Cześć. Problem polega na tym, że po włączeniu komputer się nie uruchamia.
wiatraczki które są podpięte pod zasilacz chodzą na 100% (ten zasilacza, dwa na obudowie, karty graficznej - jest podłączona również do zasilacza dwoma kablami)
wiatraczek od procesora tylko na chwilę się zakręci, potem przestaje
słychać jak dyski chodzą
głośniczek podpięty pod płytę główną nie wydaje żadnych dźwięków
na płycie głównej nie migają żadne diody
kondensatory nie są spuchnięte (to są te nowe jakieś)
cdrom od samego początku nie daje oznak życia, nie ma standardowego dźwieku tacki, przyciski nie działają
komputera nie da się wyłączyć przyciskiem, reset również nie działa
Próbowałem uruchomić z odłączonymi elementami (cdrom, dyski, karta graficzna, dźwiękowa, pamięci), ale nie się nie zmieniło. Żadnych reakcji.
Jednakże, po kilku - kilkunastu próbach włączenia, za którymś razem komputer poprawnie się uruchamia.
Co się dzieje? Co się zepsuło? Płyta główna czy może zasilacz? Da się coś z tym zrobić, naprawić czy czeka mnie kupno nowego badziewia?
PS.
Gwarancja płyty głównej skończyła się w lipcu tego roku :/
zasilacz - Be Quiet Dark Power 550
płyta główna - Gigabyte GA-MA790X-UD3P
procesor - Athlon x2 6000+