tanx Opublikowano 10 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2007 Heh no poloneza nie biorę pod uwagę za duży jak dla mnie, za dużo pali iz byt awaryjny pzoa tym..... te oc dla 1,6 hm wole juz drugi raz nie przezyc szoku :] Genralnie chyba cc tylko z jakim silnkim sie zastanawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 10 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2007 Nie ma "fabrycznego" CC w wersji 1.1. Jest 700 i 900, to SC ma 900 i 1.1. Na, poczytaj, powąchaj, policz, zastanów się i na wszystkie Demony Chaosu, na Amphora, Chlora i Semaphora, cokolwiek zdecydujesz, nie spiesz się z wyborem konkretnego egzemplarza. A najlepiej weź na zakupy kogoś, kto się tym zajmuje mniej lub bardziej zawodowo. Zawsze we dwóch zauważycie więcej, niż widzi się samemu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BiAłY Opublikowano 10 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2007 Hymm masz pomysły jak ja pare lat temu :P..Jak jeszcze byłem piękny i młody,a teraz tylko to 1sze ;p. Zobacz masz 3tysiące w tej chwili. Przeglądałem allegro i widze, że za jakiś konkret model trzeba dać >2,300zł i w większości są to 700. Nie mając pracy, stałych dochodów nie wyrobisz na opłaty. Jeżeli coś się zepsuje to samochód przestoi pare miesięcy aż zdobędziesz pieniądze? Raczej powinieneś się zastanowić nad pomnażaniem pieniędzy, które już masz,a nie pakowanie się w samochód, który tak na prawde jest dziurą bez dna. Moim zdaniem, nawet jeżeli nadal nad tym myślisz to: cinquecento - koszt zakupu 2500zł ubezpieczenie ponad 600zł z tego co podawałeś dolicz jeszcze koszt rejestracji jakieś badanie techniczne. No i dodatkowo powinieneś mieć wolne jakieś 1000zł na ewentualne naprawy czy też paliwo. Zwróce jeszcze uwage na Twoje przebiegi - 300:400 km/mieś.Daj spokój dla takich przebiegów to wystarczy spokojnie pożyczenie samochodu od rodziców. Musisz zawieźć paczki na pcozte? Jedź z ojcem pare razy, w końcu przekona się, że potrafisz się przemeiszczać a i przy okazji w końcu znudzi mu się jeżdżenie z Tobą.I za, którymś razem sam już wsiądziesz za kółko. Reasumując odradzam zakup w tej chwili własnego samochodu tylko budowanie zaufania jako dobrego kierowcy u ojca. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Twój Pan Opublikowano 10 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2007 (edytowane) Nie ma "fabrycznego" CC w wersji 1.1. Jest - 5p0rt1ng :D Imho dla poczatkującego taka 900setka to dosyć dużo. Toż to dwa razy tyle mocy co w maluchu, a buda taka sama właściwie :) Moim zdanie samochod dla człowieka nie mających stałych dochodów to kiepskie rozwiązanie. Sam bardzo bardzo chciałem jakąś furę, jednak po kilkumiesięcznym przemysleniu uwagi rodziców stały się bardzo trafne i inaczej do tego podchodze. Wiadomo, lans, wozenie sie wszedzie gdzie tylko mozna, szpan pod szkołą, gdy zawinie sie na ręcznym (mam takie jedno fajne miejsce przy wyjezdzie, bardzo szeroko, duzo piachu - już dwóch przyj*bało w krawężnik/płot :D ) Wiele ludzi zarabia powodując wypadki (mój kumpel zawsze jeździ na około, bo chce pęknięty zderzak wymienić :lol: ), koszty utrzymania są spore (nawet najtańszego grata), awaria w trakcie jazdy także mnie przeraża - co ja sam biedny wykombinuje jak mi "coś" pierdzielnie pod maską gdy będę 20km od domu? Edytowane 10 Marca 2007 przez MaSell Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BENITO Opublikowano 10 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2007 Jak masz malacza albo coś popularnego, bez komputera pokładowego, to zawsze coś idzie wymyśleć aby przejechać te kilka km. Gorzej jak masz komputer, poblokuje wszystko (czasem zamki też) i dooopa blada. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Twój Pan Opublikowano 10 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2007 Chyba, że urwie mi koło na dziurze o głębokości 30cm :D . Oczywiście masz racje, ze prosty samochód to duże ułatwienie w takich sytuacjach. Imho komputery powinny znajdowac sie tylko przy biurku ;) Kumpel opowiadał mi z 2-3 dni temu, jak jechał drogą "krajową" i przy ponad 100km/h wydech złamał mu się na pół. Na wysokości hamulca ręcznego poprostu pękła rura i zaczęła jechać po asfalcie. Jak się zatrzymał, to ludzie jadący za nim szybko wyskoczyli z fury i darli się, ze coś się jarało :lol: . To dość wyraźnie pokazuje, jak się za nim iskrzyło ;) . Przywiązał rure drutem i jeździ dalej ;) . A sam się chwalił jaki ma pordzewiały wydech ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thermalfake Opublikowano 10 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2007 Najlepszy sposób jak parę osób wspomniało to jeżdżenie z ojcem przez jakiś czas dla nabrania wprawy. Jak zobaczy, że już sobie radzisz to napewno będzie ci dawał auto i problem dojazdu do poczty czy załatwienia innych spraw się rozwiąże. Poza tym będziesz miał spokój, że ci auto niespodziewanie padnie. Sam byłem w podobnej sytuacji i chciałem mieć własne auto i być niezależnym ale rzeczywistość skorygowała moje plany. Pojeździłem z ojcem, potem już na własną rękę, dopiero od niedawna mam własną bryczkę, którą mogę utrzymać sam. Przykładowo kupiłbyś samochód za te powiedzmy 2.5k, doliczając ubezpiecznie, przegląd i wstępny serwis bo napewno takie auto będzie wyeksploatowane trzeba będzie przygotować drugie tyle. Lepiej te pieniądze które już masz pomnóż jeszcze i odłóż je na początek na studia. Z czasem dorobisz się na swoje autko. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tanx Opublikowano 10 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2007 Now łaśnie chyba tak zrobie, bo duze koszta, tylko ojciec twierdzi ze 2 lata od zrobienia prawka bede mogl jezdzic jego samochodem:( i chyba nie bedzie zmiluj sie chcoaiz co prawda to prawda wole 175 konna vectre niz malucha :] No ale coz moze go jakos przekonam zeby wczesniej dal :) A ja pozbieram sobie wiecej i jak zarobie sobie w wakacje i bede mial konkretna kaske to wtedy sobie cos kupie moje marzenie to to ;) http://www.allegro.pl/item171156108_honda_..._vtec_1992.html Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Errorx Opublikowano 10 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2007 (edytowane) Now łaśnie chyba tak zrobie, bo duze koszta, tylko ojciec twierdzi ze 2 lata od zrobienia prawka bede mogl jezdzic jego samochodem:( i chyba nie bedzie zmiluj sie chcoaiz co prawda to prawda wole 175 konna vectre niz malucha :] No ale coz moze go jakos przekonam zeby wczesniej dal :) A ja pozbieram sobie wiecej i jak zarobie sobie w wakacje i bede mial konkretna kaske to wtedy sobie cos kupie moje marzenie to to ;) http://www.allegro.pl/item171156108_honda_..._vtec_1992.html Najlepszy sposob na przekonanie ojca zeby ci dal auto to pokazac mu ze umiesz jezdzic ;) Wpychaj sie za kolko przy kazdej okazji to w koncu odpusci - u mnie zadzialalo :D Co do kosztow to ja tez jakis czas robilem takie wyliczenia. Wyszlo mi ze przejezdzajac 400-500 km miesiecznie trzeba miec co miesiac srednio okolo 500 - 600zl (benzyna + 1/12 ubezpieczenia + filtr/plyn do spryskiwacza/etc. ) A jak sie cos zepsuje to wszystkie wyliczenia biora w leb i jest klopot. Wiec ja rowniez doradzam ci wstrzymanie sie do czasu kiedy bedziesz mogl sobie pozwolic na cos czym bedziesz mogl czasem pojechac gdzies indziej niz do warsztatu ;) Edytowane 10 Marca 2007 przez Errorx Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Twój Pan Opublikowano 10 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2007 Wcale sie mu nie dziwie, ze ci nie chce dac jezdzic - w koncu 175KM to nie przelewki, nawet dla kierowcow z jakims tam doswiadczeniem Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BENITO Opublikowano 10 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2007 Poza tym vectra to krowa, z pewnością poobija przy parkowaniu jak jest zielony. