maicroft Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2006 Witam Nosiłem się długo z kupnem laptopa, aż w jednym ze sklepów w moim mieście trafiłem na oferte Gericoma 2840C, wiem że Gericom nie cieszy się zbytnią popularnością ale wziąłem bo fundusze mnie wtedy ograniczały. Ponieważ właściciel sklepu to był mój znajomy to dał mi notebooka ja mu zapłaciłem, a fakture miał wystawić jak już sobie wszystko sprawdze. Zepsuł mi się więc go wysłałem do serwisu, uznałem ze każdy może zepsuć- czekałem 3 tyg i dostałem go spowrotem. Wrócił w jeszcze gorszym stanie, ale ponieważ laptop jest mi potrzebny do nauki to nie mogłem sobie pozwolić na ponowną wysyłkę - a właściciel sklepu kręcił głową jak mówiłem o zwrocie, poprosiłem o fakturę by miec dowód zakupu i postanowiłem go oddać sprzedawcy. Poszperałem trochę w przepisach i pisało że mogę wybrać albo korzystać z gwarancji albo z odpowiedzialności sprzedawcy wobec sprzętu- zdecydowałem się oddać go sprzedawcy bo nie spełniał moich oczekiwań- chciałem notebooka który by działał a nie spędzał tygodnie w serwisie, lecz sprzedawca kategorycznie odmówił przyjęcia sprzętu i powiedział że puki mam gwarancję mam go sobie wysyłać do Warszawy. Po dłuższej rozmowie z serwisem dowiedziałem się że laptop był już wcześniej naprawiany, przez hurtownie Prokom- prawdopodobnie ktoś go miał, zepsuł i zwrócił a potem ja go dostałem. Problem polega na tym, że serwis liczy czas gwarancji od czasu tej pierwszej naprawy laptopa- kiedy ja jeszcze nie byłem tego właścicielem, co nie pozwala mi już np na serwis baterii bo na baterie jest tylko rok gwarancji, a jednym z zepsutych komponentow jest właśnie bateria :mur: Wciągnąłem w to Rzecznika Praw Konsumentów, ale sprzedawca nic sobie z tego nie robi, laptopa nie chce przyjąć choć ma taki obowiązek, listów z urzędu nie odbiera, urząd ochrony praw konsumentów rozkłada ręce, a ja nie wiem do kogo się zwrócić. Czy w tej sytuacji mam jakąś inną drogą dochodzenia się moich racji? Czy mogę żądać zwrotu pieniędzy, skoro sprzedano mi laptopa już serwisowanego? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ayem Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2006 spzedano ci kompa nie nowego - jesli ni ebylo to jasno napisane to wal do sadu - tyle ze to ne bedzie latwe, mile i przyjemne Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomcio_wroc Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2006 Witam Nosiłem się długo z kupnem laptopa, aż w jednym ze sklepów w moim mieście trafiłem na oferte Gericoma 2840C, wiem że Gericom nie cieszy się zbytnią popularnością ale wziąłem bo fundusze mnie wtedy ograniczały. Ponieważ właściciel sklepu to był mój znajomy to dał mi notebooka ja mu zapłaciłem, a fakture miał wystawić jak już sobie wszystko sprawdze. Zepsuł mi się więc go wysłałem do serwisu, uznałem ze każdy może zepsuć- czekałem 3 tyg i dostałem go spowrotem. Wrócił w jeszcze gorszym stanie, ale ponieważ laptop jest mi potrzebny do nauki to nie mogłem sobie pozwolić na ponowną wysyłkę - a właściciel sklepu kręcił głową jak mówiłem o zwrocie, poprosiłem o fakturę by miec dowód zakupu i postanowiłem go oddać sprzedawcy. Poszperałem trochę w przepisach i pisało że mogę wybrać albo korzystać z gwarancji albo z odpowiedzialności sprzedawcy wobec sprzętu- zdecydowałem się oddać go sprzedawcy bo nie spełniał moich oczekiwań- chciałem notebooka który by działał a nie spędzał tygodnie w serwisie, lecz sprzedawca kategorycznie odmówił przyjęcia sprzętu i powiedział że puki mam gwarancję mam go sobie wysyłać do Warszawy. Po dłuższej rozmowie z serwisem dowiedziałem się że laptop był już wcześniej naprawiany, przez hurtownie Prokom- prawdopodobnie ktoś go miał, zepsuł i zwrócił a potem ja go dostałem. Problem polega na tym, że serwis liczy czas gwarancji od czasu tej pierwszej naprawy laptopa- kiedy