MeHow Opublikowano 19 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Lutego 2004 Ok... siedze nad zadaniem 3 godziny, juz mnie cholera bierze i nie powiem co jeszcze bo same ciachy by mi wyskoczyly. Tak wiec mam prosbe. Niech ktos mi podpowie chociaz jak to policzyc: Jeden mol gazu doskonalego rozpreza sie izobarczynie od bojętości V0 (V ze znaczkiem zero) do 2V0 (dwa V ze znaczkiem zero), a nastepnie w przemianie izochorycznej jego ciśnienie wzrasta dwukrotnie. Przyjmując, że ciepło molowe przy stałej objętości tego gazu jest równe 3R/2 gdzie R jest stałą gazową, ajego poczatowe cisnienie wynosi p0 (p ze znaczkiem zero) obliczyc: a) prace, ktora wykonuje gaz B) ilosc ciepla, jaka nalezy dostarczyc, aby dokonac przemian. Ok :> powiedzcie mi, czy to dobrze zrobilem :> bo wlasnie wpadlem na pomysl i jestem ciekaw, czy dobrze :> :> :> tak wiec ciag myslowy taki: __1mol___ | V0 | | p0 | | T0 | ------------- | | Q1 (dostarczono cieplo Q1) | V ___1mol__ | 2V0 | | p0 | | T1 | ------------- | | Q2 (dostarczono cieplo Q2) | V ___1mol__ | 2V0 | | 2p0 | | T2 | ------------- Na rysunkach przedstawilem zmiany zachodzace w pojemniku, w ktorym jest gaz. Slownie: w pierwszym pojemniku jest objetosc V ze znaczkiem zero, cisnienie p ze znaczkiem 0, Temperatura T ze znaczkiem 0. Pozostale dwa pojemniki chyba rozszyfrujecie :> Teraz licze tak: korzystam z rownia Clapeyrona: p0*V0=N*R*T0 rownanie to opisuje stan gazu w pierwszym pojemniku T0 = p0*V0/NR wyliczylem temperature poczatkowa gazu. Z rownania gazu doskonalego wyznaczam T1 i T2 p0*V0/T0 = 2p0*V0/T1 T1=2T0 Temperatura w drugim pojemniku jest 2 razy wieksza niz w pierwszym. Analogicznie wyznaczam temp. w trzecim pojemniku. Po przeksztalceniu rownania otrzymuje T2=4T0. Teraz przystepuje do wyznaczenia pracy jaki wykonal uklad. Moim zdaniem o pracy mozna mowic tylko przy pierwszej przemianie tzn. izobarycznej, bo wtedy sie zmienia objetosc pojemnika. W przypadku przemiany izochoroycznej zmiana objetosci nie zachodzi, wiec nie ma tez pracy. Tak wiec W=p0*delta V=p0*(2V0-V0)=p0*V0 --- TERAZ PRZYSTEPUJE DO WYLICZENIA CIEPLA DOSTARCZONEGO DO UKLADU --- Qc - Cieplo calkowite dostarczone od ukladu Q1 - cieplo dostarczone w 1 przemianie Q2 - cieplo dostarczone w 2 przemianie Qc = Q1 + Q2 Q1= N*Cp* delta T = N*Cp*(2T0-T0)=N*Cp*T0 Cp=Cv+R=3R/2 + R Cp=5R/2 Q1=(N*5R)/2* (p0*V0)/NR = (5*p0*V0)/2 Q2 = N*Cv*delta t=N*Cv*(4T0-T0)=3N*Cv*T0= (po przeksztalceniach i podstawieniu rowna sie to:) = 9*p0*V0/2 Qc=Q1+Q2 Qc=13*p0*V0/2 Tak, wiec... jest to dobrze? Zadanie jest z egzaminu na politechnike warszawska z roku 2003. :> W razie czego... moderatorzy czyncie swoja powinnosc, aczkolwiek moze ktos pomoze?? :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Allen Opublikowano 19 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Lutego 2004 NIE za bardzo wiem o co chodzi, gdyż jeszce tego nie miałem tak bezpośrednio, aczkolwiek niektóre elementy z zadania już zaliczyłem. Zastanawiają mnie dwie rzeczy: 1) Wyliczyłeś, że W=p0*delta V=p0*(2V0-V0)=p0*V0 => W=p0*V0 W pierwszej przemianie wydaje mi się, ze dobrze, natomiast co do drugiej. Fakt objętość nie wzrasta, ale ciśnienie pod wpływem wzrostu temperatury zwięsza się: I przem. II przem. 