczyl.

Jeszcze pozniej Bog powiedzial:

-...po drogiej stronie gory znajdziesz grote...

Adam zapytal:

- a co to jest grota, moj Panie?

I Bog ponownie wytlumaczyl.

Pozniej Bog kontynuowal:

-Adamie, w grocie znajdziesz kobiete...

I Adam zapytal zdziwiony:

- Panie, a co t! o kobieta?

I Bog wytlumaczyl, i powiedzial:

- Chce, zebyscie sie rozmnazali.....

I Adam zapytal:

A jak to sie robi?

Poraz kolejny Bog wytlumaczyl.

I Adam poszedl...

przez doline; przez rzeke; wyszedl na gore; znalazl grote;

i znalazl kobiete, 5minut pozniej Adam powrocil.

Bog, poirytowany, zapytal:

 

- i coz sie stalo?

Adam zapytal:

A co to bol glowy?

 

----

 

-Małgosiu, co powinieniem ci dać,żeby móc cie pocałować??-pyta Jasio

-Narkozę

 

----

 

Dlaczego blondynka nie lubi drażetek m&ms ?

-Bo trudno je się obiera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 pedałów opowiada o swoich mażeniach sexualnych. Pierwszy mówi:

-Wiecie co, ja to tak uwielbiam te skoki do wody. Uuuuu ci młodzi faceci, te obcisłe kompielówki, ohhhh (i siada zadumany).

Dwoch pozostałych kręci głowami i mówi:

-Oj wiemy o co ci chodzi.

Drugi zaczyna:

-Chłopcy a ja to tak wole zapasy. Uuuuu te spocone ciała, te mordercze uściski, ohhhh (i siada zadumany).

Dwoch pozostałych kręci głowami i mówi:

-Oj wiemy o co ci chodzi.

Trzeci zaczyna:

-A ja wole piłkę nożną.

-O co ci chodzi - pyta się jeden

-No słuchaj dalej. WIelki mecz o puchar. Miliony ludzi na trybunach, ty przy piłce, biegniesz i strzelasz samobójczego gola. Cała publiczność skanduje - <span style="color:red;">[ciach!]</span> CI W DUPE!!! <span style="color:red;">[ciach!]</span> CI W DUPE!!! - padasz na murawe, zamykasz oczy i marzysz. :D :D :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-Dlaczego okres napiecia przemisiaczkowego otrzymal taka nazwe?

-Bo choroba szalonych krow zostala zarezerwowana dla bydla.

 

Bog za dobre sprawowanie i takie tam chcial wynagrodzic czlowieka.

-Za twoje dobre sprawowanie spelnie twoje jedno zyczenie

-Chce miec most stad az do majamii

-No ale to troche kosztuje, robotnicy, materialy...

-To spraw bym rozumial kobiety

-To ilu pasmowy ma byc most?

 

Siedzi sobie krowa na drzewie i pali jointa. Podchodzi do niech bobr i sie pyta co ona tam robi.

-No wiesz pale sobie, podziwiam przyrode itd.

-Krowa to daj sprobowac.

Krowa dala bobrowi jednego skreta.

-Te krowa ale to nie dziala

-Zaciagnij sie i przplyn pod woda stad az do tamtego kamienia i z powrotem.

No wiec bobr zaciagnal sie, wskoczyl do wody i zaczal plynac. Po chwili zrobilo mu sie fajnie wiec wyszedl na lad, siadl pod drzewem i zaczal palic. Po chwili podszedl do niego hipopotam i zapytal sie co robi.

-No wiesz pale sobie, podziwiam przyrode itd.

-To daj sprobowac

-Idz do krowy ona ci da

No wiec hipopotam wskoczyl do wody i zaczal plynac w strone krowy. Gdy juz doplynal...

-K...a bobr wypusc juz powietrze.

 

Czterech gosci siedzi sobie w barze i popijaja sobie piwko. Wkoncu jeden musial wyjsc do kibla. Pozostali zaczeli rozmowe o swoich synach.

Mowi pierwszy:

-Moj syn jest bardzo madry i bardzo duzo zarabia. Swojemu najlepszemu przyjacielowi kupil na urodziny jacht.

Drugi:

-Moj syna jest bardzo inteligenty i pracuje w firmie komputerowiej gdzie zarabia ogromne pieniadze. Swojemu najlepszemu przyjacielowi kupil wille.

Trzeci:

-Moj syn jest bardzo madry i zarabia tyle pieniedy ze sie wnich kompie. Swojemu najlepszemu przyjacielowi dal na urodziny milion dolarow.

Gdy wrocil cwarty z lazinki koledzy go wprowadzili w temat.

-Moj syn jest doniczego. Jest pedalem. Ale ma fajnych kolegow ktorzy na urodziny podarowali mu jacht, wille i milion dolarow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

qrna. Feluke, weź i wytłumacz mi ten dowcip o bobrze i krowie bo go nie kumam a bardzo chciałbym :)

Krowa myslala ze hipo to bobr :) tylko troche zmieniony

:lol: wiedziałem, że będzie śmieszne - ql :lol: :lol: :lol: nie zajarzyłem, kto moowi ostatnią kwestię. :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasio przychodzi do domu wchodzi do pokoju i mowi

-mamo dzieci sie ze mie smieja ze smierdze trupem..... mamo, mamo, mamo ...

 

 

rodzice jasia wychodza na przyjecie wiec aby jasio sie nie nudzil wkladaja mu sluchawki na uszy wlaczaja gramofon i wychodza wracaja po kilku godzinach wchodza do domu pokoj caly zakrwawiony a jaso wali glowa w sciane i mowi

-chce chce chce ....

rodzice zdejmoja mu sluchawki a z nich wydobywa sie glos

-chcesz opowiem ci bajeczke chcesz opowiem ci bajeczke chcesz opowiem ci bajeczke ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

qrna. Feluke, weź i wytłumacz mi ten dowcip o bobrze i krowie bo go nie kumam a bardzo chciałbym :)

Krowa myslala ze hipo to bobr :) tylko troche zmieniony

:lol: wiedziałem, że będzie śmieszne - ql :lol: :lol: :lol: nie zajarzyłem, kto moowi ostatnią kwestię. :oops:

Do<span style="color:red;">[ciach!]</span>e !!! :lol: :lol: :lol: :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi do spowiedzi mezczyzna i mowi ksiedzu, ze zgwalcil nieletnia.

Ksiadz wyrozumiale:

- Pewnie ona Ciebie moj synu sprowokowala.

- Tak, prosze ksiedza .

- Odmow dziesiec zdrowasiek i masz rozgrzeszenie .

Przychodzi drugi mezczyzna i mowi ksiedzu, ze zgwalcil staruszke.

Ksiadz wyrozumiale:

- Pewnie to byl jej ostatni raz w zyciu, wiec zrobiles dobry uczynek

- Tak, prosze ksiedza.

- Odmow dziesiec zdrowasiek i masz rozgrzeszenie.

Przychodzi trzeci mezczyzna i mowi ksiedzu, ze zgwalcil ksiedza z

sasiedniej parafii.

Ksiadz - uderzajac piescia w konfesjonal:

- Tu jest twoja parafia! Tu jest twoj ksiadz!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Siedza trzy mrowki na drzewie i wqrwiaja slonia:

- Brudas !

- Cwel !

Slon sie zdenerwowal i kopnal w drzewo, jedna mrowka spadla na slonia a dwie pozostale krzycza:

- Zdzichu ! Udus gnoja !!!

 

 

Buldog szczeka na jamniczke siedzaca na parapecie okna:

- No, zeskocz tu do mnie mala...

- O, nie - odszczekuje jamniczka - potem bede miala taka morde jak ty...

 

Facet zlapal zlota rybke, a ta mowi do niego:

- Wypusc mnie a spelnie twoje dwa zyczenia.

- Dlaczego dwa ? - pyta facet.

- A bo ja jestem mala rybka.

- Dobrze mowi facet, chcialbym, aby w moim miescie nigdy nie zabraklo gorzaly.

Pstryk i zyczenie sie spelnilo.

- A teraz drugie zyczenie - mowi facet - chcialbym, aby w Czeczeni byl pokoj.

- Nie moge spelnic tego zyczenia bo jestem mala rybka i jest to dla mnie za duze zadanie.

Na to facet:

- To bym chcial, aby moja zona wyladniala.

Rybka na to:

- Jak masz jej zdjecie to pokaz.

Facet pokazuje zdjecie zony, rybka patrzy, patrzy i mowi:

- Te facet masz mape, gdzie jest ta Czeczenia ???

 

 

Misiu z zajaczkiem zlapali zlota rybke i rybka do ze nich starym tekstem, ze 3 zyczenia i w ogole, tylko wypusccie ja. Na to Misiu:

- Chcialbym zeby w naszym lesie byly same niedzwiedzice tylko ja sam jeden niedzwiedz.