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tukamon Opublikowano 10 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2007 Taaa, pewnie chodzi glownie o parkowanie. Co do tych 175KM - sa tacy, co nawet jak kosiarke dorwa to dzieczeja jakby grali w nfsa, a sa tez tacy (np ja) co nawet jak dostana veyrona w swoje lapki to spokojnie beda jezdzic. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 10 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2007 Też miałem że mi nie chcieli dac z kółko wsiaść dalej niż komin domu było widac ; ] Ale to jeszcze nic.. rozchodziło sie o poldka :D No ale tak było przez tydzień, potem poldkiem troche sie powoziłem, o audi tylko mogłem marzyć ale tak po miesiacu, ojciec musiał wyjechać no to nie było wyjścia i zacząłem jeździć audicą a poldek z miejsca poszedł na złom :D Ja narazie odpuściłem zakup samochodu, po pierwsze to to, że wyliczajac wyszedł mi jakiś tysiac na miesiac (kilometrów), dwa to to że za tą kase za którą bym mógł kupić auto to raczej bedzie coś wymagajacego wkładów finansowych, a trzy to to ze w sumie narazie mi aż tak bardzo nie potrzebne jest i zrobie cosdla zdrowia ;) Więc odkładam i w te wakacje kupie coś porządnego, w co nie trzeba bedzie ładwoać kasy w naprawy, tylko w upiększanie, podnoszenie mocy itp ;) Co do tych 175 KM, na początku to może byc szok po przesiadce z corsy/aveo/punto ze szkoły.. ale po niedługim upływie czasu stanie się to mułowate i wolniejsze niż by sie chciało.. wiem z doswiadczenia :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tanx Opublikowano 10 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 10 Marca 2007 Heh tukamon mój ojciec właśnie należy do kierowców takich jak Ty zawsze prawy pas bez zadnego zylowania wyprzedzania itd ogolnie jezdzi niesamowcie ostroznie(ma bezszkodowac ponad 10lat) a te 175 to sam mowi ze ma bo lubi miec zawsze zaps mocy i walsnie twierdzi ze ja bede bardzo nieodpowiedzialnie jezdzil a wzięło się to z głupiego gadania o wyczynach na rowerze :/ bo trenuje kolarstwo i na kolarce bilem rekordy w centrum waarszawy max to 70km/h i przez to to wszytko no cóz moze zmienie jego podejscie :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LordFury Opublikowano 12 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 12 Marca 2007 Przychylam się do zdania paru osób, które radziły Ci się wstrzymać z kupnem czegokolwiek. Dopóki faktycznie nie POTRZEBUJESZ, tylko chcesz dupę trochę powozić, a nie masz stałego dochodu, nie widzę zupełnie sensu w wyrzucaniu w błoto paruset zł miesięcznie. Są przyjemniejsze sposoby na pozbycie się takiej kwoty. Też się zastanawiałem jakiś rok temu nad kupnem czegoś, bo byłoby mnie stac na zakup ok. 5k i utrzymanie. Ubezpieczenie też ciut niższe, bo prawo jazdy >5 lat, żadnych wypadków itp. itd. Tylko pytanie: po co? Na uczelnię jest 10 minut spacerkiem, żadnych regularnych dalszych wyjazdów nie mam, a i dobry Man/Solaris nie jest zły, jesli pogoda do d... :lol:. Stanęło na tym, że "pomęczę się" jeszcze ten ostatni rok-dwa, później będzie samochód firmowy :lol2: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Soker Opublikowano 13 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2007 Stanęło na tym, że "pomęczę się" jeszcze ten