sir Afeen Opublikowano 31 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 31 Października 2004 Witam, Postawilem sobie serwer http na apaczu na moim domowym kompie smigajacym na win xp sp1, wszystko dziala ok, ale po kilkunastu minutach przestaje dzialac. Najgorsze jest to ze nie mam teraz fizycznego kontaktu z kompem i jedyne co moge zrobic to dzwonic do domu i instruowac matke co ma przstawiac. Myslalem, ze to wina przechodzenia kompa w jakis tam stan uspienia czy cos w tym stylu ale zabronilem mu wylaczac karte sieciowa i nic to nie dalo. Nie mam ustawionego przechodzenia w stan uspienia czy wylaczania hdd... jest tylko ustawione standardowo wylaczanie monitora po 20 min. Doradzcie mi pliz co trza ustawic, bo nawet nie moge sam experymentowac poniewaz mam tu starego kompa z win 98 na pokladzie. Jesli macie jakies sugestie to piszcie krok po kroku co zrobic. Na koniec dodam tylko ze serwer postawilem po to by przegrac sobie niezbedne rzeczy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ParanoiK Opublikowano 31 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 31 Października 2004 Co rozumiesz przez stwierdzenie 'przestaje działać'? Czy zawsze po tym samym czasie przestaje działać? Który wersja apache'a? Przydałoby się logi poczytac. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sir Afeen Opublikowano 31 Października 2004 Zgłoś Opublikowano 31 Października 2004 wlasnie to jest dziwne... wszystko niby dziala, udalo mi sie przy pomocy mamy :P zainstalowac vnc i mam zdalna kontrole, czyli polaczenie jest aktywne, tlen dziala ale po wlaczeniu sie wygaszacza (chyba) apacz umiera, po wylaczeniu wygaszacza dalej jest qpa (wg niby dziala, ale nie ma polaczenia z serwerem) apacz jest 2.0.52 odrazu mowie, ze jestem lama w tej dziedzinie :D Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...