Skocz do zawartości

maclat

Stały użytkownik
  • Postów

    122
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez maclat

  1. dobra moze ja sie podejme, przynajmniej czesciowo :-P po pierwsze nie polecam podlaczac diod szeregowo...kazda moze swiecic nieco inaczej (innym swiatlem) dlatego lepiej podlaczac rownolegle do diody musimy dolaczyc opornik a jego wartosc wyliczamy z takiego mega skomplikowenago wzoru :-P R= U / I gdzie R to wartosc rezystancji opornika jaki musimy dac U to napiecie jakie ma zostac na oporniku (zakladam ze podlaczamy pod 12V) np dioda dziala na 3,5V a mamy napiecie 12V zatem 12-3,5=8,5V I to prad pobierany przez diode- tutaj najczesciej 20mA czyli 0,02A (ale of coz sa diody np na 100mA) Jezeli chodzi o to czy do kazdej diody dajemy rezystor to twierdze ze w tym wypadku nie ma to az takiego znaczenia..to sa elementy malej mocy wiec nie powinno byc problemu, jednak idealnie byloby dac kazdej diodzie jej personalny-osobisty rezystor B) mam nadzieje ze to wszystko....ale to wszystko co napisalem na pewno bylo juz na forum..... :-P jak cos nie tak to prosze mnie poprawic :rolleyes:
  2. maclat

    Samsung Sms 5100

    heh tez pomyslalem ze wlasny panel zrobiles :) a szkoda troche bo to bylaby calkiem fajna modyfikacja- nawiazuje tu do tego co zrobil wafer, mianowicie wskazniki wysterowania kanalow- moim zdaniem wyglada to baaardzo fajnie :) mialem podobne we wzmiacniaczu Radmor 5102 - sam miod :D -ale Radmorek pojechal do brata :-| do wskaznikow dodac Twoje potencjometry i panelik pierwsza klasa B) EDIT: a glosniki ma identyczne moj kumpel, calkiem przyjemnie graja :)
  3. hmm to az taka gratka? :D a ile faktycznie potrzeba na "zalatwienie" jednej zasilki?(tak mniej wiecej- wiem ze przewody w roznych zasilkach roznia sie dlugoscia :) )
  4. oczywiscie to tez jest opcja ale trzeba tu uwazac na konstrukcje tej zaslepki - np te dolaczone do mojego Modecoma Nice byly po prostu i kant d... potluc <_< nie dosc ze jakies takie rozklekotane to jeszcze litek sie nie potrafil przez nia przebic -> pomoglo usuniecie jednej sprezynki, za to potem trzeba bylo zaslepke palcem poprawiac... :?
  5. Mnie takie rozwiazanie(kupno zloma :-P ) wydalo sie jak najbardziej odpowiednie, nic nie trzeba bedzie pasowac i zawsze mozna wrocic do poprzedniego stanu :) zastanawiam sie jeszcze co zrobic z napisem Asus -jasne ze po akcji papierem sciernym i malowaniu zniknie...i nie wiem czy jakos go odtworzyc, skombinowac fajna naklejke albo dac sobie spokoj....?
  6. srubokretem? :wink: tylko takim malutkim, ja mam np zestaw zegarmistrzowskich B) a panele sa zwykle montowane na zatrzaski
  7. myslalem nad Montana- wiele osob ja poleca. Z tego co slyszalem to podklady sa raczej potrzebne na powierzchnie "pracujace" - wiec chyba faktycznie w tym przypadku bedzie to zbedne.
  8. ja postanowilem kombinowac, mimo ze naped nie jest juz na gwarancji :) kupilem na Allegro uszkodzonego cd-ka (dokladnie takiego jak moj <asus> ) za cale 1zl (no +5zl paczka :-P ) i wykorzystam z niego panel - w koncu kiedys mi sie moze odwidzic malowanie i zawsze mam wyjscie :) cd-ki tez oczywiscie matowimy, czy tak?I czy do tego potrzebny jest podklad?moze ktos ew. jakis polecic?
  9. studiuje na elektrycznym, nie informe ale elektrotechnike. w zeszlym roku prog pktowy wynosil 123 (na informe) wiec calkiem niezle a z tego co slysze to studia sa calkiem fajne, dosc "lajtowe" (podobno :) ) a i perspektywy niezle. co do przedmiotow to z tego co kojarze na informie jest troche wiecej matmy i fizyki, do tego automatyki. drotow tez nie brakuje :) pozdro
  10. faktycznie, super-mod to to nie jest :-P ale jesli brac pod uwage kase jaka w to wlozyles :-P mimo wszystko mam nadzieje ze "cos jeszcze" dolozysz bo galeria modow na tweaku wymaga sporo wiecej :-P takze do roboty B)
  11. no dobra. przed chwila brutalnie skrocilem ten kabel :) dziala wysmienicie, dzieki za pomoc B)
  12. Powiem tak: pendrive raczej malo prawdopodobne ze jest na usb 2.0 - nie ma o tym adnotacji w instrukcji, poza tym sadzac po transferach....jest to wlasnie 1.1 a co do kabla...kupilem zwykly przedluzacz usb w sklepie, nie mam pojecia jak sprawdzic jaki standard on obsluguje :unsure:
  13. Witam,mam taki problem z pendrivem - otoz kupilem 3metrowy przedluzacz USB i po podlaczeniu go urzadzenie (pen) sie wykrywa, pokazuje sie litera napedu ale nie da sie przegladac jego zawartosci... Sytuacja dodatkowo jest o tyle dziwna ze w zestawie z pendrivem dostalem rowniez przedluzacz, tyle ze krotszy, okolo 1m, na ktorym to urzadzenie dziala bez problemu (tak jak poprzez zwykle wsadzenie w usb). Na tym dluzszym sprawdzalem myszke i nie ma zadnego problemu. Moze ktos wie o co tu chodzi?Czy dlugosc kabla moze miec znaczenie dla pendrive'a?? :blink:
  14. Troche OT ale nie bardzo wiem gdzie sie podpiac,ani tez nie chce zakladac nowego tematu. Ciekawie sie ostatnio zachowala tpsa- moi rodzice zamowili neo128 pare dni temu. I bodajze przedwczoraj dostali wiadomosc ze "usluga zostala aktywowana". Rodzice wykonali tylko 1 telefon, z prosba ze "jestesmy zainteresowani" na co tpsa "ktos sie zjawi", czyli zadnej umowy nie podpisywali a i modemu w domu brak...hmm ja nie wiem czy to tak zwykle sie odbywa... :? bo oczywiscie juz $ za usluge naliczaja..
  15. maclat

