Skocz do zawartości
xacti

Instalacja Gentoo 2006.1

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. juz od wczoraj proboje zainstalowac Gentoo 2006.1 .

Sciagnalem LiveCd (700mb) .

moja pierwsza proba polegala na zainstalowaniu poprzez graficzny interfejs. niestety przy kompilacji kernela instalacja sie przerywa poniewaz nie mozne pobrac najnowszych plikow.

potem probowalem instalacji poprzez interfejs graficzny, ale instalacji nie sieciowej. po zainstalowaniu linux nie wstaje.

 

dzis przez 4 godziny instalowalem gentoo spod mandrivy 2005. niestety .. linux nie wstaje (przy tej instaacji pomagal mi kolega, ktory takich instalacji przerabial sporo)

przed chwila chcialem zainstalowac linuxa poprzez terminal na livecd, niestety po 5 minutach wszystko sie sypie..

 

moglby ktos mi podac DOBRA instrukcje na instalacje Gentoo 2006.1 ?

 

 

pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coż za skrajności ;) Od Gentoo do Ubuntu...

 

Jeśli chodzi o moją opinię, mozecie kłuć widłami, czy czym tam chcecie po tyłku, ale moim zdaniem:

Gentoo sie nie instaluje za pomocą graficznego instalatora. Po prostu troche pisania w konsoli... Poza tym bezsensem jest ściąganie Gentoo i instalowanie go ze stage3... Gentoo powstał głównie po to że wszystko się tu kompiluje żeby było jak najlepiej dostosowane pod daną maszynę. A instalacja ze stage3, jeśli potem nie myślimy o re-emergu wszystkiego jest IMHO bez sensu. Ot nie odróżnia to wtedy Gentoo od innych Linuksów kompilowanych dla i386 czy tam athlon-xp.

 

Tak, że według mnie w Gentoo tylko instalacja ze stage1 ma jakiś sens. Swoją drogą obraz gentoo-x86-minimal zajmuje coś koło 60MB, a nie 700 ;) Fakt faktem ssania jest kupa wtedy z neta... Ale to przecież Gentoo :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko 3 dni? :D

 

Sid:

Czy przypadkiem gentoo-team nie zrezygnował ze wspierania stage'a 1? Ja mam system z 3 teraz, ale i tak po ostatnim emerge world praktycznie wszystko polecialo od zera :D

A stage3 tarball is an archive containing a minimal Gentoo environment, suitable to continue the Gentoo installation using the instructions in this manual. Previously, the Gentoo Handbook described the installation using one of three stage tarballs. While Gentoo still offers stage1 and stage2 tarballs, the official installation method uses the stage3 tarball. If you are interested in performing a Gentoo installation using a stage1 or stage2 tarball, please read the Gentoo FAQ on How do I Install Gentoo Using a Stage1 or Stage2 Tarball?

Stage3 przeciez tez jest optymalizowany pod konkretne platformy....

A co do lilo to nie pomoge, bo sie zraziłem za dawnych czasów - czytaj korzystam z gruba

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Tak, Gentoo powinno się instalować ze stage 1. Tak było dawniej...

2. Tak, zaprzestali wsparcia dla stage 1, na rzecz stage 3, po którym robi się emerge world. Ułatwia to proces instalacji dla przeciętnego zjadacza chleba.

3. W instrukcji proponują domyślnie Gruba, a nie Lilo. Osobiście z przyzwyczajenia próbowałem Lilo i były opory. Grub ruszył od razu. Ma trochę odmienne sposoby oznaczania partycji, ale da się to pojąć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Tak, Gentoo powinno się instalować ze stage 1. Tak było dawniej...

zalezy co kto lubi, a ze kiedys stawialo sie ze stage1 to nie znaczy ze kazdy powinien, stage3 + emerge -e world i wyjdzie na to samo co ze stage1, a jest znacznie prosciej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No więc ostatnio przerabiałem instalację 2006.1 LiveCD - wcześniej użyłem Minimal CD. Muszę przyznać, iż Gentoo 2006.1 LiveCD to najbardziej skopana wersja instalacyjna Linuxa jaką widziałem. Nie wiem, jak u innych, ale u mnie tryb tekstowy (instalator) wysypywał się za każdym razem przy zmianie konfiguracji sieci oraz czasami w innych miescach. Robiłem kilka podejść - na szczęście w trybie symulacji. Każde zakończone niepowodzeniem.

Poddałem się i zarzuciłem wersję GTK bez sieci. Symulacji brak, ale jak to mówią: uda się albo się nie uda. :P

Przy pierwszym podejściu instalacja wysypała się przy kompilacji układów klawiatury dla X11. Przy drugim podejściu przeszła cała. Po restarcie jednak okazało się, iż system który wstał, to resztki Ubuntu. Powrót do instalatora. Zauważyłem, że przy wyborze partycji jest opcja formatowania - widoczenie wcześniej jej nie zaznaczałem. Teraz instalacja też przeszła do końca. Restart i chodzi. Zauważone krzaki:

- brak czcionki konsoli 8859-2-costam8 (konsola sprawna)

- kilka innych błędów zgłaszanych podczas bootowania (nie pamiętam dokładnie)

- nie działa graficzne logowanie (a specjalnie ustawiałem)

- brak wireless-tools i acx/ndiswrapper :mur:

- brak MC (taki RH7.3V miał "wbudowany")

- zarówno w Gentoo 2006.1 jak i Ubuntu 6.10 jest ta sama skopana wersja BootConf (po wciśnięciu OK wpisy w grub.conf zostają powielone, co uszkadza ostatni wpis z listy)

 

Problem WLAN zapewne rozwiążę jutro (jak będę w domu) lub pojutrze. Co do reszty, to chwilę będę pracował na koncie root. Jak już ustawię wszystko, to zobaczymy co potrafi system.

 

A jako ciekawostkę dodam, iż przedtem miałem także Gentoo 2006.1 lecz Minimal. Dość krótko (jakieś 24 godziny) było też Ubuntu 6.10, które instalowałem 2 dni (2 dni szukania sposobu na instalację bez napędu CD - udało się). Gnome po polsku to było coś nowego. Jedyne co mnie zszokowało, to tłumaczenie. Czym u diabła jest "pośrednik sieciowy"? Nawet super przyjazny i spolszczony do ostatniego słowa Windows ma to coś opisane jako "serwer proxy". Chyba poniosła kogoś fantazja... :mur:

Edytowane przez ULLISSES

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, nawet nie wiedziałem, że gentoo ma jakiegoś instalatora.

Ja zawsze instaluję z minimal, czasami z universal, żeby mieć juz stage'a na kompie.

 

Nie wiem na czym polega instalowanie gentoo za pomocą jego instalatora, czy kernel jest automatycznie konfigurowany itp., ale ja wole poswiecic 40 minut na zrobienie wszystkiego "z palca" i mieć system jak należy. (oczywiscie pomijajac nastepujace potem 2-3 dni kompilacji potrzebnego oprogramowania :))

 

Kwestia czcionki: zależy jakie kodowanie wybrałeś, poza tym wystarczy zmienić w którymś konfigu na latin2 jeśli korzystasz z iso

 

Błędy bootowania: prawdopodobnie źle kernel skonfigurowany(brakujace moduły). Nie wiem czy instalator robił to sam, czy też Ty konfigurowałeś.

 

Autouruchamianie graficznego logowania (o ile masz kdm/xdm/gdm):

rc-update add xdm deault

 

Dodać flagę use "wifi" (najlepiej przed instalacją gentoo :>)

emerge -av wireless-tools

 

emerge -av mc

 

A tego nie rozumiem, ale ja zawsze z palca konfiguruje bootloader.

