Slayer Opublikowano 28 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2003 Te ^%$^#4 dzisiaj oddały mi Radeona, ale z zaniżonymi częstotliwościami!!!!!! :evil: :evil: Ja Pierd......po 40 dniach dostaję szajs 8O :( :( :evil: :evil: Zareklamowałem, czekam do jutra, bo te *&%&$^$ będą dzwonić do dostawcy co robić. Please!!!! Dajcie jakieś wzkazówki, co mam dalej robić, ja rządam zwrotu kasy.....ale czym się podpierać w razie czego??!?!?!?!?!?!?! :x :( :evil: :evil: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaeres Opublikowano 28 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2003 Nic nie zrobisz. Mozesz tylko czekac znow. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slayer Opublikowano 28 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2003 Nie załamuj mnie :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bruce Opublikowano 28 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2003 dostales towar inny (gorszy) od zakupionego.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Panek Opublikowano 28 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2003 Wszystko zalezy kiedy kupiles swoja karte. W tym roku zmienily sie przepisy i nie dokonca orientuje sie jak. Z tego co pamietam to byl o tym artykul na cdrinfo.pl (o nowych przepisach) w kontekscie nagrywarek ale pod grafe da sie chyba podciagnac, a jezeli przed styczniem to chyba obowiazuja jeszcze stare przepisy, o nich z kolei pisali na benchmark.pl ale gdzie to nie powiem bo b. dawno temu czytalem. Poszukaj. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slayer Opublikowano 28 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2003 tak.....i co wyszło- karta ma 64 MB, taktowanie 240/182.....jakiś X-Power.........normalnie kosa sie otwiera...:( Teraz siedzę na tym Geforce co mi porzyczyli ŁASKAWIE.....kur......za 20 zł bym kupił używaną i łaski bez :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mikaelus Opublikowano 28 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2003 Postrasz ich rękojmią, policją, sądem itd. to zmiękną ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krootki Opublikowano 28 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2003 Heh, miałem też taki przypadek z firmą z Gdańska. Kumpel miał ZAPLOMBOWANEGO P4 i tam Gigabyte Radeon 8500. Ciągle miał jakieś zwisy. Nie wiedziałem co jest, w końcu wk**wił się i pojechał do nich. Oni otwierają a tam połamany wiatraczek na karcie. Próbowali mu wmówić, że to on zrobił (przypominam - komp ZAPLOMBOWANY!). Potem łaskawie przyjęli do reklamacji w zamian dając tymczasowo Radeona 7000. Po jakimś miesiącu (!!!) kumpel dzwoni, że mu dali nową kartę. Idę do niego i co widzę? Hercules 8500 LE. Po odbiór karty był z kumplem, który trochę kuma się (ale nie do końca ;) ) i mówił, że przecież LE jest gorszy od pełnego Radeona. A oni na to, że to jakaś "3 generacja" i ta jest lepsza... Ręce opadają. Do tego karta była mocno używana, co widoczne było po kablach, pudełku i Cd-kach... Pojechaliśmy, "pokrzyczeliśmy" i znów wzięli do "rozpatrzenia". Po tygodniu chcieli dać.... Radeona 9000PRO... To się wk**wiliśmy i zarządaliśmy zwrotu kasy. Trochę straszenia i w końcu chłopaki zmiękli - dali GF 4200Ti Leadteka (nowego). Nie podam nazwy firmy - powiem tylko, że serwis jest bardzo dobrze znany wielu internautom, nietylko w Gdańsku. I to wcale nie od dobrej strony... Slayer - nie mięknij, dzwoń codziennie, jeździj też często. Strasz ich różnymi przepisami - zobaczysz - opłaci się. Nie wolno się tylko poddawać w walce z gnojami. Powodzenia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slayer Opublikowano 28 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2003 Dzwoniłem, chodziłem, - szef sie zna na prawie- to największy bul. Ale nie popuszczę....NIE MA MOWY!! Straszyć ich nie mogę za bardzo, bo nie mam na to czasu ( sesja) a ja potrzebuję kompa też do nauki. Dzisja będzie do mnie znajomy dzwonił, co da mi namiar na jednego takiego faceta, co mógłby mi pomóc w sprawach prawnych. PS- od znajomości sprzetu/ oprogramowania