
mikaelus
Stały użytkownik-
Postów
3423 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mikaelus
-
Czy ktoś tu może studiuje historię albo filozofię? :P
mikaelus odpowiedział(a) na mikaelus temat w Ośla łączka
No ja akurat wiem co chcę robić i do tego zmierzam, ale bardzo lubię historię i chciałem się dowiedzieć jak wyglądają takie studia, jaki jest nacisk i czy ktoś może robi ją jako jeden z dwóch kierunków :) Ktoś jeszcze coś doda? :) -
Słyszalność słaba? Mysmy mieli w auli jednego z wydziałów UG i była perfekcyjna na każdym z egzaminów. Widać, zależy gdzie się zdaje. Co do speakingu to sie nie ma co martwic naprawde :D Akurat tu na ogół 80-90% pktow sie ma ;)
-
Pytam się, bo tak się zastanawiam nad jakimś ciekawym kierunkiem studiów, który mógłbym sobie wziąć jako drugi (teraz jestem na ekonomii na UG). Mój podstawowy plan zakładał zadawanie na sąsiedni wydział zarządzania, ale pomyślałem że może lepiej byłoby postudiować coś interesującego. Dlatego chciałbym się dowiedzieć jak wyglądają takie studia, jak je oceniacie, może jacy ludzie tam studiują - ogólne wrażenia i opinie ;)
-
Ja powiem tak: FCE nie ma się co bać, zwłaszcza jak się chodzi na kurs. CAE to taki trochę trudniejszy FCE, ale tu myślę, że kurs obowiązkowo, bo dokładnie wszystkie części są trudniejsze (poza Speakingiem, który tak samo lekko jest oceniany, no i Listening też dość prosty do zdania). Natomiast jak ktoś by się szarpał na CPE to oczywiście bez kursu nie ma mowy, nawet jak był parę lat w Anglii ;] I tu już jest przepaść między poprzednim egzaminem - naprawdę wszystkie części to rzeźnia (przynajmniej tak było w czerwcu tego roku ;)). Dlatego spokojnie z FCE stary - powinieneś zdać bez problemu. Martwić to się będziesz przy następnych ;) :D
-
A ja ostatnio dzięki promocji GW przeczytałem "Ja, Klaudiusz" Roberta Graves'a i polecam absolutnie wszystkim. Świetnie napisana, lekko się czyta i można się przy tym dowiedzieć mnóstwo historycznych ciekawostek o starożytnym Rzymie :)
-
No ja też samotnie w tym roku, ale w przyszłym zamierzam to zmienić ;) A co do nawalenia się to też nie bardzo rozumiem jaka w tym przyjemność jak następnego dnia się zdycha... :?
-
To ja się podłączę do tematu. Jako, że z powodów czysto finansowych musiałem sprzedać swoje niedawno nabyte kolumienki to teraz poszukuję jakichś niezłych słuchawek do 100zł do słuchania muzy z kompa ;) Możecie mi coś doradzić :? Czy takie Senheisery byłyby OK ?
-
8O :lol: :lol: :lol:
-
Marketing i Zarządzanie na UG, potocznie zwany Wydziałem Gier i Zabaw :lol: ;)
-
Żeby o Nokii dopowiedzieć coś więcej: została założona w XIXw. jako tartak. Po wojnie wykupiła fińską fabrykę kabli, a w latach 70 zajęła się telekomunikacją - żeby nie wyszło, że porzucili łopaty dla komórek ;)Żeby o Nokii dopowiedzieć coś więcej: została założona w XIXw. jako tartak. Po wojnie wykupiła fińską fabrykę kabli, a w latach 70 zajęła się telekomunikacją - żeby nie wyszło, że porzucili łopaty dla komórek ;)Co do Inków - cóż, nie specjalizuję się w ich historii. W kazdym razie oglądałem zupełnie niedawno coś na Discovery, gdzie był ogólnie mowa o wzajemnych zależnościach w państwie przed najazdami Hiszpanów i była tam mowa o prostym barterze. Zresztą nie chodzi bezpośrednio o Inków, a o system wymiany wewnątrzspołecznej na kształt tego co proponuje socjalizm.Co do Inków - cóż, nie specjalizuję się w ich historii. W kazdym razie oglądałem zupełnie niedawno coś na Discovery, gdzie był ogólnie mowa o wzajemnych zależnościach w państwie przed najazdami Hiszpanów i była tam mowa o prostym barterze. Zresztą nie chodzi bezpośrednio o Inków, a o system wymiany wewnątrzspołecznej na kształt tego co proponuje socjalizm.
