Wydaje mi się, ze DFI chce najpierw wypuścić taki mid-range, żeby sprawdzić jak się to ludziom sprawuje a potem zaatakować wyższe pułapy cenowe. Z płytami pod intela mają niewielkie doświadczenie (nie to, że nie robią, tylko mało ludzi używa) a LanParty zawsze było modelem z najwyższej półki. Stwierdzili pewnie, że nie chcą wypuszczać czegoś takiego niedopracowanego. Zwęszyli okazję - Conroe, który się całkiem fajnie kręci i liczą, ze ludzie kupią od nich płytę, bo jak wiadomo DFI szczyci się opinią najlepszych płyt do OC.
Wcześniej jednak każdą "serię" zaczynali od LanParty, na nF2 tak było, nF3 i nF4 a Infinity dopiero później (nie pamiętam czy przy nF3 było Infinity)