ci *^%^*^ to straszne LAMY...tragedia, wiecie? Przez ponad 30 minut nie mogli ku...a sterowników do komputera zainstalować, bo mi nie wierzyli, że karta jest niezgodna z zamówieniem. I nie wiedzieli, czym sprawdzić częstotliwość- wypytywali mnie, czym tego dokonałem :P, a Power Strip to ich przeraził :( Ja chcę TYLKO zwrotu pieniędzy- z takim podejściem, zwykłym chamstwem i obłudą nie chę mieć nigdy wiecej do czyznienia. PS- dla rozluźnienia atmosfery ( taa..jasne :evil: ) ojciec chciał pogadać w sprawie monitorów LCD- szef oznajmił, że nie ma żadnego na rynku takiego, co miałby mieć poniżej 30 ns- to ja go się pytam, zkąd on takie informacje stare ma, to ten sie na mnie wkurzył :twisted: Jak zaczął gadać o Enter, Komputer Świat i Chip...to normalnie mało nie zgniłem z gościa. Zaproponowałem mu zaczerpnięcia wiedzy z innych źródem( dosłownie), to ten zaczął do mnie z tekstami, że ja ich uważam za idiotów , ja oczywiście zaprzeczyłem, ale ten się w<span style="color:red;">[ciach!]</span>...... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 28 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2003 Stary dostales towar gorszy od zakupionego. Ja bym ich tam chyba rozje#@$ w pyl. Jezeli karta jest na gwarancji musza ci wymienic na taka sama. Jezeli jest to 3 reklamacja to powinni ci dac nowa. Sam producent to oferuje. A jezeli chodzi o nowe przepisy to jest tak ze nie ma rekojmi ale sprzedawca osobiscie jest odpowiedzialny przez czas gwarancji za towar. WALCZ!!!!!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slayer Opublikowano 28 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 28 Stycznia 2003 Producent?! Co ma X-Power to Super Grace?! Tego typu karty jak Saphire, Mint, Prolink czy inne są sprzedawane jako No-name, czyli dostajesz, co wyjdzie, z tym, że ja zamówiłem o taktowaniu 250/200- i taką dostalem i byłbym dalej BARDZO zadowolnony, gdyby nie wiatraczek- wymieniłbym na inny, ale zagrozili, że nie będę miał gwarancjii....... Jestem tak wkurzony, że jestem teraz na lekach uspakajających- ale podwójna dawka nic nie dała :( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonathan Opublikowano 29 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 29 Stycznia 2003 O stary. Bylo tak od razu. Ale ja itak bym sie klucil. Nie porownacz chyba Minta (ktory niektore czesci ma nawet oryginalne) do jakiegos chinskiego gowna. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BiAłY Opublikowano 29 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 29 Stycznia 2003 tak.....i co wyszło- karta ma 64 MB, taktowanie 240/182.....jakiś X-Power.........normalnie kosa sie otwiera...:( Teraz siedzę na tym Geforce co mi porzyczyli ŁASKAWIE.....kur......za 20 zł bym kupił używaną i łaski bez :(Dali ci najgorszego radeona z mozliwcyh :evil: . Kluc sie z <span style="color:red;">[ciach!]</span>ami nie maja prawa! Tak przy okazji to powiedz co to za sklep zeby inni sie nie nacieli, a tak btw ti kiedys (chyba) mowiles ze brales radka przez nat? Do Krootki - Czy chodzi o firme na G? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slayer Opublikowano 29 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 29 Stycznia 2003 NIe chodzi o firmę na "G". Kiedyś brłałem Radeona 8500 64 MB z www.twojepc.pl. Poza tym, że trochę podwyższyli cenę ( ze 20 zł), bo niby cennik się im zmienił, to niech im będzie- w sumie byłem zadowolnony.........ale płytę z prockiem przez to musiałem wymienić, bo nie chciała mi działać na starej płycie BX ( bios na karcie 7002- nie dało się zmienić ). Ale ja zawsze mam jakiś niefart :( Tak czy inaczej- polecam ten sklep u nich, bo wzieli ode mnie stare podzespoły.....co prawda po dosyć niskiej cenie, ale komu innemu miałbym sprzedać też starą klawiaturę i myszkę i Soudn Blastera PCI 64 :) PS- mam na nich już niezłego haka. Jak ktoś od nich to czyta, to niech wiedzą, że taki sprzęt, który mi wcisnęli tak za 1, jak i za 2 razem, nie jest zgodny z polskim prawem i nie powinien być dopuszczony do sprzedaży i nie posiada homologacjii. I to nie wszystko- zapewniam....mam już na nich spooooro . W każdym razie- nie dam sobie dmuchać w kaszę :twisted: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slayer Opublikowano 29 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 29 Stycznia 2003 No to ojciec zadzwonił( ze mną wogóle nie chcą rozmawiać)...a ci do niego z tekstem, że kartę wysłali. "Jak nie będzie tego moedelu, to otrzyma pan Radeon 9000". Jutro składam na nich skargę do urzędu, załatwiam sprawę z rzecznikiem praw konsumenta i tak ich załatwię, jak tylko można najgorzej!!!!!!!!