Skocz do zawartości

Microchip

Stały użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Microchip

  1. A ja od dłuższego czasu szukam kawałka z filmu dokumentalnego Mercedes Benz emitowanego na Planete: http://w596.wrzuta.pl/audio/6qIHI2Aorgb/mercedes_benz Do tej pory udało mi się wyśledzić podobną nutę: http://kriss242.wrzuta.pl/audio/alLt0XFtswA/pierre_pienaar_-_tsunami_ian_betts_remix Bardzo prawdopodobne, że oba kawałki są tego samego autora, lecz niestety nic więcej nie znalazłem. Proszę forowiczów o pomoc :)
  2. Unikać kupowania zasilaczy używanych, które mają niezerwaną plombę, a mają już około dwóch lat. Większość "znawców" zaraz zaprotestuje, że zasilacz bez plomby to pewnie grzebany, elementów brakuje albo jeszcze gorzej. W takim przypadku, tak naprawdę kupujesz prawdziwego kota w worku!!! W środku na pewno będzie masa kurzu, znacznie utrudniającego chłodzenie elementów. Poza tym od nowości zasilacz nie był przeglądany i może sprzedawca zachwala, że zasilacz pięknie trzyma napięcia ale co z tego, jeśli w środku, pod grubą warstwą kurzu i przewodów kryją się już napuchnięte kondensatory, które za miesiąc albo wcześniej się otworzą, a krótko po zakupie napięcia się rozjadą. Aby zasilacz używany był sprzętem pewnym, musi być otwierany, czyszczony a podczas czyszczenia warto zerknąć na kondensatory. Jednym słowem zasilacz musi być KONSERWOWANY! Kupując taki zasilacz zawsze możemy poprosić sprzedającego o fotkę środka (aby upewnić się co do stanu kondensatorów, laminatu, czy nie widać przebarwień świadczących o przeciążeniu lub słabym chłodzeniu), nie będzie marudzenia, że plomb nie chcę zrywać więc go nie otworzę.
  3. Uszkodzenie tych kondensatorów to typowa usterka w be quietach. Po ich wymianie (plus jeszcze dwa drobne elementy) zasilacz dalej będzie śmigał, a sekcja standby, której dotyczą wyżej wymienione elementy będzie działać bezawaryjnie kilka lat. Jeśli wstawisz markowe kondensatory LOW ESR na 105 stopni, pochodzi trzy razy dłużej niż badziewia, które wstawia producent.
  4. To proste, następnie padną klucze po stronie pierwotnej i jak pisał poprzednik, naprawa będzie już mniej opłacalna. Wymień jak najszybciej te kondensatory na jakieś Jamicony, Teapo albo JackCony ze złotymi napisami.
  5. exmod z całym szacunkiem ale jak się nie znasz to nie pisz głupot. Owszem, kurz jest jedną z przyczyn, utrudnia przepływ powietrza, które ma chłodzić elementy ale nie jest głównym problemem powodującym awarie zasilaczy. Niektórzy ludzie naprawdę dbają o czystość w domu, wielokrotnie dostawałem czyściutkie, zaplombowane zasilacze do naprawy i co?? Niskiej jakości kondensatory po pewnym czasie wysychały i zasilacz się uszkadzał. Jakoś ten problem nie istnieje w zasilaczach z kondensatorami LOW ESR ze złotymi napisami w zielonej koszulce.
  6. Trafił do mnie uszkodzony zasilacz Tagan 480-U01 z białą plombą "K". Po zdjęciu obudowy ukazała się popelina. Jak wiadomo, w zasilaczach tych padają kondensatory i należy je wymienić na nowe, dobrej jakości LOW ESR, ze złotymi napisami na 105 stopni i trzeba wymienić wszystkie, na wszystkich liniach, nawet te "na oko" w porządku oraz w paru innych krytycznych miejscach. Wtedy jest pewność, ze zasilacz pochoddzi spokojnie cztery lata bez puchnięcia kondensatorów, skoków napięć itd(sprawdzone!!!) Natomiast w tym zasilaczu wymieniono dwa kondensatory na linii 5V, w ich miejsce wstawiono jakieś używane badziewia bezfirmowe na 85 stopni z zasilaczy typu no name, do tego spalone rezystory wymieniono na bardzo stare, radzieckie rezystory o mniejszej mocy. Ogólnie naprawa skandaliczna :mad: Zasilacz miał dwie plomby, jedna na drugiej co widać na zdjęciach. Widocznie dwa razy był naprawiany przez ten cudowny serwis :mur: Jeśli spotkasz zasilacz z plombą "K" omijaj go szerokuim łukiem.