    Internet Radiowo

    Hm no to muszę też pochwalić radiówkę jaką posiada mój braciszek w Wieliczce - download 512 (choc wyciaga wiecej), upload -nie wiem przyznam :rolleyes: pady sieci sie generalnie zdarzają rzadko...brat mieszka blisko pktu przekaźnikowego.. i to wszystko za 45zł + VAT B) B) aż mu zazdroszcze :D
  16. Jeszcze coś dorzuce...mam nadzieję że nikt się nie poczuje urażony że zamieszczam coś na wesoło, ale wydaje mi się że nie powinniśmy czuć jedynie smutku...Papież symbolizował również radość i często dało się zauważyć jego poczucie humoru. Zapewne chciałby żeby i takim go zapamiętano.... (podesłane przez znajomego) Szklana klatka Papież był bardzo niezadowolony z tego, że obwozi się go w szklanej klatce. Pomysłu tego broniła pewna Polka, mając możliwość rozmowy z Janem Pawłem II w Krakowie. - Ta klatka zmniejsza jednak ryzyko - tłumaczyła - Nic nie poradzimy, że się lękamy o Waszą Świątobliwość... - Ja też - uśmiechnął się Papież - niepokoję się o swoją świątobliwość. Wszyscy sobie poszli Któregoś wieczoru, podczas szpitalnej rekonwalescencji w klinice Gemelli po zamachu na Placu świętego Piotra, Papież wyszedł ze swojego pokoju na opustoszały korytarz. Rozejrzał się i powiedział: "Ładne rzeczy, wszyscy sobie poszli, a mnie zostawili!" Podryw na księdza Pewnego razu Karol Wortyła wybrał się na samotną wycieczkę w góry. Ubrany sportowo, wyglądał tak, jak wielu innych turystów. W trakcie wędrówki spostrzegł, że zapomniał zegarka, podszedł więc do opalającej się na uboczu młodej kobiety i już miał zapytać o godzinę, gdy ta uśmiechnęła się. - Zapomniał pan zegarka, co? - A skąd pani wie? - zapytał zaskoczony Wojtyła. - Z doświadczenia - odrzekła - Jest pan dziś już dziesiątym mężczyzną, który zapomniał zegarka. Zaczyna się od zegarka, potem proponuje się winko, wieczorem dansing... - Ależ proszę pani, ja jestem księdzem - przerwał jej zawstydzony Wojtyła - Wie pan - odpowiedziała rozbawiona nieznajoma - podrywano mnie w różny sposób, ale na księdza to pierwszy raz. Jeździć po kardynalsku Pewnego razu zapytano Karola Wojtyłę, czy uchodzi, aby kardynał jeździł na nartach. Wojtyła uśmiechnął się i odparł: - Co nie uchodzi kardynałowi, to źle jeździć na nartach! Przeprosiny Metropolita krakowski Karol Wojtyła przyjechał na pogrzeb sufragana częstochowskiego, biskupa Stanisława Czajki, niemal w ostatniej chwili. Witając się ze zgromadzonymi na uroczystości biskupami, jakoś pominął biskupa z Siedlec. Rychło jednak się spostrzegł, wrócił, podszedł do pominiętego i powiedział: - Świnia jestem, nie przywitałem Księdza Biskupa! Pożegnanie biskupów Po jednym ze spotkań Papież pożegnał polskich biskupów słowami znanej pieśni: "O cześć wam, panowie magnaci!" Więcej już nic nie powiem Przed ponad 25 laty Papież w ten sposób zakończył pierwszą audiencję dla Polaków: "Więcej już nic nie mówię, bo jeszcze bym coś takiego powiedział, że później Kongregacja Nauki Wiary musiałaby się do mnie dobrać". Opaleni kardynałowie Pod koniec pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, w czerwcu 1979 roku, upływającej pod znakiem