wassup-rocky Opublikowano Wtorek o 20:31 Zgłoś Opublikowano Wtorek o 20:31 Witam. Przychodzę z dosyć nietypowym tematem. Około tydzień temu, kupiłem od prywatnego sprzedawcy laptopa HP po dosyć niskiej cenie ze spoko specyfikacjami. Okazało się, że laptop pierwotnie był wzięty na raty u jednego z operatorów telefonicznych. Nie wiem co teraz robić, mam się martwić na zapas? Bo laptop mi się strasznie spodobał i chciałbym go zatrzymać. Co jeśli pierwszy nabywca laptopa przestanie płacić raty? Prosiłbym o pomoc Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kyle Opublikowano Wtorek o 20:44 Zgłoś Opublikowano Wtorek o 20:44 (edytowane) Jak przestanie płacić (jeśli jeszcze nie spłacił), to jego problem moim zdaniem. To on może ma dług, a nie Ty. ps. na Twoim miejscu bym zadbał o dowód sprzedaży Tobie (czyli np. wydruk z allegro o wygranej aukcji itd.) Edytowane Wtorek o 21:20 przez Kyle Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
axsin302 Opublikowano Wtorek o 20:57 Zgłoś Opublikowano Wtorek o 20:57 oczywiście, że musisz się martwić. To jest na razie własność banku więc podpisanie z tym człowiekiem czegokolwiek sprawy nie rozwiąże a w razie kiedy on go nie spłaci bank sięgnie do metod wpisania go na listę dłużników -> prawnie przyjdzie na komornicze -> On powie, że ty masz jego laptopa-> przyjdą do ciebie więc jak chcesz go kupić to potrzebujesz 3 odpisów, swojego-jego-banku aby spać spokojnie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kyle Opublikowano Wtorek o 21:15 Zgłoś Opublikowano Wtorek o 21:15 Podsumowując: zapytaj prawnika. W Polsce wszystko możliwe. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Obsceniczny Opublikowano wczoraj o 06:58 Zgłoś Opublikowano wczoraj o 06:58 Zasadnicze pytanie: Czy sprzedający miał zgodę operatora i banku na sprzedaż Tobie tego laptopa i czy pokazał Ci taką zgodę? Bo bez tego ewentualna umowa zawarta między Tobą a sprzedawcą jest nicniewarta. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stempel91 Opublikowano wczoraj o 08:14 Zgłoś Opublikowano wczoraj o 08:14 Raty są na kogoś innego więc odpowiedzialność nie spoczywa na Tobie. Poza kwestiami związanymi z gwarancją nie widzę tutaj ryzyka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kyle Opublikowano wczoraj o 08:46 Zgłoś Opublikowano wczoraj o 08:46 @stempel91 tak powinno być też moim zdaniem, co byłoby logiczne i sprawiedliwe. Jednak prawo nie zawsze jest logiczne i sprawiedliwe, więc lepiej niech się kolega pytający zapyta prawnika. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
axsin302 Opublikowano wczoraj o 08:54 Zgłoś Opublikowano wczoraj o 08:54 Bo myślicie jak zdrowi, rozsądkowi ludzie a nie jak patusy. Do puki nie spłacisz rat, przedmiot nie jest do końca twój, jesteś jedynie jego użytkownikiem. Poczytajcie sobie ludzkie dramaty kiedy samochody i domy tak zostawały sprzedawane. W tym przypadku skala jest inna, telefony też tak sprzedają. Biorą za jedno ojro w Niemczech w trzech sklepach bo pojechali na szparagi, nestepnie sprzedaż i zgłoszenie kradzieży. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kyle Opublikowano wczoraj o 09:11 Zgłoś Opublikowano wczoraj o 09:11 (edytowane) Ten proceder będzie kwitnął tak długo, jak długo nie będą ścigani winni (sprzedający rzecz, którzy nie mają prawa jej sprzedawać). Natomiast jeśli już ten "patus" sprzedał rzecz, której mu sprzedawać nie wolno było i przestał też spłacać raty, to ostatecznie problem ze ściąganiem długu od "patusa", powinien mieć ten, kto go "patusowi" udzielił - to się nazywa ryzyko biznesowe. BANKI na kredytach zarabiają, a nie ponoszą odpowiedzialności/ryzyka? WTF? Edytowane wczoraj o 09:19 przez Kyle 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
P3ch Opublikowano wczoraj o 09:24 Zgłoś Opublikowano wczoraj o 09:24 Czy powinieneś się martwić? Jeśli laptop był kupiony na raty i operator zastrzegł w umowie, że do czasu spłaty jest on jego własnością, to pierwotny nabywca nie miał prawa go sprzedać. Jednak Ty, jako nabywca w dobrej wierze, możesz powołać się na art. 169 Kodeksu cywilnego, który mówi, że jeśli rzecz została kupiona w dobrej wierze, to nowy nabywca nabywa własność. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stempel91 Opublikowano wczoraj o 09:31 Zgłoś Opublikowano wczoraj o 09:31 Kluczowe co podpisał kupujący. Przy zakupie trzeba sprawdzić dowód zakupu. Jeśli jest tam adnotacja ze jest to zakup ratalny to sprzedający musi pokazać umowę. Jeśli odpowiedzialność jest finansowa właściciela Tj. np weksel in blanco czy cokolwiek. Jesli sprzedający miał zastaw rejestrowy na nowy sprzęt lub umowe przewłaszczenia to mozesz miec problem jesli nie bedzie płacić. 7 minut temu, P3ch napisał(a): Czy powinieneś się martwić? Jeśli laptop był kupiony na raty i operator zastrzegł w umowie, że do czasu spłaty jest on jego własnością, to pierwotny nabywca nie miał prawa go sprzedać. Jednak Ty, jako nabywca w dobrej wierze, możesz powołać się na art. 169 Kodeksu cywilnego, który mówi, że jeśli rzecz została kupiona w dobrej wierze, to nowy nabywca nabywa własność. Zasada zakupu w dobrej wierze moze byc latwo podważona Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
axsin302 Opublikowano wczoraj o 10:15 Zgłoś Opublikowano wczoraj o 10:15 (edytowane) Kupujący zakupił w sklepie na raty i potem sprzedał. Podał że przedmiot jest kupiony a raty nie zostały spłacone. W umowie jest, że ostatnia rata przynosi wierzytelność a nie jak w przypadku leasingu możliwość odstąpienia od użytkowania lub jego przedłużenia. W przypadku nie spłacania rat kredytu sklep jeśli dał ze swoich pieniędzy lub Bank rości sobie Prawo do odbioru przedmiotu. Bank lub sklep nawet jeśli dokonaliśmy zakupu ze świadkami lub pisemną umową z osobą sprzedającą przedmiot nie jest ważna bo musi być podpisana i sporządzona niemal, że notarialnie. W tym przypadku oddajemy przedmiot a swoje zażalenia i skody możemy prawnie kierować do sprzedającego :D a i najlepsze Niemal wszystkie sklepy DUŻE nie wymienię z nazwy roszczą sobie jeszcze należności z tytułu odsetek i strat poniesionych aż do momentu odzyskania i sprzedania lub utrwalenia przedmiotu. Co to oznacza? że każde wezwanie i wysłanie komornika jest naliczane i każdy podpis mecenasa naszego Banku lub sklepu również. Ratować się można że raty zostały zatajone ale to tylko przedłuża sprawę i jedynie zmniejsza koszt - koniec końców musimy oddać sprzęt inna sprawa jak sprzęt zostaje zgłoszony jako kradzież, wyłudzenia, barter, zatrzymanie, zguba Edytowane wczoraj o 10:21 przez axsin302 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stempel91 Opublikowano wczoraj o 10:30 Zgłoś Opublikowano wczoraj o 10:30 12 minut temu, axsin302 napisał(a): Kupujący zakupił w sklepie na raty i potem sprzedał. Podał że przedmiot jest kupiony a raty nie zostały spłacone. W umowie jest, że ostatnia rata przynosi wierzytelność a nie jak w przypadku leasingu możliwość odstąpienia od użytkowania lub jego przedłużenia. W przypadku nie spłacania rat kredytu sklep jeśli dał ze swoich pieniędzy lub Bank rości sobie Prawo do odbioru przedmiotu. Bank lub sklep nawet jeśli dokonaliśmy zakupu ze świadkami lub pisemną umową z osobą sprzedającą przedmiot nie jest ważna bo musi być podpisana i sporządzona niemal, że notarialnie. W tym przypadku oddajemy przedmiot a swoje zażalenia i skody możemy prawnie kierować do sprzedającego 😄 Skąd wiesz co jest w umowie ? Raty to raty. Kluczowe co to za forma kredytu/leasingu Mógł równie dobrze sprzedać na lewo coś co nie jest jego. Klucz - pokzac ma dowód zakupu na siebie. Jesli faktura jest na gościa to własność przechodzi na niego i nie pozostaje u operatora. Kluczowe są zabezpieczenia umowy kredytowej. wassup-rocky Czy wiesz chociaz co to za operator ? zapytaj na infolini o formy zabezpieczenia w umowie ratalnej przy zakupie laptopa przy okazji przeniesienia numeru i powiedz co Ci napisali Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zwykły User2 Opublikowano wczoraj o 12:38 Zgłoś Opublikowano wczoraj o 12:38 I pewnie dzwoniąc do nich sam ukręci bat na siebie, potwierdzając swoje dane, że wiedział iż lap jest niespłacony itd... coś jak z reklamacją biletu parkingowego, zgłaszając potwierdzasz że to ty. Ogólnie chłop kupić lapa w okazyjnej cenie a teraz ma problem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ULLISSES Opublikowano 20 godzin temu Zgłoś Opublikowano 20 godzin temu O ile mi wiadomo, w normalnym sklepie z elektroniką nie ma problemu - bank udziela kredytu na kwotę, a nie konkretne rzeczy (nie interesuje ich, czy kupiłeś laptopa czy 100 pudełek kawy do ekspresu) i nie będą się interesować zakupionym produktami, a zwyczajnie będą ściągać kasę z kredytobiorcy. U operatorów jest inaczej - lubią sobie wpisywać sprzęt na siebie do zakończenia rat. O ile spory problem stanowi modem albo smartfon, który mogą zablokować po numerze IMEI, o tyle z laptopem zapewne niewiele mogą zrobić - raczej nie ma on odpalonej opcji zarządzania przez firmę. Ostatecznie wątpię, aby komornik bawił się w uzyskiwanie twoich danych zamiast po prostu wynieść z domu kredytobiorcy coś, co pokryje koszt kredytu. To nie łowcy nagród i interesuje ich kasa, a nie konkretny przedmiot. To, że coś było wzięte na raty, to też żaden powód do zmartwień. Ludzie w ten sposób biorą sobie kredyty, gdy nie mogą ich wziąć normalnie w banku. Jak to nie jest jakiś patologiczny kombinator, alkoholik lub narkoman, to raczej raty będzie spłacał i może sprzedał sprzęt, bo zwyczajnie mu nie pasował, a zwrot do operatora to masa papierków, z którym bujać się nie chciał i pewnie zabawa w nowe umowy (np. na Internet). Oczywiście w takim wypadku rozsądek podpowiada, że lepiej sprzedawać trochę dłużej, ale za lepszą cenę. Ale są jednak tacy, którym zwyczajnie kilka stówek nie robi różnicy i chcą jak najszybciej pozbyć się problemu. Nie wiem, co tam kupiłeś, ale bez problemu wyobrażam sobie sytuację, gdy osoba dobrze zarabiająca bierze wychwalany przez operatora laptop do abonamentu i ten laptop okazuje się być typowym średniakiem albo z jakimiś głupimi rozwiązaniami (albo kiepskim ekranem). Jeśli odkręcenie tego będzie wymagało masy czasu i papierków, to taka osoba sprzeda laptop w dobrej cenie i zakupi sobie lepszy sprzęt zamiast się męczyć z nim (bo na raty, to niby musi trzymać) albo wystawiać po cenie prawie sklepowej i użerać się z negocjatorami przez kilka dni. 1 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...