ostatni rok-dwa, później będzie samochód firmowy :lol2: No właśnie, to jest to ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tanx Opublikowano 13 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2007 (edytowane) Hehe no nie ma nic lepszego niz samochod firmowy, oczywiscie jakis passat v6 czy cus i kasa za paliwo na koszt firmy(bo kto ma przyjemnosc placic za spalanie w granicach 15 litrow z wlasnej kieszeni .... :] .... ale to tylko marzenia :P Edytowane 13 Marca 2007 przez tanx Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Soker Opublikowano 13 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2007 mażenia :P A co to takiego te "mażenia" ? Cholera a myślałem że każdy z nas (ludzi) ma w życiu jakieś marzenia i choć raz pomyślał jak można napisać je poprawnie ortograficznie. Tanx - pamiętaj że nikt z nas nie urodził się z umiejętnością pisania poprawną polszczyzną. Nie zwalaj na "dysleksje" bo imo. takiej choroby nie ma - jeśli już jest to po prostu upośledzenie, którego powinieneś być świadom. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 13 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2007 A ja dodam że ta honda co dąłeś w linku to strasznie droga:P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kucyk Opublikowano 13 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2007 (edytowane) mazenia sie nie spelniaja :lol2: LordFury - dobrze zdecydowales, ja ogolnie zawsze jak patrze na samochody za 3 klocki to mnie skreca, moze dlatego, ze kieruje sie zasada - wole nie miec niz miec dziadostwo, a tobie tanx proponuje o tym pomyslec B) Edytowane 13 Marca 2007 przez kucyk Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hinco Opublikowano 13 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2007 kieruje sie zasada - wole nie miec niz miec dziadostwoŚwięte słowa! Polać temu Panu :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yomann Opublikowano 13 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2007 (edytowane) Witam Chcialbym dolozyc swoje 3 grosze do tego tamatu. Padlo pytanie czy kupic auto, sam mam autko od ok roku (mam 21 lat i stala prace od 1,5 roku czyli ok 1000zl/miesiac), chcialem tak samo jak Ty jezdzic sobie itd no i jezdzilem:) Wlasne auto to super sprawa, nikogo sie nie pytasz, swoje itd kwestia finansowa to juz zupelna odwrotnosc. AUTO TO WOREK BEZ DNA! INWESTYCJA BEZZWROTNA;) ladujesz pieniadze i to sporo kazdego miesiaca na same materialy eksploatacyjne, a to olej + filtry, cos wyskoczy przy silniku, a to opony do wymiany. Jesli niemasz min 300-400zl wolnych do wywalenia w auto KAZDEGO miesiaca to ja bym sobie darowal. Troche zaluje, ze auto kupilem, tyle kasy poszlo w paliwo, wymiany(ok 3000zl same naprawy i jeszcze nie koniec a auto to wcale nie zlom) teraz bym kupil sobie zamiast auta cos innego;) Tak wiec bez stalych i pewnych dochodow ja bym nie kupowal, bo co Ci po aucie jak ostatni grosz bedziesz na nie wydawal i zero kasy na inne przyjemnosci. Gdyby nie to, ze auto potrzebuje do pracy to sprzedal bym dziada i "odetchnal" finansowo z pol roku. Pozdrawiam:) ps... wszyscy co polecaja jakies stare "dobrej klasy" samochody chyba nigdy nie mieli "przyjemnosci" dowiedziec sie ile kosztuje "mala" naprawa takich maszynek. Szpanu sie odechce jak realne koszta eksploatacji stana sie rzeczywistoscia;) Edytowane 13 Marca 2007 przez Yomann Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mlun Opublikowano 13 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2007 No bez możliwości utrzymania samochodu to nawet nie poszpanujesz bo nie będziesz miał za co zalać patrząc na rosnące ceny paliw ostatnio no i dotego jak ktos wcześniej pisał coś się zepsuje to będzie