upałów, Papież oznajmił, że jej pierwszy efekt jest już widoczny - opalili się towarzyszący mu kardynałowie. Jakoś człapię Podczas czwartej pielgrzymki do Ojczyzny, w Olsztynie, dziennikarzowi "Gazety Wyborczej" udało się wychylić głowę ponad tłum i zapytać Jana Pawła II o zdrowie. - A jakoś człapię - odpowiedział Papież. Złość piękności szkodzi Przed kilku laty - wspomina watykański korespondent Telewizji Publicznej, Jacek Moskwa - po modlitwie "Anioł Pański" Jan Paweł II przemawiał, niemal krzycząc. Zaraz potem, podczas audiencji w Pałacu Apostolskim, Moskwa prosił Papieża, aby na siebie uważał, bo jego chrypka zaniepokoiła dziennikarzy. - To ze złości - usprawiedliwiał się Papież. A odchodząc dodał: - A złość piękności szkodzi. Z Wami dziecinnieję Podczas jednej ze swoich wizytacji rzymskich parafii Papież - jak to ma w zwyczaju - wdał się w rozmowę z dziećmi. - Wy jesteście młodzi, a ja już jestem stary - powiedział. - Nie, nie jesteś stary - gromko zaprotestowały dzieci. - Tak, ale jak jestem z wami, to dziecinnieję - replikował Papież Mów mi wujaszku Podczas pierwszej wizyty w USA Papież spotkał się z rodziną prezydenta Jimmy’ego Cartera. Pięcioletnia wówczas wnuczka prezydenta, mając kłopoty z wygłoszeniem powitania, powtarzała w kółko: - Jego Świątobliwość, Jego Świątobliwość. Papież, chcąc wybawić dziewczynkę z kłopotów, wziął ją w ramiona i powiedział: - Mów mi wujaszku. Papieskie wagary Podczas powitania w Monachium Papież spytał licznie obecne dzieci: "Dano wam dziś wolne w szkole?". "Tak" - wrzasnęła z radością dzieciarnia. "To znaczy - skomentował Jan Paweł II - że papież powinien częściej tu przyjeżdżać". Jak się czuje piesek Jeden z watykańskich prałatów chciał się nauczyć polskiego, więc sprowadził sobie nasz elementarz. Nauka była jednak tak pospieszna, że kiedy chciał się nową umiejętnością pochwalić przed Ojcem Świętym, coś mu się pomyliło i zamiast: "Jak się czuje Papież", rzekł: "Jak się czuje piesek?". Papież spojrzał na niego zdumiony, po czym odpalił: "Hau, hau". Jan Paweł - Pawłowi Podczas pierwszej pielgrzymki do Niemiec zebranym na mszy tak spodobały się cytowane przez Papieża słowa św. Pawła, że przerwali mu i zaczęli bić brawo. Kiedy Ojciec Święty znów doszedł do głosu, przerywając przygotowaną mowę, stwierdził: "Dziękuję w imieniu świętego Pawła". To tylko wasza konstytucja W ostatnim dniu pielgrzymki do Polski w 1983 roku podczas pożegnania na lotnisku generał Jaruzelski poskarżył się Papieżowi, że ten w swych homiliach niezwykle surowo potraktował reżim komunistyczny. - Ja jedynie przytaczałem artykuły waszej własnej konstytucji - odparł łagodnie Papież. Nie szumcie siostry nam W hiszpańskiej Avili, gdy szum czyniony przez rozradowane zakonnice stawał się już wprost nie do zniesienia, Papież wypalił: "Te siostry, które ślubowały milczenie, hałasują tu najgłośniej". Niech żyje łupież... Podczas ostatniej pielgrzymki w Pełpinie: "Jak tak krzyczycie ’Niech żyje papież’, przypomina mi się, gdy ktoś się pomylił i krzyknął: ’Niech żyje łupież’. Ja was do tego nie zachęcam". Ech, popapieżyć Ojciec Święty do