2V0 | | 2V0 | | p0 | =====>> | 2p0 | | T1 | | T2 |Także wydaje mi się, że w II przemianie takze zostanie wykonana praca, chociażby z powodu dostarczenia ciepła do układu. Jednak podstawiając: W=delta p * delta V=(2p0-p0)*(2V0-V0)=p0*V0 => W=p0*V0 czyli W1=W2, a całkowita praca wynosiła by w tym przypadku chyba: Wc=W1 + W2 czyli: Wc= p0*V0 +p0*V0 => Wc=2p0*V0 2) Ciepło dostarczone w pierwszej przemianie ox i think, ale druga, czy nie należało by: Zamiast: Q2 = N*Cv*delta t=N*Cv*(4T0-T0) Dać: Q2 = N*Cv*delta t=N*Cv*(4T0-2T0) ?????? Biorąc pod uwagę, żę liczymy ilość dostarczonego ciepła przy II reakcji odejmując ciepło dostarczone w I reakcji, a nie to początkowe. Podstawiając do wzoru: Qc=Q1 + Q2 Qc= [N*Cp*delta T] + [N*Cv*delta T] Qc=[N*Cp*(2T0-T0)] + [N*Cv*(4T0-2T0)] Qc=N*Cp*T0 + N*Cv*2T0 Qc=N*T0*(Cp + 2Cv) Korzystając teraz z: Cp=Cv+R=3R/2 + R Cp=5R/2 Otrzymujemy: Qc=N*T0*[5R/2 + 2(5R/2 - R)] Qc=N*T0*(5R/2 + 5R - 2R) Qc=N*T0*(5R/2 + 3R) Qc=N*T0* 11R/2 ==> T0=p0*V0 <== Qc=N*(p0*V0)* 11R/2 // :NR Qc=11p0*V0/2 Odp: a) W=2p0*V0 B) Qc=11p0*V0/2 Mój pomysł moze się okazać błędny, z resztą nie bardzo wierzę, że tak powinno być, z dedukcji zadania jakos mi tak wyszło ;) Jeśli źle to sorki ;). A tak BTW. odpowiedzi do tego nie masz? ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
und3r Opublikowano 19 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Lutego 2004 Jestem pod wrażeniem.... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 19 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Lutego 2004 No tak pkt 2 masz racje. Jak zwykle zrobilem glupi debilny blad. Ja sie zaloze, ze tak obleje egzamin. Silly me :> Co do pierwszego punktu nie zgodze sie. Liczy sie jaka prace wykona uklad, a nie jaka praca zostanie wykonana nad ukladem tak wiec moje rozumowanie jest dobre. Gdyby posunac sie do twojego toku rozumowania to praca wykonana nad ukladem bylaby rowna cieplu dostarczonemu w obu przemianach. Za pomoc przy punkcie drugim dzieki. Wykazales mi, ze najwazniejsza jest koncentracja :> :> :> zeby sie ustrzec tak glupich bledow. Pozdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Allen Opublikowano 19 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Lutego 2004 Liczy sie jaka prace wykona uklad, a nie jaka praca zostanie wykonana nad uklademW takim przypadku przyznaję rację Tobie :) moje niedopatrzenie ;) Good, że mogłem pomóc [: Co do mojej pierwszej reakcji, to się "lekko" przeraziłem jak napisałeś, że to zadanko do Egzaminu na PW :wow: Małe życzonka [ temat o maturze i tak się pewnie pojawi w maju ;) ] : Zdania maturki, powodzonka na Egzaminie, obyś się dostał :) Pozdr m8! P.S. Nie martw się, takie głupie błędy nie tylko Tobie się zdarzają ;) Też mam takie akcje, szczególnie na klasówkach :| Okazuje się, że wystąpiły problemy z dodawaniem :lol: Najgorsze jest to, że w zasadzie najprostsze w rezulatacie wydaje się najtrudniejsze. :? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 19 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Lutego 2004 najprotsze (...) wydaje sie najtrudniejsze racja... aczkolwiek ja uwazam, ze jest to problem dezorientacji, gdy myslisz, ze zadanie juz gotowe. :] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 19 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 19 Lutego 2004 eee :] to ja zapodam jeszcze jedno zadanko i powiedzcie mi czy dobrze robie :] Znalezc rownanie okregu przechodzacego przez punkty A(3,0) i B(-1,2) jesli wiadomo, ze srodek tego okregu nalezy do proste o rownaniu x-y+2=0 MOJE ROZWIAZANIE (Baaa zadanie tez z egzaminu na polibude Wawska) oznaczenia: (a,B) <- wspolrzedne srodka okregu x,y <- jak zwykle :] r - promien okregu robie potrojny uklad rownan: rownanie okrego to: (x-a)^2 + (y-B)^2=r^2 , a wiec: { (3-a)^2 + b^2 = r^2 { (-1-a)^2 + (2-B)^2 = r^2 { a-b+2=0 Co do rownania trzeciego to tlumacze moj tok rozumowania :] skoro ta prosta przechodzi przez srodek, to znaczy, ze jest spelnione to rownanie dla x=a i y=b :] tak wiec z rozwiazania rownania wychodzi mi a=1 b=3 r=sqrt13 (pierwiastek z 13). Co o tym myslicie? Dobrze to, czy zle to? :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bongoo Opublikowano 20 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 20 Lutego 2004 Twoje rozwiązanie nie jest dobre, gdyż odległość punktu A od wyznaczonego