ja jeszcze nie byłem tego właścicielem, co nie pozwala mi już np na serwis baterii bo na baterie jest tylko rok gwarancji, a jednym z zepsutych komponentow jest właśnie bateria :mur: Wciągnąłem w to Rzecznika Praw Konsumentów, ale sprzedawca nic sobie z tego nie robi, laptopa nie chce przyjąć choć ma taki obowiązek, listów z urzędu nie odbiera, urząd ochrony praw konsumentów rozkłada ręce, a ja nie wiem do kogo się zwrócić. Czy w tej sytuacji mam jakąś inną drogą dochodzenia się moich racji? Czy mogę żądać zwrotu pieniędzy, skoro sprzedano mi laptopa już serwisowanego? czesc, oczywiscie, ale droga nie jest latwa: 1. jeszcze raz do rzecznika zeby rozpoczal w twoim imieniu negocjacje w celu ugodowego zalatwienia sprawy ( ustawa mowi ze masz prawo zadac wymiany sprzetu... tym bardziej ze zostales wprowadzony w blad i w zasadzie sprzedawca jest z gory skazany na porazke bo nie dotrzymal warunkow umowy - nie poinformowal cie ze laptop byl uzywany i serwisowany ) 2. jesli koles ktory ci sprzedal jest chamem to prawdopodobnie powyzsze sie nie uda przez 3 miesieace i wtedy juz zostaje droga sadowa ( rzecznik pomoze ci napisac pozew i rozpoczac procedure a takze pomoze w trakcie sprawy). potem juz tylko wyrok i pewnie zostanie ci zwrocona kasa. to potrwa i nic na to nie poradzisz ale chociaz odzyskasz kase. nie wiem tylko jak wygladaja sprawy z kosztami sadowymi... pewnie jesli wygrasz, sprzedawca tez bedzie ci je musial zwrocic ale najpierw musisz zalozyc z wlasnej kieszeni. 3. jesli nie jestes cierpliwy: idziesz do goscia z kilkoma wynajetymi karkami i skladasz propozycje nie do odrzucenia B) :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
REveAL Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2006 3. jesli nie jestes cierpliwy: idziesz do goscia z kilkoma wynajetymi karkami i skladasz propozycje nie do odrzucenia B) :) za duzo filmow i gierek :mur: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
math Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2006 a widziałeś film..."PIŁA" ? :lol2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
REveAL Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2006 a widziałeś film..."PIŁA" ? :lol2: niestety ni mialem jeszcze okazji...a widziales Hellraiser? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GRANDMASTER Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2006 musisz miec jakies potwierdzenie że nabłeś tego kompa w tym sklepie u tego i tego kolesia. następnie idziesz do sądu i pokazujesz papiery które wysłal ci serwis że lap byl naprawiany wcześniej. móisz że jak go kupowałeś to miał byc nowy i nic ci nie byłó o naprawach wiadomo. sądzę że sprawa będzie łatwa do wygrania, ale pod warunkiem że będziesz miał DOWÓD ZAKUPU Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devdd Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2006 nie masz faORT: ORT: ORT: ktury, nie masz dowodu... a teraz pytanie? serwis przyjal do naprawy bez faktury zakupu? dziwne. jednym slowem, znajomy wychu... cie na calego. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jakubwi Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2006 Tak się składa, że byłem w serwisie Gericoma ostatnio. Jest to ostatnie miejsce gdzie oddałbym kompa do naprawy. Widziałem, jak gość przyjmował kompa na gwarancję. Przez 5 min oglądał go, czy aby przypadkiem nie był gdzieś uderzony, gdy znalazł jakiś ślad odrzucał gwarancję i nie był to pojedynczy przypadek. Widziałem również jak przyszedł komp z powodów samoczynnych restartów. Okazało się, że radiator na procu jest zakurzony i co jakiś czas włącza się pod wypływem przegrzania. Oczywiście zakurzony radiator to wina klienta, bo, jak stwierdził serwisant, laptopa należy używać tylko na twardych, czystych powierzchniach. Łaskawie jednak przeczyścił radiator i założył go z