PelzaK

zakupić aerograf :lol: + pare lat praktyki i guess :) sprayem zawsze wychodzą kruczki (słowa lakiernika). poza tym czy te smugi są aż tak straszne? Bedziesz patrzył pod światło na obudowe? u mnie w pokoju i tak panuje półmrok bo słońce się w monitorach odbija więc nawet jakbym to pędzlem pomalował to by dało rade :D a idealnie nie da się nic zrobić...

Lumperator elo zią rozkmiń kwestię tą*... nie było aluzji do Ciebie :) * - ostatnio naczytałem się jakiejś shizowej stronki która miała chyba za zadanie wyśmiać rzeszę ELO ziomali i mi zostało trochę słownictwa :D respect

hehe ja też poznałem moją przyszłą żonę przez internet (nie znam glo żeby była jasność :D) a przy kompie siedzę ile mogę, jednak nie uważam żebym był uzależniony (choć w innym ktryetrium można by tak stwierdzić). Jeśli nie mam dostępu do kompa to nie wariuję... jeśli mam to dlaczego miałbym nie skorzystać skoro mogę na nim robić tyle rzeczy :) jeśli chodzi o ciekawe objawy pseudouzależniena :lol:.. topamiętam jak grałem trochę w różne gry (gta, nfsu).. potem wyszedłem na ulicę i dziwiłem się (taka pierwsza myśl) że moje odbicie w karoserii auta nie przycina mi animacji :lol:... albo kumpel wyszedł do okna i zobaczył cień ptaka i chciał powiedzieć że mi widok z okna nie klaci przy cieniach włączonych namiximum :D :D :lol: Często także po 6 godzinnej sesji w unreal turnament słysząc że ktoś idzie za ścianą kierujac się do wejscia do mojego pokoju, mam ochotę wystrzelić kulke z shockrifla i zrobić kolesiowi kombo (mininiuka) w drzwiach :twisted: :lol: <- to się nazywa przedawkowanie virtualnej rzeczywistości :lol: Miejmy nadzieje że nikomu nie czachce się biegać z bronią po ulicy, zatryzmywać samochody i wyciągać kierowców z uderzeniem jego głową o kierownicę :)

jak TY chcesz smsy wysyłać za pomocą karty czy komputera? .. które z nich ma antenę ? :lol:

ja tam wszystko kompresuje divixem 5.. przynajmniej nie ma potem problemu żeby otworzyć to na innym kompie.. bo divixa 5 raczej wszyscy mają...

jak łaaadnieeee i kolorowooo .. od razu przypominają mi się święta Bożego Narodzenia :lol: W dzień jakoś nadmiar tego chromu mie tak po oczach bije z przedniego panelu.. a w środku widzę standardowy montaż bez wykończenia.. ściany szare... śjakieś kable wiszące. Nie wiem czmu tak sporo moderów dba tylko o to co widać na zewnątrz. Jeśli robią już okna to przydało by się zadbać o wnętrze tak samo a może i bardziej. Wystarczy spojrzeć na tuningowców od car-audio... Widzieliscie niejednokrotnie pewnie co mają w bagażniku... neiraz jest tam przytulniej niż wewnątrz przedziału pasażerskiego :D.. ładna tapicerka, błyszczący wzmacniacz, kondensator, troche plexi i światła.... zadbajmy jakoś żeby wnętrze kompa tez miało swój urok jeśli już chcemy się nim chwalić na forum publicznym... bo to psuje oglne wrażenie i wskazuje na taki szybki montaż na "odwal się"...

hehe no racja... zwracam honory, pomyliłem boki obudowy :lol: :D

tak jak napisałeś... buda została tylko przedremlowana.. pokazać można ale imho powodu do dumy nie ma :).. ja bym przynajmniej nie miał gdybym pokręcił trochę dremlem... no chyba żebyś wyciął np pajęczynę bądź fraktala to złożył bym ręce do oklasków... :D.. a tak .. życzę przyjemnego modowania...