odwiedzającego Go polskiego księdza: - Poczekaj chwilę na mnie, muszę trochę popapieżyć. Papież nie da sobą kręcić Podczas drugiej pielgrzymki do Ojczyzny w 1983 roku tłumy krakowian gromadziły się przed domem arcybiskupów, który był rezydencją Ojca Świętego. Ludzie ani myśleli rozstać się ze stojącym w oknie papieżem i bez końca przedłużali dialog z nim. Wreszcie Ojciec Święty powiedział: "Cztery lata temu kręciliście mną, jak chcieli, a teraz już jestem starym papieżem i nie dam sobą kręcić". Ten to ma dech W czasie tej samej pielgrzymki, 22 czerwca 1983 roku, na krakowskich błoniach odbyła się beatyfikacja dwóch powstańców styczniowych - brata Alberta Chmielowskiego i ojca Rafała Kalinowskiego. W trakcie ceremonii buchnął nagle z kadzielnicy wielki płomień, z którym nie mogli sobie poradzić ani ministranci, ani księża koncelebranci. Wreszcie ówczesny ceremoniarz papieski ks. John Magee, Irlandczyk, dmuchnął tak skutecznie, że płomień zgasł i z kadzielnicy począł unosić się upragniony dymek. Wydarzenie nie uszło uwagi Ojca Świętego, który, sięgając po kadzidło, powiedział z uznaniem o swoim ceremoniarzu: "Ten to ma dech!". Czy Wyborcza wybiera Papieża Reporter "Gazety Wyborczej" podczas pielgrzymki Jana Pawła II w 1991 roku nie posiadał się ze szczęścia, kiedy stanął "oko w oko" z Papieżem, gdy ten wychodził ze swojego dawnego kościoła parafialnego w rodzinnych Wadowicach. Rozradowany krzyknął: "Pozdrowienia od polskich dziennikarzy dla Ojca Świętego". "A Pan gdzie pracuje?" - zapytał dociekliwie Jan Paweł II I tu pod reporterem ugięły się nogi, bo pomyślał sobie, że do Papieża doszły głosy, iż "Gazeta" pisze czasem krytycznie o Kościele. Odpowiedział jednak zgodnie z prawdą: "W Gazecie Wyborczej". Ojciec Święty jednak jak zwykle zachował klasę i zapytał z charakterystycznym dla siebie dowcipem: "A będziecie tam wybierać?". Nie mądrz się, lecz módl Ojciec Jan Andrzej Kłoczowski, dominikanin, zapytał kiedyś Papieża, czy dojdzie do skutku planowane w roku jubileuszowym 2000 spotkanie przedstawicieli trzech wielkich religii: - Czy na Górze Synaj pojawią się chrześcijanie, muzułmanie i Żydzi? - dociekał zakonnik - Ty się nie wymądrzaj, ty się módl! - odpowiedział Ojciec Święty Czy protestanci wstaną wcześniej Podczas pierwszej pielgrzymki do Niemiec w 1980 roku jeden z dziennikarzy zagadnął Jana Pawła II, czy zgadza się z opinią, że za mało czasu poświęcił na rozmowy z protestantami. "W Moguncji mogę wstać o dwie godziny wcześniej, ażeby z nimi rozmawiać, ale czy oni też wcześniej wstaną?" - opowiedział Papież Niesforny Papież Jak wiadomo podczas wizyty w 1999 roku w Polsce Jan Paweł II zachorował i z tego powodu odwołano jego wizytę w Gliwicach. Ojciec Święty nie dopuścił jednak do tego, aby to śląskie miasto było jedynym miejscem na trasie jego pielgrzymki, którego nie odwiedził. Niespodziewanie w ostatnim dniu wizyty, 17 czerwca, przybył do Gliwic, a zebranemu pół milionowi wiernych dziękował za "świętą cierpliwość dla Papieża". Posługując się gwarą śląską, Jan Paweł II tak oto dialogował z tłumem: - Widać, że Ślązak cierpliwy i twardy, bo