neomagnet Opublikowano 2 Grudnia 2019 Zgłoś Opublikowano 2 Grudnia 2019 (edytowane) Witam, Chciałbym zainstalować Linuxa (ZorinOS) na starym komputerze, mam 2 dyski Samsunga 160GB w RAID0 (z płyty głownej) i niestety wszelkie próby instalacji się nie powiodły. Instalacja wywala się na grubie, nie może zainstalować go na /dev/sda. Wybranie innej opcji kończy się powodzeniem ale system nie wstaje, odpala się tylko grub rescue. Znalazłem oczywiście opis ze strony Ubuntu jak zainstalować system na raid0, ale jest on bezużyteczny, ponieważ, został napisany lata temu, a obecnie nie ma takich opcji w instalatorze. Windows zainstalował się w zasadzie bez najmniejszego problemu, chciałbym jednak mieć darmowy system. Komputer ma być do firmy a nie chcę jeszcze kupować licencji (jak już na siebie zarobi to kupię). Pytanie, czy jest jakiś sposób aby system wstał bez tego przestarzałego gruba? Ewentualnie czy da się go zainstalować tak, aby to po prostu działało czy Linux jest nadal systemem zbyt zacofanym? Może jakieś inne distro pozwala na instalację na RAID 0? LVM również nie pomaga. Chciałbym postawić to na RAID 0, ponieważ na pojedynczym dysku system tak zamula i laguje, że nawet internetu nie da się komfortowo przeglądać. Win7 działa znacznie szybciej. Prosiłbym sobie darować odpowiedzi typu: Google, bo jak pisałem wpisy są, ale wyłącznie sprzed wielu lat i w zasadzie bez odpowiedzi. Instalacja na sprzęcie widocznym pod postem. Edit: Przekopałem cały internet i instalacja Linuxa na RAID 0 jest absolutnie niewykonalna. Niektóre distro jak openSUSE pozwalają na stworzenie softwarowego raidu w trakcie instalacji, ale działa to tak słabo, że nie jest warte zachodu. Poza tym wystarczy niewielki błąd i znowu ten debilny grub się wysypie. Po raz kolejny Linux okazuje się systemem bezużytecznym. Czas zamówić licencję Win10. Edytowane 3 Grudnia 2019 przez neomagnet Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dijkstra Opublikowano 3 Grudnia 2019 Zgłoś Opublikowano 3 Grudnia 2019 Bo to na 99% nie jest /dev/sda, tylko /dev/mapper/cośtam, albo /dev/<nazwa kontrolera>/cośtam - w zależności od kontrolera RAID. Niektóre kontrolery to pseudo raid - zwane też fake raid - linux widzi je "na wylot", t.j. widzi osobno raid, osobno dyski w nim partycypujące i Twój case tak wygląda trochę. Sprzętowe raid ostają zazwyczaj nazwę od chipsetu kontrolera, np. /dev/cciss, a faje raid /dev/mapper. Także w przypadku RAID, do instalacji GRUB nie powinieneś wybierać /dev/sda - powinno być tam jakieś urządzenie blokowe. Jeżeli Twój kontroler to fake raid (typowo: raid na płycie w chipsecie), to inną opcją jest zainstalowanie linuxa normalnie, a pojedynczym dysku, a później za pomocą liuxowego MD (multiply device) zrobić z tego software raid - wydajność będzie taka sama, bo to się de facto niczym nie różni - fake raid używa CPU, bo nie ma własnego procesora. Kilkukrotnie instalowałem linuxa na RAID - co prawda 1, nie 0, ale jakoś specjalnie nie miałem z tym problemu... gdzieś się musiałeś zafiksować na czymś. Ale szczerze - mamy od prawie 20 lat XXI wiek. Jeżeli w Twojej zabawie nie chodzi o walor poznawczy, to kup sobie SSD, bo wolne działanie Twojego komputera to w jakiś 85% nie prędkość transferu, którą chcesz zwiększyć dodając RAID0, tylko długi czas dostępu, który zasadniczo - jeżeli w ogóle zmieni się przy RAID0, to tylko na minus - zaś dyski SSD prawie czasu dostępu nie mają. Adata SU650 jest tania i całkiem wydajna w swojej klasie; może nie jest to szczyt marzeń, ale adata przynajmniej ma serwis przyzwoity. Linux nie jest systemem bezużytecznym - korzystam z niego jako system podstawowy od jakiś 10 lat. Po prostu nie wszystko da się zrobić w instalatorze graficznym, ot co. Trza się trochę naumieć ;] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
neomagnet Opublikowano 4 Grudnia 2019 Zgłoś Opublikowano 4 Grudnia 2019 @Dijkstratak, chodzi o fakeRAID, ale podczas instalacji nie ma znacznie czy wybiorę /dev/sda czy dev/mapper, grub i tak się wywala. Gdybym miał kupić SSD to kupiłbym od razu licencję win10. Chciałem ogarnąć komputer maksymalnie bezkosztowo, na pojedynczym dysku niestety Mint i Zorin działają w sposób nieakceptowalny, samo uruchomienie trwa wieki, a jakiekolwiek operacje to katorga. Co prawda na Linuxa nie ma żadnego porządnego programu do faktur czy zarządzania, ale to mogę robić w libre czy wps, więcej zachodu ale za darmo. Firma świeżo otwarta, nie chcę wydawać pieniędzy których jeszcze nie zarobiłem. Poza tym najpierw trzeba odłożyć na haracz dla mafii z wiejskiej. Czas dostepu to fakt, jest bardzo istotny, ale raid0 (nawet fakeraid) daje ogromnego kopa w windowsie, liczyłem, że to samo da się osiągnąć na Linuxie. Znalazłem jakiś zamotany i niekompletny opis jak to uruchomić, spróbuję dzisiaj po południu i jeżeli pyknie to podzielę się doświadczeniami. A tak nawiasem, jest jakaś alternatywa dla gruba? Jakiś prosty sensowny bootloader, który nie będzie tak wybredny i inwazyjny jak grub? W przyszłości na pewno doinstaluję na tym komputerze Windowsa i nie chciałbym, żeby grub znowu przejął kontrolę. Mam bardzo złe doświadczenia z tym i już od dawna wolę podczas instalacji linuxa fizycznie odłączyć dysk z windowsem, żeby uchronić go przed tym dziadostwem. Co prawda muszę ręcznie wybrać dysk z którego ma bootować, ale przynajmniej wiem, że jak linux padnie, to nie będę musiał szykować pendriva, żeby windowsa naprawiać, a miałem sytuację, że grub potrafił zrobić taki burdel, że fixmbr już nie pomagał. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...