Skocz do zawartości
Pichulec

Reklamacja Gigabyte Gf Gtx260 W Komputronik.pl

Rekomendowane odpowiedzi

To może łopatologicznie.

 

Prawo konsumenta:

 

Sprzedawca zobowiązany jest do tego, by towar był zgodny z umową kupna-sprzedaży i miał poprawnie pracować w sytuacjach, do jakich go stworzono.

Jeśli towar nie jest zgodny z umową to do sprzedawcy należy doprowadzenie go do stanu zgodnego z oczekiwaniami konsumenta.

Konsument na zgłoszenie niezgodności towaru z umową ma 2 lata od dnia zakupu (chyba, że w karcie gwarancyjnej jest inny czas)

 

Prawo sprzedawcy:

 

Sprzedawca zobowiązany jest do przywrócenia towaru do stanu zgodności z umową czyli jak się karta zepsuła to ma znowu działać:

a) przez nieodpłatną naprawę

b) przez wymianę na nowy egzemplarz

 

Ponownie prawa konsumenta:

 

Jeśli przywrócenie do stanu zgodności jest niemożliwe, to sprzedawca zobowiązany jest:

a) obniżyć cenę towaru (w przypadku częściowej niezgodności)

b) zwrócić należność za towar

 

 

Taka jest moja interpretacja i tego się trzymam. Nikt mi nie wmówi, że jak sprzedam klientowi grafę, która po miesiącu zdechnie to mam obowiązek na życzenie klienta wymienić mu na nową !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

To może łopatologicznie.

 

Prawo konsumenta:

 

Sprzedawca zobowiązany jest do tego, by towar był zgodny z umową kupna-sprzedaży i miał poprawnie pracować w sytuacjach, do jakich go stworzono.

Jeśli towar nie jest zgodny z umową to do sprzedawcy należy doprowadzenie go do stanu zgodnego z oczekiwaniami konsumenta.

Konsument na zgłoszenie niezgodności towaru z umową ma 2 lata od dnia zakupu (chyba, że w karcie gwarancyjnej jest inny czas)

A w ciagu 6mc. przyjmuje sie , ze towar byl uszkodzony w momencie zakupu , po 6mc. musimy to udowodnic ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawo sprzedawcy:

 

Sprzedawca zobowiązany jest do przywrócenia towaru do stanu zgodności z umową czyli jak się karta zepsuła to ma znowu działać:

a) przez nieodpłatną naprawę

b) przez wymianę na nowy egzemplarz

 

Ponownie prawa konsumenta:

 

Jeśli przywrócenie do stanu zgodności jest niemożliwe, to sprzedawca zobowiązany jest:

a) obniżyć cenę towaru (w przypadku częściowej niezgodności)

b) zwrócić należność za towar

 

 

Taka jest moja interpretacja i tego się trzymam. Nikt mi nie wmówi, że jak sprzedam klientowi grafę, która po miesiącu zdechnie to mam obowiązek na życzenie klienta wymienić mu na nową !

W ten sam sposób ja interpretuje te przepisy a większość z was dokonuje nadinterpretacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

W ten sam sposób ja interpretuje te przepisy a większość z was dokonuje nadinterpretacji.

Raczej Ty cos wymyslasz majac ustawe przed soba , zreszta tekst o "14 dniach" jest wymowny , wczesniej juz Ci pisali.

 

Powolal sie na ustawe? Tak. Chce zwrotu kasy? Nie. KChce wymiany na nowy? Tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HiS ale ty od samego początku piszesz o czymś innym, i mylisz pojęcie gwarancji producenta i odpowiedzialności sprzedawcy.

 

Od nas (kupujących) zależy jaki sposób załatwienia reklamacji wybieramy, i z punktu widzenia praw konsumenta zawsze niezgodność towaru z umową będzie lepszym wyjściem niż gwarancja, bo reguluje ją prawo, a nie widzimisię producenta (no chyba że producent to filantrop i obiecuje nam do końca naszego życia bez gadania przysyłać nowy towar).

 

Według obowiązujących przepisów gdy powołujemy się na niezgodność towaru z umową to my wybieramy czy chcemy naprawę czy wymianę towaru na nowy.

 

Nie możemy żądać jedynie zwrotu pieniędzy, chyba że naprawa bądź wymiana są niemożliwe.