-
Żeby o Nokii dopowiedzieć coś więcej: została założona w XIXw. jako tartak. Po wojnie wykupiła fińską fabrykę kabli, a w latach 70 zajęła się telekomunikacją - żeby nie wyszło, że porzucili łopaty dla komórek ;)
-
Każdy ma jakiś handicap na początku, a ja podałem przykład gospodarczych reform, dzięki którym Finlandia stała się jednym z najlepiej rozwiniętych krajów świata. My też byśmy nie ucierpieli aż tak bardzo po IIWŚ, ale oczywiście kretyniskie władze PRL, pieski ZSRR, nie przyjęły pomocy z Planu Marshalla. Nie mówię, że Inkowie się kompletnie nie rozwijali, bo tak to pewnie Pizarro by ich po dżungli szukał. I pewnie nie żyło im się gorzej, tylko co mi po takim życiu bez większych ambicji? Jako cywilizacja byli rozwinięci, ale jako ludzie ? A co do Nokii to nie wiem czy wiesz, ale ta firma na początku swego powstania produkwała łopaty i inny sprzęt tego typu i właśnie dzięki tym reformom dostała dofinansowanie co dało jej impuls do prac nad nowymi technologiami. Najpierw była reforma - potem ta Nokia, którą znamy, a nie na odwrót.
-
Niech każdy dba o siebie. Nie interesuje mnie banda nierobów i nie zamierzam ich utrzymywać, a obniżone podatki w zupełności wystarczą dla potrzeb najbardziej potrzebujących (w Finlandii, która kilkanaście lat temu była na poziomie rozwoju Polski obcięto wydatki socjalne z 60% do 30% budżetu(albo PKB, nie pamiętam, do której wielkości to przyrównywano), a zaoszczędzoną kase zainwestowano głównie w naukę i reformy - efekt, nikt w Finlandii nie zdychał z głodu, za to jest to państwo o jednym z najwyższych poziomów życia).
-
Skrajny kapitalizm, w czystej formie jest niedopuszczalny, bo odcina dolne warstwy społeczeństwa od rynku. Ale też ten kapitalizm nigdy nie mógłby powstać. Zresztą z Peitią po prostu nie można rozmawiać, bo jak ktoś jest niewykształcony i nie zna nawet współczesnej historii, a swoje poglądy sam "wyhodował" i wciska mi tu kretynizmy w stylu ZSRR było naszym wielkim przyjacielem (i dlatego, żeby ten wielki przyjaciel się za bardzo nami nie przejął Jaruzelski musiał wprowadzić stan wojenny) to to nie jest partner do żadnej dyskusji. Prawda jest taka, że jeśli da się zbyt dużo ludziom za darmo to oni to perfidnie wykorzystują i to trzeba w państwie ukrócić. Niech podatki i obciążenia będą niższe, ale niech każdy sam o siebie dba - wtedy każdy będzie miał lepiej, bo sam będzie się musiał starać. Oczywiście Pietia by wolał "dostać" pracę po studiach i gnić w niej do emerytury, bo tylko ktoś o zerowej ambicji może chcieć powrotu tak nieudanego i tak niesprawiedliwego systemu. Poza tym jeśli ktoś nie rozumie, że ciężko jest przy braku dekomunizacji, gdy nie usuwa się ludzi z poprzedniego układu na margines znaczenia społecznego, naprawić to co ci osobnicy właśnie zniszczyli. Jeśli nie dostrzega się, że Polska wciąż jest w fazie transformacji polityczno ustrojowych, nie patrzy się w przyszłość - nie co będzie jutro czy za miesiąc, ale za lata, to jak mamy w ogóle rozmawiać? I absolutnie nie zgodzę się, że socjalizm choćby w teorii jest dobry. On jest z gruntu absurdalny, bo hamuje wszelki postęp i wszelką ambicję w człowieku. Coś na kształt socjalistycznej Utopii istniało kiedyś - było to państwo Inków. Nie znali oni