przez Ciebie środka nie jest równa odległości punktu B od tego środka, a przecież każda z tych odległości jest promieniem okręgu, więc muszą być równe. Ja robiłem to w taki sposób: S(x,x+2) - współrzędne środka okręgu z wykorzystaniem wzoru prostej sqrt((x-3)^2+(x+2)^2)=sqrt((x+1)^2+x^2) - Porównuję odległości punktu A i punktu B od środka okręgu. Z tego wychodzi x=3, czyli y=5, Czyli współrzędne środka S(3,5). Promień to odl. np. punktu A od środka, czyli r=sqrt((3-3)^2+(5-0)^2) r=5 Teraz równanie okręgu to (x-3)^2+(y-5)^2=25 Powinno być dobrze. :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 21 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 21 Lutego 2004 Wrrrrrrrraaaaaaaaaa moje rozwiazanie jest w pelni poprawne tylko jakis [ciach] [ciach] [ciach] [ciach] zwany potocznie MeHow'em nie umie liczyc :] po powtornym przeliczeniu ukladu rownan :> tez otrzymuje a=3 ; b=5 ; r=5 :> Z reszta, to rozwiazanie, ktore ty proponujesz jest identyczne do mojego, tylko ze od razu przyrownales promienie z mojego rownania 1 i rownania 2. W 3 rownaniu zas zastosowales znany chwyt z utworzeniem rownania z jedna niewiadoma poprzez wyznaczenie jej samej. W kazdym badz razie dzieki za zainteresowanie :> bo mi by sie juz nie chcialo sprawdzac tego :> :> :> 2 zadania i dwa proste bledy rachunkowe ;( Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 26 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Lutego 2004 Ok :] no to kolejne zadanko :] Na brzegu poziomego stolika o masie m1=100kg i o promieniu r =1m wirujacego z czestotliwoscia f=0,5Hz dookola pionowej osi przechodzacej przez jego srodek stoi czlowiek o masie m2=60kg. Z jaka predkoscia katowa bedzie sie obracal stolik, gdy przejdzie na jego srodek? O ile zmieni sie przy tym energia kinetyczna ukladu stolik - czlowiek?. Czlowieka tratkowac jako punkt materialny, stolik zas jako jednorodny krazek o momencie bezwladnosci I=0,5mr^2. Tarcie pominac. Moje pytanie jest takie. Wiem jak to policzyc, :> tylko nie zgadza mi sie jedna rzecz z odpowiedziami :> korzystam tak jak oni z zasady zachowania momentu pedu, czyli W - literka W zastepuje mi omege tzn, predkosc katowa I1W1=I2W2 . I1 = I (stolika) + I (czlowieka na koncu) I1 = 0,5m1r^2 + m2r^2 I2 = I (stolika zwiekszone o mase czlowieka) I2 = 0,5(m1+m2)r^2 No i tu jest wlasnie pytanie. Oni w odpowiedziach podaja, ze moment bezwladnosci czlowieka po przesunieciu sie na srodek stolika wynosci 0,5m1r^2 , czyli pomijaja mase czlowieka. Moim zdaniem jest to blad. Poradzcie. Jest tam blad, czy to ja sie myle? Pozdrawiam MeHow Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Allen Opublikowano 26 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Lutego 2004 Wydaje mi się, że względu na to, że człowiek przesunął się na środek stolika, a stolik obraza się wg osi pionowej, no to środek stolika jest bezwładny, nie porusza się, co za tym idzie na prędkość kątową nie powinna wpływać masa człowieka, który znajduje się na środku stolika. Trochę zamieszałem, ale chyba da się zrozumieć ;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 26 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 26 Lutego 2004 hm, jak dla mnie masa czlowieka powinna byc uwzgledniania. Chociaz wlasnie sie zastanawialem nad tym problemem w sposob taki jak twoj. Jednakze wynikaloby z tego, ze gdyby z bryly sztywnej zrobic pret, i zaczalby sie obracac, to jego energia kinetyczna wynosilaby 0. A to chyba cos nie teges nieprawdaz? Hmm... nie wiem wlasnie. Zerkam do zeszytu z moich korkow z fizyki i identyczne zadanie mam policzone w sposob taki jak moj. Bede musial z nauczycielem wyjasnic ten problem. Gdyz twoj pomysl (zarowno jak i moj) wydaja sie miec uzasadnienie. Rozwiazanie na pewno umieszcze na forum :) tymczasem poslucham chetnie innych komentarzy. Pozdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
