Jak było to wybaczcie ale się popłakałem :lol:
Panstwo Kaczynscy pojechali na Ukraine. Podczas uroczystej kolacji prezydent Juszczenko przyglada sie Kaczynskiej i pyta:
- A tiebia Marija czem truli?
Edit:
Przychodzi głuchoniemy do apteki z zamiarem kupienia prezerwatyw.
Tłumaczy na migi, aptekarz nie rozumie o co chodzi.
W końcu głuchoniemy wyciąga swojego kładzie na ladzie
i obok kładzie 10 złotych.
Aptekarz patrzy, kładzie 10 złotych na ladzie i wyciąga swojego.
Poczym bierze całą kase i chowa do kieszeni.
Głuchoniemy zaczyna nerwowo wymachiwać rękami.
Aptekarz odpowiada:
- Jak nie umiesz przegrywać, to się nie zakładaj.
Przychodzi zając do nowego sklepu misia i mówi:
- Misiu, poproszę pół kilo soli.
- Wiesz, zajączku, nie mam jeszcze wagi, to nasypię ci na oko.
- Do d_py se nasyp, sk_rwielu!
:lol: