SAPRO Opublikowano 14 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 14 Sierpnia 2008 Czesc mam pytanie do was co robic.... sprzedalem karte graficzną w 100% sprawną (przez 1rok jej urzywałem aż do spakowania) dobrze ją zabezpieczyłem wysłalem a następnie otrzymałem e-maila od kupca że karta wyświetla błedy i że jest uszkodzona... prawdopodobnie pamięć karty uległa uszkodzeniu.. co mogło zostac spowodowane poprzez o/c tejże osoby bo nie chce mi sie wierzyć że mogła zostać uszkodzona mechanicznie podczas wysyłki. Teraz osoba ta domaga się zwrotu gotówki a ja zostaje z rozwaloną grafiką .. Co czynić ?? możliwe że ta osoba jednak nie jest winna ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blasphemy Opublikowano 14 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 14 Sierpnia 2008 Udzielales mu jakiejs gwarancji (tzn - napisales to w aukcji albo w ktoryms z maili)? Jeśli nie, to nie ma prawa od Ciebie niczego żądać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SAPRO Opublikowano 14 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 14 Sierpnia 2008 I w tym problem że gwarancja pisemna jest jeszcze 6miesięcy ale płyte sprzedałem bez org. pudełka bo gdzies sie zapodziało... Ale i tak skoro ram został uszkodzony został poprzez osobę praktykującą o/c na karcie gw by nie podlegala ... i co z tym fantem zrobić ?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marrrcin Opublikowano 14 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 14 Sierpnia 2008 Karta którą sprzedałeś wcale nie musi być zepsuta. Bardzo rzadko, ale czasami zdarza się tak, że w jednym komputerze wszystko działa idealnie, a w innym zachowuje się jak uszkodzona. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miron72 Opublikowano 14 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 14 Sierpnia 2008 (edytowane) Kwestia opisu aukcji jest ważna -jest to forma umowy.Możesz przytoczyć?Chodzi o to co oferowałeś i co gwarantowałeś.Druga sprawa to jeżeli będzie karta szła na gwarancję to bez napisów "kręciłem i spitoliłem" chyba?Oczywiście musi nie wyglądać na grzebaną. Co do domniemania niewinności tej osoby...masz coś ciekawego do sprzedania?Kupię ,pokręcę na chama i jak zwalę to oddam :rolleyes: .Niezbyt miła perspektywa no nie?Więc skoro pakowałeś 100% sprawną to chyba listonosz musiałby podkręcać ,by zaczęła arty pokazywać bez uszkodzeń mechanicznych.Kwestia jakie te arty jeszcze....Bo błedy "wyświetla" to ogólnik -kolo mógł chłodzenie zmieniać i coś uwalić.Nie zawsze ukruszony rdzeń kończy się nie wstawaniem karty(ale to rzadko raczej). Edytowane 14 Sierpnia 2008 przez miron72 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
forest kila zbila Opublikowano 14 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 14 Sierpnia 2008 niech ją wsadzi do jakiegoś innego kompa,, nie zapomnij zapytać o konfig jego kompa po cichu wymieniając też zasiłkę -> może mu strzela fochy bo ją źle karmi,, to już nie jest rzadki przypadek :] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SAPRO Opublikowano 15 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2008 Czyli te objawy nie mogły powstać w skutek uszkodzenia mechanicznego (transportu) ? Pytając sie go o zasilacz napisał że ma firmowy 420w ... Dziś ma ją sprawdzić na 2-komputerze ale i tak mi się wydaję że znam jego odpowiedź i czuje się wrabiany jestem 1-raz w takiej sytuacji Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
forest kila zbila Opublikowano 15 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2008 miałem raz taką sytuację z ramem nie wiem czy nawet ktoś ode mnie z forum nie kupował wtedy => cóż.. oddałem kasę odesłałem sam na gwarancji i sprzedałem jeszcze raz. pamięć u mnie chodziła okej u niego nie po odesłaniu u mnie też waliła w memteście.. to nie są pieniądze za które warto tracić twarz,, takie moje zdanie na koniec ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miron72 Opublikowano 15 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 15 Sierpnia 2008 (edytowane) Ja kupiłem przez forum grafę na All.Niestety nieco zeszło zanim ją posadziłem w slot(życiowe sytuacje).Od pierwszego momentu waliła artami już po starcie komputera....Na pulpicie też.