R4DOS Opublikowano 27 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 27 Lutego 2004 dać Wam zadanko ??? No to macie :P W czasie I wojny światowej toczyła się bitwa w pobliżu pewnego zamku. Jeden z pocisków rozbił stojącą u wejścia statuę rycerza z piką w ręku. Stało się to ostatniego dnia miesiąca. Iloczyn daty dnia, numeru miesiąca wyrażonej w stopach długości piki połowy wyrażonego w latach wieku dowódcy baterii strzelającej do zamku oraz połowy wyrażonego czasu jaki stała statua wynosi 451066. W którym roku postawiono statuę ??? ZADANIE JEST NAPISANE PRAWIDŁOWO,ZACHOWANA JEST NAWET INTERPUNKCJA.NO TO DO ROBOTY!!! ROZWIĄZANIE PODAM WKRÓTCE !!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JarekG Opublikowano 27 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 27 Lutego 2004 Jesli dobrze policzylem to postawiono ja w 1815. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 27 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 27 Lutego 2004 swietnie :/ ja tu o zadaniach z fizyki :/ a ty Rados :> mi tu pyk zagadke lamiglowke :> Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
R4DOS Opublikowano 27 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 27 Lutego 2004 Jesli dobrze policzylem to postawiono ja w 1815. myślcie dalej.... wynik i rozwiązanie jutro przed południem Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shakur_45 Opublikowano 27 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 27 Lutego 2004 ja pierdziele wiem, ze moja wiedza z fizy jest mala ;), ale jak patrze na takie hieroglify to wspolczuje tym, ktorzy musza to zrozumiec i wkuc :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
R4DOS Opublikowano 28 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2004 A więc rozkładamy liczbę 451066 na czynniki. Rozw.: 451066 | 2 225533 | 7 32219 | 11 2929 | 29 101 | 101 1 | 451066= 2 * 7 * 11 * 29 * 101 dzień 29 miesiąc 2 dł. piki w stopach 7 wiek dowódcy 11 * 2 = 22 czas jaki stała statua = 101 * 2 = 202 1916 - 202 = 1714 POZDR :!: :!: :!: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 28 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2004 shakur :) nie jest tak zle :) :) :) teraz mecze glupie zadania o tym jak satelita zmienia orbity i jak sie zmienia energia. No posrac sie mozna :> :> :> (dla wscibskich :) jestem bezpieczny :) mam pieluche) :P Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ghazi Opublikowano 28 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2004 shakur :) nie jest tak zle :) :) :) teraz mecze glupie zadania o tym jak satelita zmienia orbity i jak sie zmienia energia. No posrac sie mozna :> :> :> (dla wscibskich :) jestem bezpieczny :) mam pieluche) :P MeHow do której klasy chodzisz? Ja jestem w I lo i praktycznie wszysktie zadania (oprócz równiania okręgu) pamiętam jak przerabialiśmy na lekcji :lol: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Allen Opublikowano 28 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2004 teraz mecze glupie zadania o tym jak satelita zmienia orbity i jak sie zmienia energia.Nigdy ich nie lubiłem ;/ Jakieś takie dziwne były... ;) btw. Czekam na to rozw. zadanka z Ek. Może tam coś 3ba by podzielić, aby się masa człowieka skróciła? :? tylko jak i po co... :| Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MeHow Opublikowano 28 Lutego 2004 Zgłoś Opublikowano 28 Lutego 2004 wytlumaczenie juz podalem jakie jest w ksiazce. Spytam sie tylko mojego nauczyciela z fizy co on o tym sadzi. Bo liczylismy identyczne zadanie i uwzglednialismy mase czlowieka w drugim przypadku. Ghazi chodze do 4 klasy LO. nie rozumiem tylko czemu zalolowales ? :?: Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...