Linoge Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 Witam, Niestety z mojej winy moja nokia znalazla sie w praniu oraz przeszla cykl prania, telefon nie zalacza sie, oczyscilem najbardziej zaoksydowane styki oraz suszy sie potulnie na grzejniku ... czy sa jeszcze jakies szans na jego odratowanie ? mozna stwierdzic co padlo ? ewentulanie wymienic ? z gory wielkie dzieki za okazana pomoc :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ShDe Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 wez teraz go utop w jakims alkocholu, najlepiej spirycie i pozwol mu z 2 ddni polezec, najlepiej zeby tel byl w kawalkach wtedy wsio lepiej odparujejezeli to niepomoze to sa nikle szansy na "rescue" tela :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 Grzejnik to zły pomysł, bo tel. powinien się osuszyć w naturalnych warunkach. Trudno określić w tym momencie co padło. A na koniec napiszę, że było o uszkdozonych (m.in zalanych). Nie będe teraz szukał, bo mi zaraz bateria padnie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Linoge Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 (edytowane) No powiedzym jest w bliskiej odleglosci od grzejnika tak by cieple powietrze go obmywalo .... telefon nawet nie jest letni @narcyz W takim razie jesli bedziesz mial chwile i znajdziesz cos na ten temat bede bardzo wdzieczny :) Edytowane 29 Października 2006 przez Linoge Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
victor89 Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 (edytowane) Witam, Niestety z mojej winy moja nokia znalazla sie w praniu oraz przeszla cykl prania, telefon nie zalacza sie, oczyscilem najbardziej zaoksydowane styki oraz suszy sie potulnie na grzejniku ... czy sa jeszcze jakies szans na jego odratowanie ? mozna stwierdzic co padlo ? ewentulanie wymienic ? z gory wielkie dzieki za okazana pomoc :) Miałem identyczną sytuacje z sagemem myx5m - wyprał sie w 60*C w proszku i płynie do płukania ;D suszyłem 3 dni na kaloryferku (dokładnie rok temu to było). następnie rozkręciłem dziada, i umyłem wszystkie styki w spirycie. Kolejny dzień suszenia. Niestety tel wogóle się nie włączał - zrobiłem pomiary napięć - diagnoza - padnięta bateria (po praniu jest to więcej niż pewne - ale wtedy tego nie wiedziałem ;)) Kupiłem nową, wsadzam... i telefon śmiga już 11miechów jakby nigdy nic ;) Edytowane 29 Października 2006 przez victor89 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
narcyz Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 @Linoge, chodziło mi o ten temat. Pamiętam, że było tam też coś o zalanych teleofnach właśnie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Errorx Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 Znam przypadek ze telefon panasonica wpadl do kibla, lezal tam pare godzin i po 2 tygodniach (!) suszenia zaczal dzialac jak gdyby nigdy nic wiec nadzieja jest Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koti Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 (edytowane) Raz zalałem jeszcze nokię 5510 i korzystałem z tego sposobu: http://www.gsmcenter.pl/pg.php?tid=309 Po wszystkim bateria źle chodziła i potraktowałem ją w ten sposób: http://www.gsmcenter.pl/pg.php?tid=238 Po zabiegach chodził jak dawniej ;) edit: Poprawione Edytowane 29 Października 2006 przez koti Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Linoge Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 @koti chyba dwa te same linki podales ;) mimo wszystko dzieki za pomoc reanimacje zaczne dzisiaj wieczorem ja bede mial dostep do akademickiego spirolu ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IGI Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 moj stary t300 przezyl to samo a raczej nie przezyl :P niestety juz nic nie bylo mu w stanie pomoc, po wpieciu po tygodniu ladowarki tylko dym polecial :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
victor89 Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 @koti chyba dwa te same linki podales ;) mimo wszystko dzieki za pomoc reanimacje zaczne dzisiaj wieczorem ja bede mial dostep do akademickiego spirolu ;) spirolu naprawde nie wiele - tylko na przemycie styków - moczyć fona naprawde nie trzeba ;) Jeżeli pożądnie go wysuszysz to nawet rozkręcać nie będziesz go musiał, gdyż woda tam już nic ci nie zepsuje ;) Co do baterii - kup sobie poprostu nową, jakąś litowo polimerową o większej pojemności - jeszcze na tym zyskasz ;d A tak z ciekawości - jaką konkretnie nokie uprałeś? ;D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
camilos Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 (edytowane) Mojemu tacie kiedyś taki klockowaty Ericsson wpładł do kałuży i po wysuszeniu działałby do dziś, gdyby nie to, że wprowadzono karty SIM, których telefon nie obsługiwał, tylko nie wiem jak z praniem :D Edytowane 29 Października 2006 przez Camilos Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psz3mo Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 moja kuzynka utopiła kiedyś N6610i w szklance wody, tel leżał pewnie ze 3h, rano wysuszyliśmy go suszarką ;) chodziło wszystko oprócz podświetlenia i bateria siadała po kilku godzinach, po 3 dniach ni z gruszki ni z pietruszki bateria wróciła do normalności i ekranik zaczął się podświetlać :blink: tel chodził jakby nigdy nic więc masz szanse na uratowanie swojego ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaZi Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 zanieś jutro do serwisu, teraz w dobrych cenach robią czyszczenie po zalaniu (do 50zł) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vejita Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 Mi kiedys Siemens C60 wpadl do stawu. Oczywiscie szybko go wyciaglem i natychmiast wyciaglem baterie. Nastepnie rozkrecilem go na najmniejsze elementy i suszylem suszarka z odleglosci jakis 3m. Pozniej jeszcze wanienka ultradzwiekowa i chodzi :! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Linoge Opublikowano 29 Października 2006 Zgłoś Opublikowano 29 Października 2006 (edytowane) 6030 niby nic wielkiego ale wyczyscilem sie z kasy bo grafe ostatnio sobie sprawilem q2 @koti problem jest w tym ze na mojej nokii sa czesci ekranowane, a ekran jest przylutowany niestety ma otwory i wlasnie widze ze syf tam jest to co sie dalo to juz usunalem zmywaczem :Z zgodnie z oczekiwaniam fon nie wstal :| i poszedl do serwisu :| Edytowane 30 Października 2006 przez Linoge Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AragornPL Opublikowano 3 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 3 Listopada 2006 Ja też utopiłem kiedyś telefon :D Z rok temu, gdy wróciłem z roweru, wrzuciłem spodnie do umywalki celem usunięcia z nich smaru, po chwili głośno wrzasnąłem "O kur..", ponieważ skapnąłem się, że telefon był w kieszeni. Był to Siemens S55. Początkowo nie dawał żadnych oznak życia, po paru godzinach suszenia na grzejniku dopiero się włączył, ale coś głośniczek cicho pierdział i wyświetlacz miał jakieś 'zwalone' kolory. Po następnych paru godzinach wyświetlacz wrócił do normy, a po paru dniach głośniczek. Zresztą ten telefon przeżył też wiele innych rzeczy :D Obawiam się, że mój aktualny telefon (Nokia 3650) raczej by tego nie przeżył :| Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Linoge Opublikowano 4 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2006 (edytowane) Jak sie okazalo moj tez nie przezyl przygody z pralka :| wanienka w serwisie nie pomogla i telefon nie daje oznak zycia woogole nie jest wykrywany przez kompa :/ jeszcze mieli tam sprawdzic jakies newralgiczne punkty i ewentualnie cos tam przelutowac ale sadzac po rozmiarach lutow chyba bedzie to niewykonalne albo przynajmniej nieoplacalne :| no nic szkoda Edytowane 4 Listopada 2006 przez Linoge Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaZi Opublikowano 4 Listopada 2006 Zgłoś Opublikowano 4 Listopada 2006 ogolnie dziwne bo jeszcze mi sie nie zdarzylo, zeby serwis nie odratował mi jakiegoś telefonu - zalezy od serwisu, ten w którymi mi robią fony (hurtowo) ma zasade, że jak nie naprawi nie pobiera zadnych pieniedzy Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...