Żadnego testu nie chciała zacząć...Po kilku próbach i restartach jak ręką odjął(wygrzała się)...ale u kumpla dla którego brałem od nowa kłopoty.Filmy wywala i punkty sadzi.Jeden ma trwały -jak bad pixel ale to CRT hihi(pamięć chyba na karcie).Uwalona była na 100% od zakupu i wypakowania ,bo nie mam od lat kłopotów z montażem i obchodzeniem się ze sprzętem.Bardzo kupiec dopytywał co i jak z nią po wysyłce no i nie pisze o komentarz(żaden to zresztą dowód).Pech ,że leżała jakiś czas przed uruchomieniem więc nie mam co się wychylać -byłoby na mnie ,że podkręcałem ten antyk(do filmów i pulpitu w sumie zakupiony plus kilka progsów).Więc olałem -po kiego mi pyskówki?A moje przekonanie ,że była uwalona(nawet podejrzewam jak) jest...moje :wink: .Może też zresztą zbiegło się w czasie -moje nabycie i zmęczenie karty.Kto wie... Często bywa ,że ktoś po zakupie "zaszaleje" i ponosi go zbytnia wiara w nabyty podzespół(kręci u siebie jak widział u kolegi itp.).Knocą też ludzie montaż i czasem coś upuszczą, a potem "oddaj kasę, bo było zepsute".Nie wspominam o sadzaniu mocnych podzespołów w parze z zasilaczem marki "zdechły Azor".I potem są dylematy....Oczywiście wysyłający nie są bez winy(prawda panie P. z Lublina gubiący zapinki?. Jak zdecydujesz się zwrócić kasę to możesz zażądać wysyłki za zaliczeniem z możliwością sprawdzenia -bo jak przyjmiesz to się może okazać ,że w środku jest nie to co miało być ,a maile(dowód dla admina serwisu All pośredni ,a nawet dla sądu może być uznany) traktują o dyskusji na temat zwrotu uszkodzonego towaru(rzekomo).I potem zostaje przepychanka na komentarze co w przypadku gdy kolo leci np.do Stanów na resztę życia i ma drugie konto na żonę może być niekorzystne mocno.Kwestia o ile chodzi i czy warto.... Ciągle nie wiemy jakie było brzmienie oferty Twojej -a może mieć to zasadnicze znaczenie.Ogólnie jak kasa do przełknięcia to jestem zdania przedmówcy -oddać kasę i jak koleś nałgał to niech ma.Świnia i tak kiedyś chlewem podejdzie i ktoś ją "doceni".Nie warto się szarpać jeżeli nas to nie rujnuje.Bo czasem głupi mądrego zagada czy zakrzyczy -byle dużo szczekał(pojedynki polityków -piękny przykład). Edytowane 15 Sierpnia 2008 przez miron72 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
a4tech33 Opublikowano 17 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 17 Sierpnia 2008 ja to mialem jeszcze lepszego cwaniaka tez z karta graficzna! Otoz sprzedalem po dosyc wysokiej cenie 6800 ( sena byla o ok 80 wyzsza niz u innych sprzedajacych- ale coz reklama robi swoje :D ). Wszystko ladnie pieknie nawet pozytywa mi wystawil a tu nagle zonk po trzech tygodniach sie obudzil, ze karta jest zepsuta. jego zdaniem wina byla po stronie ''mojego za wysokiego o/c'' co wydalo mi sie smieszne. Po krotkiej rozmowie telefonicznej okazalo sie, ze typ jest zupelnie ''zielony'' w sprawach komputerowych. Pytam sie jaka ma zasilke a on ''pincet wat'' ja na to: ale jakiej firmy? on- nie wiem. Hmm potem drugie pytanie- czy podlaczyl Pan molexa do zasilania dod. karty? a on: co to molex? normalnie rece opadaja... Pozniej pytam sie jaki ma model plyty glowniej on na to ze tez nie wie... Powiedzialem co ma zrobic i jak on powiedzial niby ok, ale po niedlugim czasie przysal mi kilka e-maili z grozba zgloszenia do sadu o sprzedanie zepsutej karty, i powolywal sie na rzeczoznawce ktory mial ''niby'' udowodnic, ze karta spalona jest z powodu o/c :D Normalnie smiech na sali ;] Ja oczywiscie grzecznie odpisywalem, poprosilem o wyslanie do mnie karty i sprawdzenie jej i od tamtej posy ani widu ani slychu :] A no moze jeszcze jedno- kilka tyg. po tym zdarzeniu wystawil on moja karte na sprzedaz- i jeszcze perfidnie piszac- ze nie uzywana!!! Ale kolega nie nacieszyl sie swoim kontem dlugo- niedlugo po zakonczeniu sprzedazy ''mojej'' karty zawiesili jemu konto na amen :] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FireGL Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 18 Sierpnia 2008 (edytowane) Udzielales mu jakiejs gwarancji (tzn - napisales to w aukcji albo w ktoryms z maili)? Jeśli nie, to nie ma prawa od Ciebie niczego żądać. Może nie pisał o gwarancji, ale zapewne pisał o 100% sprawności karty, a w tym przypadku Kupujący ma prawo żądać karty wolnej od wad :) Prawo leży po stronie nabywcy, nawet jeżeli jest to cwaniaczek :mad: Jedynie pozostaje "jakoś się dogadać". Edit: miron72 dobrze gada :blurp: Edytowane 18 Sierpnia 2008 przez FireGL Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Może nie pisał o gwarancji, ale zapewne pisał o 100% sprawności karty, a w tym przypadku Kupujący ma prawo żądać karty wolnej od wad :) Prawo leży po stronie nabywcy, nawet jeżeli jest to cwaniaczek :mad: Jedynie pozostaje "jakoś się dogadać". Prawo broni nabywcę ale jak kupujesz od firmy. Natomiast w takich przypadkach to tylko dogadanie się i dobra wola obu stron. Ewentualnie sąd. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blasphemy Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Prawo broni nabywcę ale jak kupujesz od firmy. Natomiast w takich przypadkach to tylko dogadanie się i dobra wola obu stron. Ewentualnie sąd. Dokładnie, a nie ma szans, zeby nabywca udowodnił, że karta była walnięta zanim włożył ją do kompa. Sytuacja patowa. Ale skoro karta jest na gwarancji w sklepie to wypadałoby ją przyjąć i do sklepu odesłać, z tego co wiem to w serwisie nie da rady sprawdzić, czy pamięć padła przez o/c, czy podczas zwykłego użytkowania (chyba ze robiłeś v-mody). Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PelzaK Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 18 Sierpnia 2008 dlatego nabywca mógł nagrywać cały proces od rozpakowania do włożenia do komputera.. miałby niezbity dowód, że nie działa właściwie. Podobnie, choć mniej przekonywujący byłby sprzedawca robiąc to samo przed zapakowaniem. Na samej aukcji można by też dopisać wyraźnie, że towar jest sprawny, sprawdzony przed wysłaniem i nie przyjmujesz zwrotów w stylu, rozpakowałem i nie działa, chyba, że kupujący jednoznacznie to udowodni. Wtedy kupujący ma czarno na białym warunki i wiedział na co się godzi, więc pretensje może mieć tylko do siebie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sewer Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 18 Sierpnia 2008 Coż takie sytuacje to jest wlasnei lipa.. Teoretycznie podczas transportu wszystko sie może zdarzyc , podczas montarzu grafy - czy innego podzespołu - może też dojsc do spięcia na skutek nazbieranych ładunków na obudowie konmpa i rece kolesia itp itd . Każdy wie co sprzedaje i co kupuje ale nei wiesz czy inna osoba to nie po prostu zwykły oszust .. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PelzaK Opublikowano 19 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 19 Sierpnia 2008 ja raz uszkodziłem płytę wioząc ją autem pińcet metrów... prawdopodobnie mechanicznie, bo raz na 30 razy odpala :) więc wszystko możliwe Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nuras_en Opublikowano 20 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 20 Sierpnia 2008 Mogę się mylić, ale zgodnie z prawem UE kupujący ma prawo oddania towaru w przeciągu tygodnia (?). Sprawdz to, kiedyś miałem podobną sytuację. Sprzedałem telefon, którego używałem 6 miesięcy. Dokładnie spakowałem, zabezpieczyłem. Klient po 2 tygodniach do mnie dzwoni, że z telefonem coś nie tak (wewnetrzny wyswietlacz przy starcie na ulamek sekundy migal - Nokia 9300) był w komisie i powiedzieli mu ze tasma do wymiany. Domagał się odemnie kosz naprawy. Powiedziałem mu to co napisałem w pierwszy zdaniu i już więcej się do mnie nie odzywal. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Pigmej Opublikowano 20 Sierpnia 2008 Zgłoś Opublikowano 20 Sierpnia 2008 Mogę się mylić, ale zgodnie z prawem UE kupujący ma prawo oddania towaru w przeciągu tygodnia (?). [...] Powiedziałem mu to co napisałem w pierwszy zdaniu i już więcej się do mnie nie odzywal.Jak kupujesz poza lokalem firmy to możesz oddać w ciągu 10 dni bez podania przyczyny. Warunkiem jest nienaruszony towar. Ale to ma zastosowanie gdy kupujesz od FIRMY. Twój kontrahent też pewnie słyszał coś piąte przez dziesiąte i się przestraszył. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...