ja bym z takim Papieżem nie wytrzymam. Ma przyjechać, nie przyjeżdżo, potem znowu ni ma przyjechać - przyjeżdzo - Nic nie szkodzi - odparli wierni. - No, to dobrze. Jak nic nie szkodzi, to jakoś ze spokojnym sumieniem odjadę do Rzymu. Ja w tym wieku byłem Papieżem W 1992 roku ojciec Leon Knabit został zaproszony na kolację do Ojca Świętego w pałacu watykańskim. W pewnym momencie Papież nieoczekiwanie zapytał: "To ile ojciec ma właściwie lat?". - "Sześćdziesiąt trzy" - odparł benedyktyn. - O to w tym wieku ja już byłem papieżem - odrzekł Jan Paweł II. - Wiem o tym. Wiem i bardzo mi wstyd - powiedział ociec Leon i obaj wybuchnęli śmiechem. Kurczę jest tańsze Ksiądz Mieczysław Maliński, przyjaciel Ojca Świętego, podczas jednej ze swoich wizyt w domu papieskim nie posiadał się ze zdumienia, kiedy siostra usługująca do stołu papieżowi przyniosła gospodarzowi na kolację rybę, a jemu podała na talerzu kurczaka. Ksiądz Mieczysław zapytał: "Dlaczego?" - Dostałeś kurczę, bo kurczę jest tańsze - oznajmił z uśmiechem Ojciec Święty. Kluger za Papieża? W 1997 roku, podczas wizyty w Zakopanem, Jan Paweł II spotkał siew "Księżówce" ze swoimi kolegami gimnazjalnymi Teofliem Bojesiem i Stanisławem Jurą. - Jak długo zamierza Wasza Świątobliwość zostać z nami w Polsce tym razem? - zapytał Jura - mam nadzieję, że przynajmniej miesiąc? - Och, nie - odpowiedział Jan Paweł II - Muszę wracać do Rzymu pojutrze. Wiecie, że jestem papieżem. Mam dużo pracy w Watykanie. - Dlaczego uciekasz tak szybko - spytał Jura - Czyż nie zostawiłeś tam Jurka Klugera w zastąpstwie? Znowu te ptopty W jednym z polskich miast, gdzie przygotowano na obiad kurczaka, Jan Paweł II miał powiedzieć z dezaprobatą: "Znowu te ptopty". Był też nauczycielem Była sesja zimowa. Czekaliśmy na ks. prof. K. Wojtyłę, który miał egzaminować z etyki. Po dwóch godzinach wszyscy rozeszli się do domów, poza jednym kolegą księdzem, który przez cały semestr nie był na ani jednym wykładzie ks. prof. Wojtyły, gdyż w tym czasie wyjeżdżał na wystawy malarstwa do Warszawy. Ksiądz Profesor prosto z opóźnionego pociągu przyszedł pod salę egzaminacyjną. Wyglądał bardzo młodo, nie wyróżniał się wizualnie wśród księży studentów, którzy byli parę lat młodsi od niego. Ksiądz student pyta K. Wojtyłę, którego wcześniej nie widział na oczy: – Stary, ty też na egzamin? – Tak – odpowiedział zgodnie z prawdą Ksiądz Profesor, nie dodając ważnego szczegółu, że w charakterze egzaminatora. Ksiądz student zaczął ubolewać nad spóźnieniem egzaminatora, a tenże w mig zorientował się, że czekający nie uczęszczał na wykłady. Usiadł obok niego i zaczęli godzinną rozmowę związaną z zagadnieniami etyki, które były przedmiotem wykładów. Ksiądz student z podziwem popatrzył na ks. Wojtyłę i stwierdził: – Stary, jak ty jesteś obkuty! Proszę cię, jeśli przyjdzie Ksiądz Profesor, to nie wchodź przede mną na egzamin, bo z pewnością obleję! – Dobrze – zgodził się pokornie ks. Wojtyła – ale powiedz mi szczerze, dlaczego nie byłeś na ani jednym wykładzie? – Bo wiesz, panuje powszechna opinia, że jego wykłady są bardzo trudne i wręcz