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Igor Opublikowano 29 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 29 Stycznia 2003 Podaj co to za sklep. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slayer Opublikowano 29 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 29 Stycznia 2003 Na razie nie zrobię tego- wolę zaczekać ( ile można......) na obrót sprawy. To może powiem, co się jeszcze dowiedziałem- kartę wysłali, w poniedziałek MOŻE zadzwonią do dostawcy. Jutro będzie albo zwrot pieniędzy, albo zajmie się tym instytucja państwowa. W każdym razie- to najgorsza firma, serwis i obsługa klijenta jaka tylko moze być. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Allen Opublikowano 29 Stycznia 2003 Zgłoś Opublikowano 29 Stycznia 2003 Troche nowych przepisów dotyczacych zakładania umowy o zakupie sprzetu komputerowego. Zgodnie z art. 1 ust.1 ustawy jej przepisy stosuje się do do sprzedarzy rzeczy( w tym przypadku czesci komputerowych, badz całego kompa) ruchomej osobie fizycznej, ktora nabywa tę rzecz z celu nie zwiazanym z z działatnoscia zawodowa czy gospodarcza. Tylko w takich sytuacjach zastosowanie bede mialy nowe przepisy, nie obejmuja one natomiast zakupów dokonywanych przez firmy. Na sprzedawce nałożonych zostało wiele obowiazków informacyjnych. Ma on przymus udzielenia kupujaceu jasnych, zrozumiałych i niewprowadzajacych w bład informacji na temat sprzedawanego przedmiotu. W szczególnosci MUSI ON podac m. in. nazwe towaru, wskazac producenta lub importera i kraj pochodzenia. ponadto sprzedawca jest zobowiazany wydac kupujacemu wraz z towarem wszystkie elementy jego wyposarzenia np. CD ze sterownikami. oraz sporzadzone w jezyku poslkim instrukcje obsługi, konsterwacji itd. jedna z wazniejszych regulacji jest to, ze w przypadku sprzedazy konsumenckiej przestaja obowiazywac stare przepisy dotyczace rękojmi w zamian za to dostajemy gwarancje spzrzedawcy an okres 2óch lat, W przypadku gdy rzecz jest objeta roczna gwarancja to drugi rok gwarancji spada na sprzedajacego produkt w tym przyp. bedzie to własciciel sklepu komputerowego. Teraz uprawnienia KUPUJACEGO: Przede wszystkim moze żądać doprowadzenia do stany zgodnego z umową przez NIEODPŁĄTNA NAPRAWE ALBO WYMIANE NA NOWY ( I tu cie koles w bambuko zrobił niestety)chyba ze wymiana lub naprawa sa niemozliwe lub wymagaja nadmiernych kosztów. NIEODPŁATNOŚĆ oznacza także obowiazek zwrotu przez sprzedawcę kosztów poniesionych przez kupujacego, w szzególnosci zas kosztów demontażu, dostarczenia robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia. Lecz to nie koniec uprawnień kupującego. W sytuacji gdy nie mozemy skorzystac z powyższych uregulowań ( w ramach określonych ustawą, istnieje mozliwość zażądania od sprzedawcy oobniżęnia ceny nabytego towaru lub odstąpienia od umowy.Aby nie bylo nam zbyt dobrze, ustawodawca sprowadził pewne obostrzeżenie - z uprawnień tych nie możemy skorzystać w chwili gdy niezgodnisc towaru z ttrescia umowy jest nieistotna. Czym jest owa nieistotność? Z pewnością powodem do niejednej kłótni. Za dobre rozwiązanie można uznać zapis o możliwości dochodzenia roszczeń przez sprzedawcę od własnych kontrahentów. Stosunkowo często zarzały się bowiem praktyki, iż niejako automatycznie odmawiano napraw, by nie ponosić kosztów takich działań. Po wejści w życie ustawy(1 stycznia 2003roku) łatwiej będzie żądać od dystrybutora odszkodowania za dostarczenie wadliwych podzespołów. Dotyczyć to będzie także sytuacji, gdy np. z powodu uszkodzonego zasilacza