Moj sprzet to:
Bartonik 2500@ 2,2 10x200 1.7V
epox 8rda3+
2x256 twin mos 400
r9800se
be quiet 520w
reszta nie wazna ;]
--------------------------
Wczoraj z ranca chcialem wyczyscic karte graficzna. Zdjalem silencera. WD40 i czyms tam jeszcze wytarlem resztki pasty. Papierem wypolerowalem jeszcze. Dalem nowa porcje pasty i zamkłem ;] silencera.
Jeszcze troche pokrecilem z katodami (dwie) tzn. podlaczylem je i chcialem odpalic kompa... A tu lipa. Nie wiem czemu ale spojrzalem sie na coolery na chlodnicy (oba byly podlaczone do osobnego kabla z zasilacza przeznaczonego do coolerow) , zaden nie dzialal. Wzialem jednego zdjalem, podlaczylem go do mobo i juz dzialal... Czyli cos nie tak z kablem od zasilacza
Kolejny problem. W czasie odpalania pierwszy raz kompa nie zaladowal sie win. Tylko albo blue screen z tekstem BAD_CONF_SYSTEM (cos w tym stylu) , albo ekran ze system sie zle zaladowal. Ale malo tego, jak kompa wlaczylem to bios byl na jakims dziwnym defualcie tzn. zamiast 2,2ghz mialem 1100mhz ;]
Pozniej jak znowu chcialem pc wlaczyc to na post pojawily sie zielone paski artefakty.
---------------------------
Dzisiaj zamiarzam wszystko z budy wyjac i jeszcze raz wszystko na spokojnie podlaczyc. Moze zadziala ;]
Ktos wie w czym moze byc problem?