powiem tak. T-50 to ufo. wersja druga to uber ufo. do walki z T10 ogranicza go tylko dzialo. jest przesadnie zwrotny przy maksymalnej predkosci. mozna nim objechac wszystko. zniszczenie T-44 nie jest problemem. byle nie wpasc pod jego lufe. jest wstanie zespotowac arte wroga i wrocic do bazy. nawet dwokrotnie. bez ogarnietego teamu arta pada po 2och minutach. cwansi ci ktorzy czekaja az team sie rozjedzie, a arta usadowi na grzedzie :)