-
Postów
2924 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
8
Treść opublikowana przez Havoc
-
A mnie nawiedził "tajemniczy klient" z Cyfry+ (szkoleniowiec nasz) akurat wtedy gdy miałem wyj**ne na wszystko, bo w mega nowoczesnej galerii pada nam prąd co 30minut od kilku dni i nikt nie potrafi tego naprawić ;] Dziwie się że jeszcze tam pracuję, praktycznie gościa z kwitkiem odesłałem mimo że był chętny podpisać umowę :D Ale zrób co kolwiek jak prąd w każdej chwili może zdechnąć. Padł UPS, musiałem jeszcze przepiąć wszystkie kompy pod inne listwy. Masakra istna. Jesteśmy z ekipą zapisani na szkolenie w CK za 2tygodnie, ciekawe jak to wyjdzie. No ale do czego zmierzam. Oczywiście parę minut później sz.p. wrócił i zamieniliśmy parę słów na temat strategii podejścia do klienta. Powiem Wam że proste głupie pytania ładnie mogą na mózg zadziałać. Jak to się mówi wszystkie chwyty dozwolone. A co w tym złego? Nic, bo moim zdaniem klienta nie zgarniam siłą z korytarza, wszedł na własne życzenie, więc rozważa podpisanie umowy. ULLISSES, pochwaliłbyś się co to za praca była? Czysta ciekawość, cały czas szukam dla siebie miejsca. Jeżeli mówisz że aż tak beznadziejnie i nudno to fajnie by było wiedzieć w czym to tak, żeby nie zawracać sobie daną gałęzią głowy na przyszłość :)
-
Ze mną jest coś najwyraźniej nie tak. Z brakiem uwielbienia do piłki nożnej przychodzi chyba też niechęć do piwa :D Żywiec porter odleciał po wsze czasy, jest ohydny po prostu. Wypicie ilości z samej szyjki było dla mnie męczarnią, dalej nie dałem rady. Czas upolować Gniewosza, jeżeli ten nie da rady to jadę po LabelBlack i pierdziele te piwa :D
-
119 miejsce :( 364,5 znk/min. Ale z poprawianiem każdego błędu. Czyli tak jak zawsze piszę. Zobaczymy jak w domu na BTC :) Teraz na klawie Logiteca MK300, tragiczna jest :/
-
Żartujesz prawda :D Załamałeś się tu równo, każdy zrozumiał tą wypowiedź tak jak miała być zrozumiana, spotkałeś się z mocną krytyką i teraz nagle chcesz wcisnąć że była dosłowna? Obaj dobrze wiemy że nie, że "doba" ma tu szersze znaczenie. Jak Carson napisał masz gadane, poza tym 99% Twojego posta było napisane z użyciem zagrywek psycho-marketingowych. Więc nie mów mi że akurat przy stwierdzeniu, które wręcz poruszyło ziemię użyłeś tak prostego zwrotu nie mając nic głębszego na myśli. BTW, ja naprawdę nic do Ciebie nie mam, pracujesz sobie w ciekawym zawodzie, robisz co musisz by mieć na chleb, komuś to nie pasuje to jego problem. Ale proszę, nie rób z nas idiotów :)
-
2 tygodnie od kupna używki czy prosto ze sklepu? Jak wyglądają kondensatory? Nie są spuchnięte?
-
A kto mówi o jeździe na rezerwie czy do 0l ? Z tym zaoszczędzonym czasem bym się jeszcze zgodził. Ale 5minut? No proszę Cię, 2max. Trzeba brać przykład z kolegów w F1 a nie się guzdrać na stacji :D
-
Chyba sobie zrobię listę zakupów na podstawie tego tematu i skoczę do Caref. :] Żywiec stał się ostatnio niesamowitym sikaczem. Podszedł mi jeszcze Okocim bodajże, dwusłodowy. Ciemny i mocny smak, choć za słodki, to jednak ukochany niegdyś żywiec się chowa. Kupiłem Koźlaka (by Amber). Za dużo goryczy zdecydowanie, nie lubię takich. Picie go jest drogą przez mękę. Aczkolwiek czuć piwo a nie siki/wodę jak to dziś w popularnych markach. Zaproponujecie Panowie coś podobnego jakościowo, ale lżejszego i słodszego? Ten smak chyba nie dla mnie niestety.
