grzechotnik

Masz pewność, że ów dźwięk wydaje karta, a nie np. zasilacz? Zapuść jakiś program obciążający CPU i posłuchaj. Jeśli to karta, to w grach pod obciążeniem też powinna brzęczeć, nie tylko w benchmarkach. Generalnie brzęczenie/piszczenie cewek karty nie jest powodem do zmartwień. Niczym to nie grozi, poza tym, że może być irytujące. Mój GTX780 EVGA SC ACX piszczał, wymienili mi na gwarancji, ale nowa karta wydaje identyczny dźwięk (!), więc odpuściłem, bo mi to w sumie nie przeszkadzało jakoś bardzo. Upewnij się na 100%, że to karta brzęczy a nie zasilacz, i ewentualnie próbuj reklamować, jak Cię ten dźwięk wkurza.

Mam problem z PhysX w Metro LL. Włączenie PhysX w ustawieniach powoduje crashe gry w bardzo konretnych momentach (wybuchy). Moja karta to GTX 780 EVGA SC ACX, sterowniki najnowsze są, wszystkie patche do gry też, gra legalna. Czy ktoś z Was spotkał się z podobnym problemem? Dotyczy to tylko Metro LL, we wszystkich innych grach PhysX nie powduje u mnie crashy.

W pierwszej kolejności obsadzasz właśnie slota1, później 2 (oba czarne). Obstawiam, że kończy Ci się albo płyta (skoro nie chce bootować z prawidłowo zamontowanymi pamięciami) albo pamięci.

Odradzam Samsungi. Throttling i słabe zasilacze miała seria 5. Z nowszymi modelami myślę, że sytuacja nie uległa zmianie, więc lepiej nie ryzykować.

Od siebie dodam, że z atramentowych drukarek już się wyleczyłem - oryginalne tusze wiadomo że droższe a zamienniki potrafiły wysychać po 2 miesiącach, a jak miałem szczęście to dopiero po pół roku. Z Twoim budżetem dostaniesz jakiegoś Brothera wielofunkcyjnego laserowego, ale Brothera generalnie odradzam - w biurze mamy i strasznie toner brudzi kartki tam gdzie nie powinien. Zaleta lasera nad tuszami to większa wydajność z tonera (ale zazwyczaj też większa cena niż za tusz) i niewysychanie. Poczytaj to przed zakupem, żeby nie wdepnąć: forum.instalki.pl/co-kupujacy-drukarke-wiedziec-powinien-edycja-2013-t27841.html

Bez PWM to tylko przez napięcie regulujesz: im niższe tym wolniejsze obroty. Ewentualnie niektóre obudowy mają regulator obrotów, gdzie też przełączasz napięcia.

Raz mi sprzedali zasilacz poserwisowy. Zorientowałem się, bo połówki zasilacza były w różnych odcieniach i naklejka producenta naruszona. Przyjęli zwrot bez słowa i wymienili, więc odpuściłem, teraz trochę żałuję. Twoja inicjatywa jest jak najbardziej słuszna, powodzenia.

Podstawowa kwestia do obudowy drewnianej: Czy bebechy nie będą się za bardzo grzały w drewnie? Widzę, że nie wsadzisz tam żadnego gorącego high-endu, niemniej jednak drewno słabo przewodzi i odprowadza ciepło. No i jak już bejcować/lakierować to specyfikiem niepalnym.

Morele mogły sprzedać Ci sprzęt poserwisowy. Nie chcę tu robić antyreklamy nikomu, ale mi to już się u nich zdarzyło.

Spróbuj pogrzebać w BIOSie. Producenci laptopów chętnie stosują takie sztuczki (blokowanie), żeby uniemożliwić użytkownikom skuteczną rozbudowę we własnym zakresie, bo to nie leży w interesie producentów.

Myślę, że nic się nie stanie jeśli zastosujesz taki rozgałęźnik, jak jest w linku. Mam obudowę define xl r2 i ten przełącznik obrotów, o którym piszesz, ma ustawienia 5 - 7 - 12 V. Przy ustawieniu 12V i 3 wentylach mam w obudowie huragan, więc nie wiem, po co Tobie aż 7 wentylatotrów.

Filtrów przezroczystych sprzedawanych osobno (bez obudowy) nigdy nie widziałem. Może filtr zrobić samodzielnie i wykorzystać do tego pończochy/rajstopy? Kolorystycznie powinno pasować do drewna i wyjdzie taniej niż kupować filtr ;-)

„Do gier” to za 1500 zł trudno coś sensownego złożyć. W polecanych zestawach masz za 1500 zł komp, ale do nowszych gier to on się średnio nadaje. Lepiej dorzuć trochę, kup konsolę i masz spokój na czas życia obecnego generacji. A cenami gier się nie przejmuj, kupuj używane i po przecenie. Zaraz mnie ktoś zbeszta, ale z takim budżetem w mojej ocenie lepiej kupić konsolę, nawet PS3 albo X360.