abstrakcyjne, ale gdyby miał taki dar przekazywania wiedzy jak ty, to słuchałbym go z największą przyjemnością. – Dobrze, to daj indeks – powiedział Ksiądz Profesor. – Co ty, żarty sobie stroisz? – zapytał ksiądz student, na co usłyszał: – Daj indeks, jestem Wojtyła – i Ksiądz Profesor wpisał oniemiałemu z przerażenia koledze 4+, z uwagą, by jednak w przyszłym semestrze zaczął uczęszczać na wykłady, by samemu wyrobić sobie sąd o wykładowcy. Tym pozornie małym wydarzeniem, o którym dowiedzieliśmy się natychmiast, zyskał taką sympatię, że bariera iluzorycznego strachu została pokonana na zawsze... Komu lektykę Papież głośno rozmyśla przy licznych współpracownikach: - Co ja zrobię z tymi sedia gestatoria (lektykami papieskimi)? Kurzą się, miejsca zajmują. Paweł VI sprzedał tiarę i pieniądze rozdał ubogim, ale komu ja to sprzedam? Wiem... (i tu pada nazwisko jednego z polskich biskupów). Siostrzyczka Tomciu Paluszka W czasie jednej z ceremonii na Placu świętego Piotra Papież, przechodząc wzdłuż barier, zauważa małą dziewczynkę, zagubioną w tłumie, ludzie podają mu ją ponad barierą, a on bierze ją za rękę i wędrują we dwoje po wyłożonej czerwonym suknem drodze do tronu. I tu nagle wkraczamy w bajkę: kolumnada Barniniego staje się lasem o pniach bez gałęzi. Ojciec Święty w obszernych szatach, z mitrą błyszczącą w słońcu, staje się jakiś królem z legendy, a dziewczynka - siostrzyczką Tomcia Paluszka. Doszedłszy do tronu, legendarny król podnosi dziecko w górę tak, żeby zewsząd można je było zobaczyć i przybiegający z głębi placu rodzice odbierają je z papieskich rąk. Tylko nie mówicie Papieżowi! Kiedy Papież przebaczył swojemu zamachowcy - All Agcy - do Andre Frossarda zgłosił się pewien Polak, twierdząc, że wie na pewno, "jacy ludzie włożyli broń w rękę Turka". Frossard rzucił z pośpiechem: "Niech Pan tylko tego nie mówi Ojcu Świętemu! Jeszcze każe nam się za nich modlić!". Biskup i Góral W czasie jednej z wędrówek po górach biskup Karol Wojtyła spotkał górala, który - widząc wędrowca utrudzonego i zakurzonego - zapytał go, kim jest. - Biskupem! - odpowiedział zziajany Karol - Jak wyście som biskupem, to jo jestem papieżem! - wzruszył ramionami góral. Najprzystojniejszy kardynał Kiedyś, podczas wizytacji jednej z podhalańskich parafii przejęta z wrażenia gaździna pomyliła przygotowany tekst powitania kardynała Karola Wojtyły i zamiast zatytułować go "najdostojniejszym", powiedziała "Witojcie nom najpsystojniezy księze kardynale". On zaś spojrzał na nią z filuternym błyskiem w oku i odparł: "No, coś w tym jest". A co, nie wolno mi? Kiedy po Krakowie rozeszła się wieść, że 29 maja 1967 roku arcybiskup Karol Wojtyła został kardynałem, ojciec Leon Knabit, benedyktyn z Tyńca, znany obecnie z prowadzenia programów telewizyjnych, pogratulował nominowanemu w typowy dla księży sposób: ukląkł na jedno kolano i pocałował go w rękę. Ku zaskoczeniu ojca Leona świeżo upieczony kardynał zrobił dokładnie to samo. "Proszę Księdza Kardynała!" - zawołał zmieszany i zażenowany benedyktyn. "A co, nie wolno mi?" - odparł z figlarnym uśmiechem przyszły papież. Wierszyki