 

Naprawdę czasami nieznajomość prawa u młodych ludzi w tak podstawowej kwestii jak sposób dochodzenia swoich spraw u producenta/sprzedawcy jest dla mnie porażająca.

 

Naprawdę polecam poczytać trochę obowiązujące przepisy, zamiast głupio się upierać, bo przecież to będzie tylko i wyłącznie z pożytkiem dla nas - konsumentów.

 

Może najważniejsze fragmenty ustawy, a nie czcze gadanie ...

 

USTAWA

 

z dnia 27 lipca 2002 r.

 

o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego.

 

(Dz. U. z dnia 5 września 2002 r.)

 

 

Art. 4. 1. Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania.

 

HiS - Tutaj masz informację na temat o którym pisałeś wcześniej czyli udowadniania czy to ja czasem nie zepsułem - przez sześć miesięcy nic nie musisz nic udowadniać.

 

 

Art. 8. 1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia.

 

Kolega zażądał wymiany na nowy - miał do tego prawo. Jeżeli komputronik nie może wymienić na nowy wtedy wchodzi kolejny przepis mówiący że:

 

4. Jeżeli kupujący, z przyczyn określonych w ust. 1, nie może żądać naprawy ani wymiany albo jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić zadość takiemu żądaniu w odpowiednim czasie lub gdy naprawa albo wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności, ma on prawo domagać się stosownego obniżenia ceny albo odstąpić od umowy; od umowy nie może odstąpić, gdy niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jest nieistotna. Przy określaniu odpowiedniego czasu naprawy lub wymiany uwzględnia się rodzaj towaru i cel jego nabycia.

 

Czyli skoro komputronik nie może wymienić karty, a zatem zadość uczynić żądaniu kupującego - kupujący może albo żądać obniżenia ceny, albo odstąpić od umowy i otrzymać zwrot pieniędzy za kartę.

Edytowane przez IGI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według obowiązujących przepisów gdy powołujemy się na niezgodność towaru z umową to my wybieramy czy chcemy naprawę czy wymianę towaru na nowy.

Ustawa nie wspomina o wyborze. Jak pisałem wczesniej jest to lekka nadinterpretacja tego co w niej zapisane a z której wynikają dodatkowe korzysci przez co jest czesto stosowana.

Mogliby doprecyzowac ta ustawę bo w obecnej formie daje pole do wielu interpretacji np brak podanego czasu na zalatwienie reklamacji prowadzi do tego ze wiele osób uwaza ze tym czasem jest te 14 dni, które sluzy tylko na danie odpowiedzi.

Edytowane przez SGJ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak nie wspomina :) - jest jasno napisane, że może żądać naprawy ALBO wymiany - dla mnie w tym stwierdzeniu jest wszystko jasne - mogę żądać jednego albo drugiego. Gdyby zapis brzmiał - kupujący może żądać usunięcia usterki które nastąpi poprzez naprawę lub wymianę towaru na nowy wtedy nie miał bym wątpliwości.

Edytowane przez IGI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Jak nie wspomina :) - jest jasno napisane, że może żądać naprawy ALBO wymiany - dla mnie w tym stwierdzeniu jest wszystko jasne - mogę żądać jednego albo drugiego. Gdyby zapis brzmiał - kupujący może żądać usunięcia usterki które nastąpi poprzez naprawę lub wymianę towaru na nowy wtedy nie miał bym wątpliwości.

Tutaj pojawia sie cos co sklepy stosuja - brak nowej gwarancji biegnacej od nowa. Dla nich wlasnie nastepuje cos co sie nazywa "poprzez naprawę lub wymianę towaru na nowy" i dlatego picuja o tym , ze nie nalezy sie nowa gwara.

 

Nie, nie jest napisane ze moze ządać naprawy lub wymiany tylko że może ządać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umowa

SGJ :

 

Art. 8. 1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie musisz mi cytowac ustawy bo znam jej tresc. Nie zmienia to faktu ze ustawa nie wspomina o wyborze, tylko definiuje w jaki sposób moze nastapic doprowadzenie towaru do zgodnosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Tu masz racje jesli rozmawiamy definicji , ale jakby nie bylo - sprowadza sie to chyba do tego samego. Naprawiaja , wymieniaja [chyba , ze to niesie ze soba nadmierne koszty (lub niemozliwosc naprawy) wiec zwracaja kase] ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SGJ rzeczywiście można to interpretować w dwojaki sposób, jednak nie upierał bym się że rządanie wymiany na nowy jest nadinterpretacją :). O tym musiał by orzec sąd.

