Kiedy mój dziadek kupował auto to miał pare furek na oku. W końcu znajomy zaproponował mu, że sprzeda swoją bryke. Oczywiscie nie była w idealnym stanie, co sam sprzedajacy zaznaczył, wymienił wszysko co trzeba zrobić. Potem pojechał do mechanika (do serwisu Forda, bo ten samochód to Ford Escort) i tam wszystko zrobili, a on nawet odrobine spuścił z ceny za zwłokę. Autko chodzi pięknie od 4 lat, u mojego dziadka ma przejechane 450 tys. km Tak więc można trafić także na uczciwych sprzedawców ;)