-
Postów
2246 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez djsilence
-
Teraz to już będzie dodawane wszędzie, tak jak "jeżeli było to sorry" w topicu śmiechu ? ehhh...
-
-1 dla cdburnerxp. Za każdym razem niszczy mi ASPI, nie mówiąc już o spalaniu płyt. Testowany na 3 kompach - na każdych robi to samo. Deepburner działa dobrze mimo wad jakie wymienił Firekage. Obecne nero to dla mnie bloatware wypchany po brzegi grafiką i bzdurnymi kreatorami. Tęsknię do Nero z 2001r :cry:
-
W instrukcji od Iiyamy mam "Wejście Pług & Alpy" :) jutro wkleję fotę.
-
Czy ktoś może mi podać przykład życiowy lub choćby zawodowy do którego te obliczenia się przydają ?
-
A może zewnętrzna pamięć sprawia iż jesteśmy geniuszami?
-
Podczas gdy nie sprawdzają tak bardzo rejestracji, to można trafić na pechowy rejon, który kasuje nieotaxowane auta. Kierownica po lewej to tragedia w UK. Na krótką metę jest ok, ale jakby nie patrzeć - ryzykujesz wypadkiem. Jeżeli planujesz być w UK długo, to kup RHD (right hand drive). Nie słyszałem, aby ktoś miał problem z wjazdem do UK autem, które było już tu 6 miesięcy. Wyjątkiem może być sytuacja, gdy zostałeś złapany na unikaniu płacenia taxu. Tyle ode mnie - kogoś kto nie ma autka w UK ;)
-
ależ tu nie o to chodzi :) ćsiiii ;)
-
Wygląda na to, że jestem prorokiem. Okazuje się, że MSI zaprezentuje "mój" pomysł na targach CEBIT :] http://www.frazpc.pl/news/20108-Wentylator...ieplem_chipsetu MEGA LOL :)
-
http://www.adviceguide.org.uk/index/life/e...lminimumwageNMW Zapoznaj się także z http://www.adviceguide.org.uk/index/life/employment.htm
-
szukaj prognoz dla złotówki. Funt na rynkach międzynarodowych stoi, to złotówka rośnie w siłe i stąd "spadek" funta przy wymianie zł/Ł. IMO do końca doku zejdzie do ~4,35
-
Ano, kompa ! Bo kobieta to złapie laptopa i książki :) Monit? doskonale. O dziwo dopiero po paru miesiącach zauważyłem podświetlenie u góry i dołu, ale absolutnie mi to nie przeszkadza, a widoczne jest tylko podczas filmów pano niższych niż ekran. Ghosta absolutnie nie ma i kompletnie nie żałuję przesiadki z 19" Iiyamy VM Pro. Minus polega na tym, iż komp troszke nie domaga w 1680x1050 przy nowszych grach. Oblivion po tweakach w .ini chodzi w 50fps ale przy 1152x 864 co z AAx2 wygląda dobrze. Masa miejsca na pulpicie. Ani przez sekundę nie żałowałem tego zakupu. O dziwo sprzedawany jest teraz drożej niż gdy go kupowałem, masę czasu temu :) Rozważam dokupienie za Ł50 drugiego 7800GTXa do czasu pełnego upgrade-a. Tylko nie wiem, czy proc wydoli.
-
Ale buncefield nigdy nie zapomnę. Myślałem, że mi się hotel wali :) Mało szyby nie poszły. Jakbym poczuł te 5,2*R to niezła panika :) pewnie złapałbym kompa i wybiegł z domu :)
-
ponoć doszło do Londynu, ale absolutnie nic nie czułem. Musiało być ciekawe uczucie :)
-
Jak Przemol :D hahaha
-
Może kiedyś wrócę. Zobaczymy jak będzie z dzieckiem i jego/jej szkołą. Jeśli tu będzie mieć całe życie, to tak już zostanie do 2028r :) Największym problemem UE jest zbyt duży nacjonalizm każdego z państw. Jest to nie do obejścia i dlatego nigdy nie będziemy na równi z USA, CHRLD i Rosją (głównie z powodu różnych języków). Ten problem rozwiązano w historii - wojną secesyjną w północnej ameryce. Mimo iż rozeszło sie o niewolnictwo, to doskonale obrazuje to separatyzm pojedynczych stanów. Wewnątrz UE nie będzie problemu. Problemem jest infiltracja naszych społeczeństw przez kultury barbarzyńskie, czyli nic innego jak islam. Zaczyna się to uwidaczniać w Niemczech i UK. Coraz więcej z nich zasiada na rządowych stanowiskach, a masa domaga się udogodnień kompatybilnych z ich wiarą. Efektem jest podważanie prawa danego państwa i swobód rdzennych mieszkańców (tj. Zakaz jedzenia kanapek w biurowcu, w trakcie ramadanu, Zmiana trzech świnek na 3 pieski, kredyty w bankach bez podatku, bo ten jest niezgodny z ich religią). Centralny rząd w genewie już jest, bo papka jaką sprzedał nam rząd, wcale nie wyjaśniła struktur i praw jakimi rządzi się UE (którą de facto wymyślił nikt inny jak Hitler, a założycielem UE były Niemcy, UK i Francja.)
