Fajny jest bajer dawania kierunku w prawo i jazdy w lewo.
Ostatnio jechalem za takim 70-latkiem na drodze osiedlowej, no i przed nami stoi TIR na boku ulicy. Pan zaczyna zwalniac no i wlacza prawy kierunek, mysle ok, chce zaparkowac za tym TIRem, wiec go wyprzedzam. No ale co sie dzieje? Pan oczywiscie skreca w lewo, bedac na wysokosci srodka mojego auta, w ostanim momencie sie zatrzymal. Jak widzialem pozniej w lusterku Pan skrecil w prawo do posesji, ktora byla zaraz za TIRem.