 

 

System potrafi bardzo wiele ;] - dostosować się do potrzeb konkretnego użytkownika. Sam korzystam z kde + beryl po polsku i w sumie z tłumaczeniem nie jest źle --> Pośrednik (Proxy) w kcontrol

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kernel jest tak jak w ubuntu do wszystkiego, tylko nie pamietam czy jest juz jako paczka czy robi sie genkernelem (dawno temu gentoo z livecd instalowalem ;) )

dla mnie livecd 2006.1 ma jedna wielka wade jak ktos nie ma dostepu do internetu - gnome :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tzn instalator jest chyba właśnie od wersji 2006.1 (a tak na marginesie to chyba nadal nie ma nowszej) w wydaniu LiveCD.

Czcionkę konsoli wybierałem w instalatorze - była ogromna lista, nie było UTF-8 i ogólnie lista była dziwna. Wziąłem 8859-2-costam. Zaznaczam, iż nie było napisu ISO na początku. Może jakiś pseudo standard?

Podczas takiej instalacji te 300 pakietów z kawałkiem leci na gotowca. Tylko podstawowe składniki (kernel i moduły) są kompilowane na poczekaniu w tle bez ingerencji użytkownika. Tak samo nie ma dostępu do ich konfiguracji.

 

Emerge mc to nie problem, ale taki popularny pakiet wręcz niezbędny do pracy z konsolą to chyba mogli dać na CD. Podobnie WT. To nie KDE - na pewno by upchnęli te 2-3MB. Zamiast tego jest 10 gier dla Gnome i inne duperele. :mur:

 

Generalnie instalator jest strasznie obcięty - przynajmniej wersja "networkless". Wybierając właśnie tę opcję nie mogę wybrać modułów wkompilowanych w kernela, ani uruchamianych oddzielnie. Podobnie nie mogę podać własnych flag USE. Także kilka innych opcji po drodze jest zablokowanych i z góry narzuconych. Z ważniejszych rzeczy do udało mi się dopisać do opcji kompilacji "-athlon-xp" i ustawić MAKEOPTS.

 

Co do BootConf, to wygląda na to, że go nikt nie używa, bo inaczej by już wykryli błąd. Niech ktoś spróbuje go włączyć, pozmieniać coś i dać OK. Po restarcie zapewne zobaczycie powielone wpisy w menu GRUBa. No chyba że tylko u mnie tak jest.

 

Spróbuję poprawić te "drobiazgi", które skopał instalator. Jak się nie będzie dało, to trzeba będzie powrócić do 2006.1 Minimal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

IMHO bez sensu jets instalowanie Gentoo za pomoca instalatora.

Lepiej przejśc ręcznie, napisać pliki konfiguracyjne od zera i mieć Gentoo niż kilka razy poklikac i dostać ubuntu.

Ja stawiałem Gentoo kilka razy podpierając sie oficjalnym handbookiem i nigdy nie miałem żadnych problemów (no chyba że coś skopałem w konfigach).

 

Genkerlel to porażka, nie poto instaluję Gentoo zeby mieć wszystkie możliwe moduły w jądrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście znalazłem błąd w Handbook 2006.1 PL. Instalując wg niego pominąłem jedno polecenie (nie pamiętam już jakie) i dziwiłem się, że nie działa. Przerzuciłem na wersję angielską i znalazłem brakujące linie. Obecnie chyba zostało to poprawione.

 

A co do Genkernela - niech Was ręka Boska broni przed tym narzędziem. Chyba że chcecie zrobić LiveCD/LivePen.

Edytowane przez ULLISSES

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co do Genkernela - niech Was ręka Boska broni przed tym narzędziem. Chyba że chcecie zrobić LiveCD/LivePen.

Ale ludzie mówią że genkernel to łatwiej. Ja uważam że jak komuś sie nie chce skompilowac jajka to powinien zostać przy mandrivie. Genkernel jest zaprzeczeniem idei Gentoo czyli systemu skrojonego na miare komputera.

 

Co do instrukcji instalacji 2006.1 to nigdy jej nie uzywałem. Zawsze korzystałem z ogólnej instrukcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...