      • 1
      • Upvote
  7. Maciem dobrze prawi :lol: Np jeśli wyłączasz komputer wyłączaj też listwę sieciową lub odcinaj całkowicie napięcie zasilania 230V przyciskiem na obudowie zasilacza. Wtedy przetwornica standby nie pracuje non stop, grzejąc się i susząc słabej jakości kondensatory. Najszybciej padają te zasilacze, które są cały czas podpięte pod zasilanie.
  8. Kilka lat temu, gdy ludzie polecali te zasilacze nie mogli przewidzieć, że po dwóch latach padną. Po zakupie przez wiele miesięcy sprawują się idealnie więc czemu nie polecać? Problem pojawia się po gwarancji, gdy zasilacz nagle nie chce się uruchomić. Nie można przewidzieć co w przyszłości będzie się działo z danym modelem zasilacza nie znając jego budowy i słabych punktów. Zasilacze polecają użytkownicy, którym sprzęt puki co działa bardzo dobrze, nie wiedzą co tak naprawdę w środku się dzieje, ile elementów pracuje na granicznych parametrach i jak długo wytrzymają taką pracę. Zresztą skąd mają wiedzieć co się w środku dzieje skoro zasilacz ma plomby :) Wyjściem byłoby polecanie zasilacz mających np 3-5 lat, które żyją dalej po gwarancji ale kto kupi stary zasilacz, mimo, ze sprawny ale nie spełniający obecnych wymogów?
  9. Nie jest drogi :) Po dwóch, trzech latach padnie, do wymiany elektrolity w standby :)
  10. Fakt, pomyłka z tym całym "stabilizatorem" :rolleyes: No !! Teraz widzę, że temat solidnie przekopałeś :rolleyes: Co do przeróbek to również mam takie samo zdanie i to chyba będzie nasz wspólny wniosek, że najlepszym i najprostszym sposobem na naprawę tych zasilaczy jest wstawienie bardzo dobrej jakości elektrolitów i tyle w tym temacie :D Obecnie produkowane kondensatory elektrolityczne są jak olej w silniku, trzeba je czasami wymieniać, szczególnie jak pracują w wysokiej temperaturze. Możnaby też pokusić się o delikatne zwiększenie obrotów wentylatora modyfikując wg uznania wartość rezystorów na płytce regulatora obrotów ale wiadomo, wiąże się to ze zwiększeniem poziomu hałasu :sad:
  11. Zaraz zaraz, przecież przed chwilą twierdziłeś, ze nie ma żadnej diody Zenera w scalaku :-| . Napisałem wyżej, ze jest zabezpieczeniem !! Do zabezpieczenia bramki jest dioda Zenera 18V przy mosfecie oraz kilka innych elementów poprawiających szybkość zamykania się klucza, weź sobie taki zasilacz do rąk, popatrz, pomierz a później pisz albo zapraszam na PW, moze dojdziemy do wspólnych wniosków :) A gdzie ja napisałem, ze 431 jest zabezpieczeniem? Napisałem, że napięcie 5V jest utrzymywane na jednakowym poziomie poprzez TL431, transoptor i wzmacniacz błędu. Ani słowa o zabezpieczeniach!! Wstaw wyschnięte kondensatory na linię 5V i filtrującego napięcie scalaka 47uF, podłącz obciążenie i zobacz co się będzie działo. Uzwojenie pomocnicze, tak jak piszesz jest dobrane OK i nawet podczas przeciążenia wytwarza napięcie jeszcze bezpieczne dla sterownika ale ta teoria ma rację bytu gdy kondensatory elektrolityczne nie są wyschnięte !! Jak wyschną to zasilacze padają jak muchy :) Polecam lekturę aplikacji układów 384X :) Więcej opisów, pomiarów i wniosków użytkowników, którzy naprawili takie zasilacze możemy znaleźć na elektrodzie. Co do przetwornic bez sprzężenia na transoptorze to prawda, są takowe budowane, na przykład często w monitorach CRT można było takie rozwiązanie zobaczyć ale nie są to konstrukcje dyskretne. Przypomnij sobie sławnego L&C 235W z takim rozwiązaniem, grzało się to bardzo, straty duże, elektrolit na pierwotnej wysychał i z czasem na wtórnej napięcie wzrastało do granicy wytrzymałości układu 494, czasami i stabilizator 7805 padł. Właśnie te zasilacze bez sprzężenia zwrotnego, paląc się zabierały ze sobą resztę komputera :sad:
  12. Co do zabezpieczeń przeciążeniowych i przeciwzwarciowych to napisałem w drugim temacie. Przedstawiłem tutaj takie mini kompedium :D jak naprawić te zasilacze, czytający od razu ma wszystko na tacy i może ocenić swoje możliwości, czy podoła naprawie i będzie miał sprawny zasilacz czy moze lepiej będzie zakupić nowy. Nie jest to garażowa metoda hehe :) Mając odpowiednie stanowiska do testów, obciążeń, analizy parametrów i trochę wiedzy każdy autoryzowany serwis podobnie naprawia :) Oczywiście, ze słyszałem o czymś takim jak kontrola prądu klucza, służy ona przede wszystkim do ochrony samego klucza oraz jako ograniczenie wydajności prądowej całego zasilacza. Nie o to tutaj jednak chodzi, nie o tym piszę, trochę za bardzo uprościłem. W przypadku tych awarii prąd klucza nie zostaje przekroczony. Gdzie wyczytałem o diodzie Zenera?? Zobacz sobie notki tych scalaków bo chyba samemu nie czytałeś :) Zintegrowana dioda Zenera w UC384X ma głównie zabezpieczać układ przed zbyt wysokim napięciem zasilania, screen z dokumentacji firmy ON, inne dokumentacje jakie mam sa mniej wyraźne ale polecam przejrzeć schematy blokowe, w każdej z nich jest stabilizator. Układy te zasilane są z dwóch stron, przy starcie poprzez rezystor 250k lub podobny bezpośrednio z głównych kondensatorów na których jest około 380V a później już z pomocniczego uzwojenia transformatorka standby. I o ile napięcie 5V jest utrzymywane na jednakowym poziomie poprzez TL431, transoptor i wzmacniacz błędu to napięcia z uzwojeń pomocniczych nie mają takich stabilizacji. Kondensatory wysychają, szczególnie ważny dla życia 3842 jest 47uF, napięcie na niestabilizowanych liniach rośnie, czasami zaczyna skakać, scalak coraz bardziej się grzeje aż w końcu dostaje zwarcia na wejściu zasilania bo nie jest w stanie dalej tłumić wachania napięć zasilających go. Skutkiem "ubocznym" jest ochrona zasilacza i sprzętu zasilającego? Nie zgodzę się z tym. To jest podstawowy wymóg zaraz po ochronie przeciwpożarowej. Zasilacz ma się wyłączyć jak najszybciej nie czyniąc szkód i samemu się nie paląc. Dodam jeszcze, że rozwiązanie zasilacza standby na układach 384X nie jest obecnie stosowane tak samo jak rozwiązania na elementach dyskretnych ze względu na dużą energochłonność. Aby spełnić normy UE montuje się takie układy jak FSDH0265 zawierające w swojej strukturze prawie całą "stronę pierwotną" przetwornicy (poza gasikiem) także tranzystor MOSFET - klucz przetwornicy :) Także i tutaj konieczne są kondensatory, które z czasem wysychają. Na szczęście uszkodzenie drivera jest bardzo rzadkie i wystarczy wymiana elektrolitów :)
  13. Nie ma problemu, dziecinady nie będę robił i podam kilka przykładów. Na płycie głównej zwarcia dostały MOSFETy, komputer zasilany z Tagana U15, nagły wzrost prądu kilkukrotnie przewyższający wartości z tabliczki znamionowej, przewody dochodzące do płyty głównej się podtopiły, wtyczki zgrzały się z gniazdami a zasilacz dostał zwarccia, klucze się zwarły i wybiło zabezpieczenie nadprądowe w instalacji elektrycznej. Podłączyliśmy inny zasilacz, be quieta E5 nie pamiętam mocy. Próby włączenia przyciskiem na obudowie owocowały tylko drgnięciem wentylatorów czyli zasilacz wykrywał przeciążenie i się wyłączał, nie próbował na siłę pracować i wydzielać ciepła na jakiejkolwiek rezystancji, głównie