-
Wolę mieć w baku mniej (stację mam akurat po drodze do pracy więc drogi nigdy nie nadkładam w celu zatankowania) i liczyć się z tym że jest mało i trzeba oszczędnie. Niż zalać do pełna i mieć świadomość "mam paliwo, mogę jeździć". Nie mówiąc o takich aspektach jak większa waga auta=wyższe spalanie ;) (tak wiem, przesadzam- "wyciągnij w takim razie fotele, odetnij dach" ;D tak pół żartem pół serio o tym piszę. Ale dachu nie wytnę a pełen bak jest mi zbędny, jeżeli zaoszczędzę 0,2 litra na 100km to dla mnie WIN, End OT)
-
Masell, problem jak zwykle leży w punkcie siedzenia. Wolę rozporządzać swoją kasą na bieżąco. Nie chodzi o to czy stać czy nie stać na to paliwo. Ale czasami wypadnie jakiś inny wydatek i wolę mieć w portfelu na paliwo LUB na coś, niż nie mieć na nic innego bo paliwo już wlane ;-) (post skrócony z oryginalnego zamysłu, ponieważ nie wyłączyłem auto-refresh w operze i pisałem go 3 razy zanim się zorientowałem, irytacja sięgła już zenitu :D efekt 12h w pracy btw.. :/ ) Costi też dobrze prawi, tym bardziej że rozmawiamy tu też o pracy akwizytorów i innych których zarobki nie są stałe.
-
A ja widzę, czasami może się okazać że te 180zł dwa dni później będzie Ci potrzebne na co innego a wtedy co? Odlejesz z baku i oddasz?
-
Ano właśnie, z 99% wpisu Ulissesa zgoda Czasami wiatr napiernicza prosto w facjatę zaraz po wyjściu ze szkoły.
-
Znajomi mają Poldka Caro z 97 z przebiegiem 60tys. W tym roku dopiero zmienili pierwszy raz od nowości opony. Co prawda były już tak zryte że facet na wulkanizacji dziwił się że to jeździ jeszcze ale, były :D Ciekawe czy mu ktoś uwierzy przy odsprzedaży że ma taki mały przebieg. Znajac dzisiejszą mentalność i wstręt do wysokich liczb to nie.
-
Takie małe wtrącenie. Ktoś wspomniał 2 stronki temu że Mitsu się do gazu nie nadaje? Skąd wy ludzie takie mity wyciągacie, płakać się chce. Idealnie znoszą, poza niektórymi wersjami silnika, jak np. GDI. W Galancie z 4 wersji silników tylko w jednym odradza się gaz. Druga sprawa, mój Colt ma 309kafli na liczniku i wiecie co? Jeździ! :D Sprowadzony z niemiec z zamiarem rozkładu na części, więc mogę się domyślać że a nóż nie kręcili licznika jeszcze. A nawet jeśli to co z tego? To japoniec, żyleta po prostu. Jak się zacznie sypać to mu zrobię generalkę, co w tym cieżkiego? Koszt wymiany wszystkich uszczelniaczy, planowania głowicy etc, to 350zł plus montaż, a silnik to raczej połowa z nas potrafi wsadzić do auta.
-
Ja tam się szczerze mówiąc aż zainteresowałem tymi szkoleniami/zajęciami wprowadzającymi. Chyba się nawet kiedyś wybiorę na takie do Und3ra tylko najpierw skończę czytać biblię psychologii marketingu co by mi nie zmącili we łbie za bardzo :-) Bo na pewno Und3r ma taką wiedzę opanowaną, wszak tego typu książki/szkolenia/wiedza jest ważna w takim zawodzie, tak jak i moim. Jak kolega wyżej napisał, ode mnie też klienci wychodzą z drukarką i laptopem mimo że przyszli głośniki ;-) Jak pisałem, taki biznes, trzeba człowiekowi jak to się mówi "uświadomić jego potrzeby". Zbyt dużo czasu zmarnowałem na doradzanie ludziom co jest dobre a co złe. Po godzinnej namowie na sprowadzenie fajnego sprzętu, szli sobie gdzie indziej i kupowali ciach!o. Jest sens? Nie, ludzie nie wiedzą lepiej, ale i tak idą kupić po swojemu jeśli się nie przyłożysz, trzeba niestety wpłynąć im na mózgownicę bo 90% społeczeństwa nie jest uświadomiona jak obecni tu na forum. Zmieniłem więc pracę, zacząłem się szkolić z marketingu. Powiedzcie że wyzbyłem się wstydu jeśli chcecie, ale tak jest lepiej. Tak przynajmniej są wyniki sprzedaży. Inna sprawa że pracuję bez prowizyjnie za ciach!ianą podstawę.
-
Jedna uwaga do takich siateczkowatych krzeseł. Brać tylko jeśli nie macie kota sierściucha ;-) Bo później pierońsko niekomfortowo się na takim siada bez koszulki, drapie/swędzi/"gryzie".