jak 2 dni bez kompa... monttujesz kompa na biurku a karoserie malujesz w piwnicy i kompa dalej masz :D.. u mnie tak komp smiga średnio 1/2 roku :D - tj. jako kabriolet na biurku... Tylko nie wiem czy na czarno to dobry pomysł. Z autopsji wiem że śrubki od napędów potrafią tą farbę zedrzeć... a szary kolor będzie ładnie prześwitywał na czarnej powierzchni.. Ja swój malowałem na miedziany kolor i nie było aż tak źle. No ale możesz próbować...

delphi suxx... może być builder? :lol: - ino nie mam czasu za bardzo, tak bym się zgłosił na ochotnika :D

miejmy nadzieję :lol: co do transformatorówek to faktycznie ich wady jakie żauważyłem to że czzasami przycągają coś jak się lutuje w powietrzu :lol: no i nieraz grot jest za gruby żeby gdzieś wejść. Jednak jeśli miałbym do wyboru traforową i kolbową to bez namysłu wziąlbym pierwszą... chyba żeby ktoś mi oferował stacje lutowniczą za 300pln :lol: jakiej jeszcze nie mam

o yamahah to wim (wujek ma zespół :D), co do alfardów to ja nei narzekam na nie i moi klienci też nie. Jeśli jest tania i w amirę dobra alternatywa to poco przepłącać zwłaszcza że wiadomo jakie są warunki w polsce. Jako takiego porównania nie mam, jak gra głośnik z yamahy, magnata czy alpharda (ty pewnie masz skoro smieszałeś alpharda z błotem :) ). Wiem tylko na co stać mój 60W subwoofer DIY na 25centymetrowym alfardzie... :) i powiem że do mieszkania to jest aż nadto :), a i w roli nagłaśniania sali gimnastycznej też się sprawdził (to mało powiedziane...). Więc póki co nie widzę powodów dla których alphardy miałbym wykluczyć z mojego menu...

ciekawy artykuł zeberko. Ja jednak pozostane przy swoich doswiadczeniach póki co :). Czytając ten artykuł i niektóre wypowiedzi można dojść do wniosku, że większość polaków to sami audiofile, tylko wydaje mi się że bardziej teoretyczni audiofile niż praktyczni. Naczytają się o wpływie kabli miedzianych a kabli pozłacanych na odtwarzanie dzwięku w głośnikach i już przeznaczają 2 wypłaty na kable wyższej jakości.. mimo, że lepszego dzwięku nie są w stanie usłyszeć bądź słuchają takiej muzyki przy której będzie to niesłyszalne. Oczywiście cenię tutaj prawdziwych audiofilów, jednak wydaje mi się że w 70% ci "Audiofile" to po prostu przejaw snobizmu a nie faktyczne zamiłowanie do niuansów w odtwarzaniu dźwięku. Swoje zestawy głośnikowe zrobiłem sam, oczywiscie mają wady, często nawet spore w porównaniu ze "sklepowymi", jednak mam satysfakcję z dzwięku. Oczywiście zawsze mógłby być lepszy ten dźwięk :), nieraz np potrafię siedzieć pół dnia regulując wszystkie parametry kina domowego czy powtarzać jakąś scenę z filmu 20 razy z różnymi nastawami (wszystkich potencjometrów, odległości od głośników etc) żeby uzyskac właściwy efekt dzwięku przestrzennego. Czyli widać że razcej dostrzegam wady w dzwięku, co nie znaczy że od razu muszę jakieśkombinacje alpejskie urządzać z rozmieszzcaniem chociażby subwoofera żeby przypadkiem mi oknami nie poruszył... Często taki dodatkowy efekt daje lepsze wrażenia... np podczas trzęsienia ziemi na ekranie :lol: Jeśli będę miał w srzyszłości domek i walute to pewnie zrobię sobie specjalen pomieszzenie, wytłumione odpowiednio etc przeznazcone do seansów, póki co jednak jestem zadowolony z zestawu DIY. który mam :)