Rybka myk-bzyk i w lesie same niedzwiedzice i zadnego samca procz Misia.

Teraz kolej Zajaczka:

- A ja chcialbym motorek.

Mis na niego galy wywalil, rybka malo orla nie wywinela, ale coz. Myk-bzyk i Zajaczek juz ma motorek. Misiu podjarany, ciagnie dalej:

- Ja to bym chcial, zeby w calej Polsce byly same niedzwiedzice, tylko ja sam jeden niedzwiedz.

Rybka myk-bzyk i w Polsce same niedzwiedzice i zadnego samca procz Misia.

Zajaczek skromnie poprosil o kask. Myk-bzyk Zajaczek w kasku. Misiu podjarany wali:

- Rybka, ja to bym chcial, zeby na calym swiecie byly same niedzwiedzice, tylko ja sam jeden niedzwiedz.

Rybka myk-bzyk i na calym swiecie same niedzwiedzice i zadnego samca procz Misia. Misiu caly happy i napalony jak buhaj po urlopie, leje z Zajaczka. Zajaczek wsiadajac na motorek, rzuca na odchodnym:

- A ja bym chcial, zeby Misiu byl pedalem.

 

 

Facet w cyrku wychodzi na arene z krokodylem. Staje na srodku i kopie krokodyla w dupe. Krokodyl rozdziawil paszcze, a facet rozpina rozporek, wyciaga fiuta i kladzie krokodylowi na zeby. Potem bierze deske i napierdziela krokodyla po glowie. Krokodyl nic, tylko mu oczy z bolu lzawia. Po pieciu minutach napierdzielanki wyciaga fiuta, krokodyl zamyka paszcze, a facet podchodzi do publiki i pyta:

- Prosze panstwa, kto z Panstwa chce sprobowac tego samego ? Gwarantuje pelnie bezpieczenstwa. Bez obaw - nic nikomu sie nie stanie !

W cyrku cisza, przez dluzszy czas nikt sie nie zglasza, po chwili z trzeciego rzedu podnosi sie stara babcia i mowi:

- Ja tam moze bym sprobowala, tylko zeby pan mnie ta deska po glowie tak nie walil...

 

 

Pewnego dnia zajaczek zlowil zlota rybke. Rybka, jak to zlote rybki maja w zwyczaju, rzekla:

- Zajaczku wypusc mnie to spelnie trzy twoje zyczenia !

- Dobrze - odpowiada zajaczek - wypuszcze cie, ale jak spelnisz trzy pierwsze zyczenia misia, ktore wypowie po przebudzeniu ze snu zimowego.

- No co ty, zajaczku ! Chcesz oddac swoje zyczenia misiowi ?!?! - rybka nie kryla zdziwienia.

- Tak, to moje ostatnie slowo - stanowczo rzekl zajaczek.

- Zgoda ! Odrzekla zlota rybka.

Jakis czas pozniej mis budzi sie ze snu zimowego, przeciaga sie leniwie i mruczy zaspanym glosem:

- Sto penisoow w dupe i kotwica w plecy, byle byla ladna pogoda !

Przychodzi Mietek do lekarza, rozpina rozporek, wyjmuje fiuta i kladzie go na biurku. Zdziwiony lekarz pyta:

- I co z nim nie tak ? Czy jest za maly ?

- Nie, nie jest za maly.

- Czy jest za duzy ?

- Nie, nie jest za duzy.

- A moze pana boli ?

- Nie, nie boli mnie.

- To co z nim jest ?

- Fajny co ???

 

 

Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mowi:

- Mamo, czy to prawda, ze dzieci rodzac sie wychodza z tego samego miejsca, w ktore chlopcy wkladaja ich czlonki ?

Matka zadowolona, ze nie musi poruszac tego tematu sama mowi:

- Tak coreczko, tak.

Na to blondynka:

- A czy przy porodzie nie powybija mi zebow ?

 

 

Dziwka po nocy z Bilem Gatesem:

- A to teraz juz wiem, czemu MicroSoft !

 

Jaki jest szczyt chamstwa ?

- Nasrac komus na wycieraczke, zadzwonic i poprosic o papier toaletowy, lub

- W 99 urodziny zaspiewac komus 100 lat !, lub

- Kopnac tesciowa tak mocno, zeby zleciala ze schodow do piwnicy, i powiedziec, ze jesli juz tam jest, to niech przyniesie ziemniakow na obiad.

 

 

- Jaki jest szczyt politycznej deformacji ?

- Czlonek z ramienia !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...