Hmmm telepatia? Odpalam dziś kompa a tu cisza, wentyle sie nie kreca, nic sie nie dzieje :blink: . Bawie sie wtyczkami itp (moze cos niedociska :P ) ale nic to niedaje. Co dziwne, komp chodził nieruszany w zaden sposob juz z tydzien. Pomogło podlaczenie wentyla od zasilki @ 12v (wczeniej 7v). ODpalam, a tu boot i w momencie wykrywania hdd zwiecha. Clear cmos i nadal to samo :D . Odpinam dysk i nic. Po kilkunastu minutach wszedl mi do biosu i przy auto detect hdd bios sie wykrzaczył :D . Po 30-40min takiej fajnej zabawy cos zaskoczylo i dziala :D
Spoko ja tez :D