-
Heathen mysle ze Przemolowi chodzi o obiady na mieście po pracy. W dużych miastach, gdzie masz godzinę drogi do domu, to norma. Widzę kompletnie odrębne style życia między Wami. Do 21 roku życia robiłem tak jak ty heathen. Obecnie poznałem punkt widzenia Przemola i jako człowiek z małego miasteczka stwierdzam, że Przemol ma rację. Jest bardzo duża rozbieżność w stylu życia między małym a dużym miastem. Co do Twej długiej wypowiedzi, przykro mi, że takich ludzi miałeś w swoim otoczeniu. Owszem, sporo memejstwa wyjechało i tak jak piszesz, wielu nie chciało się marnować. Jednakże jest dużo uprzedzenia w Twej wypowiedzi, co jest naturalne, gdyż bierze się ze strachu przed nieznanym. Niezależnie od narodowego zadłużenia, pkb itp niezaprzeczalnym jest iż na zachodzie żyje się łatwiej. Są plusy i minusy, są wyrzeczenia, lecz jak bym na to nie patrzył, szala zawsze przeważa na stronę zachodnią. Znam obie perspektywy, tą polską i tą zachodnią. Myślę, iż dzięki temu mam lepsze rozeznanie w temacie porównawczym niż ktoś, znający tylko jedną stronę medalu. @Und3r Wyłapali mój profil na goldenline.pl. Nie wracam do PL, tym bardziej, że gdy zapytałem o szczegóły oferty (długość/typ umowy, ubezpieczenie, wynagrodzenie) standardowo się na mnie wypięto. Nie rozumiem tego. Oferują pracę usiłując ściągnąć człowieka z zagranicy - nie podając całości oferty. Chyba, iż oczekują, że przylecę samolotem do nich z CV, a o zarobkach dowiem się z pierwszej wypłaty. To nie jest jakaś kosmiczna oferta i na pewno nie płacą więcej niż 2500zł, ale mogliby mieć twarz i podać całą ofertę. @odbytorg http://www.goldenline.pl/grupa/forex-forex
-
Heathen, administracja powiedziała, że jak się nie podoba, to na PW, a nie publicznie. Im mniej kontaktu z obcym językiem, tym gorsza jego znajomość. I wierz mi, że ten post był o wiele dłuższy i tylko punkty karne i szacunek do ludzi powstrzymują mnie przed powiedzeniem tego co o tobie teraz myślę. Generalnie odpuść sobie. Blacky ma anglojęzyczny nick, co sugeruje sympatyzowanie z tym językiem, więc zrozumie. Twój tekst o polskości tego forum i konieczności używania tylko polskiego języka sugeruje, że jesteś zgolonym na łyso glanowcem we flecku, z łańcuchem u pasa. Blacky, jak idzie ? Czy ten trick z użyciem odpowiedzialności przed publiką zmotywował dostatecznie?
-
UFF zbyt wiele wątków powstało drodzy panowie :) Ja odpadam i dziękuję za przyjemną dyskusję. Wszyscy ewidentnie chcemy tego samego i jedni mają pecha a drudzy szczęście - przez co ich pogląd jest odmienny. Odpadam także, gdyż polemika porównawcza jeszcze nigdy nie skończyła się inaczej niż na zezwaniu emigranta. Odpowiem jedynie na wypowiedź HeatheNa cytującego Kas-a "W Polsce, tak jak i w innych krajach, jeżeli nie zdobywasz kwalifikacji i nie starasz się awansować w drabince zawodowej pracujesz za marne grosze... Niestety sporo osób ma zakorzenione w głowach, że dobra praca ma być "podana na tacy". Nie jest tak i nigdy nie będzie. Podpisuje sie pod tym recami! Djsilence sam napisal ze "poszedl na latwizne"" Słuchaj. Skończyłem w polsce szkołę jako jeden z najlepszych na roku. Zaoferowano mi pracę na cieciówce (albo w przejściach podziemnych na rotundzie), gdyż byłem za młody aby pracować w ochronie osób - w czym mam specjalizację. Najbliższe 10 lat spędziłbym ciułając za 1200 - 1500 zł w pieprzonym zadupiu. Gdzieś po drodze dostałbym się do konwojowania aby dostać 2000zł. Jak się te kwoty mają do kupowania przysłowiowego telewizora - opisałem wyżej. Po wyemigrowaniu zacząłem od dołu aby po 3 latach doświadczenia otrzymać tą ofertę http://www.goldenline.pl/praca/oferta/117952 Nie, praca nie ma być podana na tacy, ale nie pozwolę się marnotrawić złemu systemowi. W tym co powiedziałem ("poszedłem na łatwiznę") jest podtekst. Dlatego mimo tego jaka jest nagonka na nas emigrantów, podziwiam tych co zostali, którzy NIE mieli dobrego startu (kasiaści rodzice), NIE mieszkali w dużym mieście, NIE mieli znajomości i trwają, po studiach, w hurtowni za marne grosze, za które nic sobie kur..a nie POŻYJĄ.