Na logikę to z zasilaczem coś musiało się stać, kiedy go używałeś w tym innym kompie. Spróbuj uruchomić na innym zasilaczu, jeśli masz taką możliwość. Jest jeszcze inna możliwość. Sprawdź, czy wtyczki zasilania (24-pinowa i ta od procesora) siedzą ciasno w płycie.

Podczas misji w single player save'y są automatyczne - jeśli wychodzisz z gry, po ponownym uruchomieniu powracasz do misji od ostatniego save'a. Tryb współpracy niestety bez savów - jak opuścisz grę podczas misji, zaczynasz od nowa. Misje współpracy są zapisywane tylko jako „ukończone” dopiero po przejściu, odblokowując nowe.

Podłącz monitor kablem HDMI do karty graficznej albo do płyty głównej (proc w zestawie, o którym piszesz, ma zintegrowaną grafikę) i zobacz, czy w obydwu przypadkach nie ma obrazu. Ewentualnie spróbuj jeszcze podłączyć komputer do telewizora przez HDMI, jeśli TV ma takie wyjście, żeby wykluczyć problem z monitorami.

Umnie to samo. Kilkakrotnie przy próbie uruchomienia ściągał się kolejny patch, jakby nie mogły się wszystkie hurtem zainstalować. Czy znacie jakiś sposób na rozpoczęcie single playera od nowa, ale BEZ utraty sprzętu już zdobytego podczas poprzedniego przejścia? Chcę ukończyć wszystkie misje jeszcze raz tym razem na poziomie Perfectionist i nie uśmiecha mi się zdobywanie wszystkiego od początku.

W takim razie gratuluję zdolności koncentracji. Nie chcę tutaj generalizować, ale pokuszę się o stwierdzenie, że w znakomitej większości biur ludzie jednak nie pracują na mechanicznych i trochę bardziej od Ciebie cenią sobie ciszę. Na upartego można oczywiście ich używać, co nie zmienia faktu, że niektóre klawiatury do pewnych zastosowań nadają się lepiej niż inne. Brownów nie miałem, tylko blue, więc Ci dokładnie nie powiem, jak się na brownach pisze. Tutaj (http://www.overclock.net/t/491752/mechanical-keyboard-guide#post_6009482) piszą, że browny to kompromis pomiędzy klawiszami typowo do pisania a gamingowymi - również dają „odpowiedź” (lekki opór) przy wciskaniu, dzięki czemu wiadomo, kiedy klawiatura zarejestrowała znak, a to ważne przy pisaniu.

Wracając do wyboru klawiatury, jeśli koniecznie ma być mechanik do pisania, to albo z przełącznikami Cherry Brown, bo podobno najcichsze, albo Cherry Blue, bo nie działają liniowo, tzn. czuć niewielki opór tuż przed punktem aktywacji i wciśnięciu klawisza towarzyszy kliknięcie. Klawisz wystarczy wcisnąć na 2 mm, żeby zarejestrował się znak, co w połączeniu ze słyszalnym kliknięciem i przy odrobinie wprawy umożliwia bardzo szybkie pisanie bez wciskania klawiszy do końca - przynajmniej w teorii. Jeśli nie-mechanik, to tak jak napisał kolega tukamon - może lepiej zastanowić się nad kupnem kilku niedrogich klawiatur membranowych, najepiej o niskim skoku. Kolego tukamon, głośność klawiatur mechanicznych to nie do końca sprawa indywidualnych preferencji. Mówimy tutaj o zastosowaniu biurowym, a nawet ekstremalnie biurowym - pisanie ogromnych ilości tekstu. Można przyjąć, że klawiatury mechaniczne obiektywnie nie nadają się do takiego zastosowania. W przeciwnym wypadku w biurach pracownicy korzystaliby z mechaników, ale tak nie jest. Dlaczego? Hałas i jeszcze raz hałas, który wpływa na koncentrację i wydajności w pracy leci na łeb. Nie wiesz, jak głośna potrafi być klawiatura mechaniczna, jeśli nie pracowałeś na niej dzień w dzień po 8 godzin przez miesiąc - ja pracowałem i wiem, z czym to się wiąże.

