czesc, taki problem mam dosc niefajny.
Mianowicie -> wracam do domu po pracy pewnego pieknego dnia (tj. wczoraj), odpalam kompa i ide glaskac kota. Nagle slysze ryk jak na lotnisku. Lece do pokoju, a tam moj Sapphire 5850 leci na 100% obrotow, ekran czarny, system sie nie odpalil. Dzien wczesniej wszystko bylo git, nie krecony itp.
No wiec zaczalem grzebac, szukac. System odpalal sie w trybie awaryjnym, wiec przeinstalowalem sterowniki. Potem gdzis czytalem, ze moze to byc wina MBR, wiec to tez fixnalem. No ale nic.. az w koncu wymienilem tego radka, na radka od kumpla (tez 5850). No i system sie odpalil.
No i moje pytanie brzmi: karta na smieci czy cos jeszcze z nia moge zrobic ? gwarancja sie skonczyla w grudniu z tego co wiem, takze to odpada..
aha.. karta w innym kompie tez nie dziala.