Duzo ludzi oblewa, bo instruktrzy za 800pln miesiecznie nie beda sie przykladac do roboty, bo po co. Ja zdawałem u kolesia, u ktorego zdawalnosc za pierwszym razem wynosiła ~90%.
Trzeba sie troche zainteresowac tematem, poprzegladac rozne statystyki i wtedy sie zdecydowac u kogo chcesz sie uczyc. Nie zaluje ze zaplacilem za kurs 200 czy 300zl wiecej - przynajmniej wiem, ze kolo mnie nauczy jezdzic i z egzaminem problemu nie bedzie.
Jak sie wszystko skonczylo? Egzamin zero błedow za pierwszym podejsciem.