na różne okazje Podczas wypraw turystycznych ze studentami ks. Karol Wojtyła, zwany "Wujkiem", często układał wierszyki i piosenki do różnych sytuacji. W 1957 roku w Bieszczadach recytował taki oto dwuwiersz: "Rano mnie chwalą, wieczorem mnie ganią i jak tu można wierzyć tym... paniom". W 1952 roku swojej podopiecznej, świeżo upieczonej nauczycielce, podarował notes z dedykacją: "W tym notesie nie pisz dwójek, o to prosi Cię dziś Wujek!". W 1955 roku, podczas spływu kajakowego na Drawie, cała grupa, potwornie zmęczona, dotarła na biwak o zmroku. Jedynie "Wujek" nie tracił rezonu i całą sytuację spointował rymowanką: "Za te całodzienne harce, Zmówię brewiarz przy latarce". Wierszyki do różnych sytuacji układał również będąc biskupem i kardynałem. Kiedy wyjeżdżając na narty do Zakopanego zatrzymał się w klasztorze urszulanek na Jaszczurówce, "dokuczał" jednej z sióstr, o imieniu Alfonsa, ułożonym przez siebie wierszykiem: "Siostra Alfonsa na mnie się dąsa". Nie ma chrztu bez wody 15 maja 1977 roku, po wielu trudnościach i po wieloletnich oczekiwaniach na pozwolenie budowy kościoła, odbył się wreszcie długo oczekiwana konsekracja świątyni w Nowej Hucie-Bieńczycach. Na uroczystościach w mieście, gdzie według założeń władz komunistycznych nie miało być miejsca dla Boga, przybyło kilkadziesiąt tysięcy osób. Stali oni cierpliwie kilka godzin mino nieustannie padającego ulewnego deszczu. Kardynał Karol Wojtyła dodawał im ducha słowami: "Konsekracja to jakby chrzest, a gdzie jest chrzest, tam musi być i woda". Czy jest tu biskup? W 1960 roku, wracając po Bieszczadach, grupa "Wujka" wsiadła do pociągu do Krakowa w Sanoku. Nagle do przedziału wtargnął konduktor i zakrzyknął: "Czy jest tu biskup?". Wszyscy zaniemówili, nie widząc o co chodzi. Widząc zdziwione miny, konduktor wyjaśnił: "Uczeń Biskup z Rybnika". Pierwszy ocknął się ks. Wojtyła, który był już wówczas biskupem i odpowiedział: "Nie, nie ma go tutaj". Okazało się, że konduktor znalazł legitymację niefortunnego Biskupa i szukał go, by mu ją oddać. Papież to nie mistrz olimpijski Pracownicy Watykanu nie mogli pogodzić się z tym, że nowy papież nie chce korzystać z lektyki papieskiej, zwanej sedia gestatoria. "Bez sedia gestatoria Ojciec Święty nie będzie widziany, może więc jakiś podest?" - nie dawali za wygraną "watyńczycy". "Na podest nie wejdę, nie jestem mistrzem olimpijskim!" - oznajmi stanowczo Jan Paweł II Górale obronią Nazajutrz po uroczystości inauguracji pontyfikatu, 23 października 1978 roku, papież spotkał się w Auli Pawła VI ze swoimi rodakami licznie przybyłymi do Rzymu. Dostrzegłszy górali w pięknych, tradycyjnych strojach, podszedł do nich i powiedział: - "No, jacyż to z was są górale, co ciupagi macie, a swojego metropolitę toście wypuścili z Krakowa?". Na to Staszek Trzebunia odpowiedział: "Przecież jakby się tu wom jaka krzywda działa, to my przyjdziemy i was bydziemy bronić!".
  17. Jesteś blisko naszych serc... Dokończymy Twoje dzieło... Pozostaniesz na zawsze w sercach naszych...... [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*] [*]
  18. maclat