Powiem z własnego doświadczenia. Posiadam klawiaturę mechaniczną Razer Blackwidow Ultimate 2013, ale obecnie używam jej tylko do gier. Próbowałem na niej pracować przez miesiąc, ale poziom hałasu generowany przez 8 godzin bardzo mnie rozpraszał, przez co miałem problem z koncentracją i w ogóle byłem mniej wydajny, a po miesiącu pracy wręcz rozdrażniony, nie mówiąc o innych domownikach, którzy byli wyrozumiali na ten łomot, ale czasem mieli ochotę mnie udusić Chociaż jestem dosyć „hałasoodporny” i zazwyczaj głośne walenie w klawiaturę mi nie przeszkadza, to przekonałem się, że klawiatura mechaniczna do pracy się nie nadaje, więc szczerze odradzam. Jedyne co przemawia za klawiaturą mechaniczną to jej trwałość (producenci podają do 50 mln uderzeń w klawisze), która znacznie przewyższa zwykłe klawiatury membranowe. W klawiaturze do pisania/codziennej pracy najważniejsze są: - niski skok klawiszy (taki jak jest np. w laptopie), bo na takim się najszybciej i najwygodniej pisze, a po długiej pracy nie bolą palce. - dobrze wyskalowane klawisze, np. pisząc na mechanicznej robiłem bardzo dużo literówek, bo klawisze były węższe u góry, - cisza i komfort użytkowania - dobrze, kiedy klawisze mają „miękki skok”, co zmniejsza hałas. Podsumowując, odradzam kl. mechaniczną i radzę wybrać klawiaturę niskoprofilową, cichą. Mam bardzo dobre doświadczenia z Logitech UltraX, a z typowo gamingowych to np. Genius Manticore. Wbrew pozorom w pracy tłumacza może przydać się klawiatura dla gracza ze względu na możliwość zbindowania makr. Tłumacze korzystają z oprogramowania CAT (zapytaj kobiety, wyjaśni Ci co to jest), a dzięki makrom można przypisać skróty, które często stosuje się przy poruszaniu po segmentach tekstu w CAT. PS Jeśli jednak pomimo mojej rady zdecydujesz się sprawić Twojej kobiecie klawę mechaniczną, to warto wybrać taką z przełącznikami MX Cherry Blue, ponieważ ten typ przełącznika najlepiej nadaje się do pisania.

Nie za bardzo kumam. Czy pisząc, że 3 wentylatory masz podłączone „do obudowy” masz na myśli regulator obrotów? Z tego co wiem, ta obudowa ma regulator obrotów właśnie na 3 wentyle. Zasilacz ma kable na molexy 4-pinowe. Nie wiem, po co Ci rozdzielacz. Podłączasz wentyle do zasilacza przez przejściówkę molex 4 pin > 3 pin od wentyla, każdy wentyl do osobnego molexa przez takową przejściówkę, i będzie git.

Low profile czyli pamięci o niskim profilu - po prostu niskie, bez radiatorów. Do ITX nadają się ze względu na ograniczoną przestrzeń, żeby nie kolidować np. z coolerem. Jeśli wybierasz pamięć, to sugerowałbym właśnie jakieś niskoprofilowe 1600-tki. Pamięci z wyższym taktowaniem mają radiatory, dlatego są wysokie i nie bardzo się nadają do formatu ITX.

To jest zdaje się mechaniczna, więc mnie nie interesuje.

Cześć! Jak w temacie - poszukuję klawiatury, która będzie nadawać się do pracy, ale także do gier (z naciskiem na pracę). Niestety klawiatury „dla graczy” zazwyczaj nie nadają się do codziennego biurowego klepania dużych ilości tekstu i posiadają całą masę udziwnień, których nie potrzebuję. Do tej pory do pracy i gier korzystałem z typowo biurowej klawiatury IBM kb-0225, ale już jest bardzo mocno wysłużona i czasem się klawisze blokują, więc szukam czegoś nowego. Wymagania wobec klawiatury mam takie: - cena ok. 100-150 zł - preferowana membranowa, średni skok, dobrze wyprofilowane klawisze, pełnowymiarowa, - nie może być mechaniczna (hałas!), - nie potrzebuję makr, podświetlenia, huba USB, ale anti-ghosting mile widziany, - mile widziany także umiarkowany design, bez tandetnych wstawek. Będę wdzięczny za Wasze sugestie.

Sam mam EVGA GTX 780 SC ACX. Nie polecam - piszczenie cewek. Nie jest zbyt głośne, ale za taką kasę trochę rozczarowujące. Problem nie jest wcale rzadki - wystarczy wejść na fora zagraniczne/youtube googlnij sobie to: evga gtx 780 sc acx coil whine Co ciekawe problem raczej nie występuje w kartach z zegarem stockowym (bez dopisku SC)