pieniądza, wymieniali się między sobą potrzebnymi przedmiotami, jedzeniem itd. Złoto miało dla nich tylko wartość sakralną, jako łzy boga Słońca. Wszystko fajnie, pięknie się im, żyło, ale oni przez cały okres swego istnienia nic nie osiągnęli, niczego nie dociekali, niczego nie rozwijali, w porównaniu z tempem rozwoju Europy. I błędnie będzie myślał ten, że chodzi mi tu tylko o materialny dobrobyt, bo oni nie próbowali nawet zrozumieć świata, nie zastanawiali się nad nim, żyli w schematach przekazanych im przez przodków, zupełnie bierni i podlegli wybujałym wierzeniom. Pewnie, że kapitalizm puszczony samopas szybko spowodowałby drastyczny wyzysk klas niższych - ale to nigdy się nie wydarzy przy kontroli państwa. Stadium w jakim znajduje się Polska jest przejściowe, ale konieczne do przetrwania, na drodze do dogonienia reszty rozwiniętego świata zachodniego, gdzie jest nasze miejsce. I pewnie, że reformy są bolesne, ale lepiej teraz pocierpieć, niż skazywać na gospodarczą i mentalną stagnację kolejne pokolenia.
-
Co on studiuje??? :lol: Nie doczytałem jakoś :lol: I jak on ma zamiar zarządzać i jaki marketing zorganizować skoro w czasach PRL nie było ani jednego ani drugiego :lol: Właśnie przez postkomunistycznych debili, których na drodze spotykam i którzy nie rozumieją kompletnie współczesnego świata sam mam olbrzymie problemy w robocie, bo na każdym kroku trzeba ich przekonywać, że coś trzeba zrobić tak, a nie inaczej. A i tak w większości tego nie rozumieją. Ja nie chcę sobie wyobrażać jak wyglądają studia Pietii, bo chyba procenty mu do głowy uderzyły.
-
:lol: Samobój :lol: Otóż, nikt za mnie nie musi opłacać składek. Niech każdy sam decyduje na co wydać pieniądze. Po co mam się dokładać do utrzymywania niepotrzebnej prawie 400tysięcznej rzeszy urzędników, którzy nie tylko nie zrobią coś źle, nie w terminie, ale jeszcze mnie kosztują. Niech kazdy ma tylko minimalne uciski w postaci niskich podatków, a sam decyduje o wydawaniu swoich pieniędzy. Polska jest jedynym krajem OECD, w którym na każdą zaraobioną złotówkę, państwo decyduje za obywatela na co wydać z niej 50groszy. Zadaniem rządu jest stworzenie odpowiednich warunków rozwoju wolnej konkurencji, a nie wracanie do systemu PRL. Jeśli jesteś tak ślepy i nieodpowiedzialny, żeby nie zauważyć, że w 15 lat ciężko naprawić zniszczenia, które wywołał prawie 50letni okres PRL. Tym stwierdzeniem utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że jesteś po prostu tępym ciach!iarzem, a z ciach!iarzami nie będę dyskutował. Na takich komuchów najlepszy sposób miał Pinochet i amerykańska CIA.
-
Aha, żeby nie było, że to dotyczy tylko najbogatszych. Najtańsze ubezpieczenie zdrowotne to wydatek kilkudziesięciu do 100złotych miesięcznie od osoby, a są róźne rodzinne pakiety, których opłacanie wychodzi taniej. Pieniądze porównywalne z tymi, które zdziera z nas państwo, ale komfort nieporównywalnie wyższy, bo konkurencja na rynku nakręca postęp i walkę o klienta, dzięki czemu zyskujemy wszyscy. A gdy nas dopadnie choroba to leżymy w 1-2 osobowym pokoju z miłą pielęgniarką dostępną natychmiast, a nie w wieloosobowych, zapuszczonych salach, na łóżkach sprzed pół wieku i panią Gienią, której za wszystko trzeba dać do kieszeni.
