Skocz do zawartości
kucyk

Filmy - co warto obejrzeć?

Rekomendowane odpowiedzi

Co do tego, że Terminator jest najlepszym filmem Arniego to chyba wszyscy się zgodzą...

No niezupełnie. Najlepszym filmem z Arniem jest zdecydowanie i bezapelacyjnie Terminator 2 :> Gigantyczny skok w dziedzinie efektow specjalnych, ktore nawet dzisiaj robią wrażenie (T1000, ale nie tylko) + wartka akcja przez prawie caly film (pościgi biją imho nawet Matrixa Reaktywacje) + swietna fabuła (rzadkosc w przypadku sequeli) + napiecie + bezbłednie zbudowany przez Camerona klimat czynią ten genialny film jednym z najlepszych s-f wszechczasow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do tego, że Terminator jest najlepszym filmem Arniego to chyba wszyscy się zgodą, ale numerem dwa IMO jest True Lies (Prawdziwe Kłamstwa) również nakręcony przez Wielkiego Mistrza Jamesa Camerona, tam to dopiero były efekty specjalne, a to 1994 rok.

Terminator 2 jak coś ;) Co do True Lies to przyznam się że jeszcze nie widziałem :(

 

W End of The Days...

» Naciśnij, żeby pokazać/ukryć tekst oznaczony jako spoiler... «
jak staruszka rzuciła Arnoldem przez cały pokój a potem przygniotła fortepianem podczas gdy Arni w rękawach płaszcza ma ukryte dwa Glocki i zamiast ich użyć i rozmazać babcię po ścianie to leży i głupie miny robi.

I co to za imię Jericho, głupszego już wymyśleć nie mogli?

Moja ocena 6+/10

W którym momencie? Chyba przysnąłem akurat jak najlepsze leciało :mur:

Eee, chyba tych Glocków jednak tam nie miał, dopier później? Ale już nie pamiętam... A co do imienia to dlatego że to imię biblijne niby :)

 

Hehe, jak wróciła do domu i szła się przebrać i potem znalazła gościa w wannie ;)

 

Obejrzałem Munich Spielberga, cóż moge powiedzieć, w końcu nakręcił coś godnego swojego nazwiska ;]]] No i gra tam Eric Bana, który rewelacyjnie zagrał w Troi. Długi bo ~3h ale gorąco polecam!!!

 

pozdro.

Zgadzam się w 100% :) Bardzo dobry film!! Ale trzeba też dodać że ciężki!

Ostatnio oglądałem film pt. "Byliśm żołnierzami" Fajny film moja ocena 8/10 polecam

Ekhm, jeden z IMO gorszych filmów jakie widziałem... 2/10... Nawet Gibson go nie był w stanie uratować...

No niezupełnie. Najlepszym filmem z Arniem jest zdecydowanie i bezapelacyjnie Terminator 2 :> Gigantyczny skok w dziedzinie efektow specjalnych, ktore nawet dzisiaj robią wrażenie (T1000, ale nie tylko) + wartka akcja przez prawie caly film (pościgi biją imho nawet Matrixa Reaktywacje) + swietna fabuła (rzadkosc w przypadku sequeli) + napiecie + bezbłednie zbudowany przez Camerona klimat czynią ten genialny film jednym z najlepszych s-f wszechczasow.

To fakt, Terminatora 2 oglądałem nawet z miesiąc temu znowu i w porównaniu do innych starych filmów, efekty specjalne wcale nie wywoływały głupiego uśmiechu na mojej twarzy :) W sumie można powiedzieć że T2 wyznaczył nowe trendy (tak jak i StarWars i Jurassic Park). No i ten słynny tekst:

 

"Hasta l'a lavista bejbi" ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chicken Little (Kurczak Mały) - hmm... swietne postacie (fiszu r0x!), ciekawie sie zapowiadal ale jak zobaczylem ten watek z kosmitami to mi sie calkowicie odechcialo dalej ogladac... przez to uwazam ze jest smieszny ale i nudny zarazem. wiecej niz 2/5 niestety dac nie moge

 

Yours, Mine and Ours (Twoje, moje i nasze) - szkoda czasu na taki badziew...nie popelniajcie tego bledu co ja... 0/5

 

Don't Come Knocking (Nie wracaj w te strony) - nudny a zarazem ciekawy, fajny klimat typowego country-miasteczka USA, jednakze ode mnie +2/5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do True Lies to przyznam się że jeszcze nie widziałem :(

