Parix

Już wiem, że aby zainstalować nowy system operacyjny z użyciem UEFI zamiast BIOS muszę przekonwertować twardziela z MBR na GPT. Ale mam dwa dyski. Pytanie, czy mogę przeformatować tylko ten, na którym chcę postawić system, a drugi zostawić? Wydaje mi się, że nie, ale może już ktoś miał do czynienia z czymś takim.

http://forum.purepc.pl/topic/358278-problem-ze-skalowaniem-obrazu Temat założyłem około roku temu, żeby generalnie zrozumieć obecny problem polecam przeczytać x). Sprawa wygląda mniej więcej tak. Sprawa ze skalowaniem natywnej rozdzielczości monitora został rozwiązany i teraz czy to gra, czy to jakikolwiek program otwierany w rozdzielczości FHD jest skalowany poprawnie. Schody zaczynają się jednak, gdy odpalamy jakiegoś staruszka. Załóżmy, że będzie to jakaś stara gra typu Dungeon Keeper albo Diablo bez żadnych modów. W związku z tym, że nie bardzo jak jest tam ustawić rozdzielczość taką, jak ma ekran zostaje 640x480 albo 800x600, to zależy. Jednakże te rozdzielczości, tak samo jak zresztą wszystkie inne różne od FHD nie są skalowane. Obraz wygląda mniej lub bardziej tak... http://i59.tinypic.com/5br3fa.png Tam gdzie zielone to jest wyświetlany obraz, a tam gdzie szare to strefa tych czarnych pasków. Chodzi o to, żeby monitor skalował wyświetlany obraz w dowolnej rozdzielczości do tej natywnej czyli FHD. Czy są jakieś pomysły?

Opcja "overscan" odblokowała się, po pokombinowaniu z GPU Scaling, jak na razie jest okej. Zobaczymy jak będzie po restarcie. Krótki poradnik jak to ma wszystko wyglądać, żeby działało. - ustawiamy nienatywną rozdzielczość (załóżmy, że mamy 1920x1080 w aspekcie 16:9, więc ustawiamy 1280x1024 w 5:4 - wchodzimy we właściwości (płaski panel cyfrowy) i zaznaczamy opcję "włącz skalowanie GPU" i ustawiamy "zachowaj współczynnik proporcji" - zmieniamy rozdzielczość na naszą natywną - wchodzimy w opcje skalowania i suwak na 0% To powinno zadziałać każdemu, kto ma z tym jakiekolwiek problemy.

O ile problem zdaje się przewijać już od dość dłuższego czasu w internecie, nie mogę znaleźć satysfakcjonującego rozwiązania. Od początku, nadszedł czas na wymianę starego poczciwego Samsunga na lepszy model od LG z tunerem TV (jeżeli informacja się przyda, to jego model jest następujący - 27MA73D). Został on podpięty RGB i wydawało się, że wszystko dobrze działa, jednakże postanowiłem zaopatrzyć się w HDMI, coby obraz i dźwięk szły z PC do sprzętu od LG. Byłoby w porządku, gdyby nie pewien szkopuł. Zdjęcie powyżej jest od AMD, ale idealnie przedstawia mój problem. Obraz nie wypełnia całej powierzchni obrazu. Można powiedzieć, że jest w złej skali. Jako posiadacz HD6850 chciałem się dowiedzieć co jest nie tak. Rozwiązanie już znalazłem, ale nie mogę go zrealizować. Obrazek od AMD w bardzo dosadny sposób pokazuje jak uporać się z problemem, sęk w tym, że u mnie suwak jest zablokowany, chociaż wszystko wskazuje na to, że nie powinien. Czy ktoś ma jakiś pomysł jak to zrobić?

Eh, patrzę, że nie tylko to mi ComboFix pozmieniał. Problemy ze skanerem i inne. W związku z tym przeinstaluję Windę na nowo, takie życie :). Dzięki za pomoc, myślę, że już można zamknąć.

Wyłączyłem funkcję "Wyłącz autoodtwarzanie", więc powinno hulać, a tak niestety nie jest. EDIT: Fix.it też na nic.

Problem dotyczy przeklętego autostartu płyt, a mianowicie jego brak. Otóż po ostatnich cyrkach z Windą 7 postanowiłem użyć narzędzia ostatecznego - ComboFixa. No i o ile system wstał i jakoś działa, to pojawiły się swego rodzaju problemy natury estetycznej. Mianowicie, przed użyciem ComboFixa kiedy to płytkę wkładało się do stacji dysków, to mądry system Windows 7 potrafił znaleźć plik *.exe, pokazać ikonkę (jeżeli takowa była) i zapytać się, czy aby na pewno chcę uruchomić instalator czy co tam innego było. Teraz wygląda to mniej więcej tak, że płyta jest traktowana jako jakiś losowy nośnik ze zdjęciami (płyty z Windowsami wszelkiej maści, sterownikami itp.) i nie wiem w sumie co mam na to poradzić. Przeinstalować system na nowo, ale wiąże się to z przenoszeniem danych i tak dalej... Także, jakieś pomysły? Dla informacji mogę dodać, że jest to Windows 7 64-bity.

I to mi wystarczy, dzięki śliczne x).

Więc tak. Dzisiejszego dnia tknęło mnie, aby zrobić przesiadkę z Windowsa 7 na poczciwego XP. Przygotowałem płytkę instalacyjną i byłem już prawie gotowy do instalacji, ale coś mnie tknęło. Po pierwsze, w tej chwili wciąż korzystam z Windowsa 7 64-bit, a XP posiadam w wersji 32-bit, czy to przypadkiem nie będzie problem? Jeżeli tak, to wymagało by to sformatowania dysku twardego i stworzenia na nowo wszystkich partycji. Jednakże jeżeli wystarczy tylko format C, to wszystko jest już jasne. Z góry dziękuję za udzielone odpowiedzi.