 

EDIT:

Tutaj na ten temat napisały osoby, które od nas wszystkich mają chyba większą wiedzę jeżeli chodzi o interpretację ustawy:

 

http://prawo.money.pl/aktualnosci/okiem-ek...1,0,214905.html

 

Kiedy konsument może żądać wymiany towaru na nowy?

 

Konsument jest uprawniony do zgłoszenia żądania wymiany towaru na nowy zawsze, gdy stwierdzi niezgodność towaru z umową. Sprzedawca w terminie 14 dni ma obowiązek ustosunkować się do żądania nabywcy, jeśli tego nie zrobi, uznaje się, że uznał żądanie.

 

Jeśli w zgłoszeniu reklamacyjnym nabywca określił, że oczekuje wymiany towaru na nowy, sprzedawca nie może wezwać nabywcy do odbioru rzeczy naprawionej. Dokonując samowolnie, wbrew żądaniu klienta, naprawy towaru, sprzedawca musi liczyć się z ryzykiem, że takie świadczenie nie zostanie przyjęte.

 

 

 

W myśl tego co napisano wyżej chyba nie ma nikt wątpliwości :).

 

 

edit

Przed wyborem sposobu usunięcia niezgodności towaru z umową nabywca powinien jednak zastanowić się, czy dany przypadek kwalifikuje się do żądania wymiany. Roszczenie o wymianę na nowy towaru, którego wada jest nieistotna i łatwo usuwalna ma małe szanse na uznanie przez sprzedawcę.

 

W takim przypadku konsument będzie zmuszony dochodzić swoich praw na drodze sądowej. W tym przypadku w ocenie sądu pozostawać będzie fakt, czy cechy niezgodności z umową uzasadniają żądanie wymiany towaru. Jeśli wada będzie nieistotna, sąd może uznać, że żądanie wymiany towaru na nowy jest nadużyciem przez konsumenta jego uprawnień.

I tu mi się wydaje jest sedno całej sprawy - czy usterki które wystąpiły w tej karcie grafiki są nieistotne i łatwo usuwalne :)

Moim zdaniem nie.

Edytowane przez IGI

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jednak... sprawa nie jest taka oczywista iż każdy ma prawo do wymiany, wszystko podlega osobnemu rozpatrzeniu, bo problem był tu że prawie każdy w tym temacie był przekonany że sprzedawca musi zgodzić się na warunki klienta i innej możliwości nie ma.

 

czy usterki które wystąpiły w tej karcie grafiki są nieistotne i łatwo usuwalne :)

Moim zdaniem nie.

Jeśli istnieje możliwość naprawy to producent/sprzedawca mogą w bardzo szerokim zakresie interpretować kwestie co jest nieistotne albo i łatwo usuwalne. Wg mnie naprawdę ciężkie przypadki jak np uszkodzenie rdzenia kwalifikują się na wymianę. Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DLa mnie nieistotną i łatwo usuwalną usterką jest np terkoczący wentylator.

Skąd jako konsument mam wiedzieć czy to że karta nie startuje z drugiego wyjścia i wykrywa mi w nieskończoność monitory jest łatwo usuwalną usterką ? Już pomijam słowo NIEISTOTNĄ - bo taką na pewno nie jest :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cytat z forumprawne.org dotyczący mojej sprawy:

 

Art. 8. 1. ust. o szczególnych warunkach sprzedaży... "Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy..."

 

alternatywa wyboru, albo naprawa, albo wymiana - twoja decyzja

 

oni "nie uchylaja sie od odpowiedzialnosci przewidzianej odpowiednimi przepisami prawa i proponuja bezplatna naprawe towaru" dlatego moglbys przychylic sie do ich prosby, ale tez nie musisz

I wszystko jasne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swoją drogą sam podszedłeś do sprawy niepoważnie, kupić kartę graficzną za ~700zł wykryć już na początku przecież tak ewidentne problemy a następnie zwlekać tyle czasu aż do olśnienia...

Tu przypominają mi się równie "rozgarnięci" kontrahenci z allegro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez 4 lata wbijali mi do głowy, że albo (lub) to operacja logiczna OR, czyli w tym przypadku w połączeniu ze słowem żądać wychodzi na to, że klient żąda wymiany lub klient żąda naprawy.

Poza tym pisze się w podanym wyżej artykule:

 

Wybór roszczenia ustawodawca pozostawia nabywcy. Konsument wraz z żądaniem usunięcia niezgodności z umową ma prawo określić, czy oczekuje naprawy i wymiany towaru na nowy. Jeśli tego nie zrobi, sprzedawca będzie mógł samodzielnie wybrać sposób przywrócenia zgodności z umową.

a następnie:

Jeśli w zgłoszeniu reklamacyjnym nabywca określił, że oczekuje wymiany towaru na nowy, sprzedawca nie może wezwać nabywcy do odbioru rzeczy naprawionej. Dokonując samowolnie, wbrew żądaniu klienta, naprawy towaru, sprzedawca musi liczyć się z ryzykiem, że takie świadczenie nie zostanie przyjęte.

Węcej w temacie do dodania nie będę miał. Powiem tylko, że wstydziłby się ten komputronik. Teraz to już nie mam wytłumaczenia dlaczego dowalają taką marżę.

Edytowane przez toman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dowalają, bo to duża znana sieć i każdy myśli: Kupię u nich, maja drożej ale mają dobry serwis. Nic bardziej błędnego.

Nie uogulniaj proszę. Kupuje u nich od lat, bo 1) mam blisko, 2) mają to czego inne firmy mogą nie mieć i jakoś jeszcze nigdy na serwisie sie nie zawiodłem, wręcz przeciwnie, dwa razy zdażyło sie że z gwarancji dostawałem np. karte graficzną lepszą niz zaniosłem bo moja już była nieprodukowana.

 

Owszem, serwis komputronika jest jeden i różnie można trafić, ale to nie znaczy że lecą w wała z wszystkimi. Nie mówie żebyś nie walczył o swoje, bo racja jest po Twojej stronie, jednakże po jednej trudnej sprawie nie oskarżaj całej sieci sklepów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kupuję w komputroniku, tylko jak mają coś tanio, bo mamy na miejscu oddział, więc nie płacę za przesyłkę.

Z serwisem ich miałem kontakt raz, i mi wystarczy :]. Ponieważ było to dawno, myślałem, że coś się zmieniło.

W moim przypadku przetrzymywali uszkodzoną grafę prawie dwa miesiące.

 

Co do tej sprawy, na razie nie będę oceniał, bo moim zdaniem komputronik nie odrzucił przecież roszczeń klienta, jedynie zaproponował inne rozwiązanie. Jeżeli nadal będzie stał przy swoim stanowisku, to wtedy sam sobie wystawi świadectwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Firekage

Owszem, serwis komputronika jest jeden i różnie można trafić, ale to nie znaczy że lecą w wała z wszystkimi. Nie mówie żebyś nie walczył o swoje, bo racja jest po Twojej stronie, jednakże po jednej trudnej sprawie nie oskarżaj całej sieci sklepów.

Ttylko , ze tutaj widac franszyze (szyld Komputronika - Karen cos tam , tak mi sie wydaje) , jesli jest tego wiecej to jakos nie dziwilbym sie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sorki za offtop ;)

 

Pracuje w jednym sklepie który jest partnerem komputronika.... Panowie/Panie to co sie dzieje ze nimi to jakaś kpina, ostatnio zamówiłem dla klienta zasilacz Chiefteck 550W (box) - przyszedł porysowany,wgnieciona obudowa, zakurzony (co świadczyło o tym ze był używany) i na dodatek zepsuty i golas ;] Numery seryjne z faktury a z zasilacza były inne. Oczywiście komputronik wymiguje się od tego... Sprawa jak zwykle zostanie rozwiązana może za pół roku...

 

Wracając do tematu - ciśnij ich, masz prawo do nowej karty albo zwrotu kasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość Kaaban

a do sądu się tego nie da? inne numery na fakturze a zasilacza, to już chyba coś poważniejszego, niż kurz w nim?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...