-
Mieszkanie to pewnie byłby jednoosobowy pokój 4m/3m, wspólna kuchnia i łazienka. Czego mogą nie mówić ? Myszy, karaluchy, skrzypiące podłogi, umywalka/lodówka w pokoju, współdzielenie kompleksu mieszkalnego z ćpunami. Been there, done that. Sprawdź kto jest odpowiedzialny za to, uzyskaj kontakt do osoby na miejscu i potwierdź.
-
http://www.guzer.com/videos/south_park_add.php
-
Może się to wywodzić z mego poglądu - nie wydawaj pieniędzy których nie masz. Podczas gdy kredyt jest potrzebny na dom, to sądzę, iż wszelkie mniejsze rzeczy powinny być kupowane za pieniądze które się MA. Nawet takie auto za 30 000zł. Dwoje ludzi normalnie pracujących powinno spokojnie móc odłożyć taką kwotę w mniej niż pół roku.
-
@Marco "Średnie zadłużenie na osobę w krajach "zachodnich" jest zdecydowanie wyższe nawet w odniesieniu do parytetu nabywczego niż w Polsce. Co oznacza, że to na zachodzie ludzie częściej dokonują zakupów dóbr konsumpcyjnych i nieruchomości na kredyt. Zresztą co to znaczy musisz? Nie musisz. Możesz nie kupić, albo odkładać. Nie ma darmowych obiadów. Zresztą rok 2005 nie jest jakimś przełomem jeśli chodzi o pojawianie się banków, co najwyżej nastąpiło nasilenie elementów promocji kredytów hipotecznych." Zgadzam się, iż na zachodzie zadłużenie jest większe, lecz bierze się to z dużo droższych domów (UK 1 bedroom flat 190 000 Ł, dom od 350 000 Ł) oraz gorących okresów tj święta (Sprzęt hi-fi, sofy) i wakacje. Różnica pomiędzy sięganiem po kredyt w Polsce a na zachodzie jest taka, iż u nas kredytem zaspokaja się podstawowe potrzeby. Ostatnie 15 lat to tragiczny okres dla first time buyers i drabina jest nieosiągalna dla młodych bez wsparcia dorosłych. Stosunek średniego zarobku do cen domów wzrósł do idiotycznych wartości. Mało tego. Ceny za uniwersytety wzrosły także, sprawiając, iż student kończący kierunek wychodzi z przynajmniej 22000 funtów długu. Brak co prawda składu w mej wypowiedzi, gdyż nie mam takiej elokwencji wypowiedzi w kwestii gospodarki jak Ty Marco, lecz mam nadzieję iż da się odczytać co mam na myśli. Koszty życia na zachodzie są dużo wyższe, a mimo to ludzie nie mają takich problemów finansowych jak w Polsce (o ile z własnej nieodpowiedzialności ich nie wywołają).
-
Dla rzucających palenie http://www.healthbolt.net/wp-content/uploa...e_2070x1530.gif
-
Podczas gdy zgadzam się ogólnie z Tobą, to jednak właśnie ten model powoduje sytuacje jaka jest obecnie w Polsce. Do rzeczy. Problemem jest definicja zwrotu" minimalna płaca". W Polsce rozumiane jest to przez mozliwosc opłacenia podatków, czynsz i odrobina jedzenia. O rachunkach zapomnij. I co gorsza, to w średnim mieście. W mieście pokroju WWA - to dla mnie niewyobrażalne. W UK płaca minimalna jest (o dziwo !! ) obliczana opierając się o inflację, koszty utrzymania, a nawet próbują wprowadzić zróżnicowanie co do wielkości miasta (reszta UK - 5.52, Londyn 7,40). Skąd wziął się obecny poziom płacy minimalnej w Polsce, nie wiem. Znalazłem w miare aktualny wykaz zarobków w europie. Podczas gdy część treści jest zdeaktualizowana (stawka godzinowa w UK i parę tabelek w połowie strony), to jednak kolorowa tabela ma już nowe stawki P%C5%82aca_minimalna Myślę, że to obrazuje doskonale problem stosunku płac do cen ziemi/mieszkań/produktów ogólnoświatowych. EDIT. Zerknijcie na zapomogę jaką dają w Austrii (koniec kolorowej tabelki).