powrotem. Oczywiście nie wymienił jednorazowej przekładki termicznej. Jednym słowem - nie polecam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicroft Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2006 Napisalem tam w tym opowiadaniu, że mam fakture- poprosiłem o nią bo wiedziałem że bez niej nie mam co próbować zwracać laptopa ani próbować odzyskiwać kasy. Co do przyjęcia laptopa do serwisu to pojechał on tam na moje nazwisko, ale z fakturą oryginalną sklepu, czyli faktura za zakup laptopa z PRONOXU. Faktura była wystawiona w październiku, wiec myślę to czy miałem go wcześniej nie będzie miało znaczenia bo jak rozumiem liczy się data zakupu czyli data wystawienia faORT: ORT: ORT: ktury. Laptop według tego co mówi serwis był naprawiany już w marcu, w kwietniu zakupił go sklep w który ja go kupiłem oficjalnie w październiku. Myślę że choć sprzedawca nie wiedział o tym, że sprzęt był już naprawiany, nie zwalnia go z odpowiedzialności sprzedania ponaprawowego sprzętu, mam rację?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
limerro Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2006 (edytowane) Hehe Pronox :] Przypomina mi sie moja historia jak kupile u znajomej w sklepie pierwszy egzemplarz plyty Epox8RDA+, ktory pochodzi z Pronoxu. Plyta byla rozpakowana i widac, ze sie nia bawili kolesie w Pronoxie ciekawi nowinek technicznych. Wzialem, bo jak mowil sprzedawca - przynajmniej przetestowana ;) Pozniej padly kondensatory na plycie - oddalem na gwarancji mobo wraz z oryginalnym opakowaniem i wszystkimi akcesoriami, jak to sie przewaznie wymaga w serwisach i zamiast nowej dostalem jakas uzywke po kims bez opakowania, bez kabli, bez sterownikow na CD. Co prawda dziala do dzis bezawaryjnie, ale fakt jest faktem :P Edytowane 24 Stycznia 2006 przez limerro Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rxg Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2006 Prawda jest taka że to złodziej wszystkiego można dochodzić na drodze sądowej. Przy okazji tracąc mnóstwo nerwów i czasu. Na koniec dostaniesz 5-letni sprzęt, który będzie g…no warty. Skoro to twój znajomy to znasz jego adres, więc wyślij kogoś, kto pomoże mu załatwić tą sprawę Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
devdd Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2006 przepraszam, za nieuwazne czytanie... w pracy ciezko sie skupic :) a wracajac do sprawy, niech serwis Gericoma wystawi papier, ze notebook byl u nich w serwisie zanim ty go kupiles. Jezeli tak, mysle, ze sprawe masz wygrana. Mozliwe, ze sama Federacja Konsumentow nie da rady, ale sad jak najbardziej tak. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
focus85 Opublikowano 24 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 24 Stycznia 2006 @maicroft Wydaje mi się, żepostawiłeś tego posta w niewłaściwym miejscu... Kierowałbym te pytania raczej pod adres jakichs tematycznych forów prawnych jak np: http://www.e-windykacja.com.pl/forum/ lub po prostu wklep w googlarze hasło "forum prawne" czy coś w tym stylu... Tam ludzie powinni być w tych sprawach bardziej kompetentni (nie ujmując odczywiście forumowiczom tweaka)... Życzę powodzenia, no i chyba jeszcze wytrwałości.... Pozdro Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ejko Opublikowano 26 Stycznia 2006 Zgłoś Opublikowano 26 Stycznia 2006 Do autora tego tematu. Jestem sprzedawcą i również byłem posiadaczem Gericoma. Pozbądź się go jak najszybciej. Możesz chcieć nowego sprzętu nie naprawionego jeżeli nie poszedł z twojej winy do serwisu. Nikt ci nie może zabronić. Jeżeli autoryzowany serwis nie stwierdził twojej winy w usterce komputera to idziesz i mówisz że chcesz sprzęt który będzie działał. Sprzedawca ma ból głowy (skądś to znam) a ty cieszysz się nowym sprzętem. Ot tyle mojego. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...