koperta

coś dziwny ten hdr skoro go masz razem z aa na g7...

zerwało mi kask.

zapytaj sie pily kto sponsorował jego wyjazd do dreamworks. wstęp artykułu o tej wytwórni wszystko wyjaśnia ...

Costi: Jaki jest koszt używanego grubasa z twardym dyskiem ? Jak jest z divx pod ps2 w takim konfigu ?

zachęcam do przeczytania odpowiedzi techlandu do nv a dopiero potem żalić się na aa w radeonie. z wypowiedzi wynika że to nie ati nie ma sprzętowego aa ale nv aa wspieranego przez shadery, co jak twierdzi ta osoba dzisiaj jest niezbędne w nowych grach pod dxp10. "Zanim pojawił się DirectX10, jedynym rozwiązaniem tego rodzaju, które można było stosować w grach, było automatyczne wygładzanie krawędzi oparte na multisamplingu. Proces ten polegał na tworzeniu obrazu o wygładzonych krawędziach poprzez uśrednienie kilku próbek każdego piksela. Metoda ta sprawdzała się w większości engine'ów graficznych poprzednich generacji, ale wykorzystywane obecnie techniki tworzenia obrazu o dużej rozpiętości tonalnej (HDR) i inne nowoczesne rozwiązania, jak deferred rendering (DR) albo anty-aliasowane bufory cieni, wymagają pełnej kontroli nad procesem wygładzania krawędzi ze względu na złożoność zachodzących podczas nich operacji matematycznych. Oznacza to, że dawne uśredniające rozwiązania dają matematycznie i wizualnie niepoprawne wyniki. Zdarza się nawet, że powodują powstawanie rażących artefaktów", wyjaśnia rzecznik Techlandu. "Od obsługujących MSAA kart graficznych zgodnych ze standardem DirectX 10 wymaga się obsługi funkcji 'shader-assisted MSAA resolves' (MSAA wspomaganego przez jednostki cieniujące), gdzie jednostkę pixel shader można wykorzystać, by uzyskać dostęp do wszystkich próbek danego piksela. Pozwala to engine'owi graficznemu na wygenerowanie wyższej jakości obrazu wykorzystującego MSAA w odpowiedni dla danej sceny sposób. Wersja "Call of Juarez" pod DirectX 10 wykorzystuje tę funkcję, by w ostatecznym renderze sceny nałożyć MSAA na obraz o wysokiej rozpiętości tonalnej, dzięki czemu uzyskujemy gładkie krawędzie mimo ostrego kontrastu obecnego w grafice tworzonej z użyciem HDR. Możliwość wykonywania takiego zabiegu została dodana do specyfikacji DX 10 na wyraźne życzenie twórców sprzętu i gier. Jesteśmy dumni, że nie poszliśmy na kompromis i postawiliśmy w najnowszej wersji naszej gry na maksymalną jakość obrazu", wyjaśnia twórca "Call of Juarez". Pozdrawiam

Dobra propozycja. W nowych grach pod dxp9 radeony są wydajniejsze od serii 7.. a do tego dochodzi aa i hdr razem czego nv nie potrafi. Jeżeli kupował bym nową karte do 700 z groszem napewno nie brał bym nic ze starych nv. Ten radeon będzie dużo lepszym wyborem. Pozdrawiam

Masz zwykłego oema. Zapewne DELL-a. Jedyna nadzieja to hackowane sterowniki z tej stronki. http://www.youp-pax.org/viewthread.php?tid...;extra=page%3D1

czegoś wam to nie przypomina ? http://www.atari-explorer.com/protos/protos-painter.html

Dla mnie duża. To jest właśnie jedna z rzeczy która mnie w x-fi mile zaskoczyła. SVM i CMSS to co potrafią zrobić z stereo i filmami z 2.1 to mistrzostwo. Dużo lepsze od tak reklamowanego crystalizera.

Pytanie do userów x-fi + z-5500. Jakiego ustawienia używacie do słuchania muzyki ?Korzystacie z rozbicia stereo na 5.1 jaki oferuje x-fi czy wolicie dp2 z logów ewentualnie stereo bez żadnych nakładek ? Pozdrawiam

masz do tego typu tematów odpowiedni dział tego forum.

Wszystkie te modele nie są warte uwagi. Szkoda na nie kasy. Ja przez pewien okres musiałem się męczyć na podobnym sprzęcie do tego. Teraz już wiem że jeżeli masz miejsce i kasę to normalny stacjonarny sprzęt a jak nie masz mniejsca kup g500, z-5500, cos z gigaworksów, albo coś z bardzo dobrych 2.1 o których pisze Kyle w drugim wątku. Takie z-540 i podobne to strata około 300 zł. Gra to beznadziejnie i jedyne do czego się nadaje to łomotanie w gry. O muzyce można zapomnieć. Jeżeli ktoś się łudzi że na pierdziawach za tą kasę można słuchać muzy na kompie to nie wie co to muzyka. Nie ma się co oszukiwać to kosztuje i to sporo. Ja osobiście za tą kasę wolał bym dobre słuchawki niż te pierdziawki.

Czytając uważnie twoje posty doszedłem do wniosku, że ty nie czytasz z równą uwagą postów na które odpisujesz. Zachwalasz pod niebiosa zestawy muzyczne porównując je namiętnie do komputerowych pierdziawek, martwisz się o pieniądze oraz inteligencję ludzi którzy je kupili nie patrząc na swoją. 1. Jest to wątek o głośnikach komputerowych, które są porównywane do głośników komputerowych i do niczego innego, więc porównywanie czy polecanie innego sprzętu audio wychodzi poza ramy tego tematu. 2. Głośniki komputerowe są tworzone nie do nagłaśniania salonów, ale do umieszczenia ich na biurku obok komputera a co za tym idzie i głowy ich usera. Jak różnią się założenia co do akustyki takich urządzeń w stosunku do jakiego kol wiek stacjonarnego zestawu audio jak duże kolumny stereo, prawdziwe wolnostojące 5.1 mające napędzać salon 35m i więcej, nie muszę chyba wyjaśnić. Mam kolegę z bloku który za radą podobnych do ciebie pożegnał się z pierdziawkami i do swojej klitki zwanej pokojem w którym stoi komputer, wstawił niedawno na próbę duże kolumny , a potem dobrej klasy monitory. Sprzęt sam w sobie bardzo dobry umieszczony obok biurka, potem nad nim, a wreszcie za nim brzmiał tragicznie. Powodem tego była za mała kubatura pomieszczenia i złe umiejscowienie (odległość) od głowy słuchacza. Po miesiącu męczarni, za moja radą dokupił do zestawu przyzwoity player CD, przeniósł sprzęt do salonu i gra to cudnie. Nie słucha się na tym mp3 i innych cudownych dźwięków z komputera, ale muzyki. Do tego to zostało stworzone i sprawuje się więcej niż dobrze, prawidłowo rozstawione w pomieszczeniu z metrażem i kształtem w miarę pasującym do tego zestawu. Do komputera zakupił z-540 które jako uniwersalne pierdziawki komputerowe pozawalają na przyjemną grę, zobaczenie divx, słuchanie mp3 na 1/3 głośności w trakcie chodzenia po necie, czatowania czy pisania w Wordzie. Do tego zostały zrobione i nikt nie oczekuje od nich tego co ty czyli dźwięku jak zestaw audio z pokoju obok, a od zestawu audio tego aby elegancko mieścił się przy komputerze i dobrze brzmiał w małym pokoju w odległości 1 m od głowy słuchacza. 3. Pisz na temat w tym temacie albo nie pisz wcale. Z tego co widziałem na tym forum są oddzielne tematy o stacjonarnym sprzęcie audio, tak jak na forach motoryzacji jest temat komunijne skuterki i japońskie ścigacze. Jakoś nikt nie próbuje na nich wmawiać userom tych skuterków że za cenę nowego skuterka kupią przechodzonego giganta. Po prostu oba to inne targety jeżeli chodzi zastosowanie. Moim zdaniem moderzy ludziom piszącym nie na temat jak ty, i prowadzącym swoje audio krucjaty powinni wlepiać procenty. Ja przeglądając temat o sprzęcie audio z chęcią przeczytam twoją opinię o np. jednych monitorach vs drugie, ale nie będę babrał się w przeglądaniu śmieci jakie ty i podobni zostawiają w tematach pisząc nie na temat. 4. Wchodzisz na forum widzisz – komputerowe zestawy 5.1 i 2.1. I jak chcę czytać posty o nich a nie twoje przemyślenia jakie to wszystko do kitu z porównaniem do twojego sprzętu audio. Tak się składa że ja i większośc zdaje sobie z tego sprawę, a to że chce kupić akurat pierdziawy a nie twoje wspaniałe hi-fi. Ja mam pierdziawy do jednego a stacjonarkę do drugiego. Naprawdę nie potrzeba nam twojego uświadamiania.

Moje boje z głośnikami komuterowymi zaczęły się w momencie zakupu zestawu creative inspire 5700 który kupiłem głownie dla wbudowanego dekodera ac3 którego zadaniem miało być generowanie dźwięku z konsoli x-box. Do muzyki te głośniczki się nie nadawały. Słabe satelicki i dudniący bas. Po paru latach męczarni wymieniłem je na g-500 pro gamers. Na przeciwko poprzednich wypadły znacznie lepiej. Zarówno wykonanie jak i brzmienie. Prucz grania można było na nich pokusic się o posłuchanie muzyki czy oglądanie filmów. Oczywiście cały czas poruszam się w sferze szeroko rozumianych głośników komputerowych. Sub w tych głośnikach na tle całej ferajny komputerowych bzyczków grał naprawdę ładnie. Szczerze byłem zadowolony z tego zestawu i myślałem że jest to szczyt muzyki z PC za ta cenę. Jednak to co najbardziej dawało się odczuc na ich niekorzśc był brak sprzętowego dekodera audio, a w konsoli x360 to jedyna możliwośc słuchania 5.1. W nowych produkcjach bardzo tego brakowało. Postanowiłem poszukac jakiegos rozwiązania. Na początku zastanawiałem się nad dokupieniem do g500 dekodera creative jednak jego cena około 450 zł ochłodziła moje zapędy, ampli i kolumny podłogowe nie wchodziły w grę z innych powodów. W pokoju obok stoi dobry sprzęt stereo. Słucham na nim tylko muzyki. Na prawdziwe 5.1 nie mam już miejsca a do komputera pierdziawki z racji wielkości pokoju gdzie stoi wystarczą w zupełności. Po wielu poszukiwaniach zdecydowałem się na z-5500. Po zamówieniu ich na allegro dostałem wielkie pudło, około 1/3 większe niż te od g500. Mówiąc szczerze nie spodziewałem się wiele po nich. Uważałem że grają podobnie do g500. Gdy wyjąłem satelitki z pudełka przeżyłem małe rozczarowanie. Były mniejsze od tych z g500 a same podstawki wykonane z gorszej jakości plastiku. Ale … i tutaj właśnie się zaczęło  Same głośniki są wyraźnie cięższe od satelitek g500, mają większą średnicę. To nastawiło mnie już w trakcie instalacji pozytywnie. Sub oczywiście jest wielki i ma naprawdę efekciarski wygląd . Najbardziej z wyglądu w zestawie spodobał mi się panel który w rzeczywistości jest dużo bardziej masywny niż wychodzi na zdjęciach. Dobrej jakości plastik, logiczne i wygodne rozmieszczenie przycisków, spora szybka na irdę dzięki której panel reaguje na pilot nawet pod dużym kontem. Następna zaleta zestawu to oczywiście odłączane kable. Po odpowiednim rozstawieniu głośników i podłączeniu do komputera w którym siedzi x-fi nadszedł czas na testy. Karta była podłączona analogiem z chwilowego braku coax, ale jak się okazało nie było to dużą wada ponieważ karta posiada bardzo dobry przetwornik nie gorszy od tego w głośnikach. Poszła cała lepsza biblioteka, żadnych mp3 ale sam flac, dts (dekodowany na karcie) .Jako player poszedł Foobar2000 z wtyczkami do dts. No i przeżyłem lekki szok. Głośniki grają dużo lepiej od g500 czego naprawdę się nie spodziewałem. Największą różnicę słyszałem w dyskografii Oldfielda. Jeden album nagrany jest 24 bit bez stratnej konwersji. Przede wszystkim dużo ładniej grający centralny, cieplutki muzyczny basik bez łomotania jak w g500. Bas jest bardzo wyraźny ale nie jest to walenie które zagłusza satelitki. Kiedyś nie rozumiałem co mają na myśli recenzenci zestawów 5.1 piszących dobrym wydzieleniu poszczególnych kanałów i ich pozycjonowaniu. Było to dla mnie nie zrozumiałe, przecież każdy gra na oddzielnym kablu  Teraz widzę że przy większej głośności g500 robiły z pokoju jedna wielką kakofonię przekrzykujących się źródeł dźwięku. Przy z-5500 mamy równomiernie rozłożoną scenę z dokładnym pozycjonowaniem, idealnie sprawującą się w filmach. G500 przy większej głośności wszystko zlewały w jedno. Zawsze byłem wrogiem tzw. Dźwięku 3d czyli nakładania na muzykę stereo jakiś polepszaczy jak cmss itp. Wbudowane w głośniki dolby pr2 music i movie nie zrobiły na mnie wrażenia. Mogą podobac się np. w filmach posiadaczom starszych kart jak jak a2. Tutaj creative i x-fi mają naprawdę sporo lepsze brzmienie dla miłośników wodotrysków. Film czy muzyka stereo puszczona z x-fi z cmss i svm daje dużo lepszy efekt niż goły sygnał stereo z karty i dolby pr2 w dekoderze głośników. Szczególnie niedoceniany jest svm który nie w muzyce ale w filmach potrafi bardzo ładnie zrównoważyc kiepsko zrippowaną ścieżkę filmu. W większości wypadków jest ona downmixowana z 5.1 na 2.0 przez co efekty tła albo wyciszane są do zera albo zagłuszają dialogi. SVM potrafi naprawdę dobrze wydobyc wyciszone efekty tła nie zagłuszając przy tym dialogów lub odwrotnie. W sumie dekoder dolby pr2 nie zachwyci posiadacza x-fi. Nie mam na myśli oczywiście dźwięku który jest oryginalnie zakodowany w tym systemie, ale jedynie sytuację gdy wykorzystuje się go do rozbicia zwykłego stereo na 5.1. To tyle komputer z dvd i konsolą zestaw sprawuje się rewelacyjnie. Na koniec bardzo miłe zaskoczenie wyjściem słuchawkowym. Dźwięk przechodzi przez wzmacniacz głośników, przez co jest dużo cieplejszy niż gdy podłączymy słuchawki bezpośrednio do x-fi. W stosunku do g500 które w pilocie miały takie wyjście zdecydowana poprawa brzmienia. Nie wiem jak to się dzieje ale dźwięk jest dużo przyjemniejszy niż bezpośrednio z karty. To tyle. Polecam ten zestawik niezdecydowanym. Nie dajcie sobie wmówic ze creative czy geniusy grają tak samo. Logi jak dla mnie to inna klasa. Ale do tego trzeba mieć możliwośc tak jak ja spokojnego posłuchania 2 zestawów, dobrego rozstawienia, te same źródła dźwięku. Na szybko w sklepie z integry geniusy i creativy zagrają tak samo.