Skocz do zawartości

Ogniomistrz

Stały użytkownik
  • Liczba zawartości

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Ogniomistrz

  1. No to co do zasiłki to mam FSP 300W, a co do pamięci to za miesiąc kupuję 512, już pisałem, w sumie będzie ponad 700, a po tym jak kupie grafe mam zamiar zamienić te 256 na 512, czyli razem bedzie 1GB A ten zasialacz to jak myślicie dobry, ew na co go zmienić? Sprawdzałem miernikiem i nie ma żadnych dużych odchyleń od normy, a ma on ze cztery lata.
  2. Reszta configu to: Athlon 2000+ DDR 400 GoodRam 256MB- Za jakiś miesiąc kupuję kostkę 512MB Asrock K7vt4a Pro HDD Western Digital 40GB Radeon 7000 64MB - i to mnie najbardziej w tym wszystkim boli :razz: mobo procek i ram były kupione jakieś dwa tygodnie temu po tym jak padła mi płyta w moim zabytku(celeron 1000mhz) więc raczej teraz nie mam zamiaru nic zmnieniać w tym co teraz mam, a co do kręcenia to nie mam zamiaru bawić się w to. Ewentualnie odrobinę.
  3. Mam zamiar kupić kartę gaficzną, cena to 600 absolutnie nieprzekraczalna, pod AGP. Mam zamiar kupować za pieniądze które dostane ze zwrotu ze skrarbówki, więc będzie to dopiero za jakieś dwa miechy pewnie :? Co doradzicie? Karta może być używana, ale wolałbym nową.
  4. Na allegro ostatnio znałazłem taki aparacik:Lumicron I tu pojawia się jakże dramatyczne pytanie, czy jest on wart zakupu? Wygląda solidnie, ale marka jakaś nieznana więc nie bardzo wiadomo czego się po tym czymś spodziewać. Nie mam zbyt wygórowanych wymagań, ale byle czego nie chcę też kupować.
  5. Tak wiem tablety za taką cenę to do niczego się nie nadają, ale to nie jest tablet tylko jakby myszka optyczna w kształcie długopisu.
  6. Przymierzam się do zakupu tego urządzonka: v mouse I tu pojawia się jakże dramatyczne pytanie: czy warto? Czy ktoś miał z tym czymś styczność? Mam zamiar korzystać z tego czegoś w pracy z gimpem, photoshopem itp itd, amatorskiej oczywiście :D Myszka nie zaspokaja moich potrzeb, a tablet jakoś mi nie leży.
  7. No tak a powiedz mi na co mi będą całki i rachunek macierzowy? Zrozum, że niektórzy nie rozumieją matematyki, choć bardzo by chcieli i żadene rozporządzenie tego nie zmieni. Matma jest potrzebna w życiu tak, to kwestia bezdyskusyjna, ale nie pisz, że ludzie którzy jej się nie chcą uczyć na studiach to lenie czy idioci, wybacz za sformułowanie ale tak to zrozumiałem. Po prostu zdawanie matury z matematyki na poziomie podstawowym nikomu nic nie daje, a na rozszerzonym niestety wielu by poległo. Więc po co?
  8. Ja używam odkurzacza, końcówka ze szczotką, żadnego dmuchania, pędzelkowania, dwiem minuty i komp czysty.
  9. No to ci powiem, że nie wbijam w matme, mój brat też, mimo to kiepsko nam to idzie. Prawda jest taka, że nawet nauczyciele krytykują ten pomysł, bo po co nam matma na poziomie podstawowym jeśki ktoś wybiera się np. na psychologię albo prawo? Strata czasu dla takich osób, a nie od dziś wiadomo, że osoby uzdolnione w kierunku matemtyczno podobnym to mały odsetek rzeszty. Na maturę powinno się przygotowywać tylko do takich przedmiotów, które są związane z kierunkiem puźniejszych ewentualnych studiów. To po pierwsze. Po drugie poziom nauczania matematyki w wielu szkołach jest żenujący, nie chodzi nawet o podejście ucznia do przedmiotu, a nauczyciela. Na własnym przykładzie nie raz i nie dwa się przekonałem, że grubą większość nauczycieli nie obchodzi czy ich uczeń coś potrafi czy nie. :angry:
  10. Taa, reformy, ja za niedługi czas zdaję maturę i na moje szczęście nie będę jeszcze miał obowiązkowej matmy. Za to mój brat tak, co o tym sądzicie? Co kilka lat zmiany zasad piasnia matur, programów nauczania, wszystkich procedur, jeszcze więcej praw ucznia, żeby chamstwo nauczycielowi na głowę wlazło, tylko w rzeczywistości to nic nie daje, prawda jest taka, że reformy niewiele dają... :sad: Musi zmienić się podejście nauczyciela i szkoły do ucznia i vice versa, a z tego co widzę to wszystko idzie ku gorszemu :sad:
  11. Hmm, można by polemizować.. Ale po co? Kto miał jedno i drugie wie jak jest, ja należę do takich osób i wiem co lepsze :wink:
  12. Siedzę przy kompie i zdycham z nudów, ile można siedziec przy kompie? Zawsze jak zadaję sobie to pytanie ogarnia mnie jeszcze większa nuda, ale zamiast tego mogłem iść z moją dziewczyną na noc komedii romantycznych do kina, z dwojga złego zostałem w domu :?
  13. Mnie zastanawia jak to jest, że rachunki zawsze przychodzą w terminie :lol:
  14. Mówiła, że w tym banku brała kiedyś kredyt na meble, jutro się przejdę i pogadam z nią na ten temat. W sumie to na to wychodzi, że to ktoś z tego banku, najgorsze jest to, że moj ojczulek też ma tam konto, i kredyt wzięty :? Jak coś nowego będę wiedział to napiszę. A co do karty kredytowej to już jak była tam za pierwszym razem to ją zablokowała.
  15. No właśnie z tego co wiem to chyba żadnego dokumentu nie zgubiła, ale nie jestem pewny, jak będę miał okazję to spytam. Sprawa o tyle mnie zainteresowała bo sam niedawno otworzyłem sobie rachunek w mbanku, i nagle moje zaufanie do tego typu instytucji jakoś zmalało :? A tą uwagę to chyba oglądałem, był motw, że dziennikarz kupił sobie na stadionie 10-lecia czy gdzieś tam trefny dowód, wynają na niego samochód, mieszkanie, otworzył rachunek w banku etc. :mur: A co do sprawy to sąsiadka podejrzewa o to wszystko urząd skarbowy :lol: Ale w to jakoś nie chce mi się wierzyć. Chociaż cholera ich tam wie... W skarbowym to ponoć takie numery odchodzą że człowiekowi owłosienie na plecach staje.
  16. Dzisiaj byłem z wizytą u sąsiada, prosił żebym coś tam poustawiał mu GTA:SA bo mu się gra tnie a on nie wie jak zmniejszyć ustawienia żeby chodziła lepiej, ale nie w tym rzecz. Do pokoju przychodzi jego mamuśka i zaczyna opowiadać taką oto historię: Jakieś dwa tygodnie temu z pewnego banku (nie wiem, czy mogę wymienić nazwę) przyszło pocztą potwierdzenie podpisania umowy o świadczenie usług bankowych, czy jak to tam się ładnie nazywa. Tyle, że żadnej takiej umowy szanowna pani nie podpisywała, ale z braku czasu i chyba chęci sprawę olała. :mur: Tydzień temu przyszło drugie pismo informujące o przyznaniu debetu albo kredytu (nie wiem dokładnie) na kwote 50 000 zł. To już moją sąsiadkę nieźle przestraszyło, udała sie do banku wszystko wyjaśnić, wzieła poprzednie pismo, okazało się ze wszystko się zgadza, NIP, imiona rodziców, wszystkie dane osobowe, tylko podpis inny. W banku poprosili ją o tydzień czasu na załatwienie tego, po tym czasie ma to zgłosić policji. :blink: Jak myślicie kto mógł by taki numer wywinąć? Spotkał się z was ktoś z czymś takim? No i jakim cudem bank podpisał umowę bez wglądu do dowodu osobistego albo innego dokumentu? :blink:
  17. Wie ktoś z was ile może iść wpłata na konto? Wysłałem paczkę za pobraniem, kasę mają mi przelać na konto, gość do którego to wysłałem napisał, żę w czwartek dostał paczekę, a na koncie pusto. Chyba panikuję ale to prawie dwie stówy.
  18. Może wytnij w pokrywie jakieś kanaliki, nie wiem głośno myślę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...