ładnie ładnie... co to ma do rzeczy czy to wąż od prysznica czy od odkurzacza.. ważne, że wygląda jakoś i pasuje :) imho ten wzorek na boku będzie skutecznie uniemożliwiał ujrzenie tych węży... ja bym mimo wszystko dorobił jeszcze wycięcia obok niego i np plexi pod tym wzorkiem zmatowił celem wprowadzenia jakiejś różnorodności :P no ale to Twój mod i czyń z nim jak uważasz... :)

chyba rzucasz się z oklepaną już tutaj "aramtą na komara". Poza tym czym Ty to będziesz zasilał kiedy komputer będzie wyłączony? Kiedyś też myślałem o kompie zapalanym z pilota.. ale na dłuższą metę to się mija z celem i jest niepraktyczne.

nic specjalnego.. jednak zaniepokoiła mnie z początku nazwa... mój mod zwie się BIO-REACTOR a Twój BLUE-REACTOR... już pomyślałem, że znów ktoś sie dopuścił plagiatu moich wynalazków :D... ale na (jego) szczęście nie :)

alphard - tania alternatywa (sam robiłem suby na tych głosnikach) i ma niby 100W RMS - nie narzekam, mi całkowicie wystarcza i wszystkim sąsiadom dookoła też :D magnat - solidna firma, robią głównie subwoofery (w tym do aut) tylko tyle wiem :) yamaha - czy oni czasem nie produkują keyboardów??

poczuć... :).. przy moim subwooferze nie da sie wysiedzieć w pokoju wiecej niż 20 minut przy jednostajnym basie, także nie słucham na nim muzyki odkręcając na maxa... po prostu się nie da :).. co nie znaczy że nie można sobie tak "dla jaj" poprawić humor (tym samym poczuć moc), chwilke testując subwoofer na różnych utworkach :). W tym momencie nie chodzi o słuchanie i "delektowanie" się samą muzyką ino o pewne wrażenia odczuwlone na skórze i w kościach.... :twisted: poza tym nie ukrywajmy, że w ciężkim basowym techno raczej bas gra główną rolę.. więc im go wiecej tym lepiej :D. Pragne dodać że nie tylko techno słucham nim ktoś posądzi mnie o to że noszę jakąś dziwną fryzurę na głowie dziwnie się ubieram - to ostatnio modne u nas określać ludzi na podstawie muzyki :)

dlatego jeśli zaczynasz nagrywać film w domu to pierwszą klatkę zrób w jakieś ciemne miejsce.. aparaty zazwyczaj ustawiają przesłonę etc w momencie rozpoczęcia nagrywania... jeśli zaczniesz od ciemnego to bedzie jasno :) rozjaśnianie filmów zbyt ciemnych zazwyczaj niewiele daje, bo przetwornik ccd zamontowany w aparacie szumi gdy ma za mało światła.. i po rozjaśnieniu pojawia się kicz :)

ja ostatnio przeprowadzałm szereg prób z matowieniem plexi, aby nie było widać światła punktowego tylo w miarę rozproszone... i msuzę powiedzieć, że kiepsko to wygląda... plexi najlepiej rozprowadza światło jeśli wpada ono do niej do środka (z boku). Jeszcze ciekawiej jak dioda jest wmontowana w dziurę w plexi. Jednak wtedy będzą świecić jedynie krawęzdie plexi. Można oczywiście zrobić coś na zasadzie grawerki przykładowo linie równległe co powiedzmy milimetr.. podejrzewam że mogło by to wypalić - jeszze eni sprawdzałem jednak napewno linie środkowe będą świecić złabiej niz te bliżej brzegów (gdzie będą diody). Napewno nie uzyskasz efektu świecenia foli EL. Jak Ty sobie wyobrażasz położenie plexi na klawiature?