    Moja Obudowa :]

    u mnie dokladnie to samo :D widac tu prawdziwa rzemieslnicza robote, pomysl i estetyke wykoniania :) zobaczcie, teraz wszyscy robia okna+katody -> a tu co,ani jednego ani drugiego :) a jaki efekt ! gratulacje B)
  19. No i niestety nie ma w tym nic smiesznego.. :mur:
  20. Tia..ja studiuje elektrotechnike na PW i tez mam dosc tego typu tematow..cyfra, druty, magnesy itepe...A przynajmniej u nas na informie jest jeszcze trudniej: wiecej matmy, wiecej fizy, wiecej cyfry....i tak dalej :mur:
  21. I ja sie zgadzam z przedmowca - to samo mowil moj ojciec (mgr inz mechanik -zna sie na rzeczy wierzcie mi) takze lepiej silnikow nie zamulac, przeciez maja nam dobrze sluzyc :D
  22. maclat

    Mod Luki_pc

    O plekse mozna pytac w sklepach z artykulami reklamowymi, roznymi foliami itd. W Wawie na Lodygowej facet w sklepie jw. za plekse 300x300x3 mm zazyczyl sobie 9zl :)
  23. maclat

    Sporty Extremalne;]

    Wiesz, tak naprawde to wiekszosc sprzetu do tych "extremalnych" sportow jest droga...Taka juz cena za przyjemnosc :) Zawsze mozna cos wypozyczyc,ale to tez wiadomo,koszty. Ja nigdy nie bralem lekcji u instruktora, jedynie ojciec mnie uczyl :) A co do ekstremalnosci tego sportu... :wink: no wiesz, badac w slizgu nie jest latwo taka deska kierowac (przynajmniej jak dla mnie teraz :wink: ), szczegolnie ze narazie nie umiem jeszcze korzystac z trapezu, tylko wisze na samych rekach :rolleyes: takze adrenalinka dziala, oj tak B) A co do miejsca...Coz, polecam Chorwacje :) ale tez nie kazde miejsce.A co ciekawe, koszt 2 tygodniowego wyjazdu dla 4 osob do Chorwacji na camping jest porownywalny z 2tyg dla rowniez 4 osob w Polsce,tyle ze w jakis kwaterach, np nad morzem. A z miejsc bardziej realnych polecam zalew Chańcza - ok 50km od Kielc w strone bodajze Tarnowa(?) - na pewno Staszowa :) Pozdro
  24. maclat

    Sporty Extremalne;]

    Na moj gust to chyba tez moznaby podpisac pod sport extremalny :D na oko to tak ze 20 wezlow wyciagam na tym zdjeciu B) B)
  25. A ja szukam...napisow do pewnego serialu ktory lecial dosc dawno w tvp mianowicie Bylo sobie zycie, tytul oryginalny: Il était une fois la vie. Zasysam sobie ostatnio z sieci, ale napisow nie znalazlem zadnych :sad: mam nadzieje ze ktos ma jakis trop (in inglisz tez moga byc :wink: ) bo tak to predzej sie bede musial sam francuskiego nauczyc zeby to zrozumiec :rolleyes:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...