na przewodach i tak powinno być. Jako, ze Taganów troszkę pod ręka miałem, niektóre na gwarancji nówki więc podłączamy nowego Tagana. Przycisk power na obudowie i syk około sekundy i znów wyrzuciło zabezpieczenie nadprądowe. Dodam, że przed chwilką ten zasilacz pracował w innym, sprawnym komputerze i nie był nigdy wcześniej naprawiany. Od razu go zdemontowałem, jeszcze przewody były ciepłe :) Inny przykład to jak w moleksie był luźny przewód czerwony, od 5V, pech chciał, że ten moleks był nieużywany i wysunął się w miejscu słabo widocznym i zwarł do obudowy komputera. Zasilacz w takim przypadku nie powinien się uruchomić, włączasz komputer, zasilacz wykrywa przeciążenie i się wyłącza, tak powinno być. Ale oczywiście Taganów z serii U01, U15 to nie dotyczy, przy próbie włączenia wyrzuciło bezpiecznik. (w U22 trochę lepiej z liniami 12V ponieważ dodali tam dwa mostki pomiarowe i dwie linie 12V są kontrolowane prostym komparatorkiem) Zasilaczy dużo, części też więc można było eksperymentować. Specjalne stanowisko do płynnej regulacji obciążenia plus kilka innych urządzeń. Zabezpieczenia działają poprawnie na liniach ujemnych i +3,3V. Nie działają na 5V i 12V. Było jeszcze kilka takich przypadków, we wszystkich zwarte były klucze 2SC3320 i tyle. Po ich wymianie, dając 12 miesięcy gwarancji zasilacze chodzą u ludzi, każdy zadowolony z cichego i dobrego zasilacza. Jak najbardziej zgadzam się z tomazzi - każdy zasilacz powinien mieć zabezpieczenia przeciążeniowe i przeciwzwarciowe. W nowszych Taganach, be quietach, OCZach itp mogę je przeciążać a nawet dowolną ilość razy zwierać nożyczkami do masy każdą linię wyjściową, tak perfidnie chcąc coś uszkodzić :) , zasilacz za każdym razem się wyłączy i tak ma być, zabezpieczenie przeciążeniowe i przeciwzwarciowe działa. Nie pali kabli jak w Taganie tylko od razu działa. Po wyłączeniu zasilacza i ponownym włączeniu znów chodzi poprawnie :)
  14. Hmm widzę, ze tych Jamicona 680uF/200V już nie ma więc bierz te 820uF/200V Panasonica: 820uF 200V 105' PANASONIC [1 sztuka] #E03 (1297390208) - Aukcje internetowe Allegro Lepszych nie znajdziesz.
  15. A wiesz o czym ja piszę, co mam na myśli? Ja jestem pewny swego hehe :D Jeśli wiesz lepiej to proszę, wyjaśnij nam co jest efektem nie zadziałania zabezpieczenia przeciwzwarciowego w tych Taganach. Najlepiej przetestuj to zabezpieczenie na swoim Taganie, przecież jak piszesz wszystkie zasilacze mają takie zabezpieczenie :)
  16. Tak? A próbowałeś jak działa zabezpieczenie przeciwzwarciowe w Taganach np serii U01 albo U15, U22. Możesz się mocno zdziwić :)
  17. Bzdury piszesz. Właśnie z powodu bezustannej pracy zasilacza w trybie czuwania błyskawicznie polecą mu słabej jakości elektrolity w standby i zasilacz pewnego dnia się nie włączy. Wiem, ze tak nie powinno być, zasilacz powinien móc bezawaryjnie pracować na czuwaniu wiele lat ale tak nie jest !! Naprawiłem już kilkaset markowych zasilaczy i po prostu Ci dobrze radzę. Możesz posłuchać lub nie. Producenci oszczedzają na czym się da a najbardziej na elektrolitach i zapewniam, ze po gwarancji kondensatory w standby, będące non stop pod napięciem wyschnął i zasilacz się nie włączy. Wymień bezpiecznik na większy, ponieważ przy starcie te zasilacze pobierają duży prąd i bedzie OK ale staraj się nie zostawiać komputera pod zasilaniem gdy jest wyłączony. Co masz podpięte do tej listwy poza zasilaczem? Monitor z innym zasilaczem impulsowym na wejściu, który też przy starcie pobiera dużo prądu?