apaleniu ulegną także inne elementy zestawu. Być może obawa przed ewentualnymi procesami odszkodowawczymi sprawi, że z rynku snikną beznadziejnej jakości podzespoły komputerowe. Moim prywatnym zdaniem sklepikarz robi Cie w konia, niedosc ze za BEZODPŁATNA !!!!!!! wymiane na zastępczy sprzęt żąda pieniedzy to jeszcze źle Cię poinformował od zakupionym sprzecie i wciska Ci kit. Walcz, idz do ministerstwa Praw Konsumenta postrasz ich ustawami prawnymi, ktore bezczelnie łamia jesli to nie pomoze to proponuje założyc im sprawe w Sądzie, masz bardzo wielkie szanse na wygraną, tymbardziej jesli znajdziesz konkretne przepisy prawne!!!!!!!! Wtedy to gosc Lezy na oby łop[atkach , na dodatek mozesz jeszcze wyjsc na tym całkiem bogaty jesli zażadasz odszkodowania za poniesione strarty materialne i moralne. Popzdr i życzę szczescia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomik Opublikowano 5 Lutego 2003 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2003 Ja tez tak mialem tzn podabna sytuacje, ale u mnie w sklepie. Od nowosci (ponad 2 lata temu) mialem Gf256 32mb ale on zaczal sie przegrzewac (w tedy nie wiedzialem co sie dzieje, bylem jeden wielki lamus :P) no to oddalem cala jednostke jezdzilem do nich co 2-3 dzien i tak przez miesiac az w koncu wymienili mi na Gf2mx 32mb i tyle. :((((( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slayer Opublikowano 5 Lutego 2003 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2003 Oddali mi kasę :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J@reQ Opublikowano 5 Lutego 2003 Zgłoś Opublikowano 5 Lutego 2003 Oto wspomniany już wcześniej artykuł z cdrinfo.pl "Omówienie Od początku roku 2003 obowiązują nowe przepisy dotyczące reklamacji. To, do czego do tej pory byliśmy przyzwyczajeni, znika. Nie będzie już towarów wadliwych. Pojęcie wady zostaje zastąpione "niezgodnością z umową". Oznacza to w praktyce, że już nie da się kupić wadliwej lodówki, która grzeje zamiast chłodzić. Jej działanie to nie wada, lecz "niezgodność z umową". Jest to nieco szersze i bardziej korzystne dla kupującego, bo niezgodny z umową jest nie tylko towar z wadą, ale też inny, niż zapewniał sprzedawca lub producent, albo taki, który po zmontowaniu zgodnie z instrukcją nie działa tak, jak powinien. Więc jeśli sprzedawca zapewnia, że urządzenie "na pewno" ma jakąś funkcję, a okaże się, że nie ma - możemy reklamować. A żeby nie było żadnych wątpliwości - możemy żądać potwierdzenia wszystkich "zapewnień" na piśmie. Z powyższym związane są następne zmiany. Znika pojęcie gwarancji i rękojmi w dotychczasowym ich rozumieniu. Reklamacji podlega "niezgodność z umową". I jest na to aż dwa lata od zakupu (jeżeli strony nie uzgodnią inaczej), pod warunkiem, że wada zostanie zgłoszona najpóźniej dwa miesiące od daty jej odkrycia. I w tym miejscu jest trochę gorzej niż było, ponieważ niezgodną z umową rzecz sprzedawca musi naprawić lub wymienić. Czyli nie możemy od razu zwrócić towaru i żądać pieniędzy, jak dotąd. Dopiero gdy naprawa lub wymiana jest niemożliwa - możemy żądać onbniżenia ceny lub zwrotu zapłaconyej kwoty. Przy czym dość istotny jest tutaj fakt, że jeśli wada ujawniła się w pierwszym półroczu użytkowania, przyjmuje się, że najpewniej istniała ona już w chwili zakupu. W tym punkcie ustawa preferuje przywrócenie towaru do stanu zgodnego z umową, a nie inne formy zaspokojenia interesu kupującego. Teraz przyjrzyjmy się bardziej szczegółowo naszym prawom. Przy sprzedaży na raty, na przedpłaty, na zamówienie, według wzoru lub na próbę oraz sprzedaży za cenę powyżej dwóch tysięcy złotych sprzedawca jest zobowiązany potwierdzić na piśmie wszystkie istotne postanowienia zawartej umowy. Natomiast w pozostałych przypadkach, na żądanie kupującego, musi dać pisemne potwierdzenie zawarcia umowy. Oprócz tego jest zobowiązany zapewnić w miejscu sprzedaży odpowiednie warunki techniczno-organizacyjne umożliwiające dokonanie wyboru towaru i sprawdzenie jego jakości, kompletności oraz funkcjonowania głównych mechanizmów i podstawowych podzespołów. A udzielając gwarancji i wydając wraz z towarem dokument gwarancyjny powinien sprawdzić zgodność znajdujących się na towarze oznaczeń z danymi zawartymi w dokumencie gwarancyjnym oraz stan plomb i innych zabezpieczeń, by później nie okazało się, że "zerwał pan blomby - nie mogem panu reklamacji uwzglyndnić". Za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową uważa się również nieprawidłowość w jego zamontowaniu i uruchomieniu, jeżeli czynności te zostały wykonane w ramach umowy sprzedaży przez sprzedawcę lub przez osobę, za którą ponosi on odpowiedzialność, albo przez kupującego według instrukcji otrzymanej przy sprzedaży. Wynika z tego, że zmontowana zgodnie z instrukcją szafa, która się kładzie, podlega reklamacji i sprzedawca nie może nas zbyć stwierdzeniem "źle se pan zmontował". W tym miejscu dochodzimy do bardzo istotnego zapisu. Mianowicie przez "nieodpłatność" naprawy i wymiany rozumie się, że sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych w czasie przygotowywania towaru do naprawy, czyli w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia. Jeśli sprzedawca w ciągu czternastu dni nie ustosunkuje się do naszych żądań, to - zgodnie z ustawą - uważa się, że uznał je za uzasadnione. Spod działania zapisów ustawy wyłączone są prąd, woda i gaz, z wyjątkiem niezgodności ilości tych ostatnich z deklarowaną w opakowaniach jednostkowych. Pół litra to pół litra i nie może być mniej. Natomiast rdzawą wodę w kranie można reklamować tylko w ramach rękojmi kodeksowej. Nie chodzi tu więc o towar niezgodny z umową, lecz wadliwy. Wadą jest tu podejrzana barwa czy zapach wody pitnej i w tym wypadku należy sięgnąć do przepisów określających warunki, jakie powinna spełniać woda pitna. I na koniec parę słów o sprzedaży poza sklepem, czyli na przykład przez Internet, u akwizytora, za pośrednictwem poczty. Tutaj nie ma możliwości zastanowienia się i szczegółowego obejrzenia towaru. A w niektórych sklepach internetowych opis jego cech jest nader skąpy. Dlatego ustawodawca daje nam aż dziesięć dni na zastanowienie się i ewentualny zwrot bez podania przyczyny. Oczywiście towar musimy zwrócić w stanie nienaruszonym. Natomiast jeśli sprzedający nie poinformuje o prawie do zwrotu lub nie poda szczegółów i wszystkich kosztów umowy, czas do namysłu przedłuża się do trzech miesięcy. Te udogodnienia nie dotyczą jednak rozmów telefonicznych, akcji, prasy i żywności dostarczanych do domu oraz zakupów o wartości poniżej 10 euro. Oczywiście ustawodawca nie mógł sobie odmówić aby do ustawy nie dodać bełkotu: "Sprzedawca nie odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową, gdy kupujący o tej niezgodności wiedział lub, oceniając rozsądnie, powinien był wiedzieć. To samo odnosi się do niezgodności, która wynikła z przyczyny tkwiącej w materiale dostarczonym przez kupującego." Czyli umowa niezgodna z umową jest zgodna z umową gdy niezgodność z umową jest znana. Jasne że jasne? Czy oceniając rozsądnie powoływanie się przez sprzedawców na ten punkt nie położy całej ustawy, która jest dla kupujących w zasadzie korzystna - okaże się w praktyce. Ustawa o warunkach sprzedaży na odległość obowiązuje już od 2000 roku. Czy coś się zmieniło? Czy sklepy internetowe i akwizytorzy przejęli się nią i dostosowali do jej postanowień? Więc na wszelki wypadek - korzystajmy ze swoich praw i żądajmy potwierdzenia najważniejszych punktów umowy na piśmie oraz instrukcji, opisów i dokumentacji w języku polskim. A z innych form sprzedaży korzystajmy tylko tam, gdzie sprzedający stosuje się do przepisów ustawy. To w końcu nie oni nam robią łaskę sprzedając, lecz my im kupując u nich. Powyższe omówienie jest wynikiem współpracy z Cabrinim, który swoją wiedzę i czas poświęcił w celu przetłumaczenia zapisów ustawy na ludzki język. Niejako przy okazji z przerażeniem skonstatowaliśmy, że prawo w Polsce jest tajne. Znalezienie czegokolwiek nawet na stronach rządowych graniczy z cudem" Z niego także można wywnioskować, że panowie próbują cię wykołować:( A niech ich h@# strzeli....... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...