ja lutowałem.. ludzie czego wy się boicie?? 80% moich układów opartych jest na cmosach i w życiu nie zepsułem ani jednego. CMOSY były delikatne ale w latach '80 czy kiedy tam one powstały... Obecnie produkowane nawet nie wymagają tych podstawek z materiałów antyelektrostatycnych.. chociaż często sprzedaje się je w nich. Możesz sobie szurać kapciami po sztucznym filcu i chodzić w polarze i dotykac końcówki cmosa i nic mu nie będzie... Oczywiście może zdarzyć się wyjątek.. tak samo jak nie powinno się podłączać drukarki na żywca... 1000 razy nic się nie stanie a za 1001 może się uszkodzić port... natomiast jeśli chodzi o przegrzanie... po to są podstawki pod scalaki żeby ich używać.. imgho podstawka jest bardziej wrażliwa na ciepło niż sam scalak... przecież to jest zwykły plastik i po podgrzaniu się stopi... Pozatym nie wiem jak wy lutujecie, że wam się nagrzewają elementy. Ja jestem w stanie przylutować rezystor trzymając go w rękach (a wiadomo że one robią się baaardzo gorące podczas lutowania :)) To jest tylko kwestia tego czy mamy dobrze przygotowany punkt lutowniczy (odtleniony) odpowiednią ilość spoiwa, kalafonii ewentualnie i w odpowiedni sposób dotykamy do tego wszystkiego grotem lutownicy! Twierdzenie jakoby pole elektromagnetyczne lutlampy stawiało ją w złym świetle jako narzędzie w warsztacie elektronika jest sporo przesadzoną propagandą teoretyków, którzy w życiu nie mieli lutownicy w rękach, ewentualnie spaprali coś i twierdzą że to wina lutownicy... :)

Lumperator tez słuchasz mandaryny?? no popatrz... mamy taki sam gust :lol: jeszcze pragnął bym dodać iż wszelki sprzęt audio znajdujący się w moim pokoju wykonany był własnoręcznie przeze mnie (wszystkie głośniki, dekoder dolby surround, wzmacniacze, SUBWOOFER).. myślisz, że robiłbym to wszystko ręcznie żeby katować sprzęt mandaryną? :> Miałem 5 subwooferów i wierz mi, że współczuje sąsiadom tych wszystkich moich testów na nich przeprowadzanych (na subwooferach :).. aaa na sąsiadach też :D). Więc nie traktuj mnie jak dzieciaka któremu rodzice kupili zestaw 2.1 do komputera z "subwooferem" :) P.s w moim nicku duże litery to pierwsza i ostatnia a nie elo środkowa :D po ziomalsku ps2. edytowałeś posta swego a ja i tak nie mogę zrozumieć co chciałeś napisać.. taka elo pOlSzCzyZnA :twisted:

ściągnij sobie biblioteki CDX w c++.. pełny engine do robienia gierek 2D. Znalazłem go wczoraj, jednak mam swój (nie do końca swój bo zmodowany lekko z książki "tworzenie gier" by helion) i nie chce mi się zmieniać go teraz jak już włożyłem dosyc sporo pracy w niego.

zależy co znaczy że windows zajmuje Ci 280 MB. Z punktu widzenia nowoczesnego systemu operacyjnego każdy bajt wolnej pamieci RAM to bajt zmarnowany. Pod tym względem chyba linux jest bardziej "pamięciożerny". Chodzi o to że system operacyjny nie usuwa z pamięci programów które były uruchamiane przed chwilą.. w nadzei że za chwilę znów zostaną uruchomione jakieś rogramy korzystające z tych samych zasobów. Jesli jednak ramu zaczyna brakować to oczywiście to miejsce de facto nie używane zostaje zwolnione - przynajmniej teoretycznie :). Ja mam 256 ramu i patrząc na wskaźniki aktualnie mam 103MB wolne (przy zapalonym firefoxie winampie i paru innych programach). Jesli bym miał z 1GB ramu podejrzewam że było by zajętego o wiele więcej przy tych samych uruchomionych programach...

gdzieś to było na tweaku niedawno... zdaje się że usunęły Ci się wpisy w rejestrze dotyczące uruchamiania programów. Poszukaj bo wydaje mi się że pytanie takie było niedalej niż 3 miesiace temu...