  18. Do tej pory byłem biernym uczestnikiem tego forum, często tu zaglądałem poczytać na temat pecetów ale dziś nie wytrzymałem i się zarejestrowałem, aby zabrać głos w tej dyskusji. Niestety, ale czytając wasze posty z wieloma nie mogę się zgodzić, niektórzy (nie mówię, że wszyscy) piszą totalne bzdury, którymi sugerują się początkujący, próbują naprawić swój zasilacz, nie udaje się i się zniechęcają. Np w Taganie puchną kondensatory po wtórnej, sterownik próbuje utrzymać napięcia na odpowiednim poziomie coraz dłużej otwierając klucze aż dochodzi do ich uszkodzenia czyli zwarcia. Zwierają się klucze, uszkadza się warystor, rzadko kiedy pada bezpiecznik. Naprawiłem setki, tak, setki Taganów, be quietów, topowerów, OCZów, Chiefteców, czasami kilkanaście dziennie i jeśli chodzi o Tagany to WSZYSTKIE uratowałem!! A tutaj kwazar straszy, że połowa tylko do wyrzucenia. Te zasilacze były obszernie opisywane na elektrodzie, ostatnio znalazłem tam ciekawe poradniki jak porządnie naprawić takie zasilacze aby pochodziły dłużej niż dwa lata, siedzą tam prawdziwi elektronicy, niektórzy serwisują zawodowo tylko przetwornice impulsowe i myślę, ze warto z ich wiedzy skorzystać, sam to czasami czynię. Niestety kwazar, ale Twoja naprawa nie jest porządna. W jednym z postów pisałeś co wymieniłeś ale nie wymieniłeś bardzo ważnego kondensatora 47uF i kilku innych. Czy sprawdzałeś napięcia na kondensatorach na 200V? Te zasilacze są w 100% do odratowania, wszystkie!!! Wymieniasz wszystkie kondensatory na wtórnej na markowe, po pierwotnej obowiązkowo wymienić trzeba 47uF obok drivera 3842, w modelach U15 dodatkowo elektrolity na 200V dostają przerwy i je też trzeba wymienić, można dostać na allegro 680uF/200V Jamicon bez problemu i można je wstawić w miejsce 820uF, przez wiele lat obserwowałem jak to producent montował najpierw 820uF do Taganów 480W i 580W a na końcu produkcji nigdzie nie uświadczyłeś 820uF tylko co najwyżej 680uF. Gdy zwarte są klucze, gdy wywala korki to pierwsze co robisz po wymianie elektrolitów to demontujesz PFC, w jego miejsce wstawiasz mostek, wymieniasz klucze i włączasz zasilacz przez żarówkę. Jeśli będzie pracował to zapinasz PFC i żarówkę 100W, po właczeniu zasilacza do sieci żarówka kilka razy mrugnie, PFC podniesie napięcie na elektrolitach po pierwotnej i właczasz zasilacz zwierając zielony do masy. Chodzi? Demontujesz żarówkę i uruchamiasz go normalnie, podpinasz obciażenie i mierzysz a jeśli wszystko będzie OK to składasz. Jeśli zasilacz nie wywala bezpieczników a mimo to po włączeniu nie ma nawet napięcia standby to poza wymianą elektrolitów konieczna jest wymiana drivera standby - UC3842 - 1zł. Ten układ po starcie pp sam się zasila z uzwojenia pomocniczego, jeśli elektrolity 2x1000uf po wtórnej wyschną, przetwornica próbuje utrzymać na wyjściu 5V otwierając MOSFETa na coraz dłuższy czas i podnosząc tym samym napięcie zasilające driver. Pech w tym, ze stabilizator w postaci diody Zenera ma on w strukturze scalaka a rezystor na zasilaniu to tylko 4,7R. Zenerka stara się utrzymać stałe napięcie, na diodzie wydziela się coraz więcej ciepła aż dostaje zwarcia a zasilacz umiera. Jeśli wymienisz wszystkie elektrolity na markowe, LOW ESR, ze złotymi napisami to zasilacz będzie chodził i 5 lat. Zobaczcie na starego, poczciwego Chiefteca 360W. Montowali tam na liniach wyjściowych kondensatory LOW ESR Jamicona ze złotymi napisami i po wymianie felernego zwykłego elektrolita w standby zasilacze te chodzą do dziś u wielu moich znajomych.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...