stał kilka miesięcy. Każdy chyba to przechodził że rodzice na początku bali się dawać samochód ale potem jak się już z tym oswoili to nie ma problemu(poaztym jakbym miał 175 konny samochód to narazie wolałbym się nim nacieszyć:P) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tanx Opublikowano 13 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2007 Sorka za błędy nie jestem dobry z j.polskiego(i wcale nie jestem z tego dumny gdyby co.....) Hehe co do samochodu to skutecznie ostudzacie mój zapał :] chyba jednak zrezygnuje z zakupu samochodu, tak ostatnio mysle mój dziadek ma starego nissana sunny rocznik 1990 w super stanie(heh jak to dziadkowe samnochody ...;]) i myślę, że jak rodzice nie będę chcieli mi dawać to może dziadek będzie bardziej wyrozumiały :P bo jesli to rzeczywiscie takie koszta itd to chyba zostane przy rowerze ale z kasa na koncie :] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pageup Opublikowano 13 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2007 powiem tak: zarabiam okolo 800zl na miesiac i auto musialem kupic. Kupilem fure za 2800zl a wlozylem kolo 1000zl :) Nie zaluje. Nie masz stalych zarobkow? kup sobie skuter, na auto Cie nie stac...przykra sprawa :( » Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... « choc w tym miesiacu musze sie napocic bo jezdze na oparach a na koncie 10zl...do wyplaty jeszcze 3tyg :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 13 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2007 Skuterem nie przewiezie niczego większego od płyty DVD, poza tym z naszym klimatem będzie to raczej pojazd sezonowy, a nie o taki tu chodzi. Choć OC za silniczek 50ccm na poziomie 30 zł i spalanie rzędu 2~3l/100km kuszą niepomiernie :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pageup Opublikowano 13 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2007 na 3/4 roku da rade :D wiosna lato wczesna jesien...choc ja widzialem zimowych szalencow co po sniegu na tym pomykali :P ale smiem sadzic, choc nie sad jestem, ze to jest jedyne rozwiaznie w sytuacji jaka ma tanx. A skuterki sa naprawde fajne :) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tanx Opublikowano 13 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2007 Heh szczerze to juz wole rower spalanie na 100km zero :rolleyes: no moze troche kalorii, oc 0 :lol2: , generalnie jest bezawaryjyn czasme tylko trzeba troche pogrzebac aby chodzil jak szwajcarski zegarek, a że uprawaim kolarswo juz ponad 3 lata to niewielki problem nawet w zime. pozostaje jeden problem hm jak przewozic paczki z obudowami komputerowymi na rowerze :blink: heh widzialem keidys przyczepe do roweru no coz moze skombinuje cos takiego sobie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jonas Opublikowano 13 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 13 Marca 2007 Pewnie, że są, sam się nad jakimś zastanawiam. tanx - jeśli zainteresowałby cię temat, tu zajrzyj, ciekawych rzeczy można się dowiedzieć i to mimo potwornej nawigacji. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LordFury Opublikowano 14 Marca 2007 Zgłoś Opublikowano 14 Marca 2007 Hehe co do samochodu to skutecznie ostudzacie mój zapał :] chyba jednak zrezygnuje z zakupu samochodu...No i słusza imo decyzja :). Zamiast tego odkładaj kasę i zabierz się porządnie za lekturę, jak ją pomnożyć. Jeśli masz sporo wolnego czasu (do śledzenia rynku) i choć trochę zmysłu biznesowego, to możesz tak uciułać na o wiele lepsze autko w przyszłości. No chyba, że lubisz ostrą jazdę bez trzymanki, to jeden skuteczny strzał na forexie i po problemie z kasą (w jedną albo w drugą stronę :twisted2:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...