-
Und3r co ty gadasz o równym starcie. Weź sobie wyobraź że ja np. (nie jestem za wyciąganiem swoich spraw na forum ale akurat argument myślę dobry) zapindalam za najnoższą krajową i mam na sobie 2 kredyty za które miałbym starszego Lancerka Evo. A czemu? Bo akurat rodzina była w dołku i trzeba było. Problem finansowy ciagnie się od paru lat i żeby spłacić jedno trzeba zaciągnać drugie, słowem z kredytu w kredyt. W tym momencie kwota rat równa jest zarobkom w domu. Powiesz mi może że mam możliwość wyjechać 150km dalej do wawy i ryzykować pracę bez stałej pensji? Jeden m-c bez pracy i kto zapłaci raty? Jakby nam jakaś pinda w banku nie zepsuła życia to teraz wszelki długi byłyby wyrównane jednym hipotecznym/konsolidacyjnym. Ale idiotka podała błędną kwotę do uregulowania na zamknięcie rachunku i wyobraź sobie że po 2 latach dopiero wypłynęło matki zadłużenie w BIKu o 1zł (słownie jeden zł), a człowiek siedział i w zachodził w głowę dlaczego kredytu nie chcą przyznać. Równy start to w jakiejś utopii zasranej. Gdzie nikt nie ma problemów finansowych i po prostu żyje biednie ale żyje okey, od wypłaty do wypłaty. A takich jest niewiele, znam kilkanaście z podobnymi problemami. A znajomi którzy mieli spokojnie w domu już siedzą w większych miastach, nie dziwię im się, też bym chciał. Jak masz złoty środek na coś takiego to poproszę, bo piszesz większość z sensem, nie mówię że nie. A do reszty, dajcie spokój z tym najazdem na praktyki działania w takiej firmie. Biznes jak biznes, marketing i tyle. Tak samo jak w poprzednim akapicie, Utopia nie istnieje a life is brutal ;-) Ja gniję w sklepiku komputerowym a nade mną jest tylko szef, byłoby fajnie gdyby nie to że jest nas 2 i on ;-D Ludziom trzeba wciskać kit, trzeba jakiegoś HPka z krzywą klawiaturą zachwalać i odciągać ich od patrzenia na nią, a zwrócić uwagę na piękną błyszczącą matrycę, pomijając oczywiście że nic nie zobaczą przy ostrzejszym świetle słonecznym. Tak to działa i już. Tu kolega zachwali ubezpieczenie, kredycik czy coś tam, a że 10 lat nie tkniesz kasy, cóż. Masz patrzeć na korzyści jakie płyną z tych 10 lat.
-
Nie, prawidłowo działający z tego co widziałem jest "bezgłośny" (w cudzysłowie, bo zaraz ktoś się doczepi że nie ma urządzenia 0dB :] )
-
A co z kwestią zasilacza z aktywnym/pasywnym PFC? Obiło mi się o oczy że trzeba na to kryterium zwrócić uwagę przy wyborze UPS'a, czyż nie?
-
A ponoć sa już info o nowych next-genach. Zresztą to by nie było dziwne. Ile ma X360? 4 lata już? PS3 jeszcze starsze chyba ;)
-
Dyskusja Na Temat Microlab Solo 5c/6c/7c
Havoc odpowiedział(a) na Damundo temat w Słuchawki, Głośniki, Odtwarzacze, Hi-Fi, Karty Dźwiękowe
Wiertarka, młotek wkręty i przesuń półkę ;) -
Pamiętacie ten gameplay w którym pokazywali naprawę autka? Pamięć mi szwankuje czy bohater miał w łapie klucz (francuza czy coś). W demku po prostu macha rękoma.
-
Tak, poczekać na Worms Reloaded ze steama :) starutkie Arma, chyba tylko po lanie.
-
Nie ma tragedii, aczkolwiek myślałem że wciągnie mnie od pierwszych minut jak niektórych z Was, a tu wcale jakiegoś parcia nie mam na nią :( Ot tyle że Mafia Szału nie zrobiła niestety. Fajnie, klimacik jest oczywiście. Ale autom to by się rzeczywiście rozpórka kielichów przydała :D
-
Co mnie tknęło żeby odwiedzić ten topik. A było tak miło....wchodzę, a tu nagle dowiaduję się o jakiś krzyżach, kolejnych wojnach z moherami. Znów nerwy zszarpane. Teraz jeszcze o gejach, a dajta im święty spokój, niech sobie robią co chcą. Omijać po prostu :) Tak samo jak z tymi głupimi akcjami o prawa zwierząt w Chinach. Co nam czy innym krajom do tego jak oni koty/psy traktują? Ale nie...każdy się musi wpier**ić do tego jakby to był jego interes. Ten świat jest poryty. Mówię Wam, naprawdę fajnie jest się odciąć i nie słuchać tych bredni. Tylko jednak...jak już zobaczyłem 3 dzień z rzędu aktywny temat na Oślej ten konkretny, to musiałem w końcu przeczytać... .;-] A Lecha to nigdy nie lubiłem jakoś...piwa też :-D