-
Szymoon już powiedział, a ja tylko dołożę to: :lol: A w USA, Irlandii czy w Hiszpanii ludzie zdychają na raka pod szpitalami i, z głodu pod przytułkami :lol: Ale spoko, odpowiem ci: pan X jest dobrym, bogatym przedsiębiorcą, więc opłaca sobie składkę w ekskluzywnym prywatnym sziptalu i jest rozsądnie ubezpieczony na taki wypadek. Jako, że szpital jest naprawdę dobry to nasz biznesmen przechodzi często badania kontrolne, na które nie musi czekać dwa lata i choroba wykryta jest bardzo szybko, w efekcie czego jest dużo tańsza i w leczeniu, a jego poziom jest bardzo wysoki. Przypadek bardziej pesymistyczny - zaawansowane stadium choroby. Pan przedsiębiorca jest leczony w najlepszym krajowym szpitalu, do którego trafia natychmiast dzięki ofercie użycia transportu lotniczego, który jest gwarantowany w pakietach usług medycznych, które nasz bohater wykupił i opłacał co miesiąc (kilkaset zł od osoby w rodzinie na miesiąc jak dobrze pamiętam, może ciut więcej. Na zabieg nie musi czekać pół roku, tylko z miejsca jest operowany przez czołowych, znakomicie opłacanych specjalistów, którzy za chlebem nie musieli wyjeżdżać do Norwegii. A tobie proponuję przeprowadzkę na Białoruś.
-
:lol: :lol: :lol: Proletariat siłą narodu ! :lol: :lol: :lol: Aha, to mnie jest raczej ciebie żal, bo z takim nastawieniem nie masz szans w dzisiejszym świecie postępu.
-
A czyja to wina? Moja? I teraz będę musiał ich utrzymywać? I tak teraz jest w tej chwili tak, że jeden Polak pracujący utrzymuje innego niepracującego. Wina leży po stronie lewicowego rządu SLD, który nie tylko nie zrobił nic, żeby zachęcić przedsiębiorców do inwestycji i tworzenia miejsc pracy, ale robi dokładnie wszystko, żeby stało się akurat odwrotnie. Wg analiz Banku Światowego do 2001r Polska reformowała się niemal modelowo - przeprowadzano szybką i sprawną prywatyzację, wprowadzano zmiany w administracji i funkcjonowaniu państwa. Od roku objęcia rządów przez SLD wszystko stanęło. Wpływy z prywatyzacji spadły niemal do zera, zwiększyła się fiskalizacja państwa, a większość z tych dobrych reform została wstrzymana lub zerwana. Teraz kiedy wzrost PKB jest tak wysoki, jest najlepszy moment na reformy i to właśnie systemu podatkowego, a nie przeżeranie tych, jak na razie w skali kraju mikrych, zysków. Poza tym 60% budżetu państwa idzie na cele socjalne - to trzeba drastycznie obciąć. W Polsce panuje wielkie cwaniactwo, z osób w wieku produkcyjnym pracuje tylko 52% - a gdzie reszta? Reny, zapomogi i inne wyłudzenia. I nikt w Polsce nie zdycha pod szpitalem czy z głodu, ale Polska nie będzie się na pewno rozwijać jeśli będzie się promowało rozdawnictwo.
-
Teraz mieszkasz w namiocie jak jesteś niewykształconym nierobem. Kiedyś wykształcony czy nie wykształcony, pracowity czy obibok dostawał przydział na głowę i czekał na mieszkanie 15 lat. I ten system i tak nie wyplenił ludzkiej zazdrości - mojej matce sąsiadka zazdrościła, że dostała mieszkanie 32m2, a mieszkała sama (sąsiadka z dzieciakiem). Dziś mogę sobie mieszkać w kamienicy w centrum Gdyni, a nie na jakimś brudnym osiedlu, bo SAM na to zapracowałem i nikt mnie z tego nie obedrze, dla tzw. "wspólnego dobra". Nie zamierzam utrzymywać bandy nierobów. Nie chce się pracować, nie chce się dokształcać to na bruk! Nie ma nic za darmo.
-
Ręce opadają...
-
:lol:
-
Po prostu żałość i pusty śmiech mnie bierze czytając takie tematy.
-
Jak może być uczciwy skoro ten, który haruje dostaje tyle samo co ten, który się opierdala?