Powinieneś szybko nadrobić bo film jest naprawde dobry, fajnie Arni Harierem lata, z koniem gada i wysadza różne rzeczy, ubaw po pachy :D

mocne 8/10

 

Zinteresował mnie film Wykolejony z Clivem Owenem i Jenifer Aniston, czytałem książkę i bardzo mi się podobała, ale dszywala napisał pare tygodni temu, że film jest spartaczony i zrobiony na odwal sie, więc sam już nie wiem. Widział to ktoś? Czytałem kilka pozytywnych opinii o filmie i mam nadzieję, że nie jest tak źle jak pisał dszywala.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widziałem wczoraj The Dukes of Hazard. Nie spodziewałem się niczego specjalnego po tym filmie, ale uśmiałem się nieźle. Jest taka jedna scena jak wyjeżdżają Chargerem z warsztatu, ten ryk silnika, ten samochód to dzieło sztuki poprostu, aż mi łzy w oczach stanęły ze wzruszenia.

Pościg po Atlancie również całkiem fajny choć krótki, no i laseczki też w porządku :D .

Edit.

Zapomniałem o ocenie

7/10

Gdyby Duke'owie jeździli innym wozem byłaby niższa ocena, ale ponieważ to Dodge Charger to już na starcie +1ptk extra dostaje.

Ekhm, zachęcony tym co napisałeś obejrzałem wczoraj... No i myślałem że zasnę, nawet piwo nie pomagało... Są może 2-3śmieszne żarty na cały film... Jedyne co można oglądać to fura i kuzynka Duke ;) Nie no ogólnie film nie dorównuje do pięt protoplastą: Stary gdzie moja bryka?, Ostra Jazda, itd... Jest słaby...

 

Ocena 5/10 (z czego +1 i +1 za Dodge'a i laski)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie - nie mow, ze tego też nie widziales:> Jak w okolicach 40 strony wypisałem na Twoją prośbę filmy godne polecenia:

 

Loża honorowa: [10/10]

 

KILL BILL (wyrożnienie)

THE MATRIX (wyrożnienie)

REQUIEM FOR A DREAM (wyrożnienie)

FIGHT CLUB

BACK TO THE FUTURE (TRYLOGY)

 

Pozostałe z serii "must see":

 

TRYLOGIA LOTR - 9/10

LEON ZAWODOWIEC* - 9/10

PULP FICTION - 9/10

DOGVILLE - 9/10

MULHOLLAND DRIVE - 9/10

LŚNIENIE Kubricka* -9/10

AMERICAN HISTORY X - 9/10

25-ta GODZINA - 9/10

K-PAX - 9/10

GRA - 9/10

AMERICAN BEAUTY - 9/10

ALIENS* - 9/10

TERMINATOR 2 - 9/10

GŁĘBIA - 8.5/10

TRUMAN SHOW - 9/10

SKAZANI NA SHAWSHANK - 9/10

PIANISTA - 9/10

BRAVEHEART - 9/10

SIEDEM - 9/10

PROSTA HISTORIA - 8.5/10 (świetny film na wyciszenie)

PI - 9/10

LOT NAD KUKUŁCZYM GNIAZDEM - 9/10

ZIELONA MILA - 9/10

OJCIEC CHRZESTNY - 9/10

+ MARTWICA MÓZGU jako bonus specjalny :lol:

------------------ filmy nie-anglojęzyczne

FUNNY GAMES - 9/10

BIEGNIJ LOLA, BIEGNIJ - 9/10

DZIEŃ ŚWIRA - 9/10 - imho najlepszy polski film ever.

*(directors cut version strongly recommended)

Stwierdziłeś, że:

 

Z tych nie widziałem tylko:

Dogville i Prostej histori :)

Szkoda że tylko dwóch nie widziałem :P Postaraj się bardziej :P Ale to naprawdę elita filmów :)

Jednak juz trzeci raz przyłapuję Cie ;) , jak wymieniasz jako świetny film z mojej listy, pisząc przy tym, iż oglądałes go pierwszy raz:> (Tj. teraz nie wiem, czy Skazanych widziales czy nie;]) Dopiero ostatnio K-PAXa obejrzałes, a wtedy twierdziłes, ze nie widziałes tylko tych dwóch z cytatu wyzej ;) . Czyzbys Skazanych tez nie widzial? :blink:

 

Ps.

Ta lista jest juz mocno zdeaktualizowana - w wolnym czasie dopiszę jeszcze kilka(naście) pozycji :) .

Np. przed chwilą obejrzałem Vincenta Tima Burtona (mozna powiedziec, ze od tego wszystko sie zaczelo - wyraźnie czuc klimat poźniejszych jego filmow) i nie waham sie wystawić 9/10, a punkt odjąłem wyłącznie za to, ze film trwa raptem kilka minut:>

Edytowane przez und3r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Just like Heaven (Jak w Niebie) - może być tak 3/5..nic specjalnego ale miło sie ogląda

 

In Her Shoes (Siostry) - o mój boze jaki nudny film :? myślałem że to będzie bardziej komedia w ogóle..a tu jakis obyczajowy/dramat ?? nuuuuuda..nic sie nie dzieje..ehhh 2/5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie widział?? czy jak?? :blink:

 

pozycja zupełnie obowiązkowa

Bartezjusz, Und3r nie bijcie, nie widziałem :( Ale nadrobiłem... Kurcze, normalnie utożsamiałem się z nimi oglądając ten film, a nie wiele jest takich... W pewnym momencie nawet mi łzy do oczu podeszły... Film faktycznie, genialny.

Ocena 9+/10

 

 

Dzisiaj Tańczącego z Wilkami chyba w końcu obejrzę bo toteż przeca elita :)

 

 

Sorki Under, widocznie źle przejżałem listę :( Dzisiaj wieczorem przyjżę się dokładnie i nadrobię "zaległości" :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2001- A Space Odyssey.avi (ta z 1968roku) - jak lubisz sobie dobrze pospać, to akurat... <_<

 

Skazani na Shawshank - podstawa, trzeba obejrzeć

 

Bzdura.

Skazani na Shawshank to film jedynie dobry, ale i tak popluczyny po opowiadaniu Stephena Kinga. "Skazani..." to IMHO film wart co najwyzej 7/10. Dobrze zagrany, dobrze wyrezyserowany, oparty na dobrym pomysle i... tyle.

2001: A Space Odyssey Kubricka to film genialny, niepowtarzalny i absolutnie obowiazkowy dla kazdego, kto potrafi uzywac mozgu. To film, ktory mozna dowolnie interpetowac, a HAL9000 to obok R2D2 najlepszy sztuczny bohater ever. Genialna rola... komputera. Poza tym obraz, dzwiek - ten film to dzielo sztuki, jakze rozne od seryjnej papki serwowanej przez kino od parunastu lat. Przejscia z ery kamienia lupanego do ery kosmicznej nikomu nie udalo sie pobic. Dlugi film (ponad 3 godziny), z 8-O minutowym wstepem przed wlasciwym filmem (preludium muzyczne przy czarnym tle), w ktorym praktycznie nie ma akcji w sensie stricte - to bardziej traktat filozoficzny o ludzkosci niz film. Do ogladania na spokojnie, bez przeszkadzajacych znajomych dzwoniacych na komorke itp. Ogladalem go bodajze 15 razy i za kazdym razem dostrzegam cos nowego. Oparty na opowiadaniu Arthura C. Clarke'a pt. "Sentinel" - scenariusz zreszta napisal Kubrick wraz z Clarke'em - a sam autor pod wplywem filmu napisal powiesc oparta na filmie, ktory powstal na podstawie jego pomyslu. Film kultowy.

 

[qoute]

lata leca a stary poczciwy Blade Runner sie nie starzeje ...kurna ten film ma juz ok 25 lat w moglby byc zrobiony wczoraj

 

O tak. Kolejny film, o ktorym KHOT zapewne napisalby "jak lubisz sobie dobrze pospać, to akurat... <_< ". Ten z kolei na podstawie opowiadania Philipa K. Dicka pod tytulem... "Czy elektryczne owce maja sny?". Podobnie jak "Odyseja..." film wieloznaczny przedkladajacy pewne wartosci i pytania o nie nad akcje. Pozycja obowiazkowa.

 

Ostatnim wielkim filmem Sci-Fi jest "Solaris" Andrieja Tarkowskiego z 1978 roku bodajze. Moze nawet starszy. Zupelnie obok powiesci Stanislawa Lema, a jednak bardzo jej wierny w sensie tresci jakie z soba niesie. Podejrzewam, ze nie do zdobycia.

 

To wielka trojca filmow Sci-Fi, ktore wpisywaly sie w nurt powiesci sci-fi z czasow ich najwiekszej swietnosci. Zaden film przed jak i po nich im nie dorownal.

 

Ale uprzedzam: gatunek ciezki. Jesli lubisz jak cos sie na ekranie dzieje i strzelanie z laserow - unikaj.

 

Dla mnie - milosnika sci-fi w wykonaniu A.C.Clarke'a, Lema, P.K.Dicka, Asimova - te filmy to wrecz swietosci. Kazdy ma u mnie 10/10.

BTW: "Odysei" mam 5 roznych wydan DVD, Blade Runnera dwie. Wszystkie roznia sie a to dodatkami, a to maja poprawiony obraz (Odyseja), a to wydanie wide-screen 2.35:1 itp itd. Nie jestem wiec na pewno obiektywny :D

 

Star Wars stara trylogia to bardziej przygodowka osadzona w realiach sci-fi. Wszelkie futurystyczne Ucieczki z NY, Los Angeles, Mad Maxy - to tylko filmy wykorzystujace sci-fi jako tlo dla przedstawienia wydarzen w nich opisywanych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może ktoś zna jakiś hardcorowy film pokroju Cradle of Fear? :D

bez jaj prawie sie porzygałęm kiedy przepatrywałęm ten film :/

chore i bez sensu

 

Obejrzalem wczoraj 13 Dzielnice, nawet fajny 7/10, troszke przesadzone sceny, ale ogolnie film wywarl na mnie pozytywne wrazenia ;]

fajny fajny ;]

 

 

W końcu oglądne całego matrixa 1 w TV :lol2:

Na ten moment czekałem :lol2:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bartezjusz, Und3r nie bijcie, nie widziałem :( Ale nadrobiłem... Kurcze, normalnie utożsamiałem się z nimi oglądając ten film, a nie wiele jest takich... W pewnym momencie nawet mi łzy do oczu podeszły... Film faktycznie, genialny.

Ocena 9+/10

Film jest niesamowity (wiadomo - film na podstawie noweli S. King'a ;)). Od długiego czasu bezskutecznie usiłuję znaleźć film lepszy od The Shawshank Redemption.

Ostatio udało mi się w promocji kupić wydanie z okazji 10 rocznicy powstania filmu - 3 dvd. :)

Dla mnie film - +10/10.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze tez wczesniej nie widzialem "13 dni"

Obsada iscie hollywoodzka. Ciezkie sa thrilery polityczne bo trzeba sie skupic i moge niezle znudzic ale ten trzymal w napieciu jak niejeden swietny film akcji.

Rozwalily mnie fakty bo przyznam historii nie znam, nie lubie, nie interesuje mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze tez wczesniej nie widzialem "13 dni"

Obsada iscie hollywoodzka. Ciezkie sa thrilery polityczne bo trzeba sie skupic i moge niezle znudzic ale ten trzymal w napieciu jak niejeden swietny film akcji.

Rozwalily mnie fakty bo przyznam historii nie znam, nie lubie, nie interesuje mnie.

To ten o kryzysie kubanskim? Nawet fajny :)

 

Nie rozumiem tego zachwytu nad Skazanymi na Shawshank... Ale skoro wam sie tak podobal - Zielona Mila tez powinna sie wam spodobac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ekhm, zachęcony tym co napisałeś obejrzałem wczoraj... No i myślałem że zasnę, nawet piwo nie pomagało... Są może 2-3śmieszne żarty na cały film... Jedyne co można oglądać to fura i kuzynka Duke ;) Nie no ogólnie film nie dorównuje do pięt protoplastą: Stary gdzie moja bryka?, Ostra Jazda, itd... Jest słaby...

 

Ocena 5/10 (z czego +1 i +1 za Dodge'a i laski)

Ja tam serialu nie widziałem, ale po takich porażkach jak Zoolander (był niedawno w TV) czy American Pie: Band Camp nie spodziewałem się po DoH niczego specjalnego, a film mnie pozytywnie zaskoczył. No i Johnny Knoxville ma taką facjatę, że poprostu jak go widzę to się śmieje nawet jak nic śmiesznego nie ma.

Więc podtrzymuję moją ocenę 6+1(za Chargera :D ) /10.

Może zbyt wiele oczekiwałeś od tego filmu.

 

13 dni wczoraj widziałem po raz pierwszy, kurcze naprawde dobry, Costner miewa upadki i wzloty, na szczęście 2000roku był w formie, podobało mi się jak rozmawiał na początku z pierwszą damą.

cyt. Kenny do Jackie: "...zaczynasz mnie wkurzać [...] Ty jesteś od przyjęć, ja od polityki..." :lol:

 

Co do filmów z gatunku "must see" polecam The Abyss Jamesa Camerona, polski tytuł Otchłań chociaż w TV leciał raz pod tytułem Głębia (nie mylić z The Deep z Nickiem Nolte'em i Jacqueline Bisset).

Film długi ale ciekawy, trzyma poziom od początku do końca, świetne efekty specjalne (chyba nawet oskara dostał za efekty), Michael Biehn rewelacyjnie zagrał swoją postać sfiksowanego komandosa. Z czystym sumieniem 9/10.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bzdura

...opowiadania Skazani... nie czytałem, przyznaję się, moja wina, trzeba będzie dociągnąć zaległości. Nie zmienia to fatku, że film jest po prostu dobry i warto go obejrzeć.

 

Odyseja - hehe widzę że uderzyłem w czuły punkt. Niestety film dla mnie porażkowy. Sentinel jest całkiem przyjemne, a pan Clarke bardzo się postarał pisząc całą serię Odysei - bardzo lubię ją czytać. Mimo wszystko dla mnie filmowa Odyseja, podobnie jak i zresztą filmowa Diuna to porażka. To są dwa filmy przy których mogę spokojnie się wyspać.

 

Jeżeli już zaczynamy mówić o klasyce SF, to może pogadamy o takich filmach jak Fahrenheit 541, czy Mechaniczna Pomarańcza - to jest dla mnie podstawa jeżeli chodzi o kultowość...

 

Blade Runner - niezbyt lubią ten film, może dlatego, że uwielbiam książkę pana Dicka, której poprawny tytuł to "Czy androidy marzą(śnią) o elektrycznych owcach", co jest zrestą oczywiste jeżeli się czytało tą pozycję. Z tego przekręcenia wnioskuję sialala, że ominąłeś ją, a szkoda (polecam zwłaszcza po angielsku), bo film tutaj wypada dosyć Blado :lol:

 

Niestety mało jest dobrych adaptacji powieści SF, przyznam się, że Solarisa pana Tarkowskiego nie widziałem, a szczytem jak dla mnie jest Total Recall (śmiech na sali). Najbardziej boję się tego, że ktoś tak jak "Do androids..." przemieli na film na przykład Ubik-a :mur:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli już zaczynamy mówić o klasyce SF, to może pogadamy o takich filmach jak Fahrenheit 541, czy Mechaniczna Pomarańcza

To pogadajmy [[[;

Wytlumaczy mi ktos czemu 'mechaniczna pomarancza'? Bo zupelnie nie rozumiem tytulu :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...opowiadania Skazani... nie czytałem, przyznaję się, moja wina, trzeba będzie dociągnąć zaległości. Nie zmienia to fatku, że film jest po prostu dobry i warto go obejrzeć.

Przeczytaj - na pewno nie pozalujesz.

 

 

Odyseja - hehe widzę że uderzyłem w czuły punkt. Niestety film dla mnie porażkowy. Sentinel jest całkiem przyjemne, a pan Clarke bardzo się postarał pisząc całą serię Odysei - bardzo lubię ją czytać. Mimo wszystko dla mnie filmowa Odyseja, podobnie jak i zresztą filmowa Diuna to porażka. To są dwa filmy przy których mogę spokojnie się wyspać.

Oj i to bardzo czuly. Powiesc 2001: Odyseja Kosmiczna jest oparta na filmie. Jedyna roznica to fakt, ze monolit w powiesci jest przezroczysty, a w filmie czarny. Co do filmowej Diuny - wersja Davida Lyncha (z agentem Cooperem w roli ksiecia) jest wdg mnie warta polecenia. Rozmija sie dosc mocno z powiescia Herberta, ale na moj gust to nie sci-fi tylko bardziej fantasy w kosmosie. Taka space-opera.

 

Jeżeli już zaczynamy mówić o klasyce SF, to może pogadamy o takich filmach jak Fahrenheit 541, czy Mechaniczna Pomarańcza - to jest dla mnie podstawa jeżeli chodzi o kultowość...

Jesli chciales mnie zagiac, to Ci sie nie udalo. Fahrenheit to jeden z nielicznych filmow na ktore do tej pory poluje. Ogladalem dawno temu w telewizji i zrobil na mnie ogromne wrazenie - niestety pozostalo tylko wrazenie i nieliczne przeblyski dotyczace fabuly. Niestety chyba nie zostal wydany na DVD.

 

Blade Runner - niezbyt lubią ten film, może dlatego, że uwielbiam książkę pana Dicka, której poprawny tytuł to "Czy androidy marzą(śnią) o elektrycznych owcach", co jest zrestą oczywiste jeżeli się czytało tą pozycję. Z tego przekręcenia wnioskuję sialala, że ominąłeś ją, a szkoda (polecam zwłaszcza po angielsku), bo film tutaj wypada dosyć Blado :lol:

Wybacz, ale czytalem to opowiadanie w "Fantastyce" gdzies tak w roku '83 moze '84 (nie pamietam) i mialo na 100% tytul "Czy elektryczne owce maja sny". Bedac w kraju (na Wielkanoc) nie omieszkam odnalezc tego egzemplarza i przeslac Ci dowodu w postaci skanu jesli sobie zyczysz. Przypomnij mi sie kilka dni przed Swietami. Angielski tytul jest zupelnie inny - ale tutaj uzylem polskiego, takiego jaki znalem - wybacz.

 

Niestety mało jest dobrych adaptacji powieści SF, przyznam się, że Solarisa pana Tarkowskiego nie widziałem, a szczytem jak dla mnie jest Total Recall (śmiech na sali). Najbardziej boję się tego, że ktoś tak jak "Do androids..." przemieli na film na przykład Ubik-a :mur:

Podobno byly jakies przymiarki jakis czas temu, ale projekt zostal zarzucony ze wzgledu na zbytnie ryzyko finansowe. Choc w wykonaniu Petera Jacksona moglbym to obejrzec. Zupelnie sobie nie wyobrazam jak to by mozna sfilmowac.

Co do Blade Runnera - powstawal pod nadzorem Dicka, niestety Dick nie doczekal pemiery filmu (zmarl na tydzien przed ostatecznym zmontowaniem filmu, miesiac przed premiera - mysle, ze google pomoga udowodnic, ze nie sciemniam :) )

 

Co do Mechanicznej Pomaranczy. Oryginalny tytul brzmi Clockwork Orange, czyli raczej "nakrecana", "sprezynowa" - clockwork to mechanizm w zegarku, ta sprezynka, ktora sie nakreca. Skad tytul? Od ksiazki. Ksiazke warto przeczytac przynajmniej ze wzgledu na dziwny jezyk (jest fantastycznie przetlumaczona, w Polsce sa dostepne dwie wersje tlumaczenia - jedno z literka R i drugie A - pierwsze oznacza wtrety rosyjskie, drugie angielskie - kto ogladal film powinien zalapac o co chodzi). Sam autor tlumaczyl sie gesto z tytulu i z jego tlumaczen... w sumie nic nie wynikalo. Jednak znajac tresc ksiazki (filmu takze) mozna sie domyslec, ze chcial jej nadac jakis tytul, ktory by ja odroznial od pozostalych powiesci. Film faktycznie jest kultowy, ale mi dziala mocno na nerwy. No i zakonczenie jest kompletniep inne niz w powiesci - w rezultacie czego film mnie przygnebia. Co nie oznacza, ze nie warto go obejrzec - wrecz przeciwnie.

 

edit:

Fahrenheit 451 jesli juz ;) Bo to w temperaturze wlasnie 451 stopni Fahrenheita papier zaczyna plonac.

Edytowane przez sialala

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skazani na Shawshank to film jedynie dobry, ale i tak popluczyny po opowiadaniu Stephena Kinga. "Skazani..." to IMHO film wart co najwyzej 7/10. Dobrze zagrany, dobrze wyrezyserowany, oparty na dobrym pomysle i... tyle.

Jasne, z filmu nie dowiemy się np. że Andy przez jakiś czas miał współlokatora w celi itd. Uważam, że film świetnie "uporządkował" to co w książce opowiedział Red.

Masz prawo nisko ocenić film, to przecież kwestia gustu. Ja podtrzymuję swoje zdanie